Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

anusiadanusia

żywienie optymalne najszybiej leczy otyłosc?

Polecane posty

Gość sidola
kolejną martwiącą mnie rzeczą jest brak @, który powinien się pojawić jakieś 2 tygodnie temu. wczorajszy bejbi test wyszedł negatywnie, więc zostaje tylko ta dieta. gratuluję pierwszych 5 kg, na sylwestra będziesz miał idealną figurę :D ja bym chciała 60 kg do wakacji, żeby nie czuć się jak beczkowóz w stroju kąpielowym. filigranowa przy tej wadze i tak nie będę, ale lepsze to niż poprzednie 86 kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skurcze są typowym objawem za małej ilości węglowodanów. Naprawdę minimum które powinniśmy zjadać, to ok. 50gr./dobę +/-5gr. Jeśli chodzi o witaminy, to najbardziej brakuje w naszej diecie witaminy C. Polecam dodawać sok z cytryny do czystej wody ( pół cytryny na 1,5l. ) Dieta optymalna to nie to samo co "Atkins" i tym podobne. Ważne są proporcje i te kilkanaście zł. wydane na wagę kuchenną zaoszczędzisz w suplementach. Moja Żona stwierdziła po 10 dniach, że już poprawiły się Jej włosy i cera. ( w ciągu 10 dni zrzuciła 2,5kg. ) No i jeszcze kwestia gorączki. Przez pierwsze 2-3 miesiące następuje "odbudowa" organizmu, i trzeba o siebie zadbać, bo jest to dla niego jednak szok. Po tym okresie wszystko sie unormuje :) --- Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sidola, te wszystkie niepokojące objawy to raz, zmiana paliwa - organizm się przestawia, dwa- za mało węglowodanów. Wiem, że trudno się przemóc, bo węglowodany wydają nam się tym samym złem, przez który utyliśmy, i chcielibyśmy im wymierzyć karę ;) Ale uwaga, utyliśmy również od nadmiaru białka, bo tyje się tylko od nadmiaru białka i/lub węglowodanów, od zjadanych tłuszczy się nie tyje ! Także jeśli będziesz głodna zjedz jakiś tłuszcz, od tego nie utyjesz, a będziesz się lepiej czuła. Qosteq, b. cieszą mnie Twoje spacery, moje też się wydłużają i sprawia mi to wielką frajdę, właściwie jest to najbardziej oczekiwany punkt dnia :) Sidola, jeszcze co do @, dieta niskowęglowodanowa ma ogromny, pozytywny wpływ na wszystkie hormony, również płciowe. I już w pierwszym cyklu widać duże zmiany, u mnie się wyregulowało i stało bezbolesne, a u mojej córki, która jest pewnie w podobnym wieku co Ty, cykle się wydłużyły, co jest zupełnie normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też żo
To powyżej to ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sidola
hmm... myślę, że gdyby skurcze były wynikiem tylko i wyłącznie zbyt małej ilości karbohydratów, to nie miałabym ich raczej jedząc te 40g. sok z cytryny dodaję do ryb, ale mam też witaminę c w moim włosowym suplemencie, więc akurat o to jestem spokojna. zdaję sobie sprawę, że atkins i dieta optymalna to nie to samo - w optymalnej za bardzo męczyłoby mnie liczenie wszystkiego, nawet teraz tego nie liczę, jem po prostu na oko i chyba się sprawdza, skoro z twoich wyliczeń wyszło niemal idealnie z proporcjami :) węgli na noc faktycznie dołożę, chciałabym dołożyć owoce. czekam na sezon na jagodowe, które atkins zaleca dodać jako pierwsze. a na razie ta zupa dyniowa, której znowu nie zrobię, bo fatalnie się czuję. mam nadzieję, że kawa z masłęm postawi mnie trochę na nogi, bo nie chcę dziś opuścić wszystkich zajęć na uczelni. i tak mam już sporo nieobecności i zaległości z tego powodu, że kończę jeszcze inną szkołę w innym mieście i w tym roku mam tam egzaminy końcowe. dbam o siebie jak tylko potrafię, ale ze względu na pęd życia odporność mojego organizmu może być faktycznie obniżona. w zeszłym semestrze chorowałam praktycznie co 2 tygodnie, w tym jest jakoś lepiej, chyba organizm się powoli przyzwyczaja. suplementów na włosy nie odstawię, choćbym nie wiem jaką dietę miała :) jestem absolutną włosomaniaczką, więc to nie wchodzi w grę. co do cery - mam atopowe zapalenie skóry i myślałam, że faktycznie te tłuszcze coś pomogą, ale jak na razie nie widzę różnicy ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sidola
