Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość samotna_2011

Samotne mamusie i tatusiowie

Polecane posty

ja na dzien dzisiejszy nie chce miec juz dzieci, ale nie wiem co bedzie pozniej, moze cos sie mi odmieni :) a jak Wam mija niedzielny wieczor? moja mala strasznie plakala przed snem, nie wiem moze jej zabki ida, narazie spi :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamvi
Czesc dziewczyny! Mozna sie dolaczyc? Ja jestem mama 2-letniej dziewczynki. Chetnie nawiaze kontakt z innymi samotnymi mamusiami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamvi
Witam Evi27 :) jak wspomnialam moja coreczka ma 2, odkad skonczyla 4 miesiace wychowuje ja sama. Jej ojciec placi , odwiedza, ale byc ze soba nie umiemy. Jakis czas temu myslalam,ze moze uda nam sie jednak stworzyc rodzine, ale sie pomylilam. Im corcia wieksza, tym bardziej sie boje, tego ze zacznie zadawac pytania, tego ze tato zacznie ja "przekabacac" na swoja strone, "przekupywac" prezentami itd. Czasem mam dosc... Nie myslcie sobie,ze sie zale, ale po prostu potrzebuje sie wygadac, a osoby ktore maja szczesliwe (bynajmniej na pozor) rodziny tego nie rozumieja. Wy - smaotne mamusie - mysle ze wiecie o co mi chodzi i bedziecie dla mnie wsparciem :) pozdrawiam Was serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po to jest ten topik, zebysmy sie zalily, wspieraly :) mi bardzo pomaga takie anonimowe wygadanie sie :) a ile masz lat kamvi??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamvi
mam 26 lat, ale czasem sie czuje jakbym miala drugie tyle i wszystko co najlepsze za soba:/ ech marudzenie mi sie wlaczylo :P Evi27, jak sadze masz 27, czy sie myle? Ile ma Twoj maluch? Jak sobie radzisz jako samotna mama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszzce nie mam 27 ale juz nielugo :p moja corka ma 13 msc, jestesmy same odkad skonczyla miesiac, czyli rok, dokladnie, bo 23 odeszlam od tatusia. poczatki byly bardzo trudne, ale mialam wsparcie w rodzicach, no i oczywiscie corka dawala i nadal daje mi duzo sily.do tego dochodzi uczucie, ze jestem nieorajda zyciowa, bo musze byc czesciowo na utrzymaniu rodzicow :/ obecnie spotykam sie z kims, ale narazie to nic powaznego, przynajmniej z mojej strony, strasznie ciezko jest mi nawet sprobowac byc z facetem, moze to za wczesnie, albo potrzebuje wiecej czasu zeby zayfac, pozyjemy zobaczymy :/ a Ty dlaczego sie rozstalas z ojcem dziecka??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamvi
A ojciec odwiedza mala? macie jakis kontakt? My nie potrafilismy sie dogadac, wieczne klotnie, wytykanie, to wykanczalo psychicznie. NIe czulam sie kochana, zreszta on nawet nie prbowal mnie zatrzymac, gdy sie wyprowadzalam. Ponziej sie ocknal, kochal idt, ale chwilowo no i tak jak wspomnialam ostatnio myslalam, ze sie zmienil, ze moze, ale wyszlo jak zawsze.A co poczucia bycia zyciowa niedorajda to wiem cos o tym, mieszkam z rodzicami... A Wy dlaczego sie rozstaliscie? Dlugo byliscie razem? Co do spotykania sie z kims, to ja mam jeszcze tak,ze sie boje, ze ojciec malej sie dowie i dopiero zaczna sie jazdy, ze zwyklej zlosliwosci. Kiedys oszaleje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odkad zlozylam pozew o alimenty przestal sie odzywac,czyli od stycznia zero kontaktu, nawet nie wiem gdzie mieszka, teraz bede skladala o pozbawienie praw, bylismy 3 lata razem. pozniej zaczal pic, az mnie pobil i wtedy odeszlam. oczywiscie bylo jak on mnie kocha itd itp, ale nawet jakbym chciala to moi rodzice w zyciu by mnie nie puscili do niego. i bardzo sie ciesze ze nie ma z nami kontaktu, dla mnie to on moze wogole nieistniec :/ ale taki z niego burak ze mnie w snach przesladuje :/ od roku non stop mi sie sni, jakas porazka :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamvi
Ja tez bym chciala by ojicec malej zniknal, by nie istnial- to egoistyczne, wiem, ale mysle ze tak byloby najlepiej. W innym wypadku boje sie, ze sobie zycia nie uloze. A alimenty masz ustalone?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kobitki :) Jak noc mineła? U mnie nawet wporządku, Mały nie budził się aż tak często, więc w sumie to się wyspałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zazdroszczę ahaahaaa tego wyspania się:-).Jak z ojcem Adasia?jest lepiej między Wami? Samotna_2011-jak po spotkaniu? Ja natomiast mam jutro wezwanie na komisariat jako świadek przeciw ojcu Marysi w sprawie niepłacenia alimentów.I się stresuję.Czy któraś z Was to miała???