Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość beznadzieja_totalnaa.

Znowu to samo. Nic mnie już dobrego nie spotka.

Polecane posty

Gość twoj stan jest bardzo
dokladnie tak.Napewno zaniedbalas jakies ulubione czynnosci , zwyczaje.Odswiez je.Na maksa zorganiuzj sobie czas.Pokochaj siebie.Patrz w lustro kazdego dnia i powtarzaj jak mantre:dobra ze mnie dziewczyna, kocham siebie i warta jestem wszystkiego co najlepsze.Pamietaj -powtarzane ciagle , nauczy Cie inaczej postrzegac rzeczywistosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadzieja_totalnaa.
masz rację. Muszę to przemyśleć. I poświęcić czas sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Irys stary ale jary
" Pierwszy związek- po 3 latach zostawił mnie dla innej. Teraz drugi związek- krótki, kilka miesięcy, ale zakochałam się. Zaufałam. Starałam się. A okazało się, że byłam zabawką. Zabawił się, rozkochał, wykorzystał, teraz perfidnie i chamsko rzucił. Nie mam sił. Nic mnie już dobrego chyba nie spotka . Po cholerę się angażuję i staram. Nie wiem, co ze mną jest nie tak.: Istyny Egoiste 31 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twoj stan jest bardzo
oczywiscie, ze mam racje i skorzystaj z tej rady.Za jakis czas przypomnisz sobie nasza dzisiejsza rozmowe i pomyslisz:fajnie byc troszke egoistka i czerpac przyjemnosc z zycia i obcowania z druga osoba.Po rowno brac i dawac.Tego Ci zycze w te popopludnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam kiedyś w podobnym stanie co ty, byłam akurat z kimś, kogo okazało się, że nie kochałam, zerwałam żeby nie ranić, ale cóż po tym zerwaniu, skoro zostalam sama.... Chodzilam trochę na dyskoteki, troche bylam zajęta maturą akurat wtedy i pewnego dnia akurat po ostatnim egzaminie maturalnym koleżanka nie miala z kim isc na dyskotekę, dzwoniła, prosiła zeby z nią iść, a nie chcialo mi sie totalnie, ale w koncu uleglam, powiedziala ze ostatni raz i nie bedzie mnie juz pozniej męczyć.... I stalo się, poznalam mojego ex, sam za mna chodzil, pózniej pisał, dzwonil jak to on się zakochal itd.... echhh a jak przyszlo do ślubu to mnie rzucil.... A mimo tego jestem teraz szczęśliwą mężatka z kims innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadzieja_totalnaa.
Dziękuję. Pora na zmiany, pora na pracę nad samym sobą. Muszę znaleźć siły. Przecież to nie koniec świata. Pora uwierzyć, że szczęście przyjdzie z czasem, nieoczekiwanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadzieja_totalnaa.
LadyLady24 twoja wypowiedź to dowód na to, że w życiu istnieje jakaś sprawiedliwość, że coś się udaje. Gratuluję ci, że jesteś teraz szczęśliwą mężatką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadzieja_totalnaa.
mam 21 lat. Wielka potrzeba kochania i bycia kochanym, być potrzebnym komuś. Mieć kogoś, na kogo zawsze można liczyć, kto zawsze zrozumie i wesprze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale jesteś młodziutka! niepotrzebnie ak sie tym zadręczasz zmień to nastawienie! bo zostaniesz desperatką!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadzieja_totalnaa.
chyba już nią jestem... ale sama zmienić tego nie umiem. Chyba potrzebuję jakiejś pomocy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasienka abc...
seti :) Masz 21lat, ja Cie rozumiem, mialam i mam w ewnym stopniu to samo. Mi paradoksalnie pomoglo to, ze dostalam w tylek na rynku pracy. Ciagle szukam pracy, teraz ja mam, ae strach przed utrata powoduje, ze nadal szukam. Z tym, ze ja mam dodatkowo szefowa, ktora robi mi uwagi w stylu, ze kazda rzecz, ktora zrobilam zrobilam z bledem...:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasienkaabc....
nie martw sie tak. Nie rob mojego bledu. :) Ja mam defetyzm po matce, ktora jeszcze ciagle surowo mnie osądza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasienka przsfane ie miec szczescia ani w sferze zawodow ani sercowej:( a co masz za prace teraz??:) ja ciagle tą sama od lutego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasienkaabc....
prace mam w zawodzie, ale z psychiczna szefowa,ktora co jakis czas daje mi do zrozumienia, jakim jestem kiepskim pracownikiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasienka nie ma nic gorszeg niz nieldzka szefowa:( ja mam akurat super kierowniczke;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasienkaabc....
tak mną pomiata w wyrafinowany sposob, ze wszyscy to widzą, nawet przy postronnych osobach, ludziach z in. dzialow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasienkaabc....
