Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zranionaR.

ZDRADZONA ŻONA

Polecane posty

powiedz mu, ze chcesz wrócic do waszego domu, zmniejszyc stres dziecku i potrzebujesz troche czasu, a On przez ten czas niech zamieszka gdzieś.... badz pewna , nie płacz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zranionaR.
Witajcie, postanowiłam, że chcę wprowadzić się z synkiem do nas, w końcu mały musi mieć stabilność. Szkoda tylko, że wszystko tam będzie mi przypominało jego, ale poradzę sobie. I narazie nie możemy być razem, nie po tym co zrobił. Owszem, będziemy się widywać, bo synek musi widzieć ojca, ale tylko to. Nic więcej. I jeszcze poproszę żeby ten obiad przełożył na późniejszą godzinę, żebym mogła synka położyć spać i spokojnie porozmawiać z jego rodzicami, bo chcę żeby się dowiedzieli o wszystkim od niego. Musi ponieść pewne konsekwencje swojej bezmyślności...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a po co ? co chcesz tym osiągnąć ? bo jeśli tylko w pewien sposób ukarać męza to pomyśl czy przy okazji nie robisz krzywdy teściom , bo co im do tego ? a czy serce nie beddzie ich bolało widząc wasze kłopoty ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zranionaR.
Chcę się zemścić, nie wiem co mam robić, chcę żeby on cierpiał tak jak ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem ,ze to trudne ,ale najlepiej nie robić po prostu nic . Do czasu kiedy nie opadnąemocje , kiedy świat choć troche nie przestanie sie kołysać. Każda twoja decyzja teraz jest zabarwiona bólem , co jest zrozumiałe , ale przez to nieadekwatna do okolicznośći .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zranionaR.
Sama nie wiem co mam robić... Chcę żeby mu było źle. W sumie jak teraz oddzielnie zamieszkamy to i tak się dowiedzą. Przecież nie będziemy udawać szczęśliwej rodzinki jak się zapowiedzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj dzisiaj :) Napisałaś że powiesz teściom a czy oni są bezstronni i nie będą się w tobie dopatrywać przyczyny daj sobie spokój z tymi udawanymi obiadkami , zrobił co zrobił niech sam się mamusi tłumaczy. A ty do domu wracaj , nic nie zrobiłaś abyś musiała uciekać .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zranionaR.
Gagita- chcę żeby to on powiedział swoim rodzicom jak rodzinę rozwala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuszna racja napisałam niech sam się mamusi tłumaczy . Zrób dzisiaj coś dla siebie może ci będzie lepiej , poczujesz się mega atrakcyjna niech wie co może stracił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co ja się zastanawiałam nad tym jak ja bym była w takiej sytuacji , i jestem pewna że wykopałabym go w kosmos ( ale dziecko mam większe może inne możliwości nie wiem jaką masz sytuację ) , ale może warto wybaczyć może to doceni ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zranionaR.
Dobra myśl, tylko, że nie mam siły ani ochoty. Chociaż może to na chwilę pozwoli mi, żebym zapomniała. Eh, ciężki żywot zdradzonej kobiety... Przecież my w ciągu 3,5 miesiąca uprawiliśmy seks, i to nie mało razy, jak sobie pomyślę że on równocześnie tu i tu, to mnie obrzydzenie bierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz ja o tym właśnie pisałam o tym obrzydzeniu jak sobie pomyślę że mógłby jej robić różne rzeczy a później mnie całować , masakra , jesteś osobą która tego nie wyciągnie przy każdej kłótni ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zranionaR.
No właśnie jestem pamiętliwa i ta której czasami zdarzy się coś wypomnieć. Chyba że to będzie temat tabu, który mnie boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co mój obecny mąż zostawił mnie dla jakiejś siksy jeszcze jak ze sobą chodziliśmy , płakałam miesiąc :) po 15 latach teraz ja dalej to pamiętam i dzisiaj bym się już z nim nie związała , ale człowiek uczy się na własnych błędach dlatego napisałam że ja wykopałabym go w kosmos . A i jeszcze jedno macie ślub kościelny ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zranionaR.
Tak kościelny, przysięgał miłość, wierność i uczciwość małżeńska, a poszedł do łóżka z 22-letnią siksą:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie to nie tylko ciebie oszukał , ale wiesz co każdy się może potknąć w życiu , przecież go kochasz i nie bardzo widzisz życie bez niego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zranionaR.
Kocham go, ale jeszcze za wcześnie mówić o powrocie. Narazie chcę pobyć sama, zobaczyć jak radzę sobie bez niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zranionaR.
