Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Złamana gałązka wiśni

zostawiłam go przez swój egoizm

Polecane posty

Gość Złamana gałązka wiśni

Nie będę opisywać całej sytuacji, bo wiem że i tak nikomu nie chce się czytać elaboratów. Zostawiałam kochanka, bo wystraszyłam się że nie zaakceptuje jego dzieci... Wystraszyłam się nowego życia z nim. On bardzo chciał być ze mną.. Strasznie go zraniłam i siebie też Nie mogę sobie z tym oradzić, strasznie tęsknie i nie umiem normalnie żyć. Pomocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maxi123
ja przyjelam faceta z dzieckiem teraz sami mamy dziecko, uwierz ze gdybym mogla cofnela bym czas, z ex ktora jest wredna nie dasz rady, ja wysiadam. znajdziesz na pewno faceta bez problemow.aha dodam ze ja po 2 latach znajomosci dalej mam problem z akceptacja jego dzieciaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Złamana gałązka wiśni
właśnie tego się wystraszyłam, jego byla żona jest naprawdę okropna.. cały czas robiła mu problemy, wiecznie były zgrzyty. Ale najgorsze jest to, że ja naprawdę go kochałam i myśleliśmy o sobie poważnie. Czuję się wstrętnie... Nie chodzi o to , że nie lubiałam jego dzieci, ale bałam się właśnie tego wszystkiego... byłej, nieakceptacji dzieci, nowego miejsca... to takie trudne, zacząc wszystko od nowa ze świadomością, że ktoś wiecznie będziee bruździł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maxi123
byla mojego dzwoni po 30(tyle polaczen od jednego numeru zapisuje tel)razy dziennie ze wszytskim i z niczym;) i wiele innych tego typu rzeczy;) jest zle zaczelismy sie klocic o to! siedze z jego bahorem daje mu jesc, pilnuje, a jak maly sie przytula do mnie to mam odruch wymiotnny. daj sobie spokoj na serio znajdziesz kogos kogo pokochasz tak samo jak nie bardziej;) powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waesrdtyui
ja tez ci poradze to samo nie iwaz sie z nim beidze coraz gorzej gdybym ja mogla cofnac czas tez bym sie nei wiazała z facetem ktory ma dziecko i zaluje ze nie posluchalam rodizny i wpisaow z kafe nei wzielam sobie do serca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maxi123
dokładnie;))) kocham nasze dziecko i nie zaluje ze jest , ale taka prawda ze nie wiem co bedzie za kilka lat, czy dam rade?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerabiałam to kiedys
postaraj sie zapomniec naprawde zycie z facet kotry ma dziecko jest ciezkie pomysl sama juz nawet nie chodzi o same alimenty ALE swieta, dzien dziecka urodziny- bedize chcail kupic prezent spedzic czas z dzieckie, weekendy to samo, jestes na to gotowa? dasz rae to wytrzymac? obieca ci wyjazd w gory ale zadzwoni nagle była ze cos tam z dziecko i co on zrobi?- ...nici z wyjazdu do tego ciagly kontakt z jego byłą ktora oprocz alimentow co meisiac bedize wołac na cos, a to dziecko duzo chorowało i duzo w aptece wydała, a to wycieczka szkolna, a to dentysta a to ksiazki do szkoly a jak powie facet ze nei ma to jej slowa zawsze brzma tak samo-weisz ze jakbym poszla do sadu to mi podniosa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maxi123
he he niestety dokladnie tak to wyglada.i wcale moze jej nie chodzic o dobro dziecka a o to by dopieklic wam za to ze macie zycie normalne zycie bez awantur zdrat etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maxi123
sorki za blad zdrad oczywiscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerabiałam to kiedys
oczywiscie ze jej chodzi tylko o to aby namącic byłemu w zyciu zwłaszcza ze on ma nowa kobieta czy zone i dziecko takiej chodzi tylko o zemste aby on nie mial spokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maxi123
pies ogrodnika, to samo jest u nas.to ona go zdradzala odszedl ulozylismy sobie fajne zycie i to ja boli najbardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerabiałam to kiedys
to tak ja u mnie ona zdradzala mimo ze je wybaczyl ze wzgledu na dziecko i chcial nadal byc to ona odeszła , do tamtego i co? kopnął ją w dupe moj poznal mnie i jestesmy razem , mamy dizecko a tamta co luzne zwiazki-seks i tyle, dzifka nie moze z niesc ze nam sie uklada ze jestesmy szczesliwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maxi123
