Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anna Zniecierpliwiona

Dużo czytam i mysle na temat teorii Z zniecierpliwionego

Polecane posty

miriam7140 napisałas: Próbowałaś kiedyś coś takiego zgłosić w MOPS-ie i dopilnować wykonania? Ja próbowałam. I powiem krótko: to, co piszesz to pobożne życzenia i logika nas, śmiertelników. Nasze urzędasy są nietykate. Nie wiem czy czytałaś moje wcześniejsze posty - na co dzień mam do czynienia ze wszelkimi zasiłkami-zasiłkami rodzinnymi,dofinansowaniem do mieszkań, stypendiami dla dzieci z "ubogich" rodzin-wiem kto je dostaje i wiem też kto ich dostac nie powinien. Sama "wychowałam" sie w środowisku patologicznym i nie mam tu na myśli mojej rodziny (choć była dysfunkcyjna) a dzieciaki z mojej ulicy-dzieci pijących rodziców,dzieci wychowujące sie w niepełnej rodzinie jak i dzieci których w domu było aż dwanaścioro. Dziś znam dzieci tych dzieci-niemalże każde z nich wyrosło na podobnych lub jeszcze gorszych od swoich rodziców. Wiem że dzieci moich znajomych zyją ze wszelkich zasiłków,zapomóg i dofinansowań. Wiem też że przynajmniej w 1/2 takiej pomocy miec nie powinni bo piją,bo nie nauczono ich ani pracować ani też szanować tej pracy przez co zwolniono ich z myślenia i brania życia w swoje ręce a w najlepszym przypadku pracuja ale na czarno Czyja jest wina że oni tacy sa? Zapewne rodziców ale również opieki, szkoły, psychologów oraz sąsiadów i znajomych. Wszyscy dali tym dzieciom przyzwolenie pomagając im tylko brać i żądać. Uważam że o tym należy mówić,zgłaszać i zmuszać wszelkie instytucje do działań. Kiedy spotykam tych moich znajomych zwracam im uwagę,"radzę" im co powinni zrobić-wiem że przez to nie jestem przez nich lubiana ( nie ubolewam z tego powodu ) Pytałś się czy zgłaszałam taki fakt-owszem zgłaszałam- np dzwoniłam do opieki kiedy pijana matka odbierała decyzje na zasiłek rodzinny,pisałam na odebranej decyzji że adresat odbierający decyzje na dodatek do mieszkania był nietrzeźwy,kiedy widziałam pijana parę która miedzy sobą trzymała 4 czy 5 letnie dziecko za raczki niemalże wyrywając je (zgłosiłam patrolowi i czekałam aż podejdą do tej pary i chociażby spiszą ich dane),dzwoniłam na policję widząc kiedy 7 czy 8 letnie dziecko rumuńskie bez opieki wsiadało do tramwaju,klękało i zebrało ( gdzie matka tego dziecka? przecież ten maluch powinien być w szkole!! on dziś żebra,jutro będzie kradł a pojutrze będzie wymuszał haracze!!) Takich przykładów można mnożyć ale wiem że to kropla w morzu. My wszyscy musimy zmienić w naszych głowach stereotyp myślenia i postępowania. Nie możemy być wobec łamania prawa bierni. Musimy to zmieniać,zgłaszać i przede wszystkim żądać od wszelkich instytucji i służb konkretnych działań a jesli to nie pomoże zgłaszać wyżej. Opowiem tobie pewną historyjkę. Moja koleżanka ma syna-tu w kraju ów syn zakończył swoja edukacje na gimnazjum i raczej konkretnej pracy sie nie imał -wiesz telefony i siłownia ot pełnia szczęścia. Kiedy chłopak skończył 20 lat wyjechał ze swoja dziewczyna do Anglii. Tam znaleźli pracę i zaczęli sie urządzać,kupili używane auto,później kolejne,zmienili mieszkanie,wynajęli dom,podnajmując go innym polakom. Kiedy koleżanka odwiedziła swojego syna w Anglii zwróciła uwage na jego jakże inne zachowanie-chłopak nie jeździł jak dzikus po ulicach,nie łamał przepisów,przestał kombinować a co ważne zmienił w swojej głowie przestrzeganie prawa. Była sytuacja że kupił nowy samochód i zupełnie zapomniał zgłosic tego faktu (dokładnie nie powiem tobie o co konkretnie chodziło ale wydaje mi sie że o ubezpieczenie tego wozu). Jego dziwczyna przypomniała sobie o tym wieczorem i poprosiła go aby to auto przestawił spod okien na druga stronę domu by jakiś sąsiad nie dopatrzył sie i nie zgłosił w jakimś urzędzie nowego nabytku. Koleżanka na to że tu tez są kapusie i donosiciele? Syn jej odpowiedział że to nie jest kapowanie-to jest obywatelski obowiązek,tak sie tu robi i nikt nikogo za to nie wyzywa,nie obwinia. Ten chłopak tu w kraju prawdopodobnie by sie burzył i tego który by doniósł wyzwał-tam nie bo to normalne,uczciwe zachowanie. My również możemy byc uczciwi. Możemy pomagać poprzez uwagi,wskazówki. Nie możemy przyglądać sie biernie kiedy łamane jest prawo. Nie możemy odwracać głowy kiedy widzimy krzywdę,marnowanie pieniędzy itp. Takie zachowanie powinno być zgłaszana choćby anonimowo. Musimy zacząć zmieniać swoje podejście do prawa i egzekwować go od wszystkich od najbliższych również. Ostatnio zgłaszałam dłuznika alimentacyjnego (ojca mojego dziecka) w prokuraturze-słuchaj pan prokurator miał swoje zdanie-nie chciał podjąć żadnych kroków tłumacząc że ja nie jestem jedyna-kazał mi wskazać adres itp. Doszło do ostrej wymiany zdań i pan prokurator