Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moaiakakakakka

Mamy ktore sa ciagle same z dziecmi, jak sobie radzicie ze zmeczeniem?

Polecane posty

No, ale jeżeli dziecko samo nie zainteresuje sie tym? Moja np. nie posiedzi w leżaczku nawet jak mnie widzi. I co? Mam Ją zostawić płaczącą w łóżeczku? No i jak ja mam wtedy niby odpocząć. Nie odpoczełabym wtedy ani fizycznie ani psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dindrynka35
masz na mysli całodobowego zainteresowania????u mnie to odpada, 24/h nosic na rekach, spac z nim, i całodobowo nieodstawiac dziecka z rąk, nawte gdy nie ej jest to konieczne, tez mialam do czynienia z norowordkiem,niemowlakiem ,parolatkiem i niue lecialam jak oparzona gdy dziecko zaskompało albo marudziło, było nakarmione, przewiniete, czyste, itd.. jesli nie bylo chore, nie dolegało mu nic to nie widze sensu aby tak ciumciac sie i poswiecac bo jest to w tym wypadku calkowicie zbędne i zatracenie swojej prywatnosci i swobody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie no co ty. Już pisałam na którejś tam z pierwszych stron że nie uważam, zeby zostawienie dziecka do "wypłakania" się miało sens (chyba ze to dziecko lat 4 i ewidentnie ma potrzebę wypłakania się a nie jakiś problem o którym chce pogadać) Moze ja faktycznie nie rozumiem, ale moje (cała 3 ) nie mialy i nadal nie mają problemu z leżaczkami czy zabawkami. Przecież musi być coś co dziecko zainteresuje- jakaś mata edukacyjna, stojaki z zabawkami, karuzelka, leżaczki, huśtawki, skoczki, centra edukacyjne czy cokolwiek innego. Jak dziecka nic nie boli, jest przewinięte, najedzone a lezaczek "parzy w dupcie" i tylko na rekach mamy jest cacy to oznacza tylko tyle, ze się przegapiło jakiś moment kiedy noszenie na rękach stalo się uzależnieniem dla malucha i kiedy stal się na tyle świadomy, żeby wiedzieć ze moze się tego domagać, a najlepiej zrobić to płaczem. Spróbuj znaleźć coś co się dziecku spodoba i wkładaj go tam na chwilkę, na 3 minuty. Daj coś do raczki, włącz piosenki w radio albo jakieś zabawki i zniknij z oczu na minutkę. Potem ten czas systematycznie wydłużaj. Myślę, ze w końcu zyskasz tyle żeby cokolwiek zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dindrynka35
tez oodtawiam dziecko w bramki, kojce, zagródki, jesli mam taka potrzebe a dziecko akurat jest pod zadnym nadzorem, niekiedy 6 letnia córka bierze ją na kocyk i sie zabawia, ale wole nie wyreczac rodzesntwa w opiece nad mlodszym dzieckiem wiec małą wrzucam w siatkowany kojec (jest duzy,moze sobie biegac, skakac) , albo bramkami naroznikowymi ją zagradzam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
e tam, jak moja córa była mała wstawiałam leżaczek do łazienki i brałam prysznic:) Praktycznie wszystko razem robiłyśmy:) ale wyrosła z tego- Bogu dziękowac. Mnie się wydaje, że jeśli dziecko wymaga zainteresowania i opieki przez cały dzień to coś jest z nim nie tak- serio. Przecież taki malec powinien też interesowac się czyms tak sam z siebie. Endlessy- spróbuj ją czyms zainteresowac, kup nową zabawkę, zobacz czy tylko z mama umie się nią bawić. Próbuj bo to, co piszesz jest troszkę dziwne, naprawdę. Z Twojej stopki wynika, że córka ma już siedem miesięcy- to sporo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehehe... masakra. Nie, no ok. Ja nie neguję metod wychowawczych innych rodziców. A ja jestem mamą po to, żeby zaspokajać potrzeby mojego niemowlaka bo sam sobie ich niezaspokoi. A jakbym chciała swobody i prywatności to bym się niedecydowała na macierzyństwo tylko kupiła sobie rybki. Nakarmiłam, przewinęłam to leż. Jak dla mnie to wystarczy w temacie. A teraz wybaczcie, brak swobody wzywa:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to nie wiem gdzie ty masz problem? Jak lubisz nosić całymi dniami i "zaspokajać potrzeby" to po co się użalasz żeś zmęczona? Przecież radość nie meczy :P Jakby Ci było źle to byś chciała coś zmienić, skoro nie chcesz znaczy ze jest ok i tyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dindrynka35