też żo - białko jest jednak budulcem mięśni, więc nie chcę go drastycznie ograniczać. a skoro organizm jest w stanie przerobić jego nadmiar na węglowodany - stąd wolę pilnować bardziej węglowodanów. myślę, że tyje się od łączenia dużej ilości węgli z tłuszczami. to, że od samego tłuszczu się nie tyje, to się jak najbardziej zgadzam - podobno jedząc samo masło możnaby wręcz umrzeć z głodu. gdzieś czytałam, że do spalania tłuszczy są potrzebne węglowodany, reszta się nie przyswaja. kafeteria twierdzi, że wysyłam spam, więc muszę dzielić wiadomości na części

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trzeba pamiętać o tym, że mięcho teraz nie jest już tej jakości co kiedyś. najlepiej byłoby mieć je ze sprawdzonych źródeł. to samo się tyczy jaj. o ile w domu mam jajka od sąsiadów, tutaj zostaje mi opcja po prostu kupić najtańsze, a wszyscy wiemy, jakie te jajka są. nie twierdzę, że to założenia diety mi szkodzą, raczej brak dostępu do zdrowej, niskowęglowodanowej żywności. w takim razie w dalszym ciągu czekam na @ i mam nadzieję, że u mnie też będzie mniej boleśnie, bo u mnie @ zazwyczaj oznacza 2, 3 dni wyjęte z życiorysu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy ktoś do cholery wie, czemu słowo 'w i e j s k i e' jest uznawane przez kafeterię za spam? -.-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też żo - dzięki :) Sidola - qrcze , nie jestem specjalistą, ale 50gr. węgli nasz organizm potrzebuje, i jeśli tego nie dostarczymy musi sobie je wytworzyć z białek, a tego nasza wątroba bardzo nie lubi... Pisałem żebyś zwiększyła węgle, bo moja Żona miała to samo... po zwiększeniu węgli o kilkanaście gram skurcze ustąpiły. Z tym ważeniem, to też nie tak do końca... Ja używam wagi 2 - 3 razy w tygodniu, i pewnie będę coraz rzadziej. Tak dla sprawdzenia, czy jest w miarę ok. Białka jako budulca tez wystarcza nam ok 0,8gr. na kilogram wagi należnej ciała, przy intensywnym wysiłku nie zaszkodzi zwiększyć do 1 - 1,2. No i sama zauważyłaś, że infekcje są rzadsze niż w zeszłym roku :) To również pozytyw ;) Jakością jajek bym się nie przejmował specjalnie... Coraz więcej badań pokazuje, że różnica jaj z chowu wolnego od tych które zniosły kury w klatkach jest praktycznie zerowa.. ---- Kafeteria często twierdzi, że wysyłam spam... czasami to aż mi sie odechciewa pisać dłuższego posta.. --- Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiedziałam, że wytwarzanie węgli z białka ma negatywny wpływ na wątrobę. w takim razie faktycznie trzeba będzie ograniczyć. a ja już dzisiaj po 50g białka... nie mam pojęcia jak to ogarnąć w takim razie. na śniadanie miałam salami, co już dało mi ponad 20g, teraz zjadłam łososia wędzonego - kolejne 20... na obiad chciałam schabowe, ale wtedy przekroczę już sporo... a przecież nie będę wcinać samego smalcu. infekcje są rzadsze, ale paradoksalnie były już takie od świąt, kiedy zaczęłam się 'głodzić'. co innego masowy 'chów wolny', gdzie kury w swojej paszy dostają różne świństwa, a co innego jak ktoś ma kilka kurek na swoim podwórku i wie co im daje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spróbuj kupując produkty wybierać taki, które mają już same w sobie odpowiednie proporcje ( czyli na 1gr. białka ok 2-2,5gr. tłuszczu ) To że pisałem o jajecznicy na maśle