Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość martuchaww

17 tydzień ciąży - kto chce dołączyć:)

Polecane posty

Szalejesz Klara;), dobrze że ma się tych rodziców, moi ciągle wysyłają mi na konto kasę, jest mi strasznie głupio i nie raz próbowałam odsyłać to wysyłali jeszcze raz, więc co się będę kłócić;). Ja na szczęście nie mam firanek ale za to będę musiała żaluzje umyć:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nasza mała jak chce pokazać jak kopie to przestaje, jak tylko zakryje brzuch to znowu, mała cwaniara:). Ja dzisiaj wyjątkowo dobrze się czułam, obudziłam się i przez chwile zapomniałam, że mam brzuch, nic nie ciągnęło, nie bolało, pęcherz pusty;), dziwne uczucie,hehee. Kiedy macie teraz wizyty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzis ciag dalszy mojego apetytu na słodkie :) Co macie dziś na obiadek? Ja usmażyłam sobie wątróbkę, uwielbiam ja ale słyszałam ze w iazy nie mozna bardzo duzo jej spozywac. Jak Klara zakupy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja od wczoraj mam bardzo wysoki cukier, więc koniec dobrego:/. Kupiłam wczoraj chleb w biedronce "razowy" i sądzę że po tym mi tak cukier skoczył, dzisiaj zjadłam go z jajkiem smażonym, gdzie normalnie po takim posiłku miałam bardzo niski cukier, a dzisiaj najwyższy odkąd mierzę. Ale jestem wściekła!!! Nie chciało mi się iść po sprawdzony chleb razowy do piekarni. Właśnie się zastanawiam co na obiad, chyba uduszę fileta z kurczaka z jakimiś warzywami, może spadnie ten cukier. Teraz to pewnie będę miała parcie na słodkie jak nie mogę, zazdroszczę Ci mufinka, u mnie pewnie codziennie nutella by stała przede mną;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny dopiero właczyłam komputer, rano na zakupach, kurtka kupiona ale to nie jest szczyt moich marzeń, nie ma u mnie sklepów ciążowych wiec musiałam kupić zwykła kurtkę tylko większy rozmiar. nie jest mocno szeroka wiec nie wiem czy do końca ciąży mi wystarczy. poza tym kupiłam sobie różową sukienkę na święta. fajna taka wizytowa, będę tez miała na wesele w styczniu. kupiłam tez szalik dla bratowej i kosmetyki dla brata. po zakupach dalszy ciag sprzątania w domu. jak skończyłam sprzątać to poszłam do kościoła bo u nas rekolekcje. wróciłam o 18, wykapałam sie i juz w łóżku. jestem wykończona. miewam coraz gorsze nastroje czuje sie i wyglądam już jak wieloryb. a tu jeszcze tyle czasu. mamuska Ty dzieki diecie przynajmniej nie przytyjesz bo nie możesz sobie tak jak my pozwolic na zachcianki. ja do lekarza mam teraz 4 stycznia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Klara mimo diety to i tak waga szybko idzie do przodu i ja też czuję się jak wieloryb. Dzisiaj wstałam po 11 i chce mi się spać, nie wiem o co chodzi, może to przez ten cukier. U nas też rekolekcje, wczoraj byłam ale dzisiaj już nie poszłam, jutro pójdę bo jest spowiedź i zakończenie rekolekcji. Przez tą wodę czuję się ciągle taka pełna, a przed spaniem to chyba z 10 razy idę do wc:/. Jutro już wstaję rano i muszę coś robić bo jestem przez to spanie, siedzenie i nic nie robienie jakaś rozbita. Ja na święta nie muszę nic szykować bo jedziemy do rodziców i siostry, a sprzątanie generalne naszego mieszkania to kilka godzin więc nie muszę się spinać, z resztą nie mam co generalnie sprzątać bo na bieżąco to robię. Klara Ty to jednak masz jeszcze dużo siły;). Co do płaszcza to mój raczej też nie wystarczy do marca, już mam mały zapas, ale aby święta przetrzymać, później M będzie mnie wozić do lekarza i na zakupy