Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ragisa

metoda Gabriela

Polecane posty

No tak, witajcie WIOSENNIE ! Ja na wagarach jestem od poniedziałku, ha ha ha, i nadal bede do piątku. Tzn. jestem na zwolnieniu lekarskim. Mam nadzieje do niedzieli całkowiicie wyzrowiec (gardełko). Ja nie jestem wtajemniczona w MUDRĘ, dlatego od arzu poczytałam na internecie co to takiego jest. A wiec - MUDRA jest gestem czy postawą całego ciała, nigdy zaś nie dotyczy części ciała. Mudra jest także wewnętrzną postawą umysłu. Mudra jest perfekcyjnym, pełnym mocy sposobem siedzenia w postawie lotosu zwanej padmsana. Osoby nie mające pojęcia o jodze myślą czasem, że mudra to gest dłoni czy palców jedynie, niestety jest to błąd. Każda wysublimowana postawa kontemplacyjna niesie ze sobą postawę umysłu w postaci wizualizacji czy koncentracji. Jednakże podstawą działania mudry jest rytualna, niebiańska moc gestu ofiarnego, jaki sprawowany jest dzięki doskonałej sublimacji i perfekcji wykonania takiej sthula kriji. Dewaty wysokiej rangi spoczywają na niebiańskich Tronach Chwały, nieustannie transmitując z tego planu, boskiego ducha o wibracji specyficznej, która zgenerowana jest właśnie postawą ich ciał widzianą całościowo. Mudra służy odbiorowi tej niebiańskiej, anielskiej energii. Nadajnik i odbiornik przyjmują taki sam kształt. Wtedy następuje przepływ duchowej mocy. Jej intensywność zależy wprost od stopnia oczyszczenia i uduchowienia. Im subtelniejszy umysł i czystsza cała psychika, tym bardziej potężny przepływ duchowej mocy z niebiańskiego Źródła. Ważne jest aby w subtelnym nastroju i najczystszym stanie ducha przyjąć postawę taką samą jak odpowiednia dewata (anioł), a niebiańska łaska, boska cudowna potęga zacznie przez nas przepływać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bilirubina, ja wiec poprosze o przesyłkę na e-mail :) Sanea, dzieki za wyjasninia co do afirmacji 70 x7 . Uspokoilas mnie ze ty tez czasami piszesz afirmacje mechanicznie. Czyli tak mozna, lub rzeklabym - to jest normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sanea, bardzo ładna medytacja wybaczająca. Fabia, widzę, że jesteś bardzo dociekliwa. I dobrze:) Mudry to fajny sposób, aby sobie pomóc nawet w ekstremalnych sytuacjach zdrowotnych, np. przy zawale serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Część Dziewczyny! Weekend coraz bliżej! :) A tu taka cisza, że aż wiatr szumi. Jak Wam idzie? Macie jakieś przełomy? Drobne zmiany? Ja regularnie słucham Gabriela, chociaż coraz częściej myśli mi błądzą podczas słuchania. Pracuję nad wybaczaniem, jednak coraz częściej dostrzegam, że w pewnych kwestiach blokuje mnie strach - jakoś sobie z nim radzę, ale nie udało mi się znaleźć metody, która byłaby skuteczna za każdym razem, gdy 'objawy' strachu się pojawią. Ktoś może coś polecić? Bilirubina - dzięki :) Też mi się podobają ;) Jak znajdziesz chwilę, to podeślij coś o mudrach, bo to co w sieci jest dość chaotyczne miejscami i nie wiem której stronie ufać, której nie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam słonecznie :))) Czas tak szybko płynie, że właściwie zaczynamy rejestrować początek i koniec tygodnia. Reszta gdzieś szalonym kurcgalopkiem umyka. Przełom? Może. Zaczynam się oczyszczać. Poprosiłam o wsparcie w tej czynności. Na razie wyglądam jak nastolatka obsypana trądzikiem:) Organizm wyrzuca przez