powiedział mi że będziemy miedzy sobą pisać!! Noż kurna!! Powiedziałam mu że jeśli ja juz zacznę pisać to na pewno nie do niego ale wyżej!! Ja żądam aby on zajął sie moja sprawą bo przepis mówi zupełnie co innego niz on gada. Oczywiście nie prowadzi mojej sprawy-oddał mnie do pani prokurator. Systematycznie chodzę do niej-pytam,ponaglam,proponuję. Nie wiem jak to sie skończy bo żądam wystawienia międzynarodowego listu gończego który niby jest "zarezerwowany" dla przestępców a nie dla alimenciarzy. Wiem że nie odpuszczę-ja walczę o pieniądze należne mu i przyznane przez polski sąd. Mój kraj został członkiem Unii Europejskiej i bez mojej zgody wypuścił alimenciarza który ukrywa sie pod ciepłym płaszczykiem otwartych granic a Polska będac jej członkiem umywa ręce i nie pomaga w ustaleniu jego miejsca pobytu a nawet utrudnia w podejmowaniu wszelkich działań. Dłuznik bez odsetek na dzis winien jest mojemu dziecku 25 tys. A co z odsetkami? Ja nie opłacajac w terminie rachunków równiez płace odsetki prawda? E tam... ide na film :) PS: nie jestem stronnicza..serio..moze tak tylko sie wypowiadam w tematach alimentów co powoduje że jestem postrzegana jako anty wobec facetów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troche polityki
MOWA O UCZCIWOŚCI... Z DZISIEJSZYCH WIADOMOŚCI - ONET http://wiadomosci.onet.pl/kraj/celinski-schlebiajac-przecietnosci-nie-za-daleko-z,1,4991366,wiadomosc.html Nie umiecie ukarać swoich złodziei, cwaniaków i grandziarzy, to wszyscy poniesiecie za to karę, tracąc szansę na godziwe, porządne życie. Pamiętam taki wykład profesora Balcerowicza na UW, w którym udowadniał on danymi liczbowymi z licznych krajów i momentów historycznych, że nie ma żadnej korelacji pomiędzy wzrostem gospodarczym i postępem cywilizacyjnym a demokracją, natomiast istnieje oczywista korelacja pomiędzy wzrostem i postępem a, jak on to w tym wykładzie nazywał, praworządnością. Zamiast słowa "praworządność" można użyć określenia "uczciwość w życiu publicznym", chodzi o to samo. Tam, gdzie prawo chroni jednakowo wszystkich, gdzie wszyscy na tych samych prawach konkurują jakością swych produktów i usług, gdzie o szansach nie przesądzają układy i znajomości, a państwo dba o wspólne dobro i kieruje się w doborze swych funkcjonariuszy kryteriami merytorycznymi - tam jest rozwój i innowacyjność, tam się wszyscy bogacą i żyją coraz lepiej. Gdzie natomiast jest tak jak u nas, gdzie państwo służy utrzymaniu dominacji kasty cwaniaczków nad resztą, po to, by uprzywilejowani mogli bez przeszkód - jak to ujmował towarzysz Szmaciak - "doić, strzyc to bydło" (nas), tam żadne miliardy dotacji ani kredytów, i żadne programy pomocowe czy "narodowe" nie pomogą. Polakom u zarania III RP złożono szatańską ofertę: odpuście sobie sprawiedliwość, to w zamian dostaniecie konsumpcję. I, niestety, zgodziliśmy się na to. Ciesząc się, że rosną supermarkety i sex shopy, że dostajemy trzy w cenie dwóch, banki rozdają chętnie kredyty, a Unia sypie dotacjami, nie protestowaliśmy (to znaczy - niektórzy tylko protestowali), że łajdakom, ubekom i zbrodniarzom żyje się w tym kraju lepiej niż ich ofiarom, że nomenklatura nie utraciła przywilejów, a bezkarne komunistyczne tajne służby przeradzają się we wszechwładną mafię. Nieliczni tylko alarmowali, że cywilna i wojskowa bezpieka, wykorzystując swoich niezlustrowanych agentów, których kreuje na wpływowych polityków, i rozmaitych biznesmenów-słupów, których w III RP uczyniła milionerami, oplata niepodległą Polskę jak pajęczyna i stopniowo odbiera ją Polakom. Ale większość nie chciała tego słuchać, tak jak dziś prycha i bluzga, gdy słyszy, że tupolew bliźniaczy do naszego kilka miesięcy później przy przymusowym lądowaniu wyciął skrzydłami cały zagajnik i jakoś mu się te skrzydła nie złamały. Nie chce słuchać, podnosi głos i pluje, bo się przed laty rękami i nogami chwyciła tego, co jej suflowała michnikowszczyzna: kapitalizm jest niemoralny z zasady, pierwszy milion trzeba ukraść - gódźmy się na to, to w marketach będą pełne półki, a na kartach płatniczych otwarty kredyt. I wszystkich, którzy mówili cokolwiek o uczciwości, o elementarnej choćby sprawiedliwości, potraktowało polactwo tak, jak nie mogąca się doczekać pierwszych łóżkowych lotów panienka traktuje ostrzeżenia starej pobożnej ciotki przed możliwymi konsekwencjami. Był taki moment, po aferze Rywina - gdy polactwo na chwilę się w tej postawie zawahało, zamarzyło o uczciwym państwie. Ale szybko zarzuciło te marzenia, najpierw wskutek wojny w PO-PiSie, który je obiecywał, a ostatecznie w chwili, gdy zauważyło, że Kaczyński chce rozliczać i "czyścić" nie tylko oligarchów i mniej lub bardziej daleki przeciętnemu Polakowi "układ" gdzieś tam głęboko i wysoko - ale