Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość doswiadczona po powrocie

nie jemy dwa dni pod rzad tego samego

Polecane posty

Gość doswiadczona po powrocie

jak tu czytam o dziewczynach ktore gotuja duze obiady i np nastepnego dnia jedza to samo to im zazdroszcze. u mnie by to nie przeszlo. codziennie na obiad jest cos innego, codziennie jakies mieso, salatka, ziemniaki, makarony, ryze. nawet jak zostanie dosc by bylo na nastepny dzien i tak tego nie zjemy, musimy zjesc cos nowego. a ulatwiloby mi to sprawe gdybysmy mogli np dwa dni pod rzad jesc to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u nas jest to samo
Nie gotuję na dwa dni, nie lubię. Jedynie jakieś dania typu gulasz, bitki, zrazy w sosach robię w większych ilościach, bo bardzo lubimy i mogłabym nawet trzy dni z rzędu jeść (ale zazwyczaj drugiego dnia już wylizujemy garnek :p). A na co dzień jemy grilowane mięso (najczęściej filet z kurczaka), ryby, więc raczej trzeba świeżo przygotowywać. Tak samo warzywne dania, ja uwielbiam warzywne zapiekanki, tarty, fritaty, ale na drugi dzień są wątpliwe, więc robię na raz. W zimie obowiązkowo gotuję zupy i zazwyczaj są na dwa dni, ale drugiego dnia jemy raczej na zasadzie dojedzenia, bo zostało, a nie dlatego, że lubimy dwudniowe zupy. Jeszce bardziej niż dwudniowego jedzenia nie lubię wyrzucać, więc staram się tego nie robić, choć czasami nie ma wyjścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doswiadczona po powrocie
dzieki za odzew:) u nas zupelnie odpada jedzenie czegokolwiek na drugi dzien. nawet ciasto- tylko swieze w zwiazku z czym jednego dnia pieke a drugiego wywalam polowe bo nie zjemy calego w jeden dzien a na drugi dzien juz nam nie smakuje. zupy jedynie rosol. ale tez dlatego, ze np jednego dnia jest rosol a drugiego na bazie rosolu zrobie pomidorowa. i tak caly czas. a moje znajome np 3 dni pod rzad maja to samo na obiad i nie musza sie martwic gotowaniem bo np nagotowaly wielki gar bigosu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna mama, która ma
to czemu nie kupisz mniejszych blaszek i ie upieczesz mniej? Co za bezsens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u nas jest to samo
No właśnie, mogłabyś upiec mniejsze ciasto z połowy składników, albo to co zostanie zabrać do pracy i poczęstować współpracowników, albo zanieść jakiejś sąsiadce w ramach wzajemnej życzliwości :) Ja bardzo nie lubię wyrzucać jedzenia, więc wiedząc że nie lubimy drugiego dnia jeść tego samego (poza wyjątkami powyżej) po prostu gotuję tyle, żebyśmy dali radę zjeść jednego dnia. Zakupy też tak robię - wolę kupić kilka plasterków wędliny, czy małe opakowanie mleka, śmietany itp. bo wiem, że wędlinę zjemy tylko w dzień zakupu, że jak zużyję jednego dnia pół dużej śmietany to reszta potem stoi i wyrzucam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njknjkkn
u mnie by to nie przeszlo Nie za bardzo rozumiem, co masz na mysli. Gotujesz facetowi jedzenie i on ci jeszcze nie POZWALA zrobic obiadu na dwa dni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To chyba nie masz co z pieniedzmu zrobić, że je tak w błoto wyrzucasz... :-0 żałosne........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doswiadczona po powrocie
pieniadze to nie problem wiec moge sobie pozwolic na wywalenie polowy lodowki jesli mam ochote. nie chodzi o to, ze zal mi wywalanego jedzenia, bo nie zal mi tylko o to, ze zaoszczedzlabym sobie pracy gdybysmy jedli dwa dni to samo. ale nie lubimy, ja np jesli jednego dnia cos zjem to drugiego juz nie mam na to ochoty i nie zjem. a ciasto owszem czasem nosze do pracy ale rzadko bo nie mamy warunkow by usiasc i zjesc. a sasiadow nie mam, tzn mam ale najblizszy sasiad mieszka jakies 2 km ode mnie wiec glupioby bylo tak z kawalkiem ciasta czy zupa jechac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tybuju
NIE ŻAL CI WYWALIC JEDZENIA................... wiesz co nie mam pytan , załosna jestes, przeczytj swoj ostatni post once more time jebnij sie w łeb,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doswiadczona po powrocie
nie zal mi wywalac, czemu mialoby mi byc zal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tybuju
twoje ostatnie pytanie wszystko tlumaczy, koncze rozmowe z idiotka ktora nawet oczywistych rzeczy nie rozumie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doswiadczona po powrocie
to prosze, skoro jestes taka madra to powiedz mi czemu mialoby byc mi zal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mjnjknj
jaki masz zawod?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doswiadczona po powrocie
z wyksztalcenia jestem inzynierem budowlanym z zawodu jestem menagerem kontroli projektow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buhahhaa hahahaaa
co za głupia gówniara :O przecież to prowo, dziewczynka czeka, aż jej pozazdrościmy wysokich zarobków 💤

