Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość martusia8787

Wspólne mieszkanie przed ślubem Czy to błąd ?

Polecane posty

Gość gość
no i moi rodzice też dopiero po ślubie zamieszkali, ale kiedyś, to chyba większość tak robiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy może mi ktoś rozsądnie uargumentować to aby NIE mieszkać ze sobą przed ślubem? Bo argument o rutynie itp do mnie nie przemawia (skoro ktoś po roku czy dwóch boi sie rutyny to co dopiero po ślubie?). Ja zbyt powaznie traktuje małżeństwo aby wiązać się z kimś kogo na prawdę dobrze nie poznam... A uważam, ze nie da sie poznać dobrze drugiej osoby nie mieszkając lub chociaż pomieszkując razem... No chyba, ze mówimy o przechodzonym 5-10 letnim związku... Ale to raczej niezbyt dojrzałe chodzić za rączkę tyle lat... Zamieszkalam z mężem przed ślubem nie po to żeby się sprawdzić tylko dlatego, ze sie kochaliśmy i chcieliśmy razem być i razem żyć, a ślub był uwieńczeniem miłości a nie celem samym w sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli argumentów zero...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zero argumentów bo siedzą tu same idiotki. Dla nich najważniejsze jest zamążpójście. Nie ważne, że nawet nie wiedzą z kim się wiążą ważne, że ktoś je zechciał. Jest chyba różnica między spotykaniem się jedynie na randkach a codzienne życie czyli praca, sprzątanie, zakupy itd. Wtedy można kogoś poznać, że np. ktoś się nie wysługuje drugą osobą, że ktoś się tobą zaopiekuje jak będzie źle, że ktoś potrafi dobrze gospodarować w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czuły krzysiu cwaniaku sam pierz sobie swoje zasrane gacie i sam sobie gotuj a nie szukaj darmowej praczki sprzataczki i dziwki w jednym?? chcesz bawic się w dom to kup piersconek i pros o rękę cwaniaku!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
debilko i właśnie po to trzeba zamieszkać razem aby upewnić się, że się nie będzie tylko czyjąś kucharką i sprzątaczką. Debilko a po ślubie będziesz usługiwać panu? My z Madzią tworzymy normalny związek. Każdy sprząta, każdy pierze, każdy gotuje. Raz ja, raz ona. No ale dla ciebie to pewnie utopia bo jesteś idiotką i musisz swojemu facetowi usługiwać haha. Gratuluje faceta i tobie natury niewolnika. Pewnie wzorce od matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żal za wyczekiwaniem na randki? dziecinada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Madzia, Madzia.... a czemu się Madzi nie oswiadczasz co??? Faceci w tych czasach sa beznadziejni, zabieraja kobietom czas, mamia je, wykorzystuja a deklaracji zero. Mieszkałam raz z facetem i nigdy więcej, nie dam się juz wykorzystywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas spotykanie się trwało jakieś 4 lata, kolejne 6 ze sobą mieszkaliśmy ( w tym czasie przyszedł na świat nasz synek). W dziesiątą rocznicę naszego związku wzięliśmy ślub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@up pogódź się z tym, że dawałaś się wykorzystywać, a Madzia czułego krzysia widocznie nie. nie każda jest tak tępa jak ty. i nie każdej spełnieniem aspiracji jest papierek i obrączka na palcu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Madzia, Madzia.... a czemu się Madzi nie oswiadczasz co??? Faceci w tych czasach sa beznadziejni, zabieraja kobietom czas, mamia je, wykorzystuja a deklaracji zero. Mieszkałam raz z facetem i nigdy więcej, nie dam się juz wykorzystywac " x A do czego ci się tak spieszy? Myślisz, że jak będziesz miała papierek to już facet z tobą będzie do grobowej deski? Wytłumacz mi po co ci ten papierek. Śpisz spokojnie, że facet cię nie opuści? Słodka idiotka z ciebie. Zobacz ile małżeństw się rozpada. Im mniejszy staż małżeństwa tym łatwiej wziąć rozwód bo nie ma co dzielić. Rozwód po roku można wziąć od ręki. Jeśli chodzi o mnie i Madzie to jest nam dobrze i do niczego nam papierek nie jest teraz potrzebny. Nie mamy wspólnego majątku, nie mamy dzieci, nie mamy interesów. Po co więc ten papier? Chyba tylko po to aby puste ego dowartościować weselem na 100 gości bo tylko o tym debilko marzysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jak nie potrzebny c****iperek to po co zawracasz d**ę Madzi? W tym czasie mogłaby poznac kogoś kto doceni ją jako kobietę i nie będzie wykorzytsywał jak ty. Mieszkałam z facetem i wiem jak to jest, wy macie w d***e ze kobieta w pewnym momencie jest gotowa na dziecko i slub. Wy nie macie ochoty na sluby na pierscionki a kobiety mieszkają z wami w nadzieji ze wreszcie dojrzejecie do slubu. Niestety to najczesciej trwa latami . Uwazam ze na takim mieszkaniu razem najwiecej traci kobieta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak to dobrze, że moja dziewczyna nie jest taką idiotką jak ty. Boże. Pewnie masz 22lata i straszne ciśnienie na dziecko i ślub bo wszystkie dziewczyny na wsi już mają swojego gacha i dziecko. Przyznaj się, że jedyną twoją ambicją w życiu to dziecko i mąż (nie ważne jaki, byle był). Pochodzisz z małej wsi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym od zaręczyn do slubu daleka droga a wam facetom to nawet pierscionka żal kupić, tak się nawet zaręczyn boicie!!! Zupełnie inaczej czułabym sie jako narzeczona niż wieczna konkubina, czy wam tak trudno to pojąć???? jesli traktujesz swoja madzię poważnie to czemu się nie zaręczysz co???cwaniaku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi przed zamieszkaniem dużo osób mówiło: zamieszkacie razem to zobaczysz, zaczną się problemy, kłótnie o pierdoły itd. Zamieszkaliśmy. Obydwoje jesteśmy zgodni że mieszkanie razem i życie razem, prowadzenie razem domu, daje nam bardzo dużo przyjemności, czasami kiedy wszędzie naokoło są problemy - wracanie razem wspólnie do mieszkania, gdzie wszystko jest fajne i oczywiste jest najlepszym momentem w ciągu dnia. Fakt, że przeciąga się to mieszkanie przed ślubem, bo mieszkamy już 5 lat, ale też nie jesteśmy jacyś znowu starzy żeby nie wiadomo jak się nam śpieszyło. Ja jestem prawie gotowa na ślub, mój partner mniej, ale też widzę że co raz mu do niego bliżej, co raz częściej gada o ślubie i o dzieciach, większość decyzji podejmuje już powoli z myślą o założeniu raze rodziny, więc na spokojnie. Uwielbiam mieszkanie razem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a skad wiesz ze twoja madzia też nie marzy o pierscionku i ślubu ale siedzi cicho żeby się nie narzucac???? co?????skad to wiesz??? Życze ci abyś został porzucony przez tą madzie, ja swojego rzuciłam bo doczekać się żadnej deklaracji nie mogłam i nie żałuję. Nie dam się tak wykorzytywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 lat mieszkania razem a facet nadal nie gotowy na ślub????:-( to jest jakaś masakra co to sie dzis dzieje! A doczekałas sie chociaz rpzez te 5 lat pierscionka? bo jak nie to NO COMMENT🖐️ Dajecie sie dziewczyny wykorzystywac i tyle w tym temecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Życze ci abyś został porzucony przez tą madzie, ja swojego rzuciłam bo doczekać się żadnej deklaracji nie mogłam i nie żałuję. Nie dam się tak wykorzytywać " x haha debilka. Było wam dobrze ale go rzuciłaś. Teraz poszukasz nowego gacha i po roku go rzucisz bo ci pierścionka nie da. Masz obsesję wiesz? To tak jakbym szukał parterki która lubi anala i jeśli po roku mi nie da tego anala to ją rzucam. Dla ciebie ważniejszy jest ślub, obrączka i wesele niż partner.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widocznie debilko rozmawiają ze sobą, jak normalni ludzie. nie każda dziewczyna jest tak durnym babskiem jak ty. dżiz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, bo ustaliliśmy, że w dniu zaręczyn od razu zaczniemy planować ślub, że gorzej być wieloletnim narzeczeństwem niż wieloletnią parą. Wiadomo, że każda chce być zaręczona, ale w sumie to nie dałoby mi to jakiejś super większej pewności. Wszystko i tak mamy wspólne, wspólny budżet (właściwie to w tym momencie żyjemy za jego pieniądze bo ja rozkręcam biznes), plany, bardzo bliski kontakt ze swoimi rodzinami. A ślub, no będzie, w swoim czasie :). 25 lat mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze raz czuły krzysiu cie spytam- czy masz pewność ze MADZIA nie liczy na pierscionek i jakąś deklarację??? Masz pewnosć?? Bo byc może jest tak jak u mnie ze czas leciał, mój facet nie chciał iść krok do rpzodu a ja byłam coraz bardziej zawiedziona nim i tym zwiazkiem. Az zerwałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 lat i facet nie jest gotowy na slub NO COMMENT