he he jakbym czytala swoje zycie, mam to samo!jak dajesz sobie rade?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerabiałam to kiedys
maxi ...odezwe sie potem bo wychodze z pracy chetnie pogadam zkims kto ma podobne problemy do moich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maxi123
czekam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 10101
Kurczę, czytam to, co piszecie z niepokojem. Od kilku miesięcy jestem w związku z mężczyzna, który ma 5-letnia córeczkę, mieszkającą z matką. Na początku wydawało mi się to żadnym problemem, bo mała jest przesympatyczna, ale... Ale w miarę upływu czasu denerwuje mnie coraz bardziej jego stosunek do córki. Nie chodzi mi o to, by przestał ją kochać, czy żeby się jej wyrzekał, ale drażni mnie, że wszystko podporządkowuje jej istnieniu. Jest mi przykro, ze nie próbuje zorganizować nam czasu, nie myśli o zaplanowaniu wypadu gdzieś we dwoje (bo widać nie ma takiej potrzeby), za to najchętniej każdą wolną chwilkę spędzałby z dzieckiem. Ja nie mam dzieci i może dlatego podchodzę do tego być może zbyt egoistycznie, ale uważam, ze skoro facet chce sobie ułożyć życie, stworzyć z kobietą związek, to powinien poświęcać jej odpowiednią ilość czasu i uwagi. Z tego, co piszecie wcale tak nie jest, co gorsze, z upływem czasu jest coraz gorzej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maxi123
bedzie gorzej tymbardziej ze z dzieckiem nigdy nie wygrasz;( niestety to raz a dwa to to ze to dziewczynka a dziewczynki ZAWSZE maja ojca w garsci, u nas tez tak jest ,moj mowi ze inaczej kocha mala a inaczej syna nie dlatego ze maja inne matki, nie dlatego dlatego ze to chlopaka to dziewuszka a dziewczynka inaczej trzeba sie opiekowac bo jest taka delikatna ciagle tylko jest: moja piekna corcia moja piekna;) wiem ze ona powie slowo i bedzie miala od tatusia wszytsko czego zapragnie;) i nowa laska z nia nie miala by szans!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Złamana gałzka wiśni
Dziękuję za to co napisałyście. Musiałam stąd na chwile zniknąć. Wiem że życie z facetem który ma dzieci nie jest łatwe... I podziwiam kobiety, ktre się na to decydują. Mi niestety, albo i stety zabrakło odwagi... Kiedyś (na początku tej znajomości)myślałm że sobie jakoś z tym poradzę, że będzie dobrze. Ale w miarę uplywu czasu zaczynało mnie to męczyć. Takie głupie sytacje: dzwoni jego córka bo jest smutna i tęskni za tatusiem... On oczywiście rozmawia z nią przez telefon pół godziny, ja siedzę sama... i oczywiście cały wieczór jest już zepsuty, bo on rozmyśla co dzieje się z dzieckiem bo jest smutne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 10101
To po co w takim razie, skoro są takimi kochającymi i odpowiedzialnymi tatusiami, skoro chcą być na każde skinienie swoich dzieci, mamią i zawracają głowę nowej kobiecie? Nie powinni, skoro małżeństwo im nie wyszło, po prostu samotnie żyć sprawami swoich dzieci? Najgorsze jest to, że na początku mój partner nie wyglądał na zwariowanego na punkcie swojej córki ojca. Myślałam, że ma zdrowe podejście czyli takie, że pierwszoplanowa dla niego będzie rola partnera... On nawet nie zdaje sobie sprawy, że przez to, że odsuwa mnie na boczny tor sprawia, że zaczynam inaczej patrzeć na jego małą, zamiast czuć coraz większą więź z tym dzieckiem odczuwam coraz większą niechęć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Złamana gałzka wiśni
10101 - miałam to samo, na początku uwielbiałam jego córkę (ma dwie) zwłaszcza tą młodszą. Przypuszczałam, że jest zachwycony małą. Opowiadał mi o niej godzinami, pokazywał zdjęcia. Autentycznie lubilam tą małą. W miarę upływu czasu powiem brzydko "zaczęła mnie wkurzać" bo ciągle o niej słyszałam. Ciągle tylko dzieci, dzieci, dzieci. Wyobraziłam sobie nasze wspólne weekendy, które pewnie nigdy nie byłyby wspólne, bo pewnie jego była skutecznie wyprałaby dziecku mózg, że tatuś zastawił je dla mnie, choć to nieprawda.... Ale mimo wszystko smutno mi, bo naprawdę związałam sie emocjonalnie z tym facetem. Ale dzięki za to co piszecie, bo choć to smutne, to jakoś lepiej się czuję jak to czytam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 10101
