MÓJ CHŁOPAK NAZWAŁ MNIE WIEŚNIARĄ!!!!

Odkąd jesteśmy razem zawsze kupował mi ubrania. Tu jakaś marynarka, sweterek, spódniczka, spodnie ale nigdy nie pomyślałam że to dlatego że nie podoba mu się mój styl ubierania! Zawsze szkoda mi było kasy na markowe ciuchy, a on zawsze je kupował: sobie i mi... Czułam się trochę niekomfortowo widząc potem w sklepie że moja nowa sukienka kosztowała 250zł więc przestałam przyjmować prezenty. Dzisiaj byłam na zakupach i on do mnie przyjechał więc pokazałam mu moje nowe rzeczy a on, że ma już tego wszystkiego dość, że wyglądam jak wieśniara, że jak jeszcze raz zobaczy u mnie jakiś pas na brzuchu albo szpilki i bluzę albo zieloną bluzkę z napisami to nigdzie ze mną nie pójdzie, że mam te wszystkie ciuchy zapakować w worki, on jutro mnie zabiera na zakupy na cały dzień i jeszcze jego współlokatorka z nami pojedzie i wyda całą wypłatę na ubrania dla mnie że nawet nie chce słyszeć że nie że on sobie miesiąc przebieduje ale ja nie będę tak chodzić... po czym pojechał i powiedział że będzie o 9.30 bo wszystkie galerie o 10 otwierają... Czuję się strasznie

że nie powinien Cię tak nazwać mógł to powiedzieć jakoś delikatniej ale z tego co piszesz to niestety ale nie ubierasz się za dobrze:/

no ale ja już nie wiem o co mu chodzi... to że on kupuje koszule od hugo bossa to nie znaczy, że każdy ma na ciuchy całą kasę wydawać... ja nie mogę:/ I jeszcze mi powiedział że on mi to musiał powiedzieć bo co z tego że on mi kupił marynarkę jak ja sobie do niej adidasy swoje z targu ubrałam i że mam to do jutra wszystko spakować on to weźmie i nic w szafie ze starych rzeczy nie ma zostać... Naprawdę mi jest przykro

no ja na Twoim miejscu zaczela bym wybierac to co najdrozsze :) odechce mu sie:) noi powiedz ze tez ma cos wisniackiego i zeby kupil sobie nowe bo jak on wyglada wstyd :)

co ja mam wg robić??:(

Beznadziejna sytuacja... ale w sumie fajne takie zakupy :) a z drugiej strony to nieładnie sie zachował nie umiem się postawić w Twojej sytuacji... w sumie każdy ma inny styl a jutro to ubrania pewnie i tak nie Ty będziesz wybierała. Powiedz, że jak mu coś nie pasuje to niech sobie znajdzie taką co nie jest wieśniarą

moze nie ubierasz się jakoś cudownie ale twój chłopak jest pusty... naprawdę jak można tak nazwać swoją dziewczynę?

ja bym nie dała sobą tak rządzić i nie pojechałabym z nim na te zakupy.

ale skoro on tak uważa, że mu wstyd nawet ze mną wyjść bo mam ubrania z bazaru to to nie ma sensu... po co mam być przez niego poniżana....

z tego co piszesz to nie dziwię mu się, że wybuchł.. skoro ubierasz paski, bluzę do szpilek i adidasy do marynarki to sorry :/ Ale wiedz, że coś się dzieje...

On w ogóle Cię nie szanuje, jakiś pusty jest skoro dla niego liczy się metka. Rządzi się Tobą - rozkazuje Ci. Ja bym mu powiedziała, że jak mu się nie podoba to nie musi się na mnie patrzeć i jak mu jest źle ze mną bo mnie nie stać na sukienkę za 250 zł to niech sobie znajdzie dziewczynkę którą będzie stać.

halo halo, ale zaraz czy on powiedział że chodzi o metki? ja tu widze ze problem lezy w niedopasowaniu! no sorry jak ty ubierasz marynarke, nawet sportowa i zlote adidasy do tego no to ja mu sie nie dziwie! bluzki z napisami? i moze jeszcze jakimis srebrnymi czy zlotymi nadrukami... kup na bazarku ale gladka! na twoim miejscu, no fakt zrobiloby mi sie glupio, ale postanowilabym skorzystac z jego rad i pomocy! bo przeciez masz sie jemu podobac.