więc jak się nie dopnę, to trudno. Ja mam taką tunikę, którą kiedyś kupiłam na wesele do znajomych, założyłam ją raz i wisi w szafie i chyba teraz ją założę na chrzciny i wezmę na święta, nie chce mi się na tą chwilę przynajmniej łazić po sklepach, podziwiam Was, ja jakoś nie mam siły, choć jutro muszę jechać do miasta bo muszę odebrać buty z reklamacji, wymienili mi na nowe:), ale się cieszę i podobno w H&M jest wyprzedaż więc chcąc nie chcąc muszę zajrzeć:D, chyba że się będę bardzo źle czuła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry ja już posprzątałam łazienkę i chwilowo odpoczywam, jeszcze tylko dywany wyczyscic i z głowy. ja niby mam 3 pokoje łazienkę i korytarz, ale w soboty sprzątam tak z grubsza no i sie nazbierało tego. maz w pracy wiec ja sama sprzątam. u mnie tez dzis zakończenie rekolekcji, ale nie wiem czy dam rady pójść, u spowiedzi byłam wczoraj. mamuska podziwiam Cie ze tyle spisz, ja to w ogóle nie mogę wyleżeć w łóżku, po prostu nie mogę sobie wygodnej pozycji znaleźć i bolą mnie ciągle zebra. ładna dzis pogoda wiec można na zakupach szalec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny znowu przeceny w tesco do -70% zobaczcie jaki fajny sweterek i jaki tani http://www.ffmoda.com/Products/kids/F-F-Baby-Boys/Top/BK12503599.aspx ja juz oficjalnie mogę powiedzieć ze porządki świąteczne zakończone, jeszcze tylko drobne poprawki w piątek przed świętami i można świętować. teraz juz tylko można leżeć i pachnieć ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiało ciszą. Dziewczyny czy Wy macie czasami obawy jak będzie układało się Wasze małżeństwo po narodzinach dziecka? Ja pamiętam jak nam lekarze nie dawali szans na naturalne zajście, mój mąż wtedy się bardzo obwiniał i był bardzo kochany. Codziennie mnie przytulał mówił że kocha i w ogole. Potem jak się okazło że jestem w ciąży to była wielka radośc. a teraz mąż wraca z pracy i przed komputer. Nawet nie pyta jak minął dzień, czy jestem zmęczona, że ładnie posprzątane. A ja się złoszczę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klara nie pisałam wczoraj bo wróciłam po 20, odebrałam buty z reklamacji, a raczej wybrałam nowe, mojego modelu już nie mieli nowego i kazali mi coś wybrać nowego, tak więc po roku łażenia w butach mam nowe za dopłatą 40 zł:D, bo były droższe, byłam też na konsultacjach u dwóch wykładowców i dlatego tak późno wróciłam, do H&M nie dotarłam bo już nie miałam siły i tak łaziłam jak ślimak, kręgosłup bolał jak nie wiem co. Byłam tylko w Zarze, są tak cudowne ubranka, ale nie ma jeszcze wyprzedaży, wszystko pewnie po świętach lub po NR ruszy. Ja mam takie same obawy jak Ty z małżeństwem, ale u mnie teraz jest inaczej, jest kochany, zawsze dzwoni kilka razy dziennie jak jest w pracy jak się czuję, jak przyjeżdża to też od razu jak się czuję, jest lepiej niż na początku związku, prawie w ogóle się nie kłócimy (odpukać w niemalowane), ale rozmawialiśmy o tym właśnie, a raczej ja pytałam jak to będzie jak się dziecko urodzi i wrócę do pracy, powiedział że też się tego obawia, ale bardziej o brak czasu itp. Ale mój M jest bardzo rodzinny, mam nadzieję że to się u niego nie zmieni, przy komputerze też siedzie ale nie długo, jeśli będzie tak jak jest to będę bardzo szczęśliwa, ale czas pokaże....Zależy też jakie dziecko będzie, jak będzie ciągle płakało, będzie niegrzeczne to i rodzicom czasami sił nie będzie wystarczać, ja wiem jedno, na pewno będę rozmawiać. Już na początku przeprowadzę z nim poważną rozmowę o podziale obowiązków, o