też po inkwizytorsku uzdrawiać całe życie społeczne. Że gotów jest dobrać się do skóry i lekarzom biorącym koperty, i drogówce puszczającej za mandaty, i tym, co te "drobne grzeczności" wręczają, całej naszej powszedniej korupcji, do której przez półwiecze komuny wszyscy przywykli jak ryba do wody. Efektem tych prób "oczyszczenia" kraju była fala strachu przed Kaczyńskim i nienawiści z niego płynącej. Jak to wielokrotnie pisałem: mając do wyboru inkwizytora, którego pozę przybrał szef PiS, i patrona wszelkiej maści cwaniaków i mafiozów, w którego przedzierzgnął się niedawny współbudowniczy IV RP, czyli lider PO - gremialnie postawili na Mafię. Co tam zrzędzenie o uczciwości, moralności, układach - ważne, aby tylko mieć kawał ścierwa na grillu i zimne piwko w szklanicy. Przeciętny Polak, gdy mu się to usiłuje wytłumaczyć, wierzga i wścieka się, zgodnie z doskonale znanym psychologom i wielokrotnie opisanym mechanizmem tzw. wyparcia. Ale tak właśnie jest: irytowało was mówienie o oczyszczeniu życia publicznego, postawiliście na cwaniaczków, bo obiecali wysępić dużo ciaćków z Europy i nie wtrącać się w żadne układziki, to teraz macie. Co macie? Ano, macie znowu PRL. To znaczy, coś takiego jak PRL - bez ideologii "realnego socjalizmu" (bo "europejska normalność" jest tylko hasełkiem, szczątkowym uzasadnieniem rządów cwaniackiej mafii) i, na razie przynajmniej, bez cenzury i represji, to znaczy z cenzurą i represjami nieporównywalnymi z tamtymi czasami, robionymi w białych rękawiczkach. Ale PRL w sposobie zorganizowania, w istocie działania państwa. Bo dla przeciętnego Polaka PRL to były nie tyle ideologia, represje i cenzura, ale przede wszystkim totalna niewydolność. Wielki, nierozwiązywalny problem sznurka do snopowiązałek i klozet-taśmy, nieustanne reformowanie w bólach, a potem dalsze reformowanie, absurd, rozrzutność, bałagan - to właśnie sprawiło, że wbrew sondażom i oczekiwaniem polactwo w czerwcu 1989 PRL odrzuciło. Ale ponieważ odrzuciło tak, jak to powyżej opisałem, niekonsekwentnie, wierząc, że można w nim pozostać w sferze wartości, czyli właśnie ich braku, a mieć kapitalizm i Zachód w sferze materialnej - to PRL wrócił. Bo, proszę państwa, ten burdel z lekami to nie jakiś ewenement. To normalność w państwie, gdzie wszędzie siedzą kumple i znajomi, gdzie obsadza się resorty podług klucza frakcyjnego, a w resortach zatrudnia cymbałów, bo spokrewnieni albo podwieszeni, gdzie pisze się ustawy pod interes jakiejś grupki, która chce coś tam skręcić albo udoić, gdzie... Co będę gadał, każdy wie, jak jest w III RP, a już za rządów Tuska zwłaszcza. I dlatego prosta sprawa - zmiana rozkładu jazdy, zmiana listy refundacyjnej leków - zmienia się w kataklizm. Państwo oddane cwaniaczkom nie radzi sobie nie tylko z wyzwaniami polityki międzynarodowej, z Tragedią Smoleńską czy uratowaniem polskich stoczni (Francuzi, poddani tej samej decyzji komisarz Kress, swoje potrafili obronić, i to bez żadnych "katarskich inwestorów"). Państwo nomenklatury nie tylko nie umie już wybudować autostrad i szybkich kolei, naprawić zdekapitalizowanych torowisk (średnia prędkość pociągu towarowego poniżej 20 km/h) czy przygotować systemu edukacyjnego na sześciolatków, zreformować wymiaru sprawiedliwości ani naprawić finansów publicznych. Po pierwszej kadencji Tuska, który oddał wszystko sitwom i układom, samemu uciekając w pajacowanie zwane "pijarem", III RP, jak późny "pryl", nie umie już sobie poradzić z najprostszymi rzeczami. Nawet próba zmiany zasad przyznawania prawa jazdy skończyła się chaosem, masakrą i rejteradą. To przecież nie dlatego, że Tusk nie chce. Chce, Jaruzelski też chciał. Ale skoro stawia na osoby typu Grabarczyka, Kopacz czy Arłukowicza, to efekty muszą być takie - a w tym systemie władzy "pierwszy" musi na takich ludzi stawiać. Kiedy będzie lepiej? Już było. Za strasznego Kaczora. Ale się go polactwo przestraszyło, że jeszcze trochę takich rządów, a przy każdym "załatwianiu" sprawy może spod biurka wyskoczyć agent CBA i położyć łapę na kopercie. Więc przyjęło "niemoralną propozycję" - dajcie władzy kraść, to i wam władza pozwoli kraść, i będzie znowu jak za Gierka. Teraz zaczyna się ponoszenie konsekwencji. Noworoczny bardak medyczno-aptekarski to dopiero początek. Rafał Ziemkiewicz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna Zniecierpliwiona
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprawiedliwy 3---
wielmozna pani, ale wiesz o tym ze jestes frajerką? moze podasz swoje dane to z checia kilka osób do ciebie zawita, bo frajerswo nie moze nikomu ujsc na sucho!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miriam7140