skórę różne zanieczyszczenia. Sanea, u podstawy zmian leży przewalczenie stresu. Przeprowadź medytację tak, jak opisywałyśmy wyżej z ukierunkowaniem na pozbycie się lęku. Jeden raz może nie starczyć. Ważne, rób to w intencji usunięcia przyczyn wszelkiego lęku z przeszłości, teraźniejszości. Poproś o pomoc Archanioła Michała, aby podcinał łączące Cie z tymi zdarzeniami, sytuacjami więzy, a Archanioła Rafaela o uleczenie. Ja muszę sobie tę sesję powtórzyć, bo co rusz coś nowego mi wyskakuje jak królik z kapelusza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli są postępy! :) Cieszę się, że u innych się dzieje lepiej :) Bilirubina - Bardzo fajnie, że masz kogoś, kogo możesz poprosić o pomoc! Myślę, że każdemu byłoby łatwiej, gdyby miał przynajmniej jedną osobą, na której wsparcie i pomoc mógłby liczyć we względzie oczyszczania emocjonalnego, tych wszystkich procesów wybaczania i uwalniania się od przeszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej, ja tez na razie skupiam sie na "wybaczaniu" i "oczyszczaniu". Idzie mi to powoli, poniewaz jak same wiecie nie zajmuje to 5 czy 20 minut, ale najczesciej wybaczanie wydłuża sie w czasie, potrzeba wiecej sesji. U mnie zauwazam podobnie jkaku Bilirubiny, ze sprawy wyskakuja jaki kroliki z kapelusza. Tak wiec jedna sesja wybaczania nie jest łatwa i krotka. Moze nie jest tez trudna ale nachodza mnie sytuacje za sytuacja, tak jak w ksiazce kiedy nie widzisz jaka jest gruba. Dochodzisz do ostatniej linijki i nie wiesz czy to ostatnia kartka czy jeszcze nie. No i u mnie tych kartek sie mnozy Ale czytajac dalej "Jedyna diete jaka jest" natknelam sie na informacje, ktora słyszałam juz nie raz, ale chyba dopiero teraz zwrocilam powaznie na to uwage : a mianowicie GŁĘBOKIE ODDYCHANIE. "Oddychajac głęboko, będziesz pomagac sobie w szybszym przetwarzaniu jedzenia na energie, zamiast w sadło". Glębokie oddychanie reguluje tez nasza przemiane materii. Tak wiec postanowlam tez skupic sie i na tym. Dzis po obiedzie położyąm sie na kanapie i oddychłam głęboko 10 minut. Efekt - zaraz musiłam leciec do toalety załatwic sie. Czyli chyba faktycznie ruszyła sie przemiana materii :). Zreszta cwiczenie oddechowe wpływaja na wieczna młodość. Bilirubinie kiedys wysłałam takie cwiczenia. Sanea i Gaja48 tez wam je przesle. Jesli bedziecie chciały pracowac na swoja wieczna młodosc to warto poswiecic chwilke dziennie. Poczytajcie sobie na e-mail'u Wiecie, czytajac Metode Gabriela myslalam ze schudniecie pojdzie mi szybko. Jadnak rozmawiajc tu z wami, widze ze jest to trudna praca ze swoja psychiką. Ale warto, bo wiem ze pewne sprawy wywoluja u mnie blokady lub stres, wiec warto pracowac nad soba omawianymi przez nas technkami, pomijajac nawet problem schudniecia. Ale jestem tez pewna ze likwidujac swoje problemy psychiczne (czy sobie z nich zdajemy sprawe czy nie) to nasze zycie bedzie lepsze, łatwiejsze i bedziemy czuc sie jak w raju, a przy okazji jak bedziemy chciały to schudniemy. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak tak sobie lezałam w pokoju na kanapie z nogami na pufach (do góry, Sondra nie pisze o nogach trzymanych do góry, ale w cwiczeniach odmładzajcych jedno z ćwiczen jest własnie leżenie z nogami do góry lub swieca), mój maz wszedł i zaczal sie śmiac (ale tak przyjaznie). Pozniej opowiedzialm mu o techniece oddychania ze to wpływ na przemiane materii, ze mozna tylko dzieki temu schudnac. On ostatnio chyba traktuje mnie z przymrużeniem oka :), ale z drugiej strony widzi rezultaty, to ze troche juz schodłam. No i mówię do niego " Nie wierzysz ze tylko dzieki oddychaniu, stosujac ta technike mozna schudnac ? Udowodnic ci ? Założmy sie ze schudne w ciągu tygodnia 2 kg tylko dzieki technice oddychania1 ". No i tak założyłam sie. Wiecie co, ale tez aby sobie udowodnic czy to prawda. Ja mysle ze tak, ale na oddychanie tez trzeba poswiecic troche czasu. No, ale mysle znalezc na to czas. Trzymajcie wiec za mnie kciuki. Acha, musze chyba ustalic z mężem, o co sie zakładamy :), bedzie to wieksza mobilizacja. Oczywiscie mam na mysli ze nie bede stosowała żadnej diety cud, bede żywic sie tak jak dotychczas. :) :) :) pozdrawiam,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fabia - ciekawy pomysł z tym zakładem :) Z ciekawości - ile masz zamiar dziennie czasu przeznaczać na to specjalne oddychanie i czy będzie to jakieś specyficzne oddychanie - typu wdech licząc do 5, zatrzymanie, wydech licząc do 5 itp, czy po prostu głębokie i tyle? :) Trzymam kciuki za zakład!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gaja48
Witajcie Dziewczyny! Fabia dziękuję za techniki oddychania. Postaram się je stosować. Zawsze jak będziesz miała coś ciekawego to będę wdzięczna jak mi też prześlesz. Z tym zakładem to super sprawa. Trzymam kciuki za to,żeby Twój mąż przegrał! :) Koniecznie napisz jak Ci poszło. Może mojego męża też "zmuszę" do zakładu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Sanea, oddychanie - na razie oddychałam tak jak w pierwszym ćwiczeniu z przesłanych ćwiczeń odmładzających, czyli oddychanie przeponowe, wdech (brzuch idzie do góry) wstrzymanie powietrza i szybki wydech mocno wciągając brzuch. Sondra pisze krotko- naprzemienne wdechy i wydechy. Ile czasu dziennie ? -wydaje mi sie ze dobrze by to robic kilka razy dziennie po 10 min. , ale życie pokaze jak to sobie zorganziuje. Chyba dobrze poswiecic temu jak najwiecej czasu, jednak dla mnie 1 godz. to i tak duzo. Wiecie, to tak jak z afirmacjami, wizualizacjami, im wiecej czasu poswiecach tym lepiej. No ale kto ma nadmiar czasu wolnego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, a moze 4 x 5 min da juz efekty na pobudzenie przemiany materii ? Jak myslicie, ile powinno sie poswiecac czasu aby miało to wpłym na chudniecie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam prawież weekendowo:) Prawidłowe oddychanie to wielka sztuka w dzisiejszych czasach, zwłaszcza, że nie mamy zbytnio czym oddychać, bo powietrze na maksa zanieczyszczone...Do takiego oddychania dorzucam sobie jeszcze wizualizację, że z każdym wdechem pobieram ze wszechświata wszystko to, co służy mojemu ciału, a z wydechem wyrzucam wszystko, co szkodliwe i niepotrzebne. można tu wstawić nasze niechciane kg, złe emocje, coś związanego z przebaczaniem. Jest takie fajne ćwiczenie oddechowe na poranny rozruch, muszę je poszukać... Fabia, trzymam za Ciebie kciuki! :))) Znajdź porządny motywator, który w przypadku wygranej zafunduje Ci mąż :) Jak tam plany weekendowe? Wybieram się na giełdę minerałów, chce kupić trochę kamieni do litoterapii, coś może uszyję i wykończę ozdoby świąteczne. Zapowiada się też spotkanie towarzyskie z dawno niewidzianymi przyjaciółmi. Chciałam się tez wybrać w teren z kijami. Wszystko jednak będzie zależało od mojego samopoczucia, bo w ramach oczyszczania właśnie wylazła mi febra i zaczyna mną telepać, a to niczego dobrego nie wróży...