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 400 funtow to niewiele
ja nie jem tego samego,ale robie zwykle wieksza porcje i zamrazam a pozniej dzieki temu mam "gotowce" do wyboru - czy to pulpety, kotlety mielone(zamrazam surowe), czy krokiety, gulasz,leczo,zupy tez zamrazam jak tylko ostygnie. Dzieki temu nigdy nie jemy tego samego a mrozonka sie przydaje kiedy nie mam czasu gotowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba każdy może sie domyślec ze jedzenie sie zanuje i tylko puste idiotki tego nie wiedza,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość englisz
bo to świadczy o rozrzutności , o braku umiejności gospodarowania pieniędzmi i jest to jak mawiała moja teściowa - nie po Bożemu . Wyrzucać jedzenie , kiedy tylu ludzi gloduje ? kiedy tyle zwierząt cierpi z głodu i opuszczenia ? to głupota .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doswiadczona po powrocie
a co to ma wspolnego z zarobkami? przeciez pisze wyraznie, ze nie chodzi o pieniadze tylko o czas poswiecony na przygotowanie posilku. trzeba miec spore kompleksy zeby wszystko sprowadzac do zarobkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość englisz
to nie jest sprowacdzani do zarobków ale do kwestii szcunku dla własnej pracy i czasu jaki sie na nią poświęca .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doswiadczona po powrocie
my tez czasem jedzenie zamrazamy, np schabowe, mielone. nie o to chodzi, ze jedzenie sie marnuje, tylko, ze fajnie by bylo gdybysmy mogli zaoszczedzic troche czasu jedzac obiad przygotowany na dwa dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość englisz
to nie bardzo rozumiem - co wam w tym przeszkadza ? religia ? polityka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i po co z idiotką dyskutowac, buhahahah sprowadzac wszystko do zarobków..., dla mnie to kwestia sumienia, ze nie wyrzuce chleba , chyba ze dam zwierzetom , nie wyrzuce dajmy na to gulaszu bo dla mnie zamordowali zwierze i ja nie zmarnuje na prozno tego ,,proste?dla wszystkich tylmo nie dla półgłówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gieronimo
2 razy nia da sie otworzyc goracego kubka.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doswiadczona po powrocie
mowisz o szacunku do pracy wlozonej w przygotowanie obiadu? przeciez jemu to co przygotowujemy ale czasem przygotowujemy za duzo i wtedy jesli np jest to zupa, albo cos czego nie moge zawinac w folie, laduje to w smieciach bo nastepnego dnia nie mamy juz na to ochote niewazne jak smacze by to bylo. i nie zrozumcie mnie zle, chcialabym to zmienic. ale walczymy z tym od lat i nie udaje sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doswiadczona po powrocie
jollek wyzywanie innych tez o inteligencji i kulturze nie swiadczy dobrze. mowisz o szacunku? zacznij od szanowania cudzych zwyczajow i pogladow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość englisz
oj , ściemniasz cos dziewuszka :) rodzice ci pewnie kieszonkowe płacą to pojęcia nie masz ile chleb kosztuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tutaj burżuje wyrzucaja jedzenie, bo na drugi dzien im ta sama potrawa juz nie smakuje, a w Afryce miliony ludzi głodują......... jedzenie się szanuje, moja droga.. jak wiesz, że jutro nie zjesz tego samego, co dziś, to rób mniej jedzenia... kup 2 plasterki szynki, zamiast 5..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hotpotaato
nie mówi o szacunku tylko do pracy, o szacunku do tego zo idiotko zeżresz, bo dla ciebie zamordowali zwierze, z którego robisz schabowy, a mogłoby ganiać po łace, nie ważne szkoda widzę słów na tłumaczenie ograniczonemu móżdżkowi oczywistych rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×