z 2 jajek i 1 żółtka to właśnie ze względu na białko. Ja używam dużo śmietany 18% ( mizeria itp ) oraz śmietanki 36 do kawy, i do deserów ( tak, tak do deserów ;) ) 300ml śmietanki ubijam z 1 łyżeczką cukru , zjadamy to z kilkoma truskawkami posypane wiórkami z czekolady 70-80% ---- Podczas przemiany białka w węgle powstaje sporo toksycznych i trujących związków, lepiej tego unikać, i dostarczać tego, czego nasz organizm potrzebuje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To 300ml. śmietanki zjadamy w 4 osoby :D Napisałem długiego posta z linkami i znowu spam....masakra. Wieczorem spróbuje jeszcze raz. ---- Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też żo
Co do białka, to jako budulec potrzebujemy ograniczoną ilość, a wszystko ponadto organizm przerabia na glukoze, przy czym pozostają reszty azotowe, które wątroba i nerki musi z utylizować. Co do tych węglowodanów sama robię ten błąd, że jem ich za mało, trochę z lenistwa, bo łatwiej je całkiem odstawić niż liczyć dopuszczalną ilość. Ponieważ również mam problem z wlosami - wypadają postanowiłam to zmienić i do dzisiejszej watróbki ugotowałam 10dkg ziemniaka+cebula+jabłko duszone z masłem, wyszło jakieś 25g węgli. Wieczorem dodam kieliszek wytrawnego wina [ok. 10g węgli] i będę włosy obserwować ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przyznam, że zainteresowała mnie ta wasza dieta, ale nie mogę znaleźć żadnej książki online ;/ najbardziej kuszące jest te 50g węglowodanów właśnie - i można jakiś owoc od czasu do czasu, i ziemniaczka skubnąć od święta... macie jakąś literaturę w pdfie?'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 2 książki, ale na papierze... Miałem 3, ale jedną pożyczył znajomy chory na cukrzycę.. no i wcięło :( Wpisz sobie w wyszukiwarkę "dieta optymalna pdf" .. Jest tam sporo informacji włącznie z przepisami, ale i tak nie wszystko. o i są tabele wartości produktów. Podeślij mi mail, to wyślę Ci taką mini wersję ( książka w pigułce ). Zresztą w necie na ten temat jest tona wiedzy.. nawet w tym topiku. Ja go przeczytałem od dechy do dechy ( prawie tydzień czasu ). --- Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten wpis powyżej jest mój. System ciagle wywala mi posty jako spam ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od rana liczyłam mniej więcej wszystko to co zjadłam i wyszło mi, o zgrozo - 2142 kcal! to chyba stanowczo za dużo, jak na kogoś, kto cały dzień przeleżał w łóżku! proporcje znowu nie wyszły - za dużo białek. B:90, W:28 T:187. wszystko przez te szatańskie placki z cukinii - jestem od nich uzależniona! a na smalcu wychodzą jeszcze lepsze! temat właśnie czytam, obym zdążyła cały ogarnąć aż wyzdrowieję. szukałam w googlu informacji, ale z autopsji wiem, że nie zawsze piszą je ludzie światli i ogarnięci(np. apropo diety atkinsa znalazłam na takiej stronie, że można jeść jabłka, co jest kompletną bzdurą). mail: sidolatrolololo@gmail.com dzięki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tłuszczu za dużo, ale to jest najmniejszy problem. Za dużo białka, a to w połowie zamieni się w węgle .. niedobrze... No i węgli powinnaś dołożyć jeszcze ze 20gr. Mail poszedł - poczytaj i wprowadzaj w życie ;) ---- Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosteq - materiały dydaktyczne są już w moich rękach! stokrotne dzięki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyliczyłam sobie proporcje z twoich materiałów. powinny wynosić: B: 40(50) W:32(42) T:100(125) te nawiasy, to dni, w których ćwiczę. jednak mało tych węgli wyszło... a już się cieszyłam na czekoladkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosteq, widzę, że palimy papieroski ;> mi się właśnie odechciało jakoś. nie wiem, czy przez te tłuszcze, czy przez chorobę, ale dziś wypaliłam tylko 2. czy u ciebie dieta powoduje brak ciągu nikotynowego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety... palę. Od 25 lat... Kiedy ja zmądrzeje ? Nie zanikły ciągotki do papierosów, może za krótko. To jest następny punkt "programu" którym się muszę zająć . Chyba wysłałem Ci jeden plik za dużo ;) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też żo
