Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kobita której już zabrakło sił

Potrzebuję opinii silnych Kobiet

Polecane posty

Gość Kobita która jeszcze żyje
Tak, tak rozumiem. Tutaj nie można nic więcej niestety. Ale nie może być cały czas źle. To właściwie niemożliwe jest. Musi być dobrze w końcu. Czasem trzeba poczekać. Dużo zdrowia dla mamy w takim razie również! :) Może jak tak wspólnie będziemy trzymali kciuki to jakoś bardziej zadziała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podszczypywaczka100
Dziękuję:) Trzeba to wszystko przeczekać, nie ma rady, oby nie było gorzej. Kiedyś mówiłam gorzej być nie może. Otóż nie, zawsze może być gorzej. Więc może cieszmy się że jest tak a nie gorzej. Widzisz w mojej wypowiedzi logikę? hahaha :D Miało zabrzmieć mądrze a zabrzmiało nie wiadomo jak:D Cieszmy się z małych rzeczy, a dzisiaj dlatego że humor nam dopisuje:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobita która jeszcze żyje
Widzę logikę! :) :) :) Otóż zawsze może coś się stać co może sprawić że jakaś inna rzecz, którą się martwiliśmy stanie się jakoś mniej ważna. Czasem takie problemy ustawiają nas do pionu i pokazują co ważne jest. Wiele razy gdy wydarzyła się jakaś poważniejsza sprawa to sobie mówiłam: "a ja sie takimi głupotami przejmowałam!". Właśnie taka sprawa jak choroba kogoś bliskiego, szybko stawia człowieka do pionu. Inne sprawy jakby się umniejszają. Najważniejsze jest zdrowie w takich chwilach. Zawsze jest najważniejsze! Ale jak je mamy to nie doceniamy. Mam rację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobita która jeszcze żyje
Podszczypywaczko zabrzmiało mądrze. Wiem co poeta ma na myśli. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podszczypywaczka100
Oj masz Kobitko masz rację. Też w takich momentach sobie myślę: I czym ty się głupia tak martwiłaś? Nie miałaś się czym martwić to teraz masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podszczypywaczka100
To dobrze że jakoś rozszyfrowujesz ten bełkot :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobita która jeszcze żyje
Ha ha ha! :) Rozszyfrowałam. Bo czasem ciężko napisać co tam po głowie chodzi. Albo co się odczuwa. Czyli widzisz Twój mąż dobre rady daje. Słuchaj go! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podszczypywaczka100
Słuchać męża? A w życiu:D Idę spać Starość nie radość, 21.00 i lulu, kiepsko ze mną:D Dobranoc Kobitko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobita która jeszcze żyje
Czasem posłuchać trzeba, zwłaszcza jak dobrze radzi. A radzi dobrze! Śpij dobrze Podszczypywaczko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podszczypywaczka100
Kobitko a jak Twoje kontakty z mamą? Kiedyś z tego co czytałam nie były najlepsze. A jak jest teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobita która jeszcze żyje
Hej. No lepiej. Ale mamy obie takie obszary, tematy na których się trzemy jak marchewka o tarkę. Jednak ogólnie: dużo lepiej a nawet jeszcze lepiej! :) A Twoja mama jest bratnią duszą dla Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobita która jeszcze żyje
Ale zimno! Ale śniegu! Pozdrawiam ciepło w takim razie. :) "rok po i nadal źle" - spokojniej już u Ciebie? Podszczypywaczko dlaczego podszczypujesz ludzi kryjąc się pod postacią mrozu? Wyszczypałaś mi dziś twarz! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rok po i nadal źle
Raz lepiej raz gorzej. Ale ogólnie więcej jest tych dobrych momentów. Najbardziej męczy mnie to że od 14 miesięcy ciągłe nie mogę się uwolnić od uczucia wrogości do eks i jego panny. Mam nadzieję że ten rok będzie dla mnie lepszy. I skończę z ciągłym myśleniem by eksowi powineła się noga. Tym bardziej że zdradzacze są zazwyczaj szczęśliwi. Ale się rozczulam nad sobą. Żałosne. Ale tylko tu to robię:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobita która jeszcze żyje
Porozczulaj się ile wlezie. A może takie odczucie wrogości pomoże Ci w szybszym uwolnieniu się od myślenia o nich, o nim i o niej? (Czy jest tu jakiś ekspert i mógłby się wypowiedzieć czy złość pomaga czy nie?) Mnie sie wydaje, że jak człowiek sobie uświadomi jaka ta druga strona miała prawdziwe oblicze, jak potrafiła sie podle zachować to jakoś pomoże to w zbudowaniu realnej wizji tego drugiego człowieka. Znaczy najpierw pomoże to w tym że zobaczymy że ta druga strona wcale nie była taka fajna jak sie na początku znajomości wydawało a potem pomoże w tym że będziemy się cieszyć że uwolniłyśmy się od człowieka z takimi cechami. Ha ha ha nie potrafię powiedzieć zwięźle o co mi chodzi. Czy chociaż coś z tego jest do zrozumienia czy ja bredzę? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobita która jeszcze żyje
Chodzi mi o to że może będzie tak że powiesz: "och jak to cudownie że uwolniłam się od niego i dobrze że teraz ujawnił te swoje najgorsze oblicze a nie za jakieś 10 lat. I nie wiadomo czy przez ten czas nie zrobiłby mi więcej paskudnych rzeczy Dzieki temu mogę już dziś remontować swoje życie."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobita która jeszcze żyje
Doradca ze mnie beznadziejny bo nawet nie potrafię ubrać w słowa co chcę powiedzieć... Ale może mniej więcej mi wyszło? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rok po i nadal źle
