Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
virpi

Katowice GYNCENTRUM - komu pomogli

Polecane posty

Noo to rzeczywiście dziwne, bo skoro program rządowy refunduje 3 próby to do samego końca nie powinno się płacić za wizyty. No tak ale z NFZ bym musiała pewnie mieć skierowanie na to badanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iwcia jakbym czytała swoją historię wizyty u dr Cz. Niby było pytanie o histeroskopię, a jak odpowiedziałam że nie miałam to stwierdziła że chyba mam jakiegoś polipa i na tym się temat zakończył. Jakoś dr M nigdy tego polipa nie zauważył!!! Może dlatego dalej nie poruszała tematu bo jestem pacjentką dr M. Zresztą u niego nigdy nie miałam odczucia że na coś naciąga - równy gość!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mialam skierowanie na hsg od swojego panstwowego ginekologa. Musisz sobie poczytać jak jest z tą histero bo koszt troszkę wysoki, a potem musisz jeszcze liczyć się z kosztami leków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko jak pójdzie państwowo na to badanie to może się okazać że jeszcze się nie kwalifikuje do in vitro rządowego;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po transferze dr powiedziała ze jak chcę to mi wypiszą L4, ale póki co mam wolne a z kliniki jeszcze nie chce brać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malinka..możesz mieć rację;) Hope..tam z L4 nie ma problemu, mi proponowali po histero, po punkcji i transferze, a że mam pracę jaką mam to robiłam to na urlopie, który i tak było ciężko dostać. U mnie to jest wlasnie najgorsze w tym wszystkim. Teraz znowu będzie problem..ale jeszcze się zobaczy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Noo właśnie dlatego już nie będę kombinowała :) zostawiam to tak jak jest, najwyżej potem będę się martwiła i kombinowała koniec z końcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja byłam 2 pierwsze wizyty u dr. M to również mi nic nie proponował;) będę traz próbowała się do niego rejestrować, ale nie wiem czy się uda. Powiem, że mialam byc w 8 dc i moge tylko do poludnia akurat jak on przyjmuje..moze sie uda ;) jakos wolę faceta lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie ja się zastanawiam czy po takim zwolnieniu lekarskim w pracy mogą coś przypuszczać? Raczej wolałabym aby nikt nie był wtajemniczony w moje prywatne sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też nie chcę brać póki co z kliniki, jak będzie trzeba to pójdę do internisty. a w pracy zorientują się bo będzie pieczątka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez nie chce L4 bo szef zaraz bedzie szukał pewnie w necie co to za lekarz i od czego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie nawet może by się nie połapali bo my mamy zewnętrzną firmę i do niej wysyła się bezpośrednio L4. Póki co jeszcze trochę czasu mam na zastanowienie. Jeśli wszystko pójdzie dobrze to w grudniu chyba transfer - jeśli będzie co. Dziewczyny a stymulację zaczyna się od 1 dc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A teraz juz mam od 2 dnia, ale same tabletki, no chyba że potem mi coś dołożą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny:-) witam nową koleżankę:-) troche dzisiaj relaxu było, a na koniec kino:-) ale się napisałyście, czytałam i czytałam. Wiecie co mnie coraz bardziej zastanawia dr Cz i jej badania,a dr M to ciężko się dostać? A przed dostaniem sie do programu to badania robiłyście tylko w klinice? nam dr Cz kazała robić u nich a jak byłyśmy u urologa to nawet nam proponował żebyśmy zrobili u siebie. W grudniu pójdę jeszcze do dr Cz ale.jeśli zacznie o jakiś dziwnych badaniach mówić to chyba ją zmienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Tasia. Ja mialam wszystkie badania robione u innego lekarza. Dwie pierwsze wizyty mialam u dr. M i powiedział nam, że szybko nas zakwalifikuje bo juz mamy wszystko zrobione, takzd uważam ze mozesz robić u siebie i to nawet już żeby potem nie czekać znowu z miesiac na wyniki. Powiedz przy rejestracji, że zalezy Ci na pierwszej wizycie u dr Mercika i myślę, że Cie do niego zapisza. W gyn. mialam tylko a może aż robioną tą hiseroskopie i nic wiecej. Na 1 wizycie dr M obejrzał nasze dokumenty i powiedział, że jestesmy juz idealnie przygotowani bo mamy wszystko. Na nast. Wizycie podal nam date kiedy możemy zaczynac