do 10 fajek dziennie organizm sobie radzi, pierwszy dzień na wyższych węglach: wcześniejsze niż zwykle uczucie głodu, ale włosy jakby mniej wypadają ;) dobrej nocy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli mój brak chęci na papierosa, to jednak spowodowany chorobą... też bym chciała rzucić, systematycznie i dużo zaczęłam palić tak naprawdę dopiero od października i niestety się uzależniłam ;/ też żo, nie sądzę, żeby jedno dniowa wyższa podaż węglowodanów miała tak natychmiastowe skutki przy wypadaniu włosów :D lecę do lodówki, bo jestem głodna jak wilk, mimo wczorajszego obżarstwa i leżenia w łóżku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :) Taki ranny głód, to objaw tego, że organizm w nocy nie spala własnych zapasów. Musisz koniecznie spróbować zjadać same węglowodany na wieczór przez dwa - trzy dni i zaobserwować jaka wtedy będzie reakcja organizmu. ---- Też żo - chciałbym się ograniczyć do 10-ciu dziennie :).. Niestety wypalam ok. paczki w ciągu dnia... Wczoraj wieczorem znowu pojawił się ból w klatce - pierwszy raz od ponad tygodnia. Ale na krótko. Zawsze trwało to o wiele dłużej. ---- Waga dzisiaj pokazała lekki plus, ale może to być spowodowane ostatnimi dwoma treningami na siłowni. Były już dość intensywne ( 45 min ze sporymi obciążeniami ) - jestem cały spuchnięty i mam zakwasy. ---- Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro mój organizm nie spala zapasów, to bardzo niedobrze ;/ do zupy dyniowej, którą dziś zrobię mam zamiar dodać sporo śmietanki, żeby dostarczyć tłuszczu, poza tym niedobra będzie bez. muszę kupić te owoce na noc, tylko, że jeszcze chyba nie ma naszych truskawek, a te sprowadzane jakie są, wszyscy wiemy. jak wygląda praca w szklarniach za granicą wiem z pierwszej ręki. ogórek pozostawiony na tydzień dłużej od wyznaczonego terminu zbiorów, po takim dodatkowym czasie ostrego nawożenia, urósł do monstrualnych rozmiarów. dziś na śniadanie schabowy na smalcu i gotowana brukselka. do tego kawa z łyżeczką masła. no i papierosek. potem kąpiel w oleju słonecznikowym, co by moją wysuszoną atopową skórę jakoś nawilżyć + peeling z tej kawy. co prawda moja skóra jest już znowu sucha, ale cudownie tak od czasu do czasu się zrelaksować i wymasować. tylko oko mi skaka od rana znowu, to juz się robi denerwujące. na szczęście chociaż skurcze ustały. jeżeli zjem dzisiaj tylko to, co sobie zaplanowałam, to wyjdzie mi około: kcal: 1355, B:57(wiem, znowu za dużo, ale już i tak lepiej niż wczoraj)T: 110 W: 34 wczoraj miałam wysoką ketozę, więc dziś dorzucam węglowodanów. co dziwne, zauważyłam, że to nie mała ilość węglowodanów ją u mnie nasila, a dokładanie do tego dużej ilości tłuszczu! na atkinsie jadłam mniej węgli i mniej tłuszczu i ketoza była często na ++, a dziś rano +++! 