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też mam w planach zaręczyny i ślub i już niedługo dozbieram pieniądze na pierścionek. Ale jest to moja decyzja a nie wymuszone zaręczyny przez nawiedzoną dziewczynę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na ślub jest gotowy, nie jest gotowy na zakładanie rodziny, gdybym go przymusiła to by to dla mnie zrobił, ale mnie też aż tak jeszcze nie "ciśnie" więc mogę jeszcze poczekać. Dlaczego to jest taki szok że jeszcze nie jest gotowy? Myślicie że większość 25-latków jest gotowych na bycie ojcami? Nie sądzę, może co najwyżej dają się namówić. Mieszkamy w dużym mieście, tu bardzo mało znajomych w naszym wieku ma już dzieci (praktycznie nikt), niektórzy są zaręczeni, śluby powoooli ktoś tam zaczyna brać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czułu krzysiu a ile mieszkasz z dzieczyna i ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie ja ze swoja zona mieszkalem wiele lat i nawet nie myslelismy o slubie bo to zadna roznica czy masz papier czy nie. Po latach wzielismy slub i jest identycznie jak wczesniej, wiec po co ten slub? Po nic,glupi papier nic nie znaczacy a Wy macie dziwne podejscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"czułu krzysiu a ile mieszkasz z dzieczyna i ile macie lat? " x Ja 27 ona 25. Razem od 3lat. 1,5 roku mieszkamy razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i w ogole co znaczy byc gotowym na slub? Jesli przed i po jest tak samo? Przeciez nic sie nie zmienia,nadal jest sie taka sama para. Nadal mozna sie wyglupiac,cieszyc sie zyciem i zyc bez problemow jak wczesniej. Slub nic nie zmienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z klei się dziwię jak niektórym przychodzi łatwo decyzja: nie zaręcza się - to do widzenia, szukam następnego który będzie chciał ślubu. Ja nie wyobrażam sobie życia bez mojego faceta, wiem że gdybym to ja odeszła to też świat by mu się załamał. Ślub po jakimś czasie jest dla Was ważniejszy niż miłość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×