ostatnio przyszli dziadkowie dziewczyn, a wiadomo babcia jak to babcia, chciala by aby caly czas na kolankach siedzialy, przytulac , glaskac a dziewczyny nie są do tego przyzwyczajone, tak az w nadmiarze i z przesadą, ogólnie nie lubią pieszczot, no to babcia zobaczyla ze za dlugo u niej na rekach niepobeda, więc poszla do pokoiku wnuczek aby sie z nimi pobawic, a tamte .."babciu ty mozesz isc sobie wypic spkojnie herbatke pogadac z doroslymi, a my sobie damy rade, bez obaw babciu ..... :0 tesciowa cala roztrzesiona chodzila i nie moga przebolec jak to dzieci moga nie potrzebowac czyjejs pomocy w zabawie, ubieraniu, zawiązywaniu bytow, czy podtarcia tyłka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
endlessy- ja nie pisałam o Twoich potrzebach tylko o potrzebach twojego dziecka. Myślę, że w tym wieku powinna już interesowac otaczającym światem, a nie tylko mamą. Tak szczerze to zdziwiło mnie, że nawet jak Ciebie widzi to nie chce sama posiedzieć... Nie atakuję, radze po prostu. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pulcheria
Endeslly i z calym szacunkiem takaś szczęśliwa z tego macierzyństwa że się na pierwszej stronie skarżysz. Zaspokajać każdą potrzebę niemowlaka... czyli do pierwszych urodzin a potem zaczniesz zaspokajać tylko wybiórczo? Czy będziesz czekała aż dziecko łaskawie nie będzie miało potrzeb? Tobie sie teraz tak wydaje że dziecko male jest i trzeba mu nadskakiwać, ale weź pod uwagę że piszą tu mamy starszych dzieci. I są bardziej doświadczone. Zobacz co napisała wiosenna mama, każda matka chce super dla dziecka ale tym byciem super dziecko rozpieszczasz. Tak jak Ty rozpiescilas swoje ktore sie same soba nie zajmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dindrynka35
oczywiscie zawiązywaniu butów chodziło :) Moja najmłodsza ma 13 miesiecy a juz prawie bez pieluch chodzi,jeszcze troszke a koniec z pampersiakami, załatwia sie juz calkiem do nocniczka, tylko niekeidy sie zapomni i potrafi zmoczyc sioiuskami gatki,lecz nie kupą, no ale pampersiaka juz jej zakladam tylko na noc, :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
dobra laski, fajnie się rozmawiało. Pozdrawiam serdecznie i lecę do domku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dindrynka35
moje starsze dwie córki naprawde są samodzielne, 6 latka potrafi sobie sama kanapke zrobic, normalnie, wyjąc kromke chleba, maslo, wedlinki i pomidory, sery pokrojone w plasterkach mam , wiec nie musi kroic, jedynie do rosmarowania chleba plastikowych nozy takich dla dzieci uzywa aby sie nie skaleczyc, rozsmarowuje maselko sobie i siostrzyczce, kladą sobie na kanapki rozne dodatki jakie lubią Poodkurzac mieszkanie (to ta starsza), a mlodszaza oklada rzeczy na miejsce ,odlozyc do zmywarki talerze,zakrycie kapą łozka,umycie zebów,przebranie sie w pizamy td...i naprawde nie potrzebuja nic w tym pomocy, jedynie przy kapieli im pomagam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniabs
Didrinka czy jak Ci tam serdecznie współczuję Twoim dzieciom. To małe nie płaczę już nie dlatego, że wie że nic tym nie wskóra tylko dlatego, że wie że nie może na Ciebie liczyć. Swoją drogą temat był taki : Jak sobie radzicie ze zmęczeniem. Nie rozumiem więc przechwalania się typu ja ma X dzieci, mąż za granicą i sobie radzę. Świetnie, że sobie radzisz ale nie każdy potrafi się znaleźć w nowej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dindrynka35