zapodaj swój rozmiar zaraz znajdziemy ci coś niedrogiego i ładnego na allegro tak, że mu w pięty pójdzie

nie powiedział, że chodzi o metki... powiedział, że Edyta (jego współlokatorka) też ubiera się na bazarze i wygląda normalnie... no mam takie bluzki ze złotymi napisami ale podobały mi się:(:(:(

mam rozmiar S... ale nic nie będę kupowała jestem załamana :(

tralalalalallalala święte słowa! :) no dobra nie to nie... :/ jedź na te zakupy dziewczyno

a widzisz! cyli trafilam w samo sedno, a on niestety ma racje... wiec go grzecznie posluchaj, posluchaj tez rad jego kolezanki a bede z ciebie ludzie;)

Dla mnie byłaby to rozmowa pożegnalna. Fajnie, że ma dobre chęci, ale nie pozwoliłabym się zmuszać do noszenia czegokolwiek, nawet szpilek za 4000.

sama nie wiem... zaczęłam przeglądać te rzeczy czy faktycznie są takie złe, zauważyłam że nie ma jednej sukienki takiej w zebre i legginsów za kolano z koronką napisałam mu czy wie coś na ten temat a on, że tylko to zdążył zabrać bo wróciłam z wc że jutro mi odda za to kasę... ptrzykro mi jest dziewczyny ;(

i tyle! :)

No dobra, styl masz nie najszczęśliwszy, ale masz również pełne prawo ubierać się tak jak Tobie pasuje. Sama teraz siedzę w męskiej bluzie którą kupiłam za chamsko niskie pieniądze i zagryzłabym gdyby ktoś mi ją zabrał :P

Jak kobieta ubiera swojego faceta, to jest wszystko ładnie pięknie. W momencie odwrócenia przysłowiowego kota ogonem armagedon, tragedia i koniec świata. Szczerze, facet ma racje- jakieś złote napisy i cekiny są... po prostu... wieś tańczy wieś śpiewa :-o Jeżdżę z moją królową na zakupy co sobota/niedziela i też często wybieram jej jakieś jeansy, czy bluzę bo wiem na co opłaca się wydać kasę. Tyle, że ona nie zakłada jakiś wielkich pasów na pół tułowia i oślepiających krzykliwych bluzek, które jadą na kilometr bazarem. Ma luźny sportowy styl i to mi się podoba.

ubiera się tragicznie ;( żaden facet by nie chciał żeby tak chodziła jego dziewczyna on chxce dla niej dobrze! sukienka w zebrę? Złote napisy? Boshe;( legginsy za kolano...

No dobra, ubiera się tragicznie, w związku z czym facet miał prawo nazwać ją wieśniarą, powiedzieć, że się jej wstydzi i zabrać jej ubrania...

wyślij jakieś swoje zdjęcie, może być bez twarzy żeby tylko ubranie było to zobaczymy kto miał rację

facet nie wytrzymał, wpadł w szał i tak to się skończyło :/

ale przeczytajcie - to nie jest kwestia racji, tylko jej gustu. Nawet jak jest "tandetny" to nadal jest jej sprawa. Jak mu wstyd niech się umawia ze swoją dobrze ubraną współlokatorką.

nie będę wysyłała żadnych zdjęć :( Moorland ma rację... mogę co najwyżej wysłać linka do sukienki którą też strasznie krytykował... http://allegro.pl/showroom-sukienka-bombka-cekiny-mieniaca-5-kolorow-i1783504225.html mam taką niebieską... nie wiem czy jest aż tak źle czy po prostu woli inny styl i chce mnie zmieniać

jest gorzej niż źle ;(

Powiem Wam, że ostatnio podkochuje sie w chłopaku który bardzo mi się podoba. Mam powodzenie u różnych facetów tych bogatych najbardziej,którzy własnieubieraja się w ciuchy w górnych pólek....ale dla mnie to niema znaczenia. Ten który mi sie podoba, wygląda jak żul:D jak wraca z pracy z budowy. Ale jego jeden usmiech sprawia że marze żeby być z nim, całować go, budzić sie przy nim:) to niema znaczenia ubrania dla mnie , tylko kto jaki jest Mam to głeboko w dupieeee co pomysla inni, znajomi liczy sie on i ja:) tyle na temat....a twój chłopak to niezły debil, pustak.,kretyn których mało. Na twoim miejscu bym go w dupe kopła, skoro nie szanuje twojego zdania , nawet jak ubierasdz sie według niego zle.