Ja cię doskonale rozumiem. Dziękuję. Wiem że masz rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobita która jeszcze żyje
Krok po kroczku, krok po kroczku i wyjdziesz z tego. Każdy dzień przybliża jakoś do celu chociaż często się wydaje że stoimy w miejscu. Trzeba dać czasowi czas. Powiało banałem. Ale jest tak. Szkoda że nie może być tak że na drugi dzień po tym jak przytrafi nam się coś złego, smutnego, denerwującego - nie można się otrząsnąć i być takim mądrutkim jak po długim czasie. Niestety trzeba przejść przez tą głupią drogę i się poszarpać samym ze sobą, podenerwować, załamać ręce, czuć się jakimś zupełnie nieważnym bytem, nie rozumieć już niczego, być złym i czuć się pokrzywdzonym, ukaranym za nie wiadomo co. Trzeba przez to przejść. Dopiero potem jest lepiej. I zaczyna się czuć że weszło się na nową drogę. Zupełnie nową. I mieć nadzieję, że ona będzie całkiem fajna. A nawet lepsza! :) Ale ze mnie mądrala. :D Szkoda że w mózgu nie mamy takiego guzika: "usuwanie złych wspomnień" "anulowanie ludzi którzy nam szkodzą"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podszczypywaczka100
Cześć Kobito, mroziłam strasznie ale już przestaję:P Jeżeli chodzi o moje relacje z mamą to muszę powiedzieć że są bardzo dobre, mam fajną mamę, nie wtrąca się, wysłucha, doradzi. Nie było mnie na forum bo znów kolejne zmartwienia mnie dopadły. To już chyba moja specjalność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podszczypywaczka100
A ten rok miał być lepszy buuuuuuuuu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podszczypywaczka100
Czy jeszcze kiedyś będzie lepiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobita która jeszcze żyje
Cześć Podszczypywaczko!!! :) Będzie lepiej! Te problemy chyba są po to by potem bardzo, bardzo docenić właśnie czas jak jest lepiej. Jaka ulga potem jak to co człowieka trapi i męczy - zniknie, rozwiąże się, zostaje załatwione. Wtedy można odczuć co to jest ta prawdziwa radość. Mam nadzieję, że to nie jakieś duże problemy i że się szybko skończą. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobita która jeszcze żyje
A mi przyszła ochota na coś dobrego. Zjadłabym coś. Ale nie wiem co! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobita która jeszcze żyje
Aha ale Ty przecież na diecie jakiejś jesteś. No to fatalnie skierowałam temat... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justyyyynaa
Posłuchaj, musisz sobie wmawiać, że dobrze się stało, że jesteś silna. Wmawiaj sobie to za każdym razem, gdy zaczną lecieć łzy. Nie pozwól sobie na płacz, już dość wypłakałaś. Jeśli tak zrobił to znaczy, że nie kochał Cię prawdziwie, a po co Ci taki ktoś? Nie wiem ile masz lat, ale to bez znaczenia. Musisz na nowo pokochać samą siebie, zadbać o siebie fizycznie, porobić coś ciekawego, ugotować coś według jakiegoś fikuśnego przepisu, obejrzeć pozytywny film ;) Po Twoim wpisie wiedzę, że jesteś kobietą inteligentną, pomyśl co powiedziałabyś koleżance w takiej sytuacji? Nie pozwól sobie myśleć, że będziesz samotna. Rozumiem skąd te myśli, sama mam nie łatwą sytuację i myślę podobnie, ale to myślenie jest zgubne i przez nie traci się tylko kupę czasu, który można wykorzystać na robienie rzeczy, które sprawią że poczujemy się lepiej. Słuchaj głośnej muzyki, skacz, krzycz, pozwól się ponieść emocjom. Dasz sobie radę. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobita która jeszcze żyje
Dziękuję Justynko za radę. Trochę czasu już od tego czasu minęło i się wyleczyłam. Dzięki właśnie radom, jakie tu czytałam. Powtarzałam je na głos, czytałam na okrągło. Teraz już wiem że życie toczy się dalej. I że dam radę. Nawet (co szokujące) teraz odczuwam ulgę że tak się stało bo coś mi w środku podpowiada że dzięki temu, że stało się jak się stało uchroniłam siebie przed jakąś większą katastrofą. Nie wiadomo co by było za parę lat, czy nie gorsze przeżycia. A tak to mam błogi spokój. Wiem teraz że tak miało być. Szkoda że nie szybciej ta wiedza na mnie spłynęła. Ale szybciej widocznie się nie dało. Teraz już wiem że tak miało być i już. :) I szczęśliwa jestem z tego powodu. Dziękuję jeszcze raz Justynko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobita która jeszcze żyje
Swoją drogą jestem wdzięczna losowi, że jakoś mnie tu pokierowało nie wiadomo co i okazało się to lekarstwem. Fajnych ludzi tu spotkałam. Dobrze radzili! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobita która jeszcze żyje
Podszczypywaczko obiecałaś skończyć szczypać tym mrozem to teraz zaczęłaś dmuchać zimnym nawiewem? U mnie jakiś huragan jest! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podszczypywaczka100
Kobito dokładnie o tej godzinie co napisałaś wczoraj ostatniego posta u mnie wyłączyli prąd. Wieje bo nie mrozi coś za coś przecież muszę się czymś zajmować :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobita która jeszcze żyje
Ojej! No to niezłe przeboje. Mam nadzieje, że ta awaria nie trwała zbyt długo. Owszem, owszem kumam że musisz sie czymś zajmować no ale nie przesadzajmy! U mnie tak wieje że nawet nie wiadomo z której strony. A może ten wiatr zrobi coś takiego że wywieje Twoje problemy? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×