itd. Aha..i nawet nas zakwalifikowal bez dokumentacji od poprzedniego lekarza bo jej jeszcze nie mialam zabranej. Gdy powiedzialam, że nie mam to z usmiechem odpowiedział, ze nic nie szkodzi bo mu dowioze nast. razem. Dlatego dziwie się, ze tutaj kolezanka ma najpierw zrobic hiseroskopie a potem dopiero ją zakwalifikują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może poczytaj regulamin rzadowego in vitro, ale ja tam nic takiego nie znalazlam, ze trzeba robić badania w tej klinice w ktorej chce sie podejsc. Skoro jest nawet opcja, ze w trakcie mozesz zmienic klinikę to tym bardziej badania zminnej kliniki są brane pod uwagę. Zresztą ja miałam wszystko robilne do inseminacji gdzieś indziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sory za błędy itd, ale mam zepsuty laptop a na tablecie mnie trafia jak mam pisać:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko my już byliśmy na pierwszej wizycie u dr Cz, musiałam ją poprosić zeby mi zleciła jakieś badania bo stwierdziła że najpierw zajmie sie mężem a później mną a na już chciałam coś robić żeby później nie czekać. można zmienić lekarza ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że tak. Mnie sami przekładają do dr. Cz a kiedys chcieli do jeszcze innej ale się nie zgodziłam. Po transwerze bylam znowu u dr M także wydaje mi się ze nie ma problemu ze zmianą lekarza. Teraz będę się upierac na niego, tylko że jak mu wypadnie zabieg to i tak mnie przesuną do innego. Dla mnie po opiniach na necie dr Serafin musi być dobrym lekarzem, robił mi histero, az się zdziwiłam, że ma 1 negatyw a resztę pozytywow, no ale malinka pytała i on raczej nie jest od niepłodności. Bardzo go chwalą, ze wszystko dokladnie i na spokojnie tlumaczy. Jak się szykowalam do zabiegu to najpierw sie przedstawił, powiedzial czy mam jakies pytania odnosnie zabiegu a jezeli nie to zaprasza królewne na tron :) takze mialam raz z nim kontakt, ale faktycznie do takiego lekarza chce sie wracać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aguuula2525
czesc. mam do Was dziewczyny pytanie, a wlasciwie kilka ;) lecze sie w gyn od poczatku roku. po 3 nieudanych IUI zdecydowalismy sie na in vitro. Dr M zlecil mi histeroskopie, porade genetyczna oraz 2 badania bodajze na antyciala i jeszcze jedno-nie pamietam a nie chce mi sie wstawac by zajrzec do torebki na kartke ;) stad moje pytania: 1. czy histeroskopie moge wykonac w panstwowym szpitalu, bo raz- mam o wiele blizej, nie ukrywam ze chodzi tez o koszt bo tu mam na nfz a w gyn 1000-1400 zl z tym ze nie wiem czy dr M moglby mi wypisac skierowanie do szpitala na to badanie. 2. jaki jest orientacyjny koszt calej procedury? pytam orientacyjnie bo nie wiem czego sie spodziewac. wiem ze w gyn in vitro to koszt 4000 zl plus leki i wlasnie nie wiem jaki mialyscie koszt lekow ogolnie? na pewno bede stymulowana clostilbegytem bo gonal nie za bardzo dzialal. 3. miala ktoras z Was zlecone te badania genetczne przed in vitro? wiem ze koszt samej wizyty to 200 zl ale czy genetyk zleca jeszcze jakies dodatkowe badania? dr. powiedzial ze jak juz zgromadze dokumentacje, wykonam histero i zalatwie konsultacje genetyczna to w styczniu bedziemy sie kwalifikowac do in vitro. Jak czytam niektore opinie to az sie boje bo poprostu nie wiem czy dam rade finansowo. z gory dziekuje za odpowiedz :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry dziewczyny:-) świetnie iwcia:-) ja nadal nic i zaczyna mnie to martwić , myślałam że chociaż ze mną będzie ok. A ile czasu mija miedzy zakwalifikowaniem do programu a rozpoczeciem leczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kobitki,witam Hope ( super nik! ) nie obijałam się a miałam pracujący weekend ;/ Nie wiem o co dr. Cz z tą hiteroskopią chodzi bo mnie też pytała, tyle że ja mam torbiela 3,6 cm i on może przeszkadzać toksynami w zagnieżdżeniu-chodź wiem że tak nie będzie.Dlatego nawet nie myślę o tym badaniu póki nie naciska. Hope dziwi mnie to że wciąż nie jesteś zakwalifikowana i musisz płacić za badania, które nie są tanie. Masz udokumentowany rok leczenia z innych miejsc? Proponuje Ci napisać do ministerstwa, na stronie są dane do kontaktu i szybko odpisują z zapytaniem bo nauczona na swoich błędach wiem że mogą Cię naciągać... Iwcia, dlaczego powiedziała Ci że będziesz musiałą płacić przy następnym transferze??? Pisz