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Do weekendu jeszcze cały dzień pracy ;) I w sumie ostatni wolny weekend przed tym po świętach z mojej perspektywy. Zaplanowałam sobie kolację z mężem trochę bardziej odświętną, chociaż jeszcze nie wybrałam potrawy :D Bilirubina - i tak 'zazdraszczam' (zdecydowanie pozytywnie), że idziesz do przodu! Nawet, jeżeli odczuwasz dyskomfort - koniec końców wiesz, że wszystko idzie w dobrym kierunku! Może mi się kiedyś uda znaleźć kogoś do pomocy lub samej osiągnąć taki poziom oczyszczenia! Co prawda coś mi tam na twarzy wyskoczyło i czuję się na jakieś 70% może mniej, ale nie wiem czy to po prostu nie wina przesilenia. Czas pokaże. Dzisiaj sobie zaplanowałam jak najdłuższy okres na ćwiczenie wybaczania, chociaż w wersji pisanej (to od Sondry), bo pracę skończę na tyle późno, że przy wizualizacji mogę zasnąć :D Trzymam kciuki za wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, ale cos nie piszecie ile powinnam cwiczyc to moje oddychanie ? Poczatkowo myslalam ze to tak jakby powinno sie życ caly dzien tym oddychaniem (tzn. najlepiej wziasc urlop i czas przeznaczyc na kilka sesji oddechowych). Ale teraz mysle ze to chyba raczej chodzi o pobudzenie trawienia. Poza tym Bilirubina madrez pisze ze mozna wizualizowac przy tym. Dodam wiec te wizualizacje do tego. Wiecie u mnie, dzis piekna wiosna. Dawno nie byłam na dworze bo chorowałam, ale dzis udalam sie na spacer aby pozalatwiac kilka spraw (czuje sie juz prawie zdrowa). To ta wiosna oraz moj zapal do cwiczen oddechowych (I ogolnie do wybaczania itd) pwooduje ze mam dobry humor i jak sie tez okazuje dobry dzien. Jak wychodzialm z domu to zapytalam sie meza czy ma ladna zone, odpowiedzial ze oczywiscie, a ja dodalam do tego z wielka wiara " ze za tydzien bedzie tez kilka kilo lzejsza (ta zona , czyli ja)" . Popatrzyl na mnie z niedowierzaniem, ale chodzi bardziej o wygrana w zakladzie, tzn. o to co otrzyma ! A założyliśmy sie o to kto komu robi masaz pleców i nóg przez 20 min (było 30 min ale sposcilam mu do 20). Nie wiem w sumie czy to jest to co najlepsze mogłalbym od niego otrzymac, ale nie bede juz zmieniac zakładu. Zreszta niech sie stara dac z siebie ile bedzie mogl. A w banku okazalo sie ze mam jakas lokate o ktorej zapomnialam, tak wiec to tak jakby kilka tysiecy złotych spadło mi z nieba, ale sie ucieszyłam. Poza tym - 2 dni temu zamówiłam wyciskarke do soków i jutro bede ją miala (dzis kurier przywiozl do tesciow, bo podalismy tamten adres). Super, bardzo sie ciesze na ten zakup. Pozdrawiam weekendowo. Odezwijcie sie na weekend. i koniecznie napiszcie ile powinanm cwiczyc oddychanie wg was. Na razie cwicze kilka razy dziennie po okolo 5 min, ale powiem ze czuje ze ze wnetrznosci pracują :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DZIEWCZYNY, znalazłam na internecie COŚ w sam raz dla nas., tak jakby ŚWIĄTECZNA METODA GABRIELA :) Świąteczne zasady dietetyczne: Oto kilka zasad dietetyki, które najlepiej wydrukować i powiesić sobie na okres świąt w widocznym miejscu pomiędzy kuchenką a lodówką. Gwarantujemy wam, że co jak co ale wasze sumienie będzie spokojniejsze. Wystarczy wmówić sobie poniższe zasady: - Ciasteczka, herbatniki itp. nie zawierają