Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość belindaqq

skreśliłam potencjalnego partnera bo nie chciał nigdy brać ślubu.

Polecane posty

Gość ciekawe co za frajer
dlaczego nie ? Sama się powołałaś na względy religijne. Rozumiem, że jesteś wierząca i praktykująca, masz ślub kościelny czyli musiałaś spełniać wszystkie "wymogi" jakie stawia kościół w tym względzie, czyli m.in zakaz współżycia bez ślubu. Czy jesteś typową polską hipokrytką co zasady kościoła ma głęboko w de, a wali do kościoła po ślub, bo tak ładniej, bardziej podniośle i taka jest tradycja ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a po co
a to że autorka odeszła od swojega partnera jest uzasadnione odmiennością zdań i poglądów - po co miała to wszystko przeciągać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe co za frajer
wiadomo, że jak ktoś ma w polsce x lat (dajmy na to 30) i nie ma męża czy żony, to na pewno jakiś puszczalski typ co skacze z kwiatka na kwiatek miast się po katolicku ustatkować, wziąć kredyt na 35 lat, spłodzić dwoje dzieci i od 40tki wyglądać emerytury i wnuków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belerofront..
PPl czyli twoja religijnośc jest raczej taka wybiórcza, cóż za obłuda, ślub tak bo religia ale dziewictwo to już niekoniecznie? no i wyszło szydełko i brak konsekwencji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
ciekawe co za frajer- już mi się podobasz :) Był tu kiedyś taki temat, pamiętam jak się dowiedziałam, że jestem siksa, wpadłam z facetem po miesiącu, i ślubu chcę tylko mój "chłopak" wyprał mi mózg :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do PPL --> nikt nie jest idealny i niewzruszony, najłatwiej wyrzucić mojej PPL błędy, ale ona chociaz ma swoje ideały :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe co za frajer
ideał sięgnął bruku - żeby tylko kiedyś w ten sposób nie musiała podsumować swojego życia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mały odkrywca
"a po co do tego mieszać boga, strach przed grzechem ma być gwarancją?" eee jak się jest wierzącym to przysięga się miłość wierność itp przed Bogiem, w Kościele. O jakim grzechu mówisz? "nie wystrczy ci, kiedy facet będzie ci mówił, że chce z toba być i cie kocha?" mnie osobiście nie wystarczy bo chcę stworzyć rodzinę a ślub moim zdaniem jest jej preludium. Zgadzam się z PrzemierzamPolaLasy- to o czym pisze to tylko moje zdanie. Nikomu go nie narzucam. Jeśli inni mają inny pomysł na związek i jest im z tym dobrze to nie pozostaje nic innego tylko życzyć szczęścia. Uważam że w związku najważniejsze są wspólne oczekiwania. Chcę zostać matką i żoną, założyć rodzinę bo wiem że to da mi szczęście. Jaki bylby sens gdybym związała się z kimś kto nie chce przyjąć na siebie takiej odpowiedzialności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tylko wyraziłam swoje zdanie, nie bijcie, ahahaha;) Uważam, że uroczysta, wzajemna przysięga przed Bogiem i rodziną zobowiązuje. Takie związki maja większą szansę na przetrwanie, gdyż by je zerwać, nie wystarczy tylko spakować walizek. Osobiście należę do osób, które nie rzucają słów na wiatr i gdybym zdecydowała się przysięgać wierność i bycie z kimś w zdrowiu i w chorobie, to nie opuściłabym tego człowieka ani nie zdradziłabym na życiowym zakręcie. Dlatego tyle nad tym rozważam, czy jestem gotowa;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może to wszystko dlatego, że my z Fiku mamy w domu dobry wzorzec. Nasi rodzice się kochają i są dla nas wzorem. Stąd nie ma w nas tyle niechęci względem małżeństwa, nie Fiku?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
ja wiem...Moi rodzice też są świetnym małżeństwem :) A ja nie mam niechęci do małżeństwa- jest mi ten proces najzupełniej obojętny:) aaa, jeszcze jedno- jeśli ktoś chce odejść to zawsze może spakować walizki. Więc trochę nie rozumiem- przysięga przed Bogiem i rodzicami sprawi, że ktoś się zastanowi nim te walizki spakuje? Chyba każdy kto jest w związku, wspólne inwestycje, dzieci tak łatwo tych słynnych, symbolicznych walizek nie spakuje, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe co za frajer
