Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tralala_91

START 26.09.2011r. --- W dążeniu do utraty minimum 15 kg

Polecane posty

To znowu ja... Zawaliłam na całej linii :( Wczoraj o 15 sobie odpuściłam i całą dietę szlag trafił :( Jadłam po prostu wszystko i nie patrzyłam na ilości... Zaczynając od zapiekanki makaronowej, po grilla o 21, białe pieczywo, wafelki, sernik, lody :( Nawet nie macie pojęcia jaka jestem na siebie zła ! Wrrr... Ale to nie koniec mojej walki z tymi uciążliwymi kilogramami. Już dzisiaj nic nie jem, a od jutra dalszy ciąg diety. Tak mi źle z tym, że dałam się skusić na te łakocie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja te napady humoru też mam. Mój chłopak już nie mógł ze mną wytrzymać bo ciągle się na nim wyżywałam. Ale na pewno mnie nie pobijesz z ilością pochłoniętego jedzenia i tymi cholernymi słodyczami. Ehh pozostaje tylko się nie poddawać i walczyć dalej. Tak bardzo bym chciała cofnąć czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
śniadanie: chleb razowy 2 kromki salatka z makreli pikantna, herbata zielona i czerwona obiad: piers z indyka w marynacie z pylku kwiatowego sosu sojowego czosnku i curry, warzywa na patelnie, sos czosnkowy, ogorek kiszony, herbata zielona czerwona podwieczorek- grapefruit kolacja: paluszki surimi gotowane z ketchupem, herbata zielona czerwona RAZEM: 674,65 KCAL ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tralalaa to podkreca metabolizm!!! nic sie nie martw jutro jest nowy dzien i dalszy ciag walki :) kochana glowa do gory :) Paris ty tez isie nie martw :* tak jak napsialam wyzej jutro jest nowy dzien :)) a facetem sie ie przejmuj ja tez jestem poklocona ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karluna dziękuję za zrozumienie i dodanie sił do walki :) Świetnie Ci idzie dieta i mało kalorii zjadłaś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja jestem taka nerwowa rzucam sie od razu z pretensjami, wogole to chcialabym go pilnowac na kazdym krku, zeby beze mnie sie nigdzie nie ruszał ani nic. takie mam chore akcje. potem wyrzuuty sumienia . i zapycham jedzeniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba każda z nas tak ma. Wydaje mi się, że jest to zazdrość pomieszana ze strachem, że stracimy tą osobę. Tak przynajmniej jest w moim przypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tralala taka prawda nikt nie jest idealny tzreba sobie czasem odposcic w diecie :) jutro na nowo :) a metabolizm pracuje ci teraz hihi :) Paris sluchaj... nie obwiniaj sie facet to facet.. tzreba im ograniczyc zaufanie ;/ :) i wiesz co?? nie zajadaj tego jedzeniem tylko zrob z siebie lasieee taka ze to on nie bedzie cie chcial samej wyposzczac hihi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja swjemu to wogole juz nie ufam dupek skonczony tak mnie okklamywal. sam sobie na tto zasluzyl... niewiem co bedzie dalej z nami... moze jak sie odchudze to kogos znajde nowego hahaha... nie no kocham go.. ale niewiem czy wytrzymam tak dalej :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja własnie nie wiem czego jest to strach, przed czym. niby wiem ze on mnie kocha bardzo, bo gdyby mnie nei kochał moj charakter juz dawno by go zameczył. ale on jest dzielny i to znosi, a przyznam wam ze nie jestem łastwa osobą. poł roku juz razem mieszkamy, a z kazdym dniem jestem zazdrosna bardziej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez sobie tak myslalam... koniec z zufaniem... oklamywal mnie ale gdyb nie kochal nie przyjezdzalby nie plakal nie przepraszal?? co myslicie/?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj to nie klamie, nie mowi mi po prosytu wszystkiego zebym od razu sie nie obrazala nie gadakla, nie plakała :) wiem ze tak jest. boi sie gadania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny! widze ze jestesmy strasznie podobne..mam tak samo ,jestem strasznie zazdrosna ,do tego czasaem sie obzeram .a do tego tez sie kóciłam ze swoim w weekend i szlag diete trafił.. On własnie odjechał,na szczescie zdazylismy sie pogodzić,a ja juz za nim tesknie,bo nie cierpie jak go nie ma ALE dieta sie nie martwie,poniewaz juz dzis od 16 nie jem nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak tak paris rozumniem :) nie to ze cos zlego powiedzialam :) hej promyczek :) ja to czasem jak sie z nim pokloce wiecie telefonicznie bo jest daleko to tez jakis trunek mocniejszy idzie i jedzonko dobre :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj dziewczyny tymi wyskokami pojedyńczymi się nie przejmujcie:) To naprawdę podkręca metabolizm;) A faceci hmm;) mało wiem... Ale musimy być dobrej myśli;) A zobaczycie jak schudniemy to każdy za nami się będzie obracał:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eh z tego wszystkiego przypomnialam sobie ze mo jzwiazek jest w beznadzizejnej sytuacji ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karluna zobaczysz, że jak Cie ujrzy za pare tygodni taka piękną i szczupła to nie będzie śmiał o cokolwiek się z Tobą kłocić:) Zobaczysz ułoży się, zmądrzeje i na pewno Cie doceni, a jak będzie inaczej to po prostu jest idiotą, że nie docenia takiej naszej Karluny:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×