moze sie odechciec zyc. Kierownictwo wie, co to za swolocz, bo miala sprawe w sadzie o mobbing, ale ja wynagradzaja dobrze, bo swolocz dobrze goni pracownikow.:o ech..nie warto o tym mowic nawet :o🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadzieja_totalnaa.
cala noc przepłakana. Straciłam całkowicie poczucie własnej wartości. Czuję się jak śmieć. Jak zapomnieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LJSF
zaraz zacznie sie rok akademicki, kolokowia, egzaminy, sesje dobra okazja, by zapomniec o bylym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadzieja_totalnaa.
ale to dla mnie bez sensu. Nic dla mnie teraz nie ma sensu. Najchętniej całymi dniami leżałabym w łóżku, odcięta od świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadzieja_totalnaa.
Poprzednim razem cierpiałam aż do momentu, kiedy poznałam tego... czyli rok. Jak żyć, skoro wokół same szczęśliwie zakochane pary. Wyjdziesz na miasto i załamać się można, wszyscy przytuleni. Tak, zazdroszczę im. Cholernie zazdroszczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LJSF
faktycznie dziwne, ze jestes taka mloda i sama... moze jestes brzydka? albo nudna? albo jedno i drugie? co studiujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LJSF
a moze kluczem bedzie odpowiedz na pytanie - z jakiego powodu (powodow) rozpadly sie wszystkie twoje zwiazki>? dokonalas takiej analizy? bez wnioskow z takich klesk, dalej nie pojdziesz, a na ppewno nie po sukces.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadzieja_totalnaa.
To brzydcy nie mają szans na miłość? Bzdura. Podobno brzydka nie jestem. Nudna? Być może, po prostu nieśmiała. Ale serce mam dobre. I zawsze się staram. Nie robię awantur z byle powodu. Nie zabraniam niczego, nie biorę pod pantofel. A dlaczego moje związki się rozpadły? Nie mówię, że to nie moja wina, wina zawsze leży po obu stronach. Pierwszy związek- była miłość, dużo przeszliśmy. A zerwał z dnia na dzień, nic na to nie wskazywało, układało się świetnie. Po prostu odszedł do innej. Drugi związek- była miłość tylko z mojej strony. Trafiłam na typa, który bawi się kobietami. Byłam zaślepiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadzieja_totalnaa.
Może po prostu nie zasługuję na nic. Miłość jest dla wybranych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LJSF
moze jestes kobieta, ktora kocha za bardzo? bo chyba nie chodzi o to, ze mowilas im to, co tutaj napisalas? ze chce rodziny i domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadzieja_totalnaa.
nigdy tego im nie mówiłam. To ukryte pragnienia, wiem tylko o nich ja. Tak, kocham za bardzo. I za bardzo pokazuję, jak mi zależy. Za mocno się angażuję. To mój podstawowy błąd. Nie z desperacji, nie szukam kogoś na siłę. Akurat w tych dwóch przypadkach coś zaiskrzyło już od pierwszego wejrzenia. Jak się zakocham, nieba chcę drugiej osobie przychylić. Nie po to, żeby ją jak najdlużej zatrzymać ale po to, żeby dać tej osobie szczęście. I nawet trochę się broniłam przed tym drugim związkiem, bałam się, ale zaryzykowałam. I znowu źle na tym wyszłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o jejku jejku
widze, ze dalej rozpaczasz jak ta beksa.Wszedzie widzisz szczesliwe zakochanych ?A wiesz jak tam jest?Ile zwiazkow jest na pokaz?Ile nieszczesliwych kobiet duszacych sie w zwiazkach? Badz rozsadna i obiektywna.Beczysz i beczysz.Nie mozna byc taka placzka.Wez sie do roboty.Umyj setny raz okna, upiecz ciasto, wyjdz na spacer, przygarnij psa a nie chlop , chlop, chlop. Ty masz umiec byc sama szczesliwa.Szczescie to nie tylko druga osoba , to umiejetnosc korzystania z zycia, umiejetnosc brania ale i dawania.Po rowno a nie tylko sprzedanie swego ciala, duszy i wyprana ze wszystkiego kobieta. Badz kobieta przez duze K , a reszta powoli bedzie ukladac sie w zadawalajaca calosc. Wez sie w garsc kobieto, bo dam Ci w dupsko 3 pasy. Na poczatek umyj twarz zimna woda, swetr na grzbiet i spacer po osiedlu dlugi.Az zmeczysz sie i oczyscisz dusze.Potem dobra kawa, dobre jedzonka i do roboty.Nie wazne co.Zmeczyc sie do bolu miesni.I tak co dzien , przez pol roku. Bedzie lepiej ale na Boga .Nie mazgaj sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadzieja_totalnaa.
o jejku jejku właśnie tego mi trzeba, aby ktoś przemówił mi do rozumu, opieprzył, nie pozwolił się mazgać i wspominać, czy nawet wyśmiał. I dziękuję ci za te słowa. Bo to sama prawda. Pora poczuć się wartościową kobietą. Bo straciłam poczucie własnej wartości, zapomniałam o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×