ZDRADZONA ŻONA

jebany egoista chciał uspokoic swoje sumienie

Powiedział też że zdradził mnie, bo ona go pociągała fizycznie, bardzo seksowna dziewczyna tak swoją drogą. Że go komplementowała, że jej imponował swoją osobą. I uległ. Połechtała jego ego.

Doceniasz to że jest uczciwy wobec ciebie ? prawda ? że się przyznał , wiesz co zawsze możesz to traktować jako swój triumf że jednak to ciebie wybrał i dziecko a nie panne z pracy , ale .....

trele morele... pomylić się można raz a on na pewno bzykał się z nią w każdej wolnej chwili.... na pewno zagroziła mu ta młoda laska albo co i ten sie wystraszył i wolał się sam przyznać hehe przebiegły lis...

... ale zawsze pozostanie niesmak

haha frajerka. teraz duma do kieszeni i do meza wracac i udawac ze deszcz padaa nie w ryj pluja :) hehehehe . spox.

Wiesz co połechtała jego ego , a dlaczego ty nie wystawiasz na każdym rogu pupy , domniemam że jesteś zadbaną kobietą , a jednak potrafisz się nie kurw.... to nie jest usprawiedliwienie . Matko szkoda że nie można ci pomóc ...

nie powstrzymala

Tak jestem zadbana, szczupła itd. Nie wiem co nim kierowało. Zobaczył długie nogi i mini i poleciał na to.

Wiesz co jeszcze tak sobie pomyślałam teraz a dlaczego to ty z dzieckiem się wyprowadziłaś ? , wracaj do domu traktuj go z dystansem , ale nie daj się wykopać

masz 33 lata jesteś młoda atrakcyjna kobietą... nie wybaczaj mu jeszcze możesz znaleć kogoś kto za pewne cię nie zdradzi... bo zobaczysz jak będzie ci przykro za dziesięć lat gdy znowu dowiesz się że mąż cię zdradził i jeszcze zrobił dziecko na boku... wtedy będzie ci przykro....

A następnym razem to co mu połechta zamiast EGO , sama wiesz że jesteś atrakcyjną kobietą , dla dobra dziecka to wiesz co , obiady z marchewką się gotuje a nie kurwiarza w domu trzyma .

Nie wiem czemu się wyprowadziłam, to był impuls. Nie mogłam dłużej patrzeć na niego. Złapałam za telefon, zadzwoniłam do przyjaciółki żeby po mnie przyjechała, bo nie dałabym rady prowadzić, byłam cała roztrzęsiona. Wzięłam kilka rzeczy sobie i małego i wybiegłam. Prosił mnie żebym została, że to nie tak jak myślę, że on zakończył znajomość z tą gówniara. Wtedy nie myślałam racjonalnie, a to ja powinnam go wykopać na zbity pysk.

pewnie dziewczyna jest w ciazy,albo kazala mu wybierac-ty albo ona.... Wystraszyl sie ze laska sama opowie o romansie i z podkulonym ogonem sam sie przyznal.........

Zraniona-ja rozumiem jakby pojechal na szkolenie,napil sie porzadnie i wtedy by sie nawinela,no to raz moglo sie zdarzyc,podwija sie ogon i po sprawie,to mozna wybaczyc..ale nie jak ktos cie oklamywal przez 3,5 miesiaca!lazil gdzies ukradkiem,flirtowal w pracy,a potem obracal jakas panne.przeciez to zero szacunku dla wlasnej rodziny.tego sie nie da wybaczyc...

ona tylko na to czekala zebys go zostawila...:O

PROWOKACJa 2 dni temu podawałaś się za biedną, zranioną kochankę

No wlaśnie to on powinien się wynosić, a jak się czujesz tak ogólnie ? Nie możesz siebie obwiniać za to co się stało wiesz często kobiety usprawiedliwiają swoich facetów że to przez nie same

Chciałabym żeby to była prowokacja, a najlepiej koszmar, z którego się budzę i wracam do swojego starego, dawnego, dobrego życia.

zdobadz nr do tej dziewuchy i pogadaj z nia....

Fizycznie nic mi nie jest, kuleję tylko psychicznie. Ciągle o tym myślę, o niej że się dotykali itd. Ciężko mi jest. Na szczęście mam synka, który jest słońcem mojego życia, no i mam przyjaciółkę która robi wszystko bym nie popadała w rozpacz. Wiem, muszę jakoś to rozwiązać, zgodzić się na rozmowę, bo wiecznie nie będę się chowała w mieszkaniu przyjaciółki.

Mam pretensję do siebie, że przez te 3,5 miesiąca nie zauważyłam żadnej zmiany w jego zachowaniu. Dbał o siebie, ale on od zawsze dbał siebie, może częściej bez okazji udało mu się zaskoczyć mnie kwiatami, ale myślałam że to z miłości a nie z chęci zaspokojenia wyrzutów sumienia.

zaden facet nie przyzna sie zonie do 3 -miesiecznego romansu-BO MA WYRZUTY SUMIENIA! Moze je miec po jednorazowym skoku w bok! wyrzyty sumienia nie budza sie po 3 miesiacach!Tylko jak jest przyparty do muru! Spotkasz sie z nim i nakarmi cie klamstwami,bylebys tylko do niego wrocila! Kocha Cie -a jakze! W koncu to ciebie wybral a nie smarkule... Pogadasz najpierw z nia-bedziesz widziec jak sie zachowuje,co to za laska...co mowi...tylko spokojnie.Jak zaczniesz od kurew i dziwek to nie bedzie chciala ,,wspolpracowac''tylko jeszcze naklamie na niego,zeby mial,,za kare''.... Dam sobie glowe uciac,ze postawila mu ultimatum....ona albo ty...

Potrzebujesz czasu aby to ogarnąć teraz to masz tylko złość , nie myśl o tym co go łączyło fizycznie z tą dziewczyną , bo się zaorasz a nic nie uzyskasz. Trzymaj się i zrób tak jak dla ciebie będzie dobrze , kochasz go to wybacz , masz wątpliwości to go pogoń , bo zagnębisz z czasem was oboje

Wiesz ja też myślę że to wszystko ma drugie dno , może jeszcze coś wypłynie

O ultimatum nic nie wiem, wiem tylko, że dłużej nie mógł mnie zwodzić, oszukiwać i powiedział. On z natury jest dobrym człowiekiem, stara się nikogo nie zranić, widać tym razem mu nie wyszło.

Mam nadzieję, tylko że ta gówniara nie zaszła w ciążę. Wtedy koniec, rozwód.

Wiesz co poniosło go , myślał że to nie wyjdzie aż w końcu dotarło do niego co się stało i się obsrał ten dobry człowiek z natury dlatego ci powiedział albo się bał że dowiesz się od kogoś innego .

,,O ultimatum nic nie wiem, wiem tylko, że dłużej nie mógł mnie zwodzić, oszukiwać i powiedział'' Nie mogl,bo ziemia mu sie rozsuwa pod nogami...:D

Pisałam ci że to mi tak pasuje , że coś może być na rzeczy , zapytaj go w prost czy coś zasiał