och, czekałam aż się pojawi mój ulbubiony motyw z pakowaniem się do walizki w ramach kończenia nieformalnego związku :D Typowe :D Wyobraż sobie, że gdybym chciała zakończyć mój siedmioletni konkubinat (w którym żyłam przed ślubem) to do walizki musiałabym spakować: - działkę pod budowę domu, - samochód, - rower, - tonę gratów w które wyposażyliśmy nasze mieszkanie (wynajmowane), - z tysiąc innych gadżetów, - kota (?) i inne takie. Poza tym trudno by mi było tak po prostu sobie wyjść i pójść, bo mięliśmy z konkubentem wspólnych przyjaciół, znaliśmy całą swoją rodzinę, łączyło nas wiele wspólnych wspomnień, wzruszeń, spraw formalnych itd. itp. Nie wiem dlaczego ludziom się wydaje, że konkubinie jest ławiej zakończyć związek niż żonie uciec do mamusi ? Czy tobie się wydaje, że ludzie w nieformalnych związkach nie mają jakichś głębszych uczuć, że w ciągu wspólnego życia nie obrastają tonami bibelotów, wspólnych spraw, gratów, dzieci i cholera wie czym jeszcze ? Otóż obrastają tym dokładnie tak samo jak małżeństwa i wcale nie jest prosto zakończyć taki związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe co za frajer
a jak ktoś będzie chciał odejść to odejdzie bez względu na to czy był papierek czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mały odkrywca
"przysięga przed Bogiem i rodzicami sprawi, że ktoś się zastanowi nim te walizki spakuje?" jeśli dla kogoś taka przysięga byla szczera to moim zdaniem będzie robił wszystko żeby nie dopuścić do sytuacji w której ktoś będzie chciał pakować walizki. Jeszcze raz: tu nie chodzi o to że związki małżeńskie są gorsze od tych nieformalnych albo na odwrót. Każdy ma wolny wybór i żyje tak jak mu się podoba tylko że nie ma sensu wiązać się z kimś kto ma inny od nas pomysł na związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe co za frajer
jeżeli dla kogoś ZWIĄZEK był ważny i kochal szczerze, to zrobi wszystko żeby nie musieć pakować walizek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
w każdym, powaznym związku ludzie dbają o to, żeby słynne walizki nie musiały być pakowane:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe co za frajer
oczywiście, że każdy ma wybór ale po co dyskredytować ludzi żyjących bez ślubu tekstami o wolnym związku i pakowaniu się do jednej walizki ot tak, po prostu - jakby ten związek nic nie znaczył i nie łączył ludzi uczuciami ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe co za frajer
tak, tylko że dla większości poważny oznacza zalegalizowany. A bym chciała żeby ludzie pojęli, że to wcale nie jest jednoznaczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
oj tam, ludzie tego nie pojmą. Zawsze będzie gadanie, że "na kocią łapę", że facetowi jest wygodnie itp., itd. Hasełka o walizkach właśnie o tym świadczą- ludziom wydaje się, że jak ktoś nie ma ślubu to nie inwestuje, nie planuje, dzieci nie rodzi- tylko tkwi w zawieszeniu czekając na coś lepszego, bliżej nieokreślonego :) Zresztą jak czytam tutaj czasem o dziewczynach, które mając 20-23lata już chcą deklaracji, pewności i naciskają na zaręczyny, ślub to w tym przekonaniu sie tylko utwierdzam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mały odkrywca
no i macie racje, wszystko zależy od ludzi i ich podejscia a z ciekawości: gdyby w Polsce było możliwe zawarcie związku partnerskiego zdecydowałybyście się na niego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe co za frajer
te myślowe schematy są straszne, serio :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe co za frajer
Aczkolwiek zgadzam się, że trzeba wiedzieć czego się chce i dobrać w parę tak, żeby cele były wspólne. Jeżeli autorka wątku woli papier nad miłość i związek i wobec tego konstruuje swoje życie, to powodzenia życzę. Szczerze. Tyle ode mnie, żegnam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
schematy myślowe były, są i zawsze będą- w naszym cudnym kraju na pewno:) Mnie przeraża, że takie poglądy mają młode kobiety. Czyli nie wystarczy, że obecne pokolenie, mówiąc brzydko, zejdzie bo te schematy są powielane przez młodych ludzi ... Mały odkrywca- nie, nie zdecydowałabym się na zawarcie związku partnerskiego. Jedyna ważna dla mnie prawna regulacja dotyczy naszego dziecka- a to na szczęście jest banalnie proste. Swojego związku nie musze regulować ani ślubem, ani żadnym innym związaniem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mały odkrywca
"Jeżeli autorka wątku woli papier nad miłość i związek i wobec tego konstruuje swoje życie, to powodzenia życzę." tu nie chodzi o to że ważniejszy jest papier od miłości. Przecież po 3 miesiącach tak naprawdę jeszcze nie wiesz czy kochasz. Po prostu spotkało się dwóch ludzi z różnymi oczekiwaniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o mnie się nie martw
Nie bądzice tacy kategoryczni: albo papierek albo miłość. Jakoś nie widzę żeby te związki na kocią łapę szczęśliwsze były od tych zadeklarowanych z papierkiem. W praktyce nie jest tak kolorowo, jak tu niektorzy chcieliby przedstawic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×