Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ragisa

metoda Gabriela

Polecane posty

Dziewczyny, 3 x 5 min cwiczen odoechowych, to niby mało niby dużo, ale naprawde warto wdrozyc to w swoje codzienne zycie, tak długofalowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam Wam wysłać dzisiaj mudry, chciałam dorzucić jeszcze o tym oddychaniu i kicha. Skaner odmówił współpracy. Muszę sobie przypomnieć, gdzie wetknęłam w dobre miejsce płytę instalacyjną, żeby go przeinstalować. Te mądrości o oddychaniu wypisałam wam z "Medycyny energetycznej dla kobiet". Autorka wzięła kiedyś grupę kobiet, które ważyły po 150 kg i więcej, aby pomóc im schudnąć. Zakazała im jednak stosowanie jakiejkolwiek diety. Miał tylko wykonywać dobrane przez nią ćwiczenia energetyczne i oddechowe. Wszystkie schudły ponad 50 kg przez około 16 miesięcy. Porządny, głęboki oddech doskonale masuje narządy jamy brzusznej, doenergetyzowuje je, a tym samym wpływa na lepsze ich funkcjonowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odnośnie - 2. Wykonaj szybki wdech nosem, wypinając jednocześnie pośladki i wciągając brzuch. Czy to ma byc na pewno wyciagajac brzuch ? Bo przy oddechaniu przeponowym jest wdech- wypchanie brzucha, wydech - brzuch wklęsły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest napisane "wciągnij brzuch". Tutaj chodzi tez o ćwiczenia izometryczne mięśni jamy brzusznej. Poćwiczymy, zobaczymy... Dzięki za kapuścianą przesyłkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CZESC Dziewczyny, Wiecie, wczoraj stwierdziłam ze ten sok z kapusty nie ma najlepszego smaku i w związku z tym nie wiem czy długo wytrzymam go pic. Czytalam gdzies ze dla polepszenia smaku można dodac trochę soku z marchewki, sprobuje wiec tak, choć nie jestem pewna czy działanie będzie takie samo (mimo ze marchewka tez ma wiele witamin, ale to juz inny zestaw). No ale tymczasem mam w domu jeszcze 1 kapuste. A na kaszel który pozostal mi po chorobie polecają pic sok z kapusty z sokiem z czarnej rzodkiwi. Jak uda mi się kupic czarna rzodkiew to sprobuje ten eliksir . Och co się nie robi dla urody :) :) :) No ale znow zajrzałma do informacji o kapuście i czytajac to, nadal jestem nim zafascynowana i wierze w moc tego soku, tylko dlaczego on ma taki zapach ?????? Może przyzwyczaje się do niego ? No nic, tak tylko chciałam przelac na papier swoje myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Nie wiem czy byłabym w stanie pić sok z kapusty, wiem natomiast, że określoną ilość liści bym dała radę schrupać. Marchewka jest podobno bardzo przydatna przy oczyszczaniu organizmu z toksyn, więc może to nie jest taki zły pomysł oba soki połączyć. Ja na po świętach wstępnie zaplanowałam sobie na weekend trzy dni na sokach (nawet jeśli mniej skutecznych niż wyciskarki i z przymusu raczej głównie owocowych), ale coraz więcej dobrego o domowej roboty sokach widzę - lubię je pić, tylko nie do końca chce mi się je robić :D No ale, jak to napisałaś Fabio, czego się dla urody nie robi ;) Bilirubina - ciekawe to ćwiczenie, chociaż nie wiem czemu zdaje mi się, że je źle robię ;) Poćwiczę więcej, może będzie dla mnie bardziej naturalne, bo teraz jakoś tak dziwiacznie się czuję. Moje ciało chyba odwykło od takich form ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :) Kapustę jadam w zasadzie w każdej postaci.Stosuję też jako okłady przy różnych kontuzjach. Ostatnio koleżanka podała mi przepis na kapuścianą kąpiel. Szatkuje się