tłuszczu, gdyż wszystko, co niezdrowe ucieka z nich podczas łamania. - Kalorie to jednostki ciepła, więc zamrożone potrawy nie zawierają ich wcale. Przykładem mogą być lody, mrożone ciasta itp. - Jedzenie, które ma ten sam kolor, ma też tę samą liczbę kalorii, np szpinak i lody pistacjowe; pieczarki i biała czekolada. - jeżeli zjesz batonik i popijesz dietetyczną colą, kalorie z batonika zostaną skasowane - Jeżeli sprawisz, że wszyscy wokół Ciebie utyją, relatywnie schudniesz. - Jedzenie i trunki zażywane w celach leczniczych nie mają kalorii piwo na nerki, czekolada na ból głowy itd. - Jedzenie wzięte z filmów i książek (kasza z „Kajka i Kokosza, masło z „Ostatniego Tanga w Paryżu itp.) nie zawiera kalorii, gdyż posiada wartość kulturalną i rozrywkową. - Jedzenie zlizane z noża bądź łyżki nie zawiera kalorii. - Jeżeli jesz razem z kimś, kto je więcej od Ciebie, Twoje kalorie się zerują. Kalorie? Jakie kalorie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fabia - boskie :D Szkoda, że trochę może być szkodliwe, jak się człowiek zapędzi, nie wierząc, że to prawda. Sondra podaje ciekawą afirmację w kontekście kalorii, chociaż teraz już jej nie pamiętam - ale chodziło o to, że kalorie to tylko energia, nie tłuszcz. Dzięki za poprawę humoru! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sanea, wiesz, piszesz ze z ta swiateczna dieta i tak trzeba uwazac aby sie nie rozpedzic z jedzeniem. No tak, ale w sumie zalożenia poszczególnych punktów sa jak najbarzdiej zgodne z tym co poleca Gabriel, a nawet Sondra. A nasze odchudzanie, sposob w jaki chcemy zrzucic kilogramy i zyc dalej ważac tyle ile wymarzylismy sobie (i osiagnelismy) to własnie przestawienie naszego umysłu ze jedzenie nie ma kalorii, ze nic nie jest tuczace itd. Czyli to co w tych punktach. Ja ostatnio jedzac tak sobie własnie mowię, do wszystkiego co jem, kazdego kęsa - ze zjadam własnie energie miłosci, ze cos tam co jem ma w sobie taka moc ze wypromieniowuje ze mnie to co złe , stres, tłuszcz itd. Troche bawiem sie tym wszystkim. A przy okazji zjadam czasami to co nie powinnam (2 kostki czekolady z nadzieniem, pączek, kubek capuccino itd), ale jedzac to, nie mam wyrzutow sumienia, usmiecham sie do tego co jem i mowie jak przytoczyłam wyżej. Bo przy tym całym wybaczaniu oczyszcaniu trzeba tez pamietac aby wyzbyc sie myslenia o jedzeniu ze jest tuczac, ze to jest zdrowe a tamto nie. Pamietacie co pisalyśmy oa jedzeniu ? Ze ważne jest to co myslimy o danym jedzeniu (ze nas nie tuczy, ze TO nie ma w ogole kalorii, ze TO wpływa to poprawe naszej przemiany materii - np. wmawiac sobie ze pizza tak dziala, wtedy bedziemy mogły jesc pizze bez efektow ubocznych itd. Ja ostatnio tak robie :) ). Czyli działanie poprzez robienie wszystekiego na raz : - pice duzo płynów (woda, herbara czerwona lub zielona) - cwiczenie odechowe - afiramcje na wybaczanie (70 x 7) - oczyszcanie sie psychiczne - wizualizacje (rozne) - rozmawianie ze swoim ciałem jakie jest piekne, szczupłę, jedrne, serwowanie mu przyjemnosci - zabawa jedzeniem ze nie ma kalorii itd (jak wyzej)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fabia - moja uwaga dotyczyła nie tyle rozpędzania się z jedzeniem, co raczej wiary w nieszkodliwość jedzonych produktów. Trzeba być dogłębnie przekonanym, że dane produkty nie mają szkodliwego wpływu na zdrowie/wagę, by móc sobie naprawdę pozwolić na