Załamana gałązko wiśni, pociesz się, że przynajmniej trudną decyzję masz już za sobą. Jest Ci ciężko teraz, ale z każdym dniem będzie coraz lepiej. Ja natomiast ciągle, jak widzę niepotrzebnie, łudzę się, że jeszcze poczuję, że wprawdzie mój facet ma córeczkę, ale to ja jestem dla niego najważniejsza. Kurczę, to takie trudne... Gdybym mogła wybierać, to wolałabym poznać kogoś z czystą kartą, jak moja. Wiadomo, że każdy ma jakąś przeszłość, ale nie wszyscy afiszują się żywym dowodem na jej istnienie. Mój mężczyzna jest wspaniały i jest mi z nim cudownie, jednak wszystko się zmienia, gdy tylko przyjeżdża do niego córka. Facet od razu wchodzi w rolę ojca usiłującego dziecku wynagrodzić to, że nie ma go na co dzień. Staram się to jakoś ścierpieć, zrozumieć, ale nie jest łatwo, bo w końcu on nie musi tolerować nie swoich dzieci, ja dla niego jestem cała, cała do jego dyspozycji... Myślałam, że sobie z tym poradzę... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maxi123
Zycze powodzenia 10100, mi nadal jest ciezko a wiem ze tak jak piszesz jest ciezko rodzic stara sie wynagrodzic dziecku jego nieobecnosc zwlaszcza weekendowi tatusiowie, ZLAMANA GALAZKO dasz rade na pewno jestes tego warta, wejdz w zycie z cvzytsa karta;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Złamana gałzka wiśni
10101- napewno sobie poradzisz, Ty przynajmniej miałaś odwagę spróbować, ja natomiast od razu odpuściłam. Mi też było cudownie z tym facetem, mieliśmy plany na przyszłość... Kiedyś powiedział mi że jestem dla niego najważniejsza, na co ja odpowiedziłam, że najważniejsze to są dla niego dzieci. Nie zaprzeczył i widocznie coś w tym jest...Wiem, że mam do tego egoistyczne pojęcie, ale nie mogłabym chyba znieść obecności jego córek w naszym mieszkaniu... Najgorsze są dla mnie te myśli a może byłoby inaczej, może dzieci by mnie polubiły, a on jako mądry ojciec aż tak by ich nie faworyzował...ale zaraz uświadamiam sobie że to tylko moje pobożne życzenia, bo jak widzę z Waszych doświadczeń rzeczywistość jest brutalna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Złamana gałzka wiśni
Dzięki MAXI za miłe słowa, chyba właśnie tego potrzebowałam, aby ktoś uświadomił mi jakie naprawdę jest życie z facetem, który ma dzieci... Podziwiam Was że dajecie sobie radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maxi123
Ty tez sie staralas na Twoje szczescie w pore odpuscilas, powiem szczerze gdy zdecydowalm sie na odejscie od mojego bo wiedzialam ze nie dam rady z jego problemami dzieckiem byla etc, zaszlam w ciazy niby chciana niby z zaskoczenia, jestem z nim kocham go ale gdyby tylko cofnac czas... badz madrzejsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Złamana gałazka wiśni
Kurcze jest aż tak źle.... Wydae mni sie że to głupie eks żony piorą dzieciakom mózg, aby potem niszczyć partnerki swoich mężów... a jaki jest najlepszy sposób, no właśnie dziecko... Tylko szkoda, że ciepią na tym dzici... Jak jego była dowiedziała się o mnie to zabroniła dzieciom przyjeżdżać... oczywiście mialam poczucie winy, on był na nią wkurzony dzieci były smutne... i faktycznie jak tu NORMALNIE żyć??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha i achhhhh
widzę, że jest to tzw. topik sterowany przez jedynie praworządnie myślące osoby 🖐️ nawet nie wiecie, jak łatwo was rozpoznac, jak charakterystyczne jesteście, moherki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Złamana gałazka wiśni
właściwie to nie wiem o co Ci chodzi... Rozwiń myśl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha i achhhhh
wystarczy, że ja wiem. Inni myślacy ludzie na kafe takze. Tym się pogrążyła jedna i ujawniła, że tak powiem, ostatecznie :D Autorko topiku, może ty i prawdę piszesz, ale uwazaj z kim piszesz, radzę ładnie. "siedze z jego bahorem daje mu jesc, pilnuje, a jak maly sie przytula do mnie to mam odruch wymiotnn"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Złamana gałazka wiśni
Wiesz, nie siedzę często na kafe i nie znam tutejszych zwyczajów... Po prostu chciałam się wygadać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×