Jedyna kobieta, którą w życiu naprawdę kochałem

tez kocha kochałam go nad życie i nie chiał zawalczyć:( http://www.youtube.com/watch?NR=1&v=_VPWhUqPuj8

co wy qrwa z tą walką, albo obie strony tego chcą i jest git, inaczej nie ma to sensu. To nieporozumienie tylko przez głupie i zarozumiałe dziewuchy, które same nie wiedzą czego chcą.

Damian to Twoje prawdziwe imię?

a głupie laski myśla ze do nich pisze he he

Miłość to farsa, liczy się tylko sex!

puknij sie w czoło będzie wesoło

No to może i ja coś wtrącę. Poznałam kiedyś pewnego Pana. Nigdy Mu nie powiedziałam co do Niego czuję, bo, jak w piosence, bałam się, że po tym wyznaniu wszystko pryśnie... Cały obraz mojej idealnej Miłości zostanie zdeptany przez rzeczywistość. Dlatego wołałam po cichutku sobie Go tworzyć, z każdym dniem był coraz piękniejszy, coraz doskonalszy. Czerpałam energię do życia z każdego Jego spojrzenia pełnego pasji, z każdego najszczerszego uśmiechu, z każdego dźwięku głosu, kiedy do mnie mówił. Wydaje mi się... Nie, jestem pewna, że On też coś czuł. Ale spotkaliśmy się w "nieodpowiednim miejscu i czasie". Wiem, że był... jest moją największą miłością. Wiem, że już nigdy nikogo tak nie pokocham. Ale minęło już kilka lat i teraz wiem, że muszę po prostu... żyć. Nie myślę o Nim już tyle, na dźwięk Jego imienia nie uginają mi się już kolana, nie wali mi serce, nie szukam, nie pukam, nie stukam, nie dzwonię, nie szaleję z miłości, gdyby nagle stanął przede mną i wyznał mi miłość uśmiechnęłabym się tylko. I wróciła do swojego życia, które przez te lata budowałam. Ale to nie znaczy, że stał mi się obojętny. Po prostu nie było nam dane. Ale On do końca życia pozostanie moją największą miłością, czymś czego te pare zdań nie jest w stanie oddać...

Mimo, że niespełnione to zazdroszczę Wam takich miłości ... ja nawet takiej nie mam :-(

"Mimo, że niespełnione to zazdroszczę Wam takich miłości ... ja nawet takiej nie mam" oj kurwa uwierz mi nie ma czego zazdroscic...predzej ja ci zazdroszcze ze jej nie masz ... :o

uwierz mi ze lepsza o 100000000 kros spelniona miłosc niz katusze i pieklo w niespelnionej juz lepiej jej nie doswiadczyc wogole niz doswiadczyc niespełnionej

i kazdy zdrowy na umysle ci to powie wiec uwarzaj czego zazdroscicszi czego sobie zyczysz bo moze ci sie to spełnic a wtedy zobaczysz jak bedziesz załowac tych słow na górze

No to może i ja coś wtrącę. Poznałam kiedyś pewnego Pana. Nigdy Mu nie powiedziałam co do Niego czuję, bo, jak w piosence, bałam się, że po tym wyznaniu wszystko pryśnie... Cały obraz mojej idealnej Miłości zostanie zdeptany przez rzeczywistość. Dlatego wołałam po cichutku sobie Go tworzyć, z każdym dniem był coraz piękniejszy, coraz doskonalszy. Czerpałam energię do życia z każdego Jego spojrzenia pełnego pasji, z każdego najszczerszego uśmiechu, z każdego dźwięku głosu, kiedy do mnie mówił. Wydaje mi się... Nie, jestem pewna, że On też coś czuł. Ale spotkaliśmy się w "nieodpowiednim miejscu i czasie". Wiem, że był... jest moją największą miłością. Wiem, że już nigdy nikogo tak nie pokocham. Ale minęło już kilka lat i teraz wiem, że muszę po prostu... żyć. Piękny ten tekst i taki mój, choć napisany nie przeze mnie. Myślę o nim wciąż ale inaczej, emocje wcale nie opadają i nie uśmiech a łży cisną się mi do oczu, żal mi siebie, żal mi jego , tego co było i co mogło być, ale nigdy nie będzie. trudno odejść od takie miłości bardzo trudno, ale muszę, z serca nigdy go nie wydrę, nawet nie potrafię napisać ile dla mnie znaczy to, że w nim jest i gdzieś żyje.

albo...

"co wy qrwa z tą walką, albo obie strony tego chcą i jest git, inaczej nie ma to sensu. To nieporozumienie tylko przez głupie i zarozumiałe dziewuchy, które same nie wiedzą czego chcą. zgadzam sie w sto %

Co wiesz? Ty mnie pocałuj, ale na żywo.Wirtualne buziaki mnie nie zadowalają.

oczywiście nie można raz chcieć a raz nie jak w przypadku Damiana

Na szczęście mój o mnie zawalczył i jesteśmy już razem 2 lata, jest wspaniale.

a mój nie i siedzi sobie z koleznak w pubie teraz w dzien chłopaka

najwidoczniej woli ja ode mnie ...

Ewa, rzeczywiście, jesteś szczęściarą....:))

a jak o ciebie zawealczył? bo o mnie to chyba nigdy zaden nie walczył :/

jeden mnie zostawił a drugi siedzi sobie nie ze mna :o jak o ciebie zawalczył ?

Ale bzdury, walczy to się na wojnie z powodu nienawiści, a tu powinno panować zgoła odmienne postępowanie, inne emocje i uczucia.

jakie?

http://takaya.wrzuta.pl/audio/2OOdwsrtswv/adrianna_biedrzynska_zbigniew_zamachowski_-_czy_te_oczy_moga_klamac

nie kumam :/

bo to tanga trzeba dwojga, wzajemny szacunek i zaufanie, miłość odwzajemniona bo gdy tylko jedno pragnie zatańczyć to choćby nie wiem jak się uwijał to wszystko daremne - ten taniec i tak nie będzie dobrze wyglądał.

Damian chyba poszedł zadziałać w piątkowy wieczór bo coś się nie odzywa :-)

trzeba dwojga do tanga tylko autor miał odwrotna sytuacje, ona go chciała a on nic nie zrobił i teraz juz doopa, po zawodach. Pewnie ona ma juz innego, tak sobie wywnioskowałam