Ooooo! Ale nam się dyskusja o alimentach upolityczniła :-) :-) :-) Nie jestem mocna w polityce. Nie lubię ani PIS ani PO. Jestem jedynie skłonna powtórzyć za P. Kaliszem, że Polsce są potrzebne rozwiązania systemowe. Bo w gąszczu kumoterstwa i łapówkarstwa giną pojedynczy ludzie (urzędnicy), którzy są kompetentni i uczciwi a w ślad za tym ginie przeciętny Kowalski z problemami społecznymi. Takiej urwiłowki jak teraz nie pamiętam. A najgorsze, że nie ma się do kogo poskarżyć i gdzie poszukać sprawiedliwości bo "ręka rękę myje". Anno - ciężko mi dogodzić, to prawda. Bo ja widzę nieprawidłowości obustronne, więc zarówno autentycznie nieuczciwych alimenciarzy jak i zachłanne pseudo-matki. Sama tabelka niewiele wniesie. Owszem, wyznaczy jakiś dolny i górny próg. I może to zlikwiduje dysproporcje, że ojcu na dziecko zasądza się 400 zł, a 1 rok później mamusi na to samo dziecko zasądza się... 100 zł. ! Przy porównywalnych zarobkach obojga. Zgodzę się, że będzie to też poniekąd zabranie szabelki zawistnym (bądź leniwym) ex. Ale to nie rozwiązuje problemów innych. Przy wprowadzeniu tabelki należałoby jednocześnie uszczegółowić i usystematyzować problem dochodów rodzica, przy którym dzieci zostają. Jeśli ktoś zostawia rodzinę, to musi się liczyć z poniesieniem konsekwencji. Wielmożna Pani Napisałaś jedną, moim zdaniem, najważniejszą rzecz: społeczne przywolenie. My sami pozwalamy na to, co się dzieje. Nieraz z wygodnictwa, nieraz ze strachu, nieraz z bezsilności. I dlatego dopóki nie zmieni się mentalność naszego społeczeństwa będzie tak, jak jest. Urzędnikom (oczywiście znowu nie wolno generalizować, że wszystkim, ale wielu) zależy aby jak najspokojniej przetrwać 8 godzin w pracy. Po co ma się wychylać? Ale parodią dla mnie jest, że MOPS wypłaca zasiłek 250 zł. pani sprzedawczyni,młodej, zdrowej kobiecie, gdzie 100 m. od ich siedziby jest Biedronka a tam olbrzymie ogłoszenie, że przyjmą sprzedawców. I tłumaczę Pani Kierownik, że ona jest tu od dania wędki a nie ryby. Bo z ustawy MOPS nie ma utrzymywać tylko pomagać w dostosowaniu się do normalnego życia. I co? Nawet Burmistrz ją popiera, bo twierdzi, że od szukania pracy jest UP a nie opieka. A UP twierdzi, że nic nie zrobi, bo jak nie mają oficjalnej oferty pracy, to nie mogą nic zaproponować. I taka pani żyje w majestacie prawa z naszych podatków (bo jako bezrobotna ma jeszcze ubezpieczenie!) i nikomu to nie przeszkadza. Podejście urzędników takie jak i Twojego prokuratora. Aż się niedobrze robi. Czasem myślę, że w naszym kraju jest dobrze k....e i złodziejowi :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sprawiedliwy 3--- wielmozna pani, ale wiesz o tym ze jestes frajerką? moze podasz swoje dane to z checia kilka osób do ciebie zawita, bo frajerswo nie moze nikomu ujsc na sucho! wytłumacz mi gdzie moje frajerstwo? ze słownika: (1.1) pot. osoba dająca się łatwo nabrać, nadmiernie wierna normom moralnym, które przez wielu nie są przestrzegane (1.2) wulg. gwara więzienna osoba spoza kręgu subkultury więziennej nie jestem łatwo wierna a co znaczy w gwarze więziennej? cóż ten element należałoby wytłuc-odsiadując wyroki również żrą za moje to jest chore-oni maja lepiej niż niejedno dziecko na "wolności"!! NIEWINNE DZIECKO!! tu w kraju należałoby zrobić taka reformę z tym "chwastem" co zrobiła Słowacją i Czechy-tam alimenciarz kiedy nie płaci idzie do więzienia-ale to jest więzienie a nie wczasy!!! nie próbuj mnie zastraszać!!!!ja naprawdę sie nie boję!!!! za zastraszanie również jest art :) miriam7140 społeczeństwo jest zastraszane chociażby w taki sposób jak to robi sprawiedliwy-jednak jesli damy się zastraszyć to na naszych oczach będą kradzieże,bójki,mordy itp mnie nie chodzi o złe parkowanie samochodu- zakładanie blokad jest dość śmieszne w porównaniu z wracającymi z meczu kibolami którzy niszczą wszystko co stoi im na drodze-w tym pierwszym przypadku kierowca dostanie mandat a w tym drugim? Jak juz wspomniałam zgłosiłam fakt żebrzącego rumuńskiego chłopca w tramwaju-fakt że moja praca daje mi możliwość zgłaszania wszelkich wykroczeń na policję - zmuszona jestem przedstawić się to wnerwiam sie kiedy przyjmujący zgłoszenie policjant czy strażnik miejski najpierw wypytuje szczegółowo o nazwisko a następnie o powód. Kidy kilka lat temu zgłaszałam tą pijana parkę, która prowadziła dziewczynkę za rączki(jednego pijaka zarzucało w lewo drugiego w prawo a dziecko pośrodku było" rozrywane")-wtedy również pytano mnie o moje dane-nie podałam!! nakrzyczałam na nich że zanim im te dane wszystkie podam parka zdąży uciec-na szczęście w pobliżu był patrol który miał to szczęście dotrzeć do parki. Mój syn ma 11 lat-do jego klasy przyszedł chłopiec z ADHD-mój syn "przyjaźni"ł się z nim kiedy chodzili do osobnych klas-horror zaczął się kiedy chłopak trafił do sana klasy. Chłopak jest