Z drugiej strony, można by pomyśleć, że to był tylko seks, że ważne że się opamiętał, że się w niej nie zakochał. Ale po co szukał uciech, jak nam było dobrze w łóżku, no po co? I przecież wiedział jakie mogą być konsekwencje takiego skoku w bok, np. rozwód. a jednak poszedł na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wndlkqwl
Napisze moja historie, oczywiscie ze zdrada w glownej roli. Otoz moj maz postanowil zdradzic mnie z pewne dziewczyna, moja rownolatka. Nie wiem czy doszlo do czegos wiecej niz wspolne spedzanie wolnego czasu, wspolne wyjscia. Nie dopytywalam sie o jakies milosne akty, jakos nie obchodzilo mnie to. Wazny byl sam fakt, ze klamal, kombinowal, a ja zauwazylam, ze zachowuje sie inaczej. Wygarnelam mu, ze wiem o jego romansie, wszystkiemy oczywiscie zaprzeczal, zrzucil ze to moja wina itd. Wrocilam do domu i nie chcialam z nim w ogole rozmawiac, nie pamietam czy sie pakowalam czy gdzies pozniej poszlam, wszystko to bylo w nerwach, robilam ekspresowo. On wrocil po pracy i przepraszal, dzwonil itd. To wszystko takie zle emocje, klotnie trwaly pol roku. Zostalam z nim ale to byl istny koszmar, klotnie, nieodmowienia, byle jakas glupata kazda sprzeczka konczyla sie jego zdrada. Az tu pewnego dnia poznalam kogos. Niby nic kolega. Spotkalismy sie pare razy. Rozmawialismy o wszystkim, ale nigdy nie mowilam, ze maz mnie zdradzil. Mezowi gdy wychodzialm mowilam, ze ide na spotkanie i zeby sie nie interesowal. Milczal, wiedzial ze po tym co zrobil n ie ma do mnie zadnych praw i nie moze dyktowac mi zycia. Pewnego razu doszlo z tym kolega do zblizenia, ktore ja "w polowie" zakonczylam szybkim ubiorem i ucieczka. On dzwonil jeszcze, wyznawal milosc itd. ale ja czulam sie okropnie. Wrocilam do meza i mu powiedzialam, zreszta jak spojrzal na mnie to wiedzial i domyslal sie co sie stalo. Widzialam, ze odetchnal z ulga, sadzac ze odegralam sie na nim to juz teraz mozemy byc razem. I bylismy jakis czas razem. Tylko zylismy obok siebie, spalismy w jednym lozku i juz pozniej nic wiecej w nim nie robillismy. Rozeszlismy sie w momencie gdy ja znalazlam prace w innym miesiecie. Dojazdy itd. sprawily, ze przenioslam sie on mial sie wprowadzic pozniej. Juz sie nie wprowadzil, umarlo wszystko w momencie tych zdrad, nie bylo co ratowac. A ze dzieci nie mielismy wszystko przebieglo sprawnie. Teraz jestem z nowym partnerem, jestesmy ze soba szczesliwi, n ic nie mozna w zyciu byc pewnym, ale staram sie nie zyc tamtym zycia, chociaz czasami wraca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zranionaR.
wndlkqwl- zazdroszczę że się jakoś uporałaś, i już masz nowe życie. Szkoda tylko, że musiałaś przez to przejść i że też zawiodłaś się na najbliższej ci osobie. Powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wndlkqwl
Moze ta malolata dala mu ultimatum, ze jak jej nie zatrudnia po stazu, albo jeszcze inne to powie wszystko zonie, o romansie. I on chcial uprzedzic fakt i postanowil wszystko powiedziec. Tyle czasu cie klamal to trzeba kazde jego slowo wazyc i przemyslac pare razy. Ja synowi powiedzialabym prawde , po co ukrywac i tak dowie sie albo katem ucha, albo domysli sie. Dzieci w tym wieku naprawde duzo rozumieja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wndlkqwl
Wiesz, objetnie co wybierzesz, pamietaj ze jestes silna kobieta, ze jestes wartosciowa, ze to on okazal sie tym slabszym ogniwem w waszym zwiazku. Nigdy nie porownuj sie do tamtej, jestes teraz na lepszej pozycji niz on. Badz trwarda nawet w momencie gdy znow zaczniecie tworzyc zwiazek. On juz do konca bedzie tym, ktory spieprzyl wszystko i bedzie nosil ten ciezar. Wiem, ze dasz rade, bo jak nie ty to kto:) Trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj facet poszedl