takie szaleństwo. Ja na przykład wiem, że mimo pracy nad takimi przekonaniami nadal nie są one dla mnie w 100% prawdziwe i od czasu do czasu pojawia się głos 'to przecież niezdrowe/tuczące/szkodliwe'. Trzeba mieć świadomość, że wieloletnich przekonań nie da się zmienić z dnia na dzień. To tak jak z tworzeniem nowych nawyków - mówi się, że wystarczy 21 dni, chociaż ja popieram raczej dłuższe okresy wdrażania (od 60 do 90 jest dla mnie pewniakiem). Po 21 dniach, przynajmniej w moim przypadku, banalnie prosto wrócić do starych nawyków, ponieważ nowe nie są jeszcze wystarczająco zakorzenione. Po dwóch/trzech miesiącach natomiast jest mi łatwiej utrzymać nowe, pozytywne nawyki. Więc to mówienie i myślenie o jedzeniu musi być poparte przekonaniem, że tak jest naprawdę :) Mam nadzieję, że to trochę rozjaśni co miałam na myśli. Pozdrawiam niedzielnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie. Baaaaardzo podobaja mi się tematy które poruszacie. Jestem w trakcie czytania Gariela. Mam nadzieje że tym razem mi się uda osiagnąć cel. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytam też książkę "Uzdrawianie duszy i ciała- Schudnij z Doreen" DOREEN VIRTUE i ona tez tam pisze o wybaczaniu. Zdałam sobie sprawę, że faktycznie mam kilka osób które mnie skrzywdziły i nie potrafiłam im przebaczyć. Muszę nad tym popracować, bedzie ciężko zwłaszcza z moim byłym mężem,ktory wyssał mi duzo krwi.... no cóż postaram się wybaczyć... dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sanea, tak tak, rozjasnielas mi co miałas na mysli. Tak czy siak, mysle ze przedstawione podejscie do jedzenia warto w sobie wypracowac aby przez dlugie lata nie meczyc sie wewnetrznie z tym co zjadamy, aby nie mieic wyrzutow sumienia przy kazdej jedzonej rzeczy. Jednak nawet Sondra pisze ze takie pdejscie skutkuje, daje efakty, jesli "przestawilismy" juz całkowicie swoj sposob myslenia i naprawde wierzymy w to. Bo jesli jednak nie, to wtedy od zjedzonej pizzy przytyjemy itd. (bo wierzymy ze pizza tuczy). Tak wiec miec takie myslenie tez nie jest łatwo. Ja powiem ze staram sie ostatnio myslec o jedzeniu ze nie jest tuczace, ze to czy owo nie ma kalorii itd. (nie mysle ze jabłako nie ma kalorii, ale ze ma w sobie tylko drobinki miłosci, egergie witalnosci, siły itd) I przy takim mysleniu kusze sie na małe co nie co. Jedzac wafelka mowiłam sobie " zjadam teraz energie miłosci i witalnosci, a to pomaga mi w utrzymaniu mojej idealnej wadze 60 kg !" I nie miałam żadnych wyrzutow sumienia. Zobaczymy efekty. Czy waga bedzie rosła, stała czy malała ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na razie moje waga lekko maleje, mam nadzieje ze jest to efektem mojej całej pracy nad soba. Bo ostatnio naprawde zaczynałam myslec ze to nie moze tak byc aby całe życie uwazac na to co sie je i przejmowac sie wszystkim co sie je. Naprawde dochodze do wniosku, ze wsystko zalezy od naszego podejscia do spozywanego jedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na razie moje waga lekko maleje, mam nadzieje ze jest to efektem mojej całej pracy nad soba. Bo ostatnio naprawde zaczynałam myslec ze to nie moze tak byc aby całe życie uwazac na to co sie je i przejmowac sie wszystkim co sie je. Naprawde dochodze do wniosku, ze wsystko zalezy od naszego podejscia do spozywanego jedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Shiva72, fajnie