pół główki kapusty i w tej postaci umieszcza w wannie. Po chwili odmaczamy w tym własne ciałko. Stosuje to przy infekcjach i na wzmocnienie. Nie wypróbowałam na sobie. Sanea, jak mi się tylko uda odpalić skaner, to prześlę wam parę innych takich ćwiczonek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam udało mi się zamówić z Czay Mary książkę Medycyna energetyczna dla kobiet za 33,89, super, w ksiegarni widziałam za 49,90zł. Czekam teraz na przesyłke :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też przeczytałam książkę, ale chyba podeszłam do niej zbyt krytycznie, bo ciężko mi uwierzyć, że to ma zadziałać... ale namiętnie stosuję wizualizację mojej wymarzonej sylwetki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wieczorową porą:) Shiva, też poszalałam w tej księgarni. Tyle, że ja się nie ograniczyłam tylko do zakupu tej pozycji.... niestety :) Naprawdę uważam, że warto ją mieć dla siebie. Zaczęłam już robić niektóre ćwiczenia. Zamierzam je połączyć z tymi wykonywanymi wcześniej i mam nadzieje, że wszystko fajnie zadziała. Karaibska, więcej wiary i zaufania. W tym przypadku nic nie tracisz, przeciwnie, możesz zyskać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bilirubina - pochwal się co zakupiłaś :) Czy w Medycynie energetycznej dla kobiet są ćwiczenia wyjątkowo dla kobiet, czy głównie ogólne ćwiczenia związane z meridianami? karaibska - próbowanie nic nie kosztuje, a można zyskać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karaibska, ja tez zachecam cie do stosowania tej metody. Ale trzeba otwarcie powiedziec, ze jednak nie jest to łatwa metoda, przede wszystkim wymaga zaangazowania i poswiecenia czasu. Gabriel tego nie pisze, ale w innych ksiazkach pisza, ze nie wystarczy wizualziacje czy afirmacje zrobic 2-3 razy, ale duzo wiecej razy. No i chyba logiczne, za łatwo by to było aby zrzucuc X kg po 2-3-krotnym cwiczeniu umysłowym, oj za łatwo by to było. Niestety tek ten wszechswiat jest skonstruowany ze MUSIMY SOBIE ZAPRACOWAC NA WSZYSTKO.N Ale warto. Ja po obejrzeniu filmu "Hungry for change" stwierdzilam ze musze porozwieszac wiecej fotek z idealna moja wymarzona figura, tak miala bochaterka tego filmu (takie tablo na lustrze w toalecie).A Gabriel polecal mowienie do siebie 2 x dziennie, przy lustrze, głęboko spogladajac w oczy " Akceptuje siebie całkowicie, ... " No właśnie, Sanea, zwróciłąs moze na to uwage, co dokładnie trzeba mówić ? Bo ja nie zapamietalam, a ksiazke pozyczyłam, wiec nie moge sprawdzic czy tam o tym pisal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam niedzielnie, Ale tu cichutko... :) Widzę, wszystkie ciężko pracujemy nad Nasza upragnioną wagą i sylwetką. Ja w końcu się dzisiaj zważyłam, tydzień temu unikałam wagi z powodu okresu - zawsze wtedy mam więcej niż trzeba, ale dzisiaj miły rezultat, spadłam w końcu poniżej 80 kg (mimo tego, że wczoraj zjadłam nawet dwa kawałki ciasta na imieninach teściowej ;) ). aktualne dane w stopce. Dwa kilo w niecały miesiąc bez diety to naprawdę fajny wynik, zwłaszcza bez drastycznych zmian w odżywianiu - fakt, jem mniej, ale mam mniejszy apetyt, plus pijam soki z owoców dwa razy dziennie zamiast herbaty/wody jako wzbogacenie w witaminy, ale to raczej niewiele, zważywszy na to, że robię to regularnie może od tygodnia :) Nadal jem produkty bogate w węglowodany, chociaż z reguły bez najmniejszego poczucia winy. Jestem bardzo zadowolona z efektów, nawet jeżeli niewiele