No i ja w pierwszych moich postach nawiązalam do kobiet jak sobie radzić ze zmeczeniem, co ja robilam,odpowqiedzialam na głowny temat, a późiej temat zszedł na inną sciezke,pisalam jak reaguje gdy odczuwam zmeczenie, i jakie owoce zbieram prze moje podejscie, tak jak wy piszecie jakie teraz plony zbieracie całodpobowo przebywania z dziecmi. Moim dzieciom nie trzeba wspolczuc, przynajmniej nie mają matki furiatki, ktora z przemeczenia organizmu z wiecznego niewyspana, i o byle pierdole wyprowadzana zostaje z równowagi i przestaje panowac nad emocjami.Moje dzieci nigdy w takim stanie mnie nie widziały i nie odczują moich nerwów na wlasnej skórze, więc akurat nie ma czego im wspolczuc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dindrynka35
to JA dziecko podporządkowuje pod ójj plan i rytm dnia a nie odwrotnie,pracuje w domu i nie dopuszczam takiej opcji aby dziecko mi rozwalało cały konspekt dzienny, . Jakby mi to przeszkadzało, w kazdej chwili bym mogla zatrudnic nianke do dziewczyn, a ja swoje nadal bym robiła, ano ale nie widze takie potrzeby,. Dziewczyny wesole, szczęsliwe, wybiegane, nie potrzeuja mojej non stop , i krok w krok, moje uwagi,ćwicze w nich kreatywne myslenie i duzo samodzielnosci, to przynosi o wiele lepsze efekty niz chuchanie , polerowanie dzieciatka ,i trzymacie go caly czas pod spudnicą mamusi..oh wtedy rosnie maly terrorysta emocjionalny, chowany w zlotej klatce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz coś z głową. Jak kilkumiesięczne dziecko (tak jak autorki) można sobie podporządkować. Co powiesz Mama idzie spać a Ty się zajmij sobą. Prosze Cię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dindrynka35
Ohhh jak najbardziej, ty Ty jako MAMA ustalasz dziecku pore spania, karmienia, kapieli, bawienia się, ty rozporzadzasz jego grafikiem niemowlecym o kotorej dane czynnosci bedziesz wykonywac, dziecko potrafi kilka razy w nocy sie budzic i co robisz? idziesz je na nowo uspic i tak w kólko, przeciez nie nie powesz mi z eo 3 w nocy ty normalnie zaczynasz funkcjonowac jak w dzien bo dziecko sie obudzilo i juz nie zamierza dluzej spac, guzik z tego, jakims waszym sposobem na nowo je usypiasz i do widzenia mały, spij smacznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ale kilku miesięczne dziecko może w danej chwili nie chcieć spać nie chcieć jeść. To co robisz? Na siłę go kładziesz i słuchasz jak płacze? Brawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dindrynka35
jesli jest pora jego spania, lub dawno mineła, jest 23- 24 w nocy no to jak? wyjde z pól rocznym dzieckiem na spacer do parku bo ono ma na to ochote i nie chce spac? na sile usypialam, bujalam, a kazdy swoj sposob ma do walsnego dziecka jak je usypia, jeden nosi na rekach, drugi odklada do lozeczka, a trzeci buja w wozku i mnotswo innych sposobow, , nie moglam jej pozwolic na calkowite rozlegulowanie swojego rytmu dnia i przestawienie o 180 st swoje pory do spania, Co innego jak godzina minie od jego zasniecia a jeszcze nie spi, a co innego jak minie 5 godzin od jego planowanego zcasu zasniecia i jeszcze nie spi,wtedy ttrzeba stanąc na glowie i nie doprowadzic do tego aby maluch zrobił rozjebke z nocy dnia i z dnia zrobiło noc,Ty jako rodzic jestes od tego aby nie dopusscic do takiej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomaranczka czerwona
Podejscie Dindrynki jest super, tez jestem tego samego zdania. I jak widzicie bardzo skuteczne skoro jej corki sa takie zaradne. Zamiast na nia najezdzac wcielcie w zycie jej rady to bedzie Wam łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem że mam wtedy dziecko strzelić młotkiem ? albo podać srodek nasenny? :D sorry moje dziecko parokrotnie miało gorszy dzień i wyleciało ze schematu.Nie robiłam tragedi. To też człowiek a nie maszynka co to wszystko na zamówienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drogie Mamy powiedzcie mi szczerze jakie macie podejście do telewizji? Chodzi mi o kanały z bajkami. Mój synek ma 10 miesięcy i u mnie Mini Mini leci non stop. Mały czasem zerknie, czasem się pobawi zabawkami, potem znów zerknie...mam wtedy czas na zrobienie czegoś bo coś się wokół niego dzieje. Czasem do mnie przyraczkuje do kuchni, a jak