wychowywany przez matkę,ojciec go odtrącił i prawdopodobnie dzieciak odgrywał się na słabszych od siebie. To że mojego syna tłuk to jedno ale on tłuk dziewczynki,młodsze dzieci i wszystkich tych którzy bali sie jego. Mój syn nie potrafi sie bić-broni sie słowami co zazwyczaj rozjuszało chłopaka. Wszelkie skargi do wychowawcy,psychologa nie skutkowały-ten kiedy pobił rzucał sie na ziemie i wył waląc głową,rękoma i nogami o podłogę!! Matka,babka broniła chłopaka że to skutek tego że on jest ofiarą. Szkoła wysłała chłopaka na badania,na terapię a ten dalej uzywał siły i przemocy wobec słabszych w szkole.Efektem tego było przeniesienie mojego syna do innej klasy-został ukarany za to że broniąc się stwarzał zagrożenie i dla siebie i dla tego chłopca-tamtego nie przeniesiono tłumacząc że miesiąc wcześniej zmieniał klasę!! Był żal,była rozpacz. Nie upierałam się zbytnio o powrót syna do swojej klasy a kiedy widziałam poprawe nie tylko w zachowaniu ale i w nauce poprosiłam o to by w nowej klasie syn został juz do końca szkoły podstawowej. Myślałam że problem z agresorem sie skończył. Myliłam się. Chłopak przychodził do klasy syna,skakał mu po tornistrze,zaczepiał. Kazałam mojemu dziecku o takim fakcie zawsze zgłaszać pedagogowi,wychowawcy,zawsze miał na to świadków że to nie on zaczepiał a tamten. Spotykał się oczywiście z wyzwiskami-kapsel itp. Nie wytrzymałam i ostrzegłam pedagoga że jeśli jeszcze raz moje dziecko zostanie tknięte przez chłopaka zgłaszam o tym na policji. Na jakiś czas był spokój jednak po czasie chłopak uderzyła syna w twarz bo ten niby powiedział na niego kurdupel. Tak sie składało że obaj chodzili na zajęcia poza szkolne.Poszłam,poczekałam na koniec zajęć.Dorwałam mamę (którą znałam i z którą nie raz piłam kawę) i chłopaka. Ostrzegłam że zgłoszę o tym policji,że doprowadzę do sprawy w sądzie o ograniczenie praw rodzicielskich i wraz z innymi rodzicami będę wnioskować o umieszczenie chłopaka w domu dziecka bo matka przez rok sobie z gówniarzem nie może dać rady (oni mieli wtedy po 9 lat!!). Kiedy chłopak powiedział że uderzył bo zastał wyzwany powiedziałam mu że niestety jest kurduplem i musi ten fakt zaakceptować bo nie zmieni tego w kurdupel nie oznacza gorszy, kiedy dorośnie może spotkać się z wieloma wyzwiskami a przecież nie będzie za każdym razem wszystkich bił,że ma wiele pozytywnych cech którymi powinien się szczycić (on gra świetnie w piłkę nożną-mojego syna wiecznie za to krytykował,świetnie działa w internecie a komputer ma w małym palcu),że go lubię ale nie pozwolę aby tłuk syna za każdym razem kiedy on sobie z czymś nie radzi. Powiedziałam mu że ja też jestem bardzo nerwowa i że mam więcej siły niż on i nie ręczę za siebie jesli ponownie użyje przemocy wobec kogokolwiek -ostrzegłam matkę że zdejmę mu gacie i dam przy wszystkich na dupę-że mogę za to odpowiadać nawet przed sądem.Chłopak płakał,matka była wystraszona a mnie ulżyło. Uwierz mi skończyło się bicie mojego dziecka. Dziś ten chłopak jeszcze próbuje swoich sił -nadal zaczepia tylko że sytuacja się zmieniła-on obrywa i płacze a mój syn ma święty spokój. Szlag mnie trafiał kiedy szkoła była bezsilna a matka wszelkie złe zachowania bagatelizowała i tłumaczyła nie zdając sobie sprawy że tym postępowaniem krzywdzi własne dziecko-dziś są pierwsze konsekwencje przyzwolenia-chłopak może trafić na dużo silniejszego od siebie i naprawdę może stać sie tragedia. Sama widzisz że zmiany należy wprowadzać od samego początku-z agresywnych dzieci wyrosną ludzie od których na ulicy za free będziemy obrywać. Dzieci które kradną,sa nieuczciwe.. co z nich wyrośnie. To samo tyczy się dzieci które w domu nic nie robią,maja wszystko. Podobnie ma się rzecz z dziećmi których rodzice zyją z zasiłków-czego one sie nauczą? Przypomniało mi się że w moim mieście w MOPS- były oferty pracy-kilku prywaciarzy zgłosiło chęć zatrudnienia pracowników-nie wiem czy to było załatwiane przez UP czy MOPS sam z dobrej woli przystąpił do rozdawania namiarów. Z tego co wiem nikomu korona z głowy nie spadła a co niektórzy,chętni maja pracę. Przyznasz że te nasze przepisy są durne jednak czasami można je nagiąć albo też zgłaszać absurdy na wyższym szczeblu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tumnor30000
