życie w pojedynkę jest bardzo złe

można mieć wszystko ale samemu na świecie nie da się żyć będąc szczęśliwym, można się do pewnego czasu oszukiwać ale potem nawet jak nam się uda osiągnąć małe lub duże sukcesy to nie ma się nimi z kim podzielić, nikt się z nich razem z Tobą nie cieszy :-O

..samotnego nikt nie skrzywdzi a dzielić sie sukcesami można z przyjaciółmi;-)

durny jestes jak cwel zycie w pojedynke jest piekne

niestety, muszę przyznać ci rację :(

jest okropne aby można pozazdrościć tym wszystkim parom które spacerują trzymając się za ręce :-O

klucha to i moze zle ja nie uzalezniam swojego szczescia od kogos i jest mi z tym elegancko

masz racje, jest okropne, ale wiesz co jest jeszcze gorsze? bycie w chorym związku, który powoduje ból i cierpienie, a mimo tego brak sił, aby to zakończyć;(

tylko do chwili, gdy pojawia się kandydat na partnera, który uświadamia pojedynczemu, ze jednak poprzedni stan był lepszy. potem to tak na zmianę, raz lepiej, raz gorzej :)

przepraszam za złą formę gramatyczną, ale jestem roztrzęsniona i ciężko mi sie skupić

"brak sił, aby to zakończyć" to zapisz się na fitness

Prawda :) Tylko milosc daje sens :)

to cream zalozyl temat :D

zgadza się, że związek nieudany chyba boli bardziej ale takie osoby które do związku podchodzą we właściwy sposób

pisza? wiadome ze laska ma parcie na zwiazek bo zegar biologiczny i inne pierdoly ale moze faceci tez by sie wypowiedzieli ?

"nieudany chyba boli bardziej ale takie osoby które do związku podchodzą we właściwy sposób" jezeli do zwiazku podchodzisz we właściwy sposób, to fakt, ze nieudany zakończysz na pewno nie boli, a jedynie przynosi ulgę

hmm niezawsze jest tak latwo zakonczyc, czasem sa pewne zobowiazania np. finansowe

eh no trochę racji w tym jest

zobowiązania finansowe tzn co?

jak zwykle odpowiedź prawidłowa brzmi: zależy jak dla kogo. fajni atrakcyjni ludzie to pewnie że mają lepiej "w związkach" ale frajerstwo to raczej nie. zamiast się udręczać i przeżywać niepowodzenia jedno po drugim lepiej być samemu.

ja dostalam w spadku mieszkanie po ojcu, wyremontowaliśmy je głównie za jego kasę. kupiliśmy również samochód pół na pół. nie mamy ślubu.

samotnosc jest straszna...:(

ja jestem singielką i muszę powiedzieć, że zawsze jak czuję się samotna to nadużywam alkoholu i jakoś mi lepiej. Mało tego, zawsze jak czuję się nieszczęśliwa to piję tak dużo, że aż się zarzygam i to też jest lepsze od czucia się samotną. Muszę również przyznać, że na kacu mi się wydaje, że jednak głupio robię, ale to jest złudne bo tak naprawdę alkohol to mój największy przyjaciel, gdyby nie to, miałabym już ciężką depresję.

ja niestety tez zauważyłam, że im więcej problemów, tym więcej alkoholu...

sprawa jest tak oczywista jak odpowiedź na pytanie czy lepiej być bogatym i zdrowym czy biednym i chorym. każdy próbuje sobie kogoś znaleźć ale niektórzy w końcu dochodzą do wniosku że są za ciency i za dużo ich to kosztuje. i wtedy trzeba się postarać inaczej przezyć życie i znaleźć satysfakcję w samotnym życiu.

samochód sprzedajcie, kasę niech on bierze za ten remont i na początek jest jakieś rozwiązanie

właśnie mam ochotę się napić, ale nie mam z kim

ja własnie skoczylam pic piwo masz racje, to dobre rozwiązanie, ale ja po prostu sama musze dojrzeć do tej decyzji, potrzebuje jeszcze czasu...ehh głupie sentymenty

atrakcyjni hm no ja nie jestem brzydalem, o wygląd swój dbam i co z tego, fakt jest że dziewczyna facetowi musi się spodobać i nie chodzi tu o jakiś plastik w stylu doda

a najgorsze, że w tym momencie jestem tak skołowana, że nie jestem w stanie stwierdzić czy jeszcze go kocham czy to tylko przyzwyczajenie i lęk przed samotnością;/

bardzo ostrożny, zamiast marudzić, ze żadna Ci się nie podoba, poczytaj coś wartościowego, poćwicz i ogólnie zajmij się czymś, a na stałe to dobrze sie wokoł rozglądaj i nie trać sposobnosci żeby się umawiać. w końcu jakaś Cie zachwyci