tym i o tamtym, bo najgorsze to jest tłumienie w sobie, znam to właśnie z doświadczenia:). Klara Ty od stycznia jesteś na l4 czy już teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha i miałam Ci właśnie napisać, żebyś powiedziała to swojemu mężowi, że Cię to boli, lepiej teraz niż później. Po co masz się złościć, oni są z Marsa, ale czasami coś do nich dociera:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jeszcze pracuje, zamierzam w połowie stycznia juz isc na l4. bo wtedy juz zaczne szkołe rodzenia, i musze tez do koscioła chodzic na przygotowanie zeby dziecko ochrzcić. bo trzeba miec 5 nauk. a jak sie urodzi to nie bedzie na to czasu. z mezem porozmawiam jak będzie miał lepszy nastrój bo święta go jakoś nie nastrajają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O kurcze nauki przed chrzcinami? Mam nadzieję, że u nas tak nie ma. Dasz radę do połowy stycznia? Ja mam ciągle wysoki cukier, nie wiem co robić:(, boję się będę musiała brać insulinę i robić sobie samej zastrzyki w brzuch, chyba wolę nic nie jeść;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sobie robiłam zastrzyki w brzuch jak miałam złamana stope i musiałam lezec, cos okropnego. moze zamiast insuliny dostaniesz jakies leki. no u nas to głupota z tymi naukami, rodzice i rodzice chrzestni musza miec książeczki z odbytymi naukami jak przed slubem tak sobie diecezja wymyśliła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też bym chciała ciągle jeść;(, a tu muszę sprawdzać po co mogę a czego nie. Zrobiłam dzisiaj barszcz z buraków, zobaczymy czy to mi nie podwyższy, już nie mam pomysłów na jedzenie. A za słodkim to normalnie piszczę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie obejrzałam dokument na tvn style: 7 kobiet, 7 ciąży, ale się poryczałam, masakra. I zaczynam się bać.... Staram się o tym nie myśleć, tzn. o porodzie, ale to jest czasami silniejsze ode mnie, coraz więcej obaw.... o wszystko. Też tak macie? Ty Klara pracujesz to masz mniej czasu,a ja siedzę w domu i wbijam sobie różności do tej głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamuska jak nazywał sie ten dokument to może znajdę na necie i obejrze. ja staram sie jak najmniej myslec o porodzie zeby nie zwariowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klara otwiera mi się pod tym linkiem, który podałaś ogólna strona tvn player, ale to chyba to, prowadzi taka fajna blondynka, ma 28 lat, zaczyna się od ciąży nastolatek, nie oglądałam od początku, ona też jest w ciąży, na końcu rodzi. Perypetie 7 ciężarnych kobiet, w różnym wieku. Daj znać czy to jest to:). Mufinka gdzie się podziewasz? Wszystko w porządku? Ja dzisiaj zrobiłam bigos, pierwszy raz w życiu, jest przepyszny:), wyszedł mi taki jak u nas w rynku na Jarmarku Bożonarodzeniowym, ale jestem z siebie dumna:D, powoli staję się kurą domową, nie sądziłam, że gotowanie jest tak przyjemne i tak proste:). Zrobiłam taki dość chudy więc mam nadzieję, że cukier nie skoczy, jak się sprawdzi to będzie moim częstym daniem. Jutro mam zajęcia, prawie cały dzień, ale mi się nie chce;(, a do środy jeszcze mam napisać pracę, a zabieram się za to jak kot do jeża....Trochę posprzątałam, żeby mój M nie musiał, ostatnio dużo pracuje, więc chcę go odciążyć. Jeszcze mi łazienka została i koniec!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klara to ten link:), później jest odcinek: Rodzicielstwo, mam nadzieję, że w weekend obejrzę, uwielbiam tą kobietę co prowadzi ten program.