Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

JacekJ

Czy lepiej kochać, czy być kochanym ?

Polecane posty

Gość Mnie byłoby wstyd...
[zgłoś do usunięcia] Zafantazjowana jeju no czuję się cholernie egoistycznie odpowiadając na to pytanie wolałabym być kochaną, sama nie kochając... niosło by to wiele korzyści, na pewno łatwiej byłoby to znieść psychicznie, aczkolwiek byłoby to strasznie męczące, Boże broń przed taką sytuacją" Moim zdaniem też nie do końca egoistyczne.. to nawet rodzaj poświęcenia dla kochającej osoby... pozbawianie się tego uczucia na rzecz uczucia innej osoby. To wieloaspektowa kwestia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o jasniej.. az porazilo Istnieje takie uczucie i uwierz moze trwac i trwac nawet jesli nie jest odwzajemnione i tym samym podsysane przez druga osobe, Fascynacja po pewnym czasie mija, milosc nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mnie byłoby wstyd...
Ale poprzez fascynację można przejść do miłości.. może być jej zapalnikiem.. miłość też może się wypalić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak zwał, tak zwał, Królowa, skoro ktoś lubi sobie latami wkręcać miłość, która daje mu w zasadzie jedynie zajęcie dla neuronów, to jego wybór

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie byłoby wstyd... chciałbyś\chciałabyś się tak poświęcać, żeby uszczęśliwić kogoś? czy ta druga osoba mogłaby być w pełni szczęśliwa wiedząc że nie jest kochana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mowie ze nie macie racji, mozna tez zanim sie odpowie na to pytanie okreslic co roumiemy pod slowem kochac.. ale to bylo pytanie co wybieramy. pytanie szybka odpowiedz i dlaczego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Królowo pomyśl jak fajnie zaliczać się do owej chlubnej mniejszości :p jesteś Chrystusem narodów (prawie) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
btw autorze pięknie opisaną jednostronną miłość znajdziesz w "Nocach i Dniach"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mnie byłoby wstyd...
Zafantazjowana Mnie byłoby wstyd... chciałbyś\chciałabyś się tak poświęcać, żeby uszczęśliwić kogoś? czy ta druga osoba mogłaby być w pełni szczęśliwa wiedząc że nie jest kochana?" Jest mnóstwo osób które kochają się poświęcać... zatem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krolowa Deszczu ehh, z ludźmi... a wtedy płaczą na forum, ż są z kimś, a facet czy kobieta pewnego dnia odchodzi i mówi że nigdy nie kochał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mnie byłoby wstyd...
W każdym związku jak pisałam nigdy nie jest identycznie podzielone uczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie byłoby wstyd... a jak odpowiesz na moje drugie pytanie? tzn. czy ta druga osoba mogłaby być w pełni szczęśliwa wiedząc że nie jest kochana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IMO13850
Lucyno - bo nie nadążam za Twym drapieżnym tokiem rozumowania. Czy Ty twierdzisz, że nieodwzajemniona "miłość" nie istnieje, czy tylko, że jest bez sensu? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego nie potrafilabym zyc byc z kims widac kadego dnia jak sie gimnastykuje i kocha itd a ja nawet nie potrafie na to patrzec, juz nie mowiac o akceptacji.. dlatego wybralabym kochac kogos szczerze i prawdziwie, wten sposob decyduje o sobie i siebie tylko skazuje na cierpienie tak bolesne ze tylko mi znane... ale to moja decyzja niczyja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pojęcie patologicznej miłości, nierozerwalnie kojarzy mi się z miłością dzieci do aktorów itp, nieśmiałych 15-latków... wchodząc w dorosłe życie, pojęcie to powinno zostać ,,w starym dziecięcym pamiętniku,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IMO13850
Zafantazjowana "*pffu, nie patologicznej tylko platonicznej" Nie widzę żadnej różnicy. :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jacek zbiera materialy do kacika "z psychologia za pan brat" jak widze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
IMO, po pierwsze - myślę, że to nie moje rozumowanie jest drapieżne, a pryzmat przez który Ty je "perceptujesz" ;-) "Czy Ty twierdzisz, że nieodwzajemniona "miłość" nie istnieje, czy tylko, że jest bez sensu? " po drugie zas, poniekąd i jedno i drugie. ludzie potrafią sobie sporo wmówić, więc logiczne, ze wielu zachwyt innym człowiekiem nazwie miłością bez wzajemności. a bez sensu jest popychanie swoich związanych z tą fascynacją emocji głębiej ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mnie byłoby wstyd...
Zafantazjowana Mnie byłoby wstyd... a jak odpowiesz na moje drugie pytanie? tzn. czy ta druga osoba mogłaby być w pełni szczęśliwa wiedząc że nie jest kochana?" A skąd niby się dowie? Skoro my jej nie powiemy, ani nie damy odczuć.. W dodatku będziemy nastawieni na miłość... to ona przyjdzie... A jak to niby jest w realu... Idą dwie osoby i cyk jest miłość??? Nie... jest to etap... muszą chcieć obie strony, a w dodatku nie w tym samym tempie się zakochują.. Tylko są odpowiednio nastawione na miłość... Nie ma tak, że po miesiącu obie strony już kochają..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mnie byłoby wstyd...
Niepotrzebnie się łudzicie, że skoro mówi kocham, to kocha... Pewnie więcej niż połowa z owych związków - to chęć związku itd. a nie owa czysta miłość.. Dlaczego tak łatwo o zdradę?? A dlaczego tak kręci sie "przemysł" erotyczny w tym agencji zatrzęsienie? i inne przydrożne ssaki zarabiają... Niby z miłości wielkiej???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wracając do tematu :) Kochać bez wzajemności to takie zauroczenie (jak napisała Lucy). Po drugie takie uczucie to pełna lista oczekiwań, którą sobie budujemy (o jakby było fajne jakby mnie pokochała, czy będziemy razem itd). Myślę że kochać bez wzajemności to żyć w mocnej ułudzie i z dużą ilością wyobrażeń. Takie życie w świecie fantazji. Być kochanym ale nic nie czuć, to jednak jest stan w którym mamy moim zdaniem dobry kontakt z rzeczywistością (to druga osoba żyje złudzeniami, marzeniami, oczekiwaniami). My osobiście jesteśmy tu i teraz, jesteśmy bardziej świadomi. Wiec osobiście wybieram "być kochanym, bez kochania drugiej osoby".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×