widać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rowniez niedzielnie pozdrowienia, Sanea, no prosze, bardzo ładny wynik wagowy, gratuluje. Trzymaj tak dalej i ulepszaj co mozesz. Porozwieszałam troche zdjec z gazet fajnych lasek, w łazience i kuchni, uprzedziłam męza ze w mieszkaniu jest troche zmian. Na poczatku wszystkiego nie dostrzegl, ale i tak sie zapytal " ile taki balagan bedzie trwal?" , wiec ja mu na to "no, planuje 3 miesiace, do konca czerwca", nie był zachwycony. A dzis rano mowi "no i jak w tym mieszkaniu wyglada, jak ktos do nas przyjdzie to co pomysli sobie o nas, o mnie, jakies babki, laski na scianach !!! Ja na to ze "az tak duzo znajomych nie przychodzi do nas ", ale ..... dzis sobie uswiadomilam ze w tym tygodniu tesciu bedzie u nas codziennie, i na pewno bedzie w kuchni. Kurcze, no i co tu robic ? Mysle ze musze jego dzis uprzedzic o tych fotkach w mieszkaniu, wytłumaczyc ze to taka metoda psychologiczna na odchudzanie (nie bede za duzo tłumaczyła, bo i tak nie zrozumie). Hmm, nie mam zamairu tego sciagac, niech tesciu sobie mysli co chce. A swoja droga to fotki sa boskie, super laski, wiec neich mezczyzni sie napatrza :). Nawet maly synek dzis pokazuje na jedno ze zdjec, majac na mysli "co to jest?" , a ja mu na to "to mama". Odpowiedzialam w czasie terazniejszym , w mysl Metody Grabrial . No tak, to mama , tak wygladam (bede ywgladala :). Milego niedzielnego popoludnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam przedświątecznie :) Cieszę się, że czynicie postępy na drodze do swojej wymarzonej sylwetki. Stwierdzam, że wszystko, co pomaga osiągnąć ten efekt, jest dobre. W tym tygodniu zamierzam ostro poćwiczyć z oddychaniem, mam nadzieję, że przyniesie to takie same efekty, jak u Ciebie, Fabio:) Idąc za zaleceniami Sondry Ray chętnie wywrzeszczałabym sobie zbędne emocje i uwolniła negatywną energię, a co za tym idzie zwróciła wolność zbędnym kilogramom. Tylko gdzie można nadzierać się do woli nie budząc niczyjego zainteresowania? Przecież nie będę straszyć zwierzaków w lesie. Zresztą musiałaby to być głęboka puszcza :) Jakieś mocno odizolowane akustycznie pomieszczenie przydałoby się... Mam jednak nadzieję, że w święta będzie mi luźniej w ciuchach. I pomyśleć tylko o tych mazurkach i sernikach na stołach wielkanocnych..... uchhhh.... :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak dobrze, że mnie ani mazurki ani serniki nie kuszą :D Gorzej, że mama ma upiec keks, a toto lubię ;) No ale, to mimo wszystko święta ;) Z drugiej strony, mały mam na słodkie apetyt, więc może nie będzie najgorzej. Najtrudniej będzie wytrzymać z rodzicami pod jednym dachem przez tydzień... To dopiero wyzwanie, które może się odbić na wadze - bo ja nerwy i gniew zajadam. A tam z reguły jest i jedno i drugie ^^ No nic, wracam do pakowania, bo wyjeżdżam jutro rano, a pracuję po południu. Miłego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sanea, ja też z rodziny zajadaczek stresu i nerwów, więc doskonale Cię rozumiem. Serniczek robię bardzo dietetyczny. Nawet nie wiem, czy z tego powodu zasługuje jeszcze na nazwę "serniczek". Po prostu do greckiego jogurtu dodaję tylko galaretkę i owoce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to prawie spakowana, szkoda tylko, że przez tydzień daleko od forum, bo bez sieci. No ale, będę miała podwójny odwyk ;) Od Was... i od relaksu :P No ale, jak mus, to mus ;) Życzę wszystkim świętującym Wszystkiego Naj i Smacznego Jajka, a tym, którzy nie obchodzą - po prostu udanego tygodnia i weekendu! I piszcie dużo, bym miała co czytać po powrocie :D Bilirubina - podeślij jak robisz ten serniczek z jogurtu greckiego - czuję się pozytywnie zaintrygowana!