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak to ten odcinek z tymi 7 kobietami w ciąży, obejrzałam razem z mężem, bardzo fajny. ja lubię gotować tylko mamy 1 wspólna kuchnie z rodzicami i nie lubie jak mi sie ktos plącze przy kuchni lub wtraca wiec rzadko gotuje cos nowego. a kuchnia jest na dole u rodziców wiec oni tam często siedzą. bigosik pycha, ja to juz sie nie mogę doczekać takiego wigilijnego z suszonymi grzybami mniam mniam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny jak tam pewnie pochłonięte wirem sprzątania? ja dzis z mężem jeździłam po choinkę żywą, pięknie pachnie. ale co to za swieta bez sniegu, nie czuc takiej atmosfery, na dworze pochmurno i brzydko, ciagle pada deszcz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki. Ostatnio jestem tak zabiegana ze nawet na komputer nie mam czasu usiasc. Wczoraj robiłam pierogi, dziś bigos. Choinke tez juz mam. Dzis tez od rana krzatam sie po domu a musze jeszcze tort zrobic na urodzinki :) Jeju jak pomysle ze tak szybko zlecialo juz 22 lata a pamietam jak do podstawowki chodzilam. Co pysznego robicie na Święta? Jutro ide na badanie moczu i musze powtórzyc toksoplazmoze. A wczoraj byłam na zakupach i kupiłam troszke ciuszków. Kurteczke, body,kaftanik, rajstopki, skarpetki, buciki, czapeczke i nierapki :) Teraz szukamy z M niani elektronicznej ale moze M tam w angli kupi a jak nie to moze kupimy ta http://allegro.pl/niania-kamera-night-vision-monitor-oddechu-i2001622028.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ja to na nic nie mam siły, czuje sie zmęczona ociężała, łapią mnie skurcze w pachwinach i piecze brzuch wysoko. po powrocie z pracy leżę i odpoczywam. u mnie dzis rodzice uwędzili swojskie wyroby wiec jesc na swieta jest co, gorzej ze zimy i śniegu nie widać. mufinka a po co Ci ta niania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klara mam pietrowy dom wiec przyda sie elektroniczna niania bo nie bed w pokoju dziecka 24 na dobe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak tam pogoda u Was? Bo u mnie biało od mrozu. 9 stopni nad ranem było. Dziś juz koncze porzadki i troche poleniuchuje. Martwie sie bo od jakiegos czasu boli mnie podbrzusze jak chodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie dziewczyny pogoda znośna, nie świeci słońce ale nic nie pada, chociaż dzisiaj ma padać śnieg, osobiście chciałabym żeby coś padało jak będziemy jechać, już nie mogę się doczekać jak zobaczę te wszystkie rzeczy dla maluszka:). Mufinka Tobie 22 lata minęły, mi 27, kiedyś myślałam że ktoś kto ma 25 to już stary, a teraz, wcale nie czuję się stara, mam tylko zupełnie inne nastawienie właściwie do wszystkiego;). Ja na szczęście nie muszę nic pichcić, bo moja mama zawsze takie zapasy robi, wracamy później od nich obładowani jak Rumuni;). Co do wyrobów swojskich to też uwielbiam, ale niestety nic takiego nie mogę jeść;(, będę musiała się ograniczać w święta, ale jakoś dam radę:). Ja niani nie potrzebuję, mamy dwa pokoje więc dziecko właściwie będzie ciągle blisko mnie. Klara ja też tak się czuję, a zaznaczam że siedzę w domu, w pachwinach czuję czasami taki ból, jakby mi ktoś tam szczypcami rozciągał. Od kilku dni jeszcze mam takie dziwne bicie serca, bardzo szybkie, robi mi się gorąco, często słabo, ciężko oddycha i to nie jak coś robię, tylko często jak po prostu siedzę, nie wiem co się dzieje. Mała chyba się przekręciła, bo czuję ruchy wysoko nad pępkiem, a nie po bokach. Pomyślcie, że to ostatnie nasze święta bez dzieciątka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×