na bok jak bylam za granica . Mieszkalismy pozniej razem,bo nie mialgdzie sie wyniesc...(nie bylismy malzenstwem)-a ja sama z dzieckiem-duzo mi pomogl przy remonce-powiedialamze tylko i wylacznie z tego wzgledu mozesz zostac na czas znalezienia sobie mieszkania.... Zostal. przepraszal,kajal sie-a ja bylamnie ugieta,nie odzywalam sie nawet do niego,nie moglam patrzec na jego twarz,rece,ktore dotykaly inna kobiete...Masakra jakas...:O Musze napisac ze jestem uparta-bardzo,zawzieta i zdrada=u mnie koniec. Po 2 miesiacach rozmawialamjuz z nim...powoli nawet zaczelismy zartowac9Wczesniej same awantury...,nie gotowalam mu,nie pralam -nic) Wtedy pomyslalam ze moglabym z nim moze i zostac....,ale...ja juz go nie kochalam:) i to wcale nie chodziloozdrade,bo juz wczesniej mialam watpliwosci... Cos sie wypalilow nas...we mnie... Aleco chce powiedziec...-Ty kochasz swojego meza,i bedzie dobrze ,zobaczysz...potrzebujesz czasu... Nie bedzie juz to samo,nie bedzie calkowitego zaufania,ale z drugiej strony,on bedzie sie bardziej staral...:) I pomysltezw ten sposob,ze dzis mamy takie czasy,ze ludzie sie zdradzaja wszedzie,nie wszystko wychodzi...ale nie jest to tylko cosco spotkalo ciebie...Wiadomo,ze boliAle przynajmniej nie fruwasz juz w oblokach,stapasz twardo poziemi... Badz przygotowana na taka ewentualnosc ze moze kiedys zostaniesz sama...Zaloz z mezem ksiazeczke oszczednosciowa dla dziecka...,sama sobie tez zaloz-nie wiemczy pracujesz...-dobrzeby bylo zeby dom w ktorym mieszkasz maz przepisal na ciebie...-znam taka pare gdzie facet mialpostawiony warunek-zona mu powiedziala ze mu nie ufa i moze zostac z rodzina jak wszystko zapisze na rodzine.On w ich domu jest tylko lokatorem...ale jest:)Zrobil to bo tak kocha rodzine,mimo ze zdradzil.... Pomys lo tym wszystkim:) Bolec przestanie,ale jeszcze nie teraz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zranionaR.
Nie wiem czy ona mu zagroziła czy jaka jest/była sytuacja miedzy nimi, ale on nie ma wpływu na to, żeby ją zatrudnili. Może go wyrzuty sumienia zżarły, że ma żonę i dziecko a pakuje się z małolatą w romans, może oprzytomniał, zrozumiał... Same domysły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj facet poszedl
my zony tak to sobie tlumaczymy...,,moze opszytomnal,ma wyrzuty sumienia,bo mnie kocha....nie moze przezyc ze tak mnie skrzywdzil,chce byc szczery...."ale to tak nie dziala.On tak sie bedzie tlmaczyl oczywiscie,zeby sie troche wybielic...,wzbudzic w tobie odrobine wspolczucia,jak to on cierpial gdy,,dotarlo do niego ze cie krzywdzil'. Tylko ze to nie byl jednorazowy wyskok-pamietaj.... Moim zdaniem jak juz ktos wyzej napisal,pannica postawila mu warunek,pewnie zakochana w nim po uszy,chciala miec go tylko dla siebie...Wystraszyl sie. Ze sie dowiesz i wtedy bylby bardziej ,,przegrany"-a tak-sam sie przyznal,kara bedzie lagodniejsza,jak w sadzie....Sad widzi skruche,i ze sam sie przyznaldo bledu i zaluje-kara lagodniejsza....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym na twoim miejscu przed rozmw\owa z nim poszla pogadac z ta siksa,normalnie,niech ci opowie jak bylo..bo on zeby ratowac sytuacje na bank bedzie klamal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zranionaR.
Tylko, że nie mam jej numeru, chyba że poproszę mężulka żeby dał do kochanicy kontakt. Gorzej że on będzie miał czas z nią ustalić wersję wydarzeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana:(:(:(*****88
kobieto,zadzwon do jego pracy! masz tak kogos znajomego?? Zaufanego?? jak nie -zadzwon do dyrektora!Popros o nr do tej pannicy,powiedz jaka jest sytuacja-wiesz mi ze tam wszyscy doskonale wiedza co jest grane... Nie bierz nr od meza bo faktycznie sie zgadaja...,zadzwon do niej i pogadaj jak kobieta z kobieta. Jestescie po tej samej stronie....pokaze ci pewnie jego sms-y,grozby itd.ona juz wie ze on wybral ciebie,wiec nie bedzie mu tylka bronic...Popros na koniec by nic mu na razie nie mowila ze rozmawialyscie,ze chcesz uslyszec jak łga w zywe oczy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×