10 papierosów to pół paczki, wypalam trochę więcej dziennie, a czasem nawet 2 razy tyle... ale wczoraj np były tylko 3 papieroski. gdyby tak rzucić - ileżby można zaoszczędzić! ale to ciężka sprawa i zostawiam sobie ją na deser, jak już inne cele w pracy nad sobą zostaną osiągnięte(pierwszy osiągnięty, drugi w toku, pozostały jeszcze 2) dziś już znacznie lepiej się czuję, mimo, że wczoraj się ledwo ruszałam, więc choroba przechodzi. nie będę już chodzić do lekarzy, chyba, że po wystawienie zwolnienia. chociaż wczoraj nie byłam z lenistwa i złego samopoczucia. po wczorajszym dniu już chcę wyskoczyć z łóżka i iść biegać! już wczoraj dostawałam szału, że się nie da poruszać, bo energia była ogromna jak sobie leżałam tak cały dzień, a jak wstałam, to mi się w głowie kręciło i ogólnie, wiecie jak to przy chorobie. no chyba, ze już nie pamiętacie :D dziwna sprawa. ja jestem typem osoby, która wariuje, jak nie ma ujścia dla nagromadzonej energii. także gosteq, zazdroszczę ci strasznie tego treningu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od kiedy zacząłem maszerować i wróciłem na siłownie też popołudniami zaczyna mnie "nosić" Fajne uczucie. Jak powiedział kiedyś ktoś mądry " najlepsze rzeczy w życiu są za darmo ".... miłość, przyjaźń, ruch... Ja mam siłownie w domu - prawie 700kg. złomu ( od 10 lat ), a z własnego lenistwa korzystałem z niej łącznie ze 4 miesiące... Ciągle przemęczony, zaspany wolałem się uwalić na kanapie i pospać ze dwie godz. :( Kiedyś trenowałem dużo intensywniej, ale było to w okresie kiedy byłem wolny od codziennych problemów ( w wieku 18-21 lat ). Teraz postanowiłem sobie, że zamiast spać te dwie godz. dziennie przeznaczę je na marsze i siłownie :) ---- Wysoki poziom ciał ketonowych również wyniki ze zbyt małej ilości węgli. Zastosuj 50gr./dobę a zauważysz różnicę. No i pamiętaj o tym, że jak dodasz śmietankę do zupy dyniowej, to już nie będzie się nadawać jako węgle przed snem :) ---- Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PS: Zamień schabowe ze schabu, na schabowe z karkówki :) Tańsze i mają lepsze proporcje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
łał! ja mam malutkie mieszkanko, więc żaden sprzęcior by się nie zmieścił. poza tym, jestem zwolennikiem ćwiczeń bez maszyn, choć raz na 2 tygodnie zdarza mi się dla odmiany odwiedzić siłownię. właśnie zjadłam obiad, bo znowu niemiłosiernie mnie zasysało - parówki podpiekane na oliwie z oliwek z sałatą lodową i majonezem. trochę zostało na później. wiem, że zupa nie będzie się już nadawać przed snem, ale muszę gdzieś dokładać tych tłuszczy. no i tak czy siak mam zamiar ją zjeść na kolację. co do 50g węgli - skoro moja waga należna to 57 kg, wychodzi, że powinnam zjadać od ok 28-45g. więc nie rozumiem, dlaczego cały czas mówisz, że 50, może mam jakieś złe informacje? jak widać te wczorajsze 28g to było dla mnie za mało(ketoza), więc dziś dodam 5g i zobaczymy. co do mięsa, to jednak lubię różnorodność. poza tym za karkówką raczej nie przepadam, więc jem sporadycznie. za to może kupię jakieś żeberka... muszę się bardziej zainteresować gotowaniem, bo jestem totalna noga w tym temacie! jutro może upiekę skrzydełka z kurczaka w piekarniku, zjem ze skórką i z jakimś tłuszczykiem, zobaczy się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Nareszcie topik ŻO. Jak miło znaleźc osoby ktore też żywią sie w ten sposób:) Zaraz zabiore sie do czytania od początku:) Moja przygoda z ZO zaczeła sie od marca tego roku i od tej pory moje zycie sie zmieniło na plus:) spadła waga, nie zawracam sobie głowy ciągłymi posiłkami bo wystarcza jesc dwa razy dziennie, znika moje nadcisnienie i obserwuję wzrost energii. Własciwie stosuje nie ZO a DO co wiąze sie z dokładnym wazeniem i liczniem. Mam jeszcze sporo wątpliwosci, robie mase błedów, ale powoli ucze sie prawidłowo jesc. Jeżeli mogę to chetnie bym czasem tu zaglądała i zapytała bardziej doswiadczone osoby o sprawy ktore mnie niepokoją:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×