wielmożna pani, wiesz ze jestes hipokrytką prawda? mam nadzieje ze tak :) piszesz: "nie próbuj mnie zastraszać!!!!ja naprawdę sie nie boję!!!! za zastraszanie również jest art "" probujesz błyskac znajomoscia prawa a kilka linijek nizej piszesz: "Ostrzegłam że zgłoszę o tym policji,że doprowadzę do sprawy w sądzie o ograniczenie praw rodzicielskich i wraz z innymi rodzicami będę wnioskować o umieszczenie chłopaka w domu dziecka bo matka przez rok sobie z gówniarzem nie może dać rady" i "ostrzegłam matkę że zdejmę mu gacie i dam przy wszystkich na d**ę" że tez ta matka ci w pysk nie jeebneła, masz szczescie ze na mnie nie trafilo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wielmożna pani, wiesz ze jestes hipokrytką prawda? mam nadzieje ze tak piszesz: "nie próbuj mnie zastraszać!!!!ja naprawdę sie nie boję!!!! za zastraszanie również jest art "" probujesz błyskac znajomoscia prawa a kilka linijek nizej piszesz: "Ostrzegłam że zgłoszę o tym policji,że doprowadzę do sprawy w sądzie o ograniczenie praw rodzicielskich i wraz z innymi rodzicami będę wnioskować o umieszczenie chłopaka w domu dziecka bo matka przez rok sobie z gówniarzem nie może dać rady" i "ostrzegłam matkę że zdejmę mu gacie i dam przy wszystkich na d**ę" że tez ta matka ci w pysk nie jeebneła, masz szczescie ze na mnie nie trafilo! mnie strzeliła w pysk? myślisz ze bym sie dała uderzyć? ona dobrze zdawała sobie sprawę że jej syn jest dzieckiem z problemami a ona jako matka sobie z nim nie radzi,że dziecko jest winne a cała szkoła żyje niesfornym,niewychowanym dzieckiem Matka jest osoba niepełnosprawną,kiedy synka chciała ukarać uciekł jej,zamknął sie w toalecie i wołał o pomoc policję-NIE RADZI SOBIE Z WYCHOWANIEM!! 9 letni smarkacz manipuluje matka,babką i próbował te same metody stosować w szkole wobec nauczycieli i innych dzieci i ich rodziców. Matce o problemach wychowawczych syna powiedział psycholog szkolny (skierował ja na terapię-"szkoła dla rodziców"),matki pokrzywdzonych dzieci. Ona na wstępie stała na pozycji przegranej-wiedziała że znajdzie sie ktos kto po prostu nie wytrzyma Co do zastraszenia jej syna-wiem że tak nie powinnam była powiedzieć,wiem ze to jest zastraszanie jednak każdy z nas ma swoje nerwy-moje zastraszanie było ostrzeżeniem i nie jest tak szkodliwe jak bicie innych przez jej syna. Nie myśl ze nie wiedziałam jakie konsekwencje mi grożą za te słowa-jestem dorosła i wiem co wolno a co nie ale jak sie okazało- te słowa poskutkowały-chłopiec najwyraźniej potrzebował takiego wstrząsu- zaczął sobie zdawać sprawę że mamuśkę można "zakręcić" i wszelka jego agresja wobec innych uchodzi mu na sucho jednak ta metoda nie działa na wszystkich rodziców i tego zaczął sie bać. Najwyraźniej to co powiedziałam było na tyle przekonywujące i stanowcze że dziś po roku czasu moje dziecko ma spokój. Dodam że ja powiedziałam to przy matce ale inni rodzice to samo lub podobnie powiedzieli gówniarzowi w ciemnym rogu korytarza :) (np matka dziewczynki której córka dostała w twarz na oczach całej klasy!!!) Mnie szokują takie wypowiedzi jak twoja-dzieciaka zbuntowanego,nie znającego i nie przestrzegającego żadnych zasad obowiązujących w cywilizowanym świecie broni się,chroni i tłumaczy natomiast ofiarom odbiera sie wszelkie możliwości obrony!! Ty tez przez rok słuchałbyś skarg od rodziców,nauczycieli,pedagoga i psychologa czy zająłbyś konkretne stanowisko? Ja sobie nawet nie wyobrażam abym zmuszona była słuchać o swoim dziecku tego typu skargi-wiem że jest to wynik "czego" więc starałabym się mu pomóc- są poradnie,terapie,szkoły-nic nie bierze sie bez powodu ale nad tym musi popracować przede wszystkim najbliższa rodzina a później szkoła Ten chłopak opowiadał mojemu dziecku sytuację-grał w piłke w domu,jego siostra zabroniła mu grać-on jej nie słuchał i grał dalej-siostra zabrała mu piłkę-on się wściekł i rzucił na nią-ta starsza od niego nie pozwalała sie uderzyć-doszło do szarpaniny-chłopcu spadły okulary i sie zbiły. kiedy przyszła matka chłopak opowiedział jej skrzywiona wersje wydarzeń,zaczął płakać i zwalił cała winę na siostrę. Matka ukarała siostrę za zbite okulary. Kiedy chłopak opowiadał o tym mojemu dziecku miał ubaw po pachy. Podczas tej naszej wspólnej rozmowy kiedy to ostrzegałam matkę i jej syna opowiedziałam jej jak to synuś ma ubaw z łatwowiernej mamuśki :) Takich głupich rodziców jest na kopy-to oni sa winni produkowania marginesu społecznego!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze tak w gwoli wyjaśnienia dzieciom teraz mąci sie w głowie aby w przypadku kiedy ich rodzice stosuja kary cielesne zgłaszali to do pedagoga szkolnego,dzwonili na telefon zaufania podając przy tym numery -nie mylić tu kar cielesnych z długo terminowym znęcaniem sie fizycznym czy psychicznym-mowa o każe za przewinienie mój syn kiedyś podjął taki temat wytłumaczyłam mu krótko-gdybym jemu czegoś zakazała a byłoby to cos co narażałoby jego zdrowie lub życie innych a on by tego nie przestrzegał dostałby lanie i to tęgie (podałam mu przykład niesfornego kolegi,np: bicie słabszych, rzucanie kamieniami,przebieganie dla zabawy przed samochodem,pójście gdziekolwiek bez uzgodnienia ze mną,jakiś bawienie sie petardami,ogniem itp) powiadomiłam