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sanea, dzieki za życzenia Swiąteczne. Ja równiez Tobie życze Wesołych Świąt, wielu pozytywnych przemyśleń i miłych spotkań rodzinnych. Co do czestego pisania, ja juz uprzedzam ze w okresie sobota - poniedzialek nie bedzie mnie, tez nie bede miala dostepu do internetu. No ale do piatku jestem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, wiecie co, ja chyba nie do końca wiem na czym polega dokładnie wybaczenie samemu sobie. Jakos nie moge sobie z tym poradzic. Głównie chyba chodzi mi o ceche u siebie ktorej oczywiscie nie lubisz i zawsze przysparzala sporo problemow. Bo to takie proste wydaje sie, zaakceptowac, tak jakby wmuwic sobie, ze wybaczam sobie ze jestem taka i taka (np. nerwowa, czasami ironiczna w stosunku do ludzi, leniwa itd). Dobrym przykladem na rozstrzasanie bedzie chyba niesmiałość (ja akurat nie jestem), ale myslę ze nieśmiałość to tutaj dobry przyklad, bo rzutujacy na wiele aspektw w zyciu > przez tą ceche oosba taka mogą stac na uboczu, nie wierzyła w siebie, byłą pomaitana przez inne osoby itd. I jak tu wybaczyc sobie to ze całe życie było sie fajtłapą i nie osiagnęlo sie tego co osiągały przeciętne osoby. Nie wiem czy jasno sie wyraziłam. Bo wiecie, tak czytam to co napsialam, i wydaje mi sie to takie proste :"wybaczam sobie ze byłam niesmiała całę życie, ze przez nieśmiałość ......., a OD TERAZ ZACZYNAM NOWE ZYCIE :). No tak, ale to tak łatwo nie działa. No wiec jak to zrobic aby zadziałało. Ratujcie. Jeśli macie inny dobry przyklad do analizy to mozemy to zrobic na innym przykładzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joe Vitale w " Oczekuj cudów " pisze : " Jeśli miałeś w przesłosci jakies bolesne doświadczenia, musisz nauczyc sie myslec o nich w sposób neutralny, nie przywiązując do nich żadnych negatywnych emocji. Powracanie do przeszłosci daje poczucie bezpieczeństwa, bo jest to dla nas coś znajomtemu, co sie keidys wydarzyło. Czasami trzymamy sie kurczowo przeszłosci, poniewąz boimy sie zmian i nie jesteśmy pewni, czy odnajdziemy sie w nowej sytuacji. To daje nam fałszywe poczucie kontroli , .... , uwolnienie sie od przeszłosci. .... Pamietaj - rozliczenie sie z przeszłoscią nie oznacza, ze masz zapomniec o dawnych historiach albo zaprzeczac tego. .... Musisz wiedziec że noszenie bagażu z przeszłosci w postaci starych emocji może być wyczerpujące i przygnebające. "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli - nieśmaiłość - chyba to wybaczanie moze polegac na tym, ze wyobazamy siebie usilnie jako osobe przebojową, radzaca sobie w kazdej sytuacji, bedaca dowcipna, wierzaca w siebie itd. A wspomnienia z przeszłosci traktowac jako cos co było i ceszenie sie ze juz sie wyleczylismy z tego. Niby proste, ale ciekawe jak długo trzeba pracowac nad tym nowym podejsciem ? Wiecie - ale tak chyba to powinno zadziałac. Przezwyciezanie swoich słabości, stawianie im czoła. Np osoba nie umiejąca odmawiac, bo boi sie ze inni przesatna ją lubiec (lub cos innego), powinna raz sprobowac odmowic i zobaczyc co sie stanie. Jesli faktycznie zauwazy sie ze osoba proszaca np. sie obrazila, to znaczy ze tej znajomsoci nie trzeba kontynuwac. Znajomy czy przyjaciel tez czasami moze odmowic (dlaczego by nie). No