zaczyna się jakaś bajka którą lubi to mnie opuszcza i raczkuje do pokoju z telewizorem. Nadmienię że nie siedzi i nie gapi się w tv non stop, ale bajki lecą niemal cały dzień.Czy bardzo żle robię? Ogólnie wolałabym wychować dziecko bez pomocy telewizora ale tak jest mi poprostu łatwiej. Dodam że jak mu włączę teletubisie to mogę spokojnie wziąć prysznic, ogolić nogi itd bo jakieś 30-40 mam spokój. Pewnie zaraz mnie zrugacie za to...trudno biorę to na klatę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam jak najlepsze zdanie na temat mini mini. No moze nie dla Lolki jeszcze, ale starsze jak najbardziej :P Jim jam też toleruje, za to disney chanel a zwłaszcza hana montana czy jak jej tam i jakiś tam hotel mają u mnie ostry minus i to jest kontrolowane! Na resztę są ograniczenia pt "chcecie bajkę? ok to sprzątacie zabawki , zjadacie kolacje, myjecie ząbki i w nagrodę będzie tv". Jeszcze nie pyskują, nie dosięgają do pilota więc mogę używać bajek jako nagrody. A największa frajda i taka super nagroda na którą sobie trzeba mocno zasłużyć to wieczór w naszym łóżku i możliwość oglądania z nami "kobiecych programów" albo szkła kontaktowego. No ale to się nie zdarza często - taki przywilej tylko za wyjątkowe zachowania :D Co do Loli i TV to jest tak ze w ciągu dnia nie oglądam więc i ona nie oglada, czasem się zagapi jak idę z nią do pokoju dzieciaków a u nich akurat lecą bajki, ale to jest chwila. Za to wieczorem nie raz idą z tatusiem "na meczyk" do salonu no i wtedy trochę się wgapi w ekran, ale potem zasypia (fanką piłki nożnej nie będzie raczej) :D Myślę ze tv ogląda z równym zainteresowaniem co włączoną lampę, projektor w pozytywce czy brzuszek świecącego teletubisia no i równie szybko jej się nudzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tammta
Sait-gobain wielkiej krzywdy nie robisz. Ale jak bedziesz na cały dzien zostawiac właczony tv to pewnego dnia moze ci sie dzidzia w nałogowca zmienic. Moj bratanek jest takim nalogowcem wlasnie. Ma lat 7 - najpierw byly baje, potem gry. Teraz ciezko go na dwor wygonic... Moze lepiej sprobuj o jakis stalych porach tylko wlaczac - jak naprawde potrzebujesz czasu dla siebie a nic innego dziecka nie interesuje. Moja corka strasznie lubila oladac reklamy jak byla w tym wieku mniej wiecej co twoje dziecko. Ale jej przeszlo i tv kompletnie jej nie interesuje bo ja sama bardzo rzadko ogladam - sluchamy za to duzo muzyki i radia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kontroluję sytuację na bieżąco, dlatego też teletubisie włączam w wyjątkowych sytuacjach bo na tej bajce się zawiesza jak zahipnotyzowany. Nie chcę go uzależnić, że bez tv nie ma życia. Oczywiście oprócz tego wychodzimy razem na spacery, zakupy, razem się bawimy...to tak na marginesie żeby nie było że tv wychowuje mi dziecko. Dodam że na Mini Mini jest sporo bajek edukacyjnych, dlatego tylko ten kanał preferuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do zmęczenia to poruszę tutaj jeszcze jedną kwestię. Otóż nie uwzględniłyście tutaj drogie mamy stylu życia. Jedne mamy prasują firanki, jeansy, ręczniki, ubranka dziecku inne tego nie robią. Jedne dbają o czystość w domu na codzień innym na tym nie zależy. Jedne dbają o swój wygląd makijaż, paznokcie, czyste włosy innym na tym nie zależy. Jedne dbają by dziecko ciągle było czyste inne twierdzą że przecież zaraz się ubrudzi. Jeśli wpisujecie się w pierwszą grupę kobiet to macie prawo być zmęczone przy jednym dziecku. Ja do tej grupy należę i ciągle mam dużo do zrobienia w domu. Mam znajome które należą do drugiej grupy i mają dużo wolnego czasu i dziwią mi się że jestem zmęczona. A w domu mają syf, włosy brudne, połamane paznokcie, dziecko umorusane w pogniecionych ubrankach. Każdy żyje inaczej. Ja wolę być zmęczona ale mieć czysto w domu, czyste dziecko, czyste włosy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×