go że nie zawaham sie go zbić za nieposłuszeństwo jednak jesli on by ten fakt zgłosił gdziekolwiek sam sobie by zaszkodził bo za to grozi mi odebranie jego ale ja zostanę w domu pozbawiona praw rodzicielskich a on pójdzie niestety w " obce ręce" I kto poniesie za to większa kare? Komu będzie źle?Kto tak naprawdę na tym ucierpi? Jemu "dupa" po soczystych klapsach zagoiła sie by po 2,3 dniach ale jego psychika nawet po powrocie do domu długo byłaby nadszarpnięta. Myślę,że w przypadku gdyby moje dziecko dostałoby nawet tęgie lanie nie byłoby problemu z donoszeniem na własna matkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a gdzie zlosic przestepstwo falszywych zarobkow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miriam7140
I tak to jest, jak się nie umie czytać ze zrozumieniem :-) Mam tu na myśli siebie, oczywiście :-) Przeczytałam, co napisał sprawiedliwy i zrozumiałam, że reprezentuje on jakąś nieformalną "akcję" ścigającą i odszukującą nieuczciwych ojców. A tu masz ci los. On nam jeszcze WP straszy! Nie do wiary! tumnor3000 piszesz: że tez ta matka ci w pysk nie jeebneła, masz szczescie ze na mnie nie trafilo! Z jednej strony racja, jakby mi ktoś chciał dotknąć mojego syna to oczy bym wydrapała. Ale z drugiej strony, co my, rodzice dzieci sterroryzowanych przez inne dzieci a to z ADHD, a to nieprzystosowane, a to z niepełnych czy patologicznych rodzin, co my mamy zrobić? Wszyscy się ich boją, ręce do Boga składają, a po własnego dzieciaka pod drzwi szkoły trzeba podjeżdżać, bo nie wiadomo, co się po drodze ze szkoły do domu wydarzyć może. Kolejny skok Polski w demokrację. Szkolenie dzieci jakie mają prawa, jak mają donosić na własnych rodziców, bez wpajania, że najpierw są obowiązki. Szerzą się patologie i aspołeczne postawy. Strach pomyśleć, co będzie dalej. Wszędzie piszą, że dziecku trzeba tłumaczyć. A co zrobić, jak tłumaczenie nie skutkuje? Spróbuj dać dziecku klapsa. Myślę więc, że zbyt dalekie i krzywdzące jest tu mówienie o hipokryzji. WP robi to, co robi większość z nas: próbuje żyć i funkcjonować w naszym kraju. I radzić sobie z tym wszystkim, wobec czego większość i decydenci są bezradni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miriam7140
a gdzie zlosic przestepstwo falszywych zarobkow? A jakie to są "fałszywe zarobki" ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tej Anny
zabrałaś głos w innym topiku na temet dzedziczenia przez dzieci z popraednich związków i .... HOOP wyskoczyłaś wreszcie ze swojej nieprawdziwej roli pierwszej żony twego mężusia jak się tu pzedstawiałaś. Żadna pierwsza żona nie zabrałaby głosu w takim tonie w jakim ty piszesz. Masz obcykane dziedziczenie przez pierwsze dzieci twego męzusia i solą w oku a dziurą w kieszeni są dla ciebie alimenty płacone na pierwsze dzieci. Tfu.... splunąć na ciebie szkoda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fałszywe to znaczy nieprawdziwe. To co na papierze nie odpowiada faktycznym zarobkom pozwanego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna Zniecierpliwiona
Miriam, fałszywe zarobki to takie od których nie odprowadza sie podatku a wiec jak sie pracuje na czarno. Fałszywe zarobki to takie jesli ktos rozlicza sie z najnizszej krajowej a do kieszeni dostaje 3 razy tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tej Anny
co ? woda w gębie i cisza na temet twoich bachorów ze związku z kochanicą czyli tobą ? moze raczysz się wypowiedzieć na temat jak twoje bachory będą egzystowaly gdy twój przydupas poszuka sobie nastepnej i bedziesz biegac do sadu po alimenty ? ty glupia pipo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miriam7140 takiej sytuacji przecież by nie było gdyby zaraz na początku agresji tego chłopca zastosowano odpowiednie środki-on doskonale sobie zdawał sprawę z tego co robi- każdy głupek potrafi odróżnić dobro od zła i jeśli jest to non-stop wpajane,przypominane i wyciągane konsekwencje to nie wierzę że zdrowy dzieciak dopuszcza się stale tych samych zachowań (rozmawiałam z ta matką jakiś czas temu-podobno to dziecko nie jest ADHD-owcem, wina leży po stronie sposobu wychowania i sposobu radzenia sobie ze swoimi problemami) Mnie sie wydaje że był to bunt na sytuację jaką zafundował mu jego tatuś ale cholera jasna co to mnie obchodzi? ja mam tłumaczyć agresję cudzego dziecka a swoje wystawiać jako worek treningowy? Ten dzieciak jak juz wspomniałam naprawdę jest mądry i lubię go ale nie pozwolę aby bezkarnie uchodziło mu bicie mojego dziecka. Jego mamie mówiłam gdzie może zgłosić się na terapię,mówiłam jak ona przebiega,tłumaczyłam że ta cała rodzina powinna sie "leczyć" by pomóc chłopakowi-to przecież dla jej dobra a przede wszystkim dla niego samego. On jest niskiego wzrostu-zawsze się znajdzie ktoś większy od niego i silniejszy - nie obroni sie przed takim i stanie mu sie krzywda. Myślę,że rozsądni rodzice nie pozwolili by na tak długie znieważanie i bicie innych- w końcu zajęliby konkretne stanowisko. Ja rozumiem że dzieci sie posprzeczają czasami pobiją ale tu było ewidentne naruszanie cudzych granic. Wystarczająco długo ograniczałam sie do próśb,rozmów i ostrzeżeń- nie skutkowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miriam7140