i tak chyba trzeba stawac oko w oko ze swoja słabością. No ale czekam tez na wasze wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o juz wiem, a co jeśli ta przykladowa niesmiałosć jest tak silna, ze czesto paralizuje nas, np. aby odezwac sie do kogos, aby zapyatac sie ekspedientki o cos ? No właśnie bo łatwo sie mówi, przezwyciezy i juz, podejsc , zapyatc sie. Ale jesli człowiek tak silnie to przezywa, ze robi sie czerowny jak burak, ze zaczyna sie miotac w słowach ? No własnie, to jest dobry przykład. Jak sobie z czymś takim poradzić ? Jak osiągnać stan zerowy, jak sie oczyścic, jak wybaczyc sobie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nieśmiałość to dla mnie rodzaj lęku związany z postrzeganiem naszej osoby przez innych i naszych możliwości sprawczych. Boimy się, że inni odbierają nas nie w ten sposób, w jaki chcielibyśmy. Bo przecież co może o nas pomyśleć taka ekspedientka, kiedy stoimy przed nią i jąkamy się i czerwienimy jak sztubak z podstawówki? Przerabiałam to długi lata. Załatwienie jakiejkolwiek sprawy urastało do rangi zdobycia złotego medalu,. Chora byłam już na samą myśl, że muszę pójść do urzędu, albo wejść do sklepu, gdy nie ma innych klientów. Rozmowa z szefem doprowadzała mnie prawież do nieprzytomności. Przewalczyłam to, bo zmusiło mnie do tego życie. Najpierw postawiłam się swojemu ówczesnemu szefowi. Reakcja organizmu była dla mnie przerażająca. Był to jednak krok milowy. Gdy przeanalizowałam całą sytuację, doszłam do wniosku, że właściwie nic się nie stało, dałam sobie przyzwolenie na wyrażenie sprzeciwu (dzisiaj to tak ładnie nazywa się asertywnością). Finał tej sytuacji bardzo mnie podbudował. Przeanalizowałam wiele sytuacji i wreszcie doszłam do tego, że fryzjer, ekspedientka, urzędnik, itd. są dla mnie, nie odwrotnie. Zaczęłam pompować swoje ego różnymi pozytywnymi stwierdzeniami. Co tyczy się wybaczenia tego stanu, nie jest to łatwe. Myślę, że trzeba byłoby poszperać w przeszłości, dzieciństwie. Przypomnieć sobie sytuacje związane z zawstydzaniem, karceniem, opiniami innych, bo bardzo często to właśnie one stoją na drodze pozbycia się takich zachowań. Wybaczyć trzeba sobie, ale też innym i wlać w siebie poczucie bezpieczeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fabia, poproś Archaniołów Michała i Rafaela o pomoc w dotarciu praprzyczyny takich zachowań, zdarzeń. Jeśli bedzie to konkretna sytuacja, jej odczucie,itp. przemień jej bieg w komfortowe odczucie dla Ciebie i postaraj się je utrwalić. Poproś Michała, aby oczyścił energetyczne powiązania z tym wydarzeniem, a Rafael napełnił je uzdrawiającą energią. Możesz wykorzystać wizualizację przebaczania, którą wcześniej opisałam. Jeżeli nie kojarzysz swoich odczuć z żadną sytuacją, poproś o oczyszczenie praprzyczyny, jaka by ona nie była. Oczyść też siebie (wizualizacja z jeziorem). Żeby się czegoś pozbyć trzeba się z tym zmierzyć i wygrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bilirubina, dzieki za pomoc. Czytalam tez trochę na temat oczyszczania się, wybaczania sobie w Ksiazce Joe Viale i on tez fajnie pisze. Sugerowal aby spojrzeć na swój problem z boku, tak jakby być obca osoba. I faktycznie wtedy często nie zauwaza się problemu. No i mysle po jego roznych sugestiach, ze po prostu trzeba stawic czoło swoim wyimaginowanym problemom. Sondra pisze np. o takiej wizualizacji spotkanie z bykiem, jak się zachowujemy spotkawszy byka, ze ucieczka przed nim, oznacza nasza słabość (z\e jeszcze nie poradziliśmy sobie z problemem), ze aby przezwyciezyc siebie, trzeba spojrzeć bykowi głęboko w oczy i co się wtedy wydarzy ? Osoba poddana temu cwiczeniu mowila ze byk wycofal się , spanikowal. Czyli osoba ta umocnila się psychicznie, i w ten sposób nabierala pewności siebie. Mysle ze wlasnie to tez dobra metoda. Mi czasami snia się sytuacje, ze „jestem postawiona przed murem i boje się co się wydarzy ., jak zołnieze mnie znajda za ta ściana, jak gang młodzieżowy mnie dorwie itp. Rzadko jednak w snach stawałam oko w oko z danym sprawca. A w sumie szkoda, ale albo sen się urywal, ale udało mi się umknąć danym sprawcom. Ja czasami wstydzę się różnych rzeczy, nie jestem osoba nieśmiałą, ale czasami ogarnia mnie wstyd lub lęk przed dziwnymi sytuacjami. Np. pamiętam sytuacje z przedszkola , miałam 4-5 lat. Był czas leżakowania. Cos rozbolał mnie brzuszek, poszłam do toalety,załatwiłam się, wróciłam, ale za chwile znów chciało mi się do toalety, poszłam znów. Ale jak chciało mi się 3 i 4 raz, to już wstydziałam się, BO CO PANI SOBIE O MNIE POMYSLI. No i nie poszłam, czego konsekwencja było NAROBIENIE W GACIE. Nie wstydziłam się później przed dziecmi, ale pamiętam właśnie ten wstyd przed powiedzeniem pani ze cos ze mna jest nie tak, ze boli mnie brzuszek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znalazłam cos fajnego - The concept of loving yourself is the key to all of it. On a post it-note write I accept myself unconditionally right now and post it on the bathroom mirror and twice a day look deep into your eyes and say it to yourself. Do this for 30 days and a#er day 28 you will have planted a new affirmation. - Dr Christiane Northrup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość świeżypowiew
witajcie dziewczyny .Od jakiegoś czasu czytuję Wasze wypowiedzi i bardzo się cieszę że Wam pomaga metoda ,jest to dla mnie pozytywne wyzwanie .Książkę kupiłam przed wczoraj i już jestem w połowie ,zaczarowała mnie od pierwszych słów i nawet zdaje mi się że jestem lżejsza czytając ją .Nie praktykuje jeszcze nic poza medytacją .Wczoraj natomiast miałam powera na gruntowne sprzatanie ,nie czułam zmęczenia .Cały dzień bez wysiłku i z małymi porcjami jedzenia .Na wieczór czułam się cudnie .Przez cały dzień wyobrazałm sobie siebie jako lekkie piórko .Mam wspaniałe zdjęcie CHERR ,ale na jej głowę przyczepiłam swoją .Podoba mi się styl ubioru i figurka .Pozdrawiam Was serdecznie i życzę pogody ducha i lekkości .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Świeżypowiew, swoją wypowiedzią faktycznie wprowadzilas swieży powiew, fajnie ze napisałas. Zyczę nadal takiego nastroju i wiary w swoja przemiane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam słonecznie ma przekór pogodzie za oknem :) Milo widzieć nową osobę na naszym topiku. Zachęcamy do aktywnego uczestnictwa w dyskusjach:) Wczoraj moja przyjaciółka wybrała się na masaż stóp. Wróciła do domu zachwycona. Refleksolożka gruntownie wymasowała stópki, zrobiła skrócony masaż energetyczny ciała, ale również podzieliła się wiedzą z różnych dziedzin, jak sobie pomagać w dolegliwościach. Właśnie dojrzewam do tej myśli, aby także wybrać się na taki seans, ale to temat na po świętach. Jeśli ta beznadziejna pogoda utrzyma się w święta, to będzie niemiło... Liczyłam na to, że będzie można wyjechać gdzieś w plener dotlenić się, poobcować z naturą, poprzytulać się do drzew.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×