do ministerstwa !! Co do zwolnienia ja pytałam dr. Cz. od kiedy mogę na nie liczyć, powiedziała że odkąd chce. Dziewczyny czekają do punkcji czy aż do transferu, ja jak będę na najlbiższym badaniu(kiedy mam dowiedzieć się kiedy będzie punkcja) od razu biorę.Chodźby po to by się wyciszyć :D Na zwolnieniu nie wpisują już nr choroby ale po pieczątce wszystko poznają... Iwcia , oczywiście że badania możesz robić gdzie chcesz, ja też miałam sporo po inseminacji, chodź niektóre potraciły ważność.A całą resztę miałam od poprzedniego realizatora, bo zmieniłam klinikę. Ja jak próbowałam zarejestrować się go Gin to nie miałam żadnego wyboru, a chyba jestem z Was najświeższa w tej klinice.Tasia ja od razu po zakwalifikowaniu, byłam leczona, jak wyszłam na prostą z wynikami, to od razu stymulacja i heja...Tasia i umów się na wizyte, coś za długo @ brak ;/ Witam agnuule :) czemu pytasz o koszta, nie skorzystasz z refundacji???Wszystkie mamy wrażenie że na histeroskopie jesteśmy naciągane. Ja jak leczyłam się wcześniej prywatnie i zalecono mi laparoskowie , otwarcie powiedziałam że mnie nie stać i dostałam skierowanie na NFz. Akurat w tym szpitalu pracował też ten lekarz, ale może polecą wam taki gdzie akurat pracuje jakiś kolega, w końcu to jedna wielka szajka ;p Co do badań genetycznych przed in vitro nie jestem w temacie co miało by mi to dać, poza tym że słyszę że koszta są kosmiczne w 10 tys. raczej się nie zmieścisz. Buziaki dla Was wszystkich :***********

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć catarina:-) ale Ty pracowita jesteś:-) jestem omówiona na 17.11 do lekarza ale swojego do którego zawsze chodzę, pani dr Cz stwierdziła ze najpierw zajmie sie moim mężem a jak będzie miał wszystkie wyniki to dopiero się zabierze za mnie chociaż jej mówiłam że też mam problemy z hormonami troche mnie to zaskoczyło wiec postanowiłam na razie chodzić do swojego lekarza a zobaczymy co powiem pani doktor jak pójdziemy do niej w grudniu. Jeżeli chodzi o badania genetyczne to u nas tylko mąż miał zrobić, podobno one powiedzą czy w ogóle warto u niego robić punkcje, a te badania też powiedzą czy może przekazać jakieś wady genetyczne dzieciom, my placilismy za nie ok 2tys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry! Widzę, że jest nas tutaj troszkę . Catarina, Tasia jeśli chodzi o badania to tak naprawdę wszystkie robiliśmy w klinice. Od 4 lat współżyjemy bez żadnych zabezpieczeń gdyż stwierdziliśmy, że to dobry moment na dziecko. Od 2 lat na własną rękę próbowałam sama się leczyć. Jak już wcześniej pisałam pierwsze co zrobiłam zbadałam wynik TSH okazał się podwyższony, z tym wynikiem udałam się do endo, która przepisała eutyrox 25. Okazał się za słaby. Następnie zapisałam się do ginekologa który jako pierwszy zaczął stymulację CLO, brałam go przez 4 cykle ale tak naprawdę bez żadnego monitoringu :/ Powiedział, że mam przyjmować od 3 do 5 dc i jeśli po 4 miesiącach nie będzie efektów to zasugerował wizytę w GYN. Kolejnym krokiem było zbadanie nasienia – okazało się bardzo dobre. Przepisałam się do innego ginekologa, który po zobaczeniu wyników stwierdził, że może być pomyłka w ilości, że jeszcze takiego wyniku nie widział. Znów stymulował mnie CLO, ale przyjeżdżałam tylko raz na wizytę około 13 dnia cyklu. Do tego przepisał mi bardzo drogie tabletki Norprolac – na prolaktynę. Jeździłam do niego chyba z 5 cykli z nadzieją że skieruje mnie z NFZ na badanie drożności. Za każdą wizytę płaciłam u niego 120 zł :/ plus ten cholerny norprolac za 140 zł. Zwiększył mi dawkę eutyrox do 75 i poziom spadł do 0.96 W końcu podjęłam decyzję, że zapisujemy się do GYN, bo więcej kasy wydam na tych prywatnych lekarzy u których i tak nie widać żadnego efektu. Po wnikliwym przeszukaniu internetu zrobiłam tylko badania z krwi LH, FSH, Prolaktynę i Estriadol. Według lekarzy moje wyniki są w normie. Powtórzyliśmy też nasienie w GYN w ramach kampanii zostań TATĄ i znów okazały się dobre. Pani dr stwierdziła że z takimi wynikami można zostać dawcą. Więc tak naprawdę nie miałam żadnych profesjonalnych badań, ani też nie leczyłam się w żadnej innej klinice. Dlatego wszystkie pozostałe badania robiłam w GYN, AMH, posiewy, bakterie, 2 razy inseminacja teraz ta histeroskopia noo i mam nadzieję że już wkrótce będę w rządówce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×