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Część laski:) kamvi sorki że wczoraj nie odpisałam. Komp mi padł. Teraz wykupiłam pakiet w komórce hehe bo nie mogę bez was żyć :D. Tak mam przyznane alimenty. Ale oczywiście tatusiek nie płaci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Część laski:) kamvi sorki że wczoraj nie odpisałam. Komp mi padł. Teraz wykupiłam pakiet w komórce hehe bo nie mogę bez was żyć :D. Tak mam przyznane alimenty. Ale oczywiście tatusiek nie płaci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie samotne mamusie:) moge sie do was przyłaczyc? wychowuje sama moja córke która ma prawie 20mc. a jestesmy same od kąd bylam w 1 miesiacu ciąży. ojciec malej lubil sobie wypic wtedy lubil bujki naszczescie mnie nie ruszyl. ale pewnego razu napil sie i chcial sie zaszczelic mial pistolet bo byl ochroniarzem nadusil na spust ale mial plastikowa kule akurat wiec tylko zrobil sobie dziure w czole... ale przestraszylam sie i zerwalam z nim. potem dowiedzialam sie ze jestem w ciąży dalam mu o tym znac a on stwierdzil ze to nie jego dziecko itd ale czasem pisal co tam u mnie itd on by chcial do mnie wrócic ale wiem ze mala go nie interesowala. jak urodzilam go powiadomilam mial ja odwiedzic i tak ja odwiedza do dzis. bylam w sadzie o alimenty to go nie moga znalesc ale zaocznie je dostalam teraz sprawa jest u komornika i czekam eh ciekawe jak dlugo to potrwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam samotną_mamusie :) SM38 a między Nami nawet w porządku. Nie będzie tak świetnie jak kiedyś, ale wiem, że na to potrzeba czasu. Mam nadzieję, że jakoś się dotrzemy wkońcu. A u Ciebie co słychać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj samotna_mamusia:-) Ahaahaaa-to fajnie,że powoli jakoś się dogadujecie,mam nadzieję,że będzie tylko lepiej:-).Rób wszystko by jak najwięcej czasu spędzał z Adasiem,by Ci pomagał,by nawiązał więź z dzieckiem i by poczuł się naprawdę za Was odpowiedzialny. U mnie spokojnie,oglądam durny program na polsacie o problemach matki co ma dwie córki z różnymi facetami;-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Samotna_mamusia:u komornika to jednak trochę trwa,bo niby on ma mieć wpierw czas na wyegzekwowanie alimentów.U mnie ciągnęło się jakoś trzy miesiące.W dodatku komornik wciąż wynajdował jakieś braki formalne we wniosku .Jakoś oni niechętnie zajmują się sprawami o alimenty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrrrrrrrrrrr
hej Wam:) dalej zadnego tatusia?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki witam nowe mamy samamama-> niestety nie tylko nie minal ale jest coraz gorzej. Dzis to juz mam zwieche na maksa. Moze jutro opwiem dlaczego. Dzis juz mnie nie bedzie - moje dziecie po kapieli jak zwykle dostalo kaszkę i polozylam go do łozeczka. I kszatam sie po domu, sprzatalam porozwalane zabawki i takie tam, wiecie jak to jest i cos odglosy niepokojace mnie dochodza z jego pokoju, ide do niegoa tam cale lozeczko, maskotki-wszystko dosłownie w wymiocinach, a mlody siny nie moze zlapac tchu. Lezal na wznak i jak zaczal wymiotowac to zaczal sie krztusic. Natychmiast go na rece odwrocilam brzuszkiem w dol, zaczelam oklepywac plecki i reszte wyplul i odzyskal kolor. Ale tak płalal ze nic nie moglam zrobic, wszystko brudne - juz lacznie z podloga, posciel do zmiany, on do ponownego kapania (glowa brudna, wlosy pozlepiane) , ja tez brudna, ale nie moglam go odlozyc ani nic, bo sie tak darl. zadzwonilam po mame, przyszla z odsiecza /jak dobrze ze ma do mnie 3 min drogi spacerkiem/ zdazylam go rozebrac, umyc i przebrac. Jak przyszla to go wziela a ja wszystko wyczyscilam, zmienialam posciel, umylam podloge, wlaczylam pranie. potem wzielam malego,dalam mu wody zeby sie napil, popil, przytulil sie i usnal.Musze sie szybko wykapac poki mama jest, potem musze troche przy nim poczuwac Nie macie pojecia jak sie przestraszylam jak go zobaczylam sinego i krztuszacego sie. do jutra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojej:-(...Kukartka...wspólczuję,wyobrażam sobie co musiałaś czuć...I podziwiam za zachowanie zimnej krwi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Samamama38 wiem ze u komornika trwa ja juz czekam 2 miesiac wiesz powiedzieli ze niby czekaja na odpowiedz od zusu bo pytali sie im czy on gdzies pracuje... Kukartka32 przykro mi ze malutki sie zle czuje ale napewno to tylko cos mu zaszkodzilo i jutro obudzi sie wesoly:) To dobranoc dziewczyny lece spac bo pewnie po 5 pobudka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej nie mam za duzo czasu wiec napisz w skrocie. Kukartka wspolczuje ci bardzo tez raz tak mialam,ze mi dziecko sie zaczelo dusic , akurat bylismy w kawiarni a on sie zakrztusil ciastem, serce mi sie zatrzymalo na chwile ze strachu... jesli chodzi o dola to moze kup sobie jakies ziolowe leki na depreche? Dzis odezwal sie moj prawie byly mąż i wyobrazcie sobie,ze znowu zaczyna podchody do mnie(zreszta to jest norma po rozstaniach). Teraz mnie znowu kocha i chcial by wrocic, pytal czy jest choc cien szansy powiedzialam,ze nie ale sie uparl ,ze zmieni sie i ma nadzieje,ze kiedy sie zejdziemy... no cos ja juz nie mam zamiaru w to wchodzic. Nie ukladalo nam sie od kad zaszlam w ciaze i zaczelam zle ja przechodzic. A rozchodzimy sie od 2 lat (to jest 4 raz jak sie wyprowadzil) takze same widzicie,ze nie umiemy ze soba zyc i nie ma juz sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×