Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jhjhghhgh

kolejna kłótnia o obiad:( z meżem

Polecane posty

Gość ela 33
cos smiesznego;moja sasiadka tak psu dogadzala i teraz ma tak, ze musi mu gotowac osobny obiaek bo psial byle czego nie zje he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale jesteś załosny :) współczuje twojej żonie tak ograniczonego męża! mam nadzieję że biedaczka w porę się opamięta i kopnie cię w tyłek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ela 33
zega a ty pomagasz zonie w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ela 33
zle napislam ' pomagasz' czy angazujesz sie na rowni z nia w zycie domowi i obowiazki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale się uśmiałam! :) napisz jeszcze nam czym cie tak urzekła! że podstawia ci pod nos obiadek codziennie a ty jak pan i władca oceniasz jej umiejętności kulinarne! a w zamian zmienisz jej oponki na zimę i dziurkę w ścianie wywiercisz! jesteś po prostu zajebisty :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też znam z otoczenia
wiele takich leniwych , pozbawionych ambicji żon którym nie chce sie nauczyc nawet gotowac " bo jest równouprawnienie" -żal mi waszych facetów że mieli pecha was spotkać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zega
Nie zwykłem prowadzić dyskusji na poziomie takim jak Twój , gdzie braki w rozmowie nadrabia sie epitetami . Dorosły człowiek , nawet jak sie z czymś nie zgadza , a nie ma takiego obowiązku potrafi sie zachować z klasą. Ale jak widać Ciebie to nie dotyczy . Ty nie masz problemu z pomocą męża przy obowiązkach domowych ,ale masz problem z podstawą kulturą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i zdrowa tez jestem :) może dlatego że zamiast stać godzinami przy garach wolimy np. popływać na desce, albo pograc w tenisa. polecam i uwierz mi że swiat nie kończy się na żarciu i myciu kibla. ciesze się że ja nie spotykam na swoje drodze takich dupków :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ela 33
kazdy ma to, co mu odpowiada ja nie dam sobie wejsc na glowe i mojemu mezowi to odpowiada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zega
jestem kimś kogo tu określono " zarabia 10 tys " To mój wkład dom . Czasmi wiekszy , czasmi mniejszy ,ale nie zrzucam na ramiona swojej żony troski o finanse .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ela 33
a raczej musial sie do tego przyzwyczaic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też znam z otoczenia
masz na myśli tenisa i pływanie na desce na kafe ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ela 33
a na moje pyt. nie odpisales

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no proszę na dodatek taki kulturalny! wzór cnót! brawo! wiesz co z ciebie jest facet jak z koziej dupy trąba! idź już spać bo markotny jesteś! lista obowiązków dla żony na jutro zrobiona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zega
odpisałem :) Przez to ,że nie mam już 30 lat , niestety :) moje przemyślenia odnośnie rodziny , domu , małżeństwa bardzo różnią sie od powszechnie tu prezentowanych .Wiem ,zę nie są popularne , ale w tradycji mojej szeroko pojętej rodziny sprawdziły sie jak najbardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gienka loska - odczep się do faceta może? Wyraźnie napisał - zarabia tyle, że jego żona nie pracuje zawodowo. Skoro kobieta nie musi się martwić o finanse, to facet nie powinien martwić się o dom. Inaczej sytuacja wygląda gdy oboje pracują zawodowo, wtedy powinien być jakiś normalny podział obowiązków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słoma Ci z butów wystaję , bo mój M zarabia więcej a na dodatek umie zająć się domem! ja zarabiam jedną czwartą tego co on, ale też w życu sobie dam radę! a jak Ciebie zabraknie to twoja żona zginie w kapciach i na nic zda jej się to że całe zycie pod nos ci podtykała!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ela 33
zega z tego co piszesz to twoja zona nie pracuje zawodowo i odpowiada jej rola kobiecej pani domu' co kto lubi ty jej przyniesies kase ona ci robocizna odplaci i ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też znam z otoczenia
myślę że od 12 rż to ty co najwyżej spędzasz czas przed kompem na kafe lub w marketach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zega
Jestem tradycjonalistą , ale nie w pojęciu feministek i roszczeniowych pań .Jestem mężczyzną a więc na mnie spoczywa główna odpowiedzialność .Wszystkie nitki kązdej odpowiedzialności : żony , dzieci , pracowników kończą sie na mnie .Ale ja też ponoszę ich skutki i niweluję szkody , jeśli decyzja podjęta przeze mnie była zła .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zega
singri . dziekuję za obronę :) Tak właśnie jest . Moja żona nie pracuję i nigdy nie pracowała , ale to nie ona tak zadecydowała ale ... nazwijmy to los . Ale dzięki temu ja musiałem sie wziąć ostro do pracy , zwłaszcza ,zę naświecie były już dzieci . Teraz mężczyźni wysyłaja swoje żony do pracy a one , i słusznie , domagają sie równośći również w pracach domowych .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy gotowanie
dla własnej rodziny to praca domowa ? to jakaś kara ? czytam to i nie wierzę , gdyby moja rodzina miała funkcjonowac na ta kich relacjach to rezygnuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiziamysssia
Zadan-moim zdaniem sytuacja w Twoim domu jest niezdrowa. pamiętaj że dwoje ludzi powinno nauczyć żyć się tak , aby każde umiało żyć osobno. co z tego że zarabiasz 10 tyś- wydaje Ci się przy tym że uszczęśliwiasz wszystkich dookoła? mylisz się. pieniądze to nie wszystko! a umiałbyś zająć się dziećmi gdyby żony zabrakło? jestem pewna że nie. tak samo Twoja żona nauczyła się że za posprzątany dom i obiad Ty przyniesiesz do domu dobrą wypłatę. zastanów się czy to jest ok. a ona? nie chce realizować się zawodowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiziamysssia
Zega-przepraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zega- dziwna ta Twoja zona skoro tak łatwo zrezygnowała z własnego rozwoju kosztem tego by usługiwać mężowi :( przykro mi jak to czytam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zega
Po co ludzie biorą ślub , skoro każde z nich miałoby żyć tak ,że mogłoby żyć samo ? Doceniam Twoje intencje ,ale z perspektywy czasu widzę ,zę takie " pojedyńcze " podejście do życia małżeńskiego skutkuje najczęściej tym ,zę ludzie naprawdę tak zaczynają żyć. Razem a jednak osobno . Wziąłem ślub ze swoją żoną nie po to ,żeby żyć osobno ,ale razem ,zęby każde z nas realizowało sie w tym w czym jest dobre , resztą sie sprawiedliwie dzieląć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wmawiasz wszystkim dookoła że Twoja żona jest szczęśliwa, że tak jej pasuje- zobaczymy jak długo. masz dopierio 30 lat, ona pewnie podobnie - jestem pewna że kiedyś tego pożałuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zega
Nie powiedziałbym ,ze długoletnia choroba i śmierć najstarszego dziecka , depresja po niej to jest łatwe . Ale skoro tak uważasz ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zega
Napisałem ,zę od dawana nie mam 30 lat :) widzisz różnicę?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×