ze dołaczy do nas nowa kolezanka. Madrze piszesz, ze warto wybaczyc dla samej siebie. Bo noszac w sobie żale i niesnaski, jestesmy czesto zmierźli i brak nam radosci. A czy to daje nam własciwie szczescie ? Co było to było. Przeszłosci to przeszłosc. I z takim podejsciem warto życ dalej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, ciekawy film dostępny do obejrzenia za darmo, niestety po angielsku, ale jeśli ktoś jest w stanie obejrzeć - polecam! Hungry for change. Jeszcze przez kilka dni dostępny w sieci do obejrzenia, występuje w nim jako ekspert Jon Gabriel. Właśnie oglądam :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam tradycyjnie poniedziałkowo:) Zajrzałam tu w weekend, ale nie dane było mi coś skrobnąć. W sobotę spotkałam się z przyjaciółmi i dostałam nową porcje książek do czytania. Szybciutko je przejrzałam i z czystym sumieniem mogę Wam dwie polecić: Eckhart Tolle - Potęga teraźniejszości, Donna Eden, dr David Feinstein - Medycyna energetyczna dla kobiet. Techniki przywracania harmonii w meridianach. Świetna książka, powinna ją mieć każda kobieta. Niestety, na chomikach jest tylko w wersji anglojęzycznej. Opisane są w niej techniki zajmujące czasami tylko kilka sekund. Opisuje też techniki oddychania - krótkie sesje po 5 minut, jak radzić sobie z hormonami, ciążą, itp,. a także zarządzanie wagą. Zawiera też ilustracje i zdjęcia, co ułatwia wykonanie ćwiczeń. No, to się nachwaliłam :) Dzisiaj zabieram się za lekturę i pewnie skończy się tak, że kupię sobie egzemplarz dla siebie, bo ten w końcu będę musiała oddać:)) Witaj Shiva w naszym kółku:) Gdzieś się podziały Reikowiczka, Iiiiiiii i parę innych dziewczyn... A mnie czyści, czyści, w myśl zasady, że najpierw musi być gorzej, żeby było lepiej :)Powyłaziły mi febry, potelepało mną, ale się nie dałam. Wczoraj wybrałam się na giełdę minerałów, kupiłam trochę kamieni i, mimo, że się zapierałam, będę się nimi wspierać. Ciesze się, że waga Wam ruszyła we właściwym kierunku:) Co tam jeszcze dobrego u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Haj hej poniedziałkowo. Sanea, ja obejrze sobie polecany film w domu. Ty jesteś już po skończonej sesji. Cos ciekawego dowiedziałaś się poza tym co już wszystkie wiemy ? Bilirubina, co nowego ? - ja wypróbowałam moja nowa wyciskarkę do sokow. Ja głównie robiłam, a inni pili. Powiem ze zachwalali smaki, mówili ze sa inne , lepsze niż te gotowe. Do niektórych smakow dodałam sok z zielonej pietruszki. Jestem pełna wiary w działanie tych zdrowych soków. I mam zapał do ich robienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć z poniedziałku! :) Bilirubina - miłej lektury zatem :) Podziel się wrażeniami po skończonym czytaniu! I gratuluję czyszczenia! Fabia - Gratuluję wyciskarki. Chociaż ja to bym pewnie piła ile wlezie :D a dopiero potem dzieliła się z innymi ;) Co do filmu - kilka ciekawych informacji na temat np. glutaminianu sodu, którego używają do tuczenia myszy w laboratoriach, a który jest w wielu produktach spożywczych, o wpływie aspartamu i kofeiny razem na Nasz mózg. Dużo o zaletach diety surowej, samodzielnie robionych soków i oczywiście miłości do siebie :) Fajnie motywujący, jak dla mnie - dający też do myślenia. Co prawda kręcony z perspektywy Amerykańskiej, ale moim zdaniem warto znaleźć te półtorej godziny i obejrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×