do tej Anny: nie uważasz, że nazwanie czyichkolwiek dzieci BACHORAMI, jest, delikatnie mówiąc, niewłaściwe ? Dziecko, obojętnie z jakiego związku, pozostaje zawsze dzieckiem. Oby: nielegalne dochody, te z pracy na czarno, bardzo trudno udowodnić. Ale jeśli potrafisz, to najlepiej zgłosić taką nieprawidłowość w Urzędzie Skarbowym. Natomiast, jeśli chodzi o wysokość alimentów i masz świadków, że ex pracuje na czarno, to wystarczy wezwać świadków na rozprawę alimentacyjną do sądu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do tej Anny-napisałaś co ? woda w gębie i cisza na temet twoich bachorów ze związku z kochanicą czyli tobą ? moze raczysz się wypowiedzieć na temat jak twoje bachory będą egzystowaly gdy twój przydupas poszuka sobie nastepnej i bedziesz biegac do sadu po alimenty ? ty glupia pipo. nie pisz o dzieciach "bachory" -one niczemu nie sa winne!!! nie maja najmniejszego wpływu na wybór matki i ojca!! jeśli już musisz obrażać to kieruj swe obelgi do konkretnego odbiorcy a nie do jego dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miriam7140
WP oczywiście, że tak. I uważam, że taki "wstrząs" dla tego dziecka, w postaci obcej osoby, która umie się mu przecwstawić, jest świetną terapią. Uważam, że najgorszy błąd w wychowaniu dziecka to uświadamianie mu, że jest bezkarne. A potem robi się problem. Kto wie, jaką przysługę zrobiłaś temu chłopcu a przede wszystkim nieudolnej matce :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna Zniecierpliwiona
Wp fajny skrót, zawsze te 2 sekundy zaoszczedzony a i pewnosc ze błedu sie nie zrobi. Ogólnie dziewczyny wszystko racja , odechciewa sie zyc w takim kraju gdzie juz na samym poczatku jest krętactwo, a co dopiero na wyższysz szczeblach. Przykład z kolega syna WP... nóż sie w kieszeni otwiera.. ale podziwiam za odwage ze powiedzialas to rózniez jego matce a nie gdzies po cichu na boku do samego dziecka jak niektórzy rodzice. Dziewczyny uważam ze tabelka byla by dobrym rozwiazaniem tylko wy go poprostu nie widzicie w tym kraju gdzie wszystko trzeba zreformowac od a do z. ehh dlugo by pisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mi lenka
Z pewnymi sprawami można sobie poradzić urząd skarbowy lubi takich nie zgłoszonych pracujących na czarno zwłaszcza jak się wie gdzie na czarno zapieprzają. Myśmy posunęli się co chamstwa by udowodnić dochód eksa po prostu wykonał ktoś znajomy telefon z ofertą pracy u tego pana a wtedy usłyszał usłyszał stawkę godzinową oraz mniej więcej ile godzin się u niego pracuje. Przed rozprawą prywatnie syn poinformował tatusia a następnie na rozprawie została przedstawiona oferta z konkurencyjnej firmy na dużo większą kwotę. W tym wypadku wystraszył się tak że podpisał by wtedy wszystko. Często taki wybieg wystarcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z Zniecierpliwiony
"""" [zgłoś do usunięcia] Mi lenka Z pewnymi sprawami można sobie poradzić urząd skarbowy lubi takich nie zgłoszonych pracujących na czarno zwłaszcza jak się wie gdzie na czarno zapieprzają. Myśmy posunęli się co chamstwa by udowodnić dochód eksa po prostu wykonał ktoś znajomy telefon z ofertą pracy u tego pana a wtedy usłyszał usłyszał stawkę godzinową oraz mniej więcej ile godzin się u niego pracuje. Przed rozprawą prywatnie syn poinformował tatusia a następnie na rozprawie została przedstawiona oferta z konkurencyjnej firmy na dużo większą kwotę. W tym wypadku wystraszył się tak że podpisał by wtedy wszystko. Często taki wybieg wystarcza. """" Ja z tego nic nie rozumie....czy ktoś rozumie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mi lenka
Nie rozumiesz takich tatusiów co podają 1500 do sądu załatwia się ich bronią urząd skarbowy zus od tego są inspektorzy skarbówki. Jeden taki stanął pod wskazaną firma i ludzie mówią ile zarabiają jeszcze coś. Moźe donoszenie to chamstwo ale takie same jak kłamstwo w sprawach dzieci. Zero skrtpułów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z Zniecierpliwiony
Limitować to można zużycie paliwa ,prądu ,gazu itp. ale nie kontaktu dziecka z rodzicem. Zwłaszcza jak ten rodzic płaci alimenty.Natomiast obowiązek zabezpieczenia kontaktu ,w tym materialny , spoczywa nie tylko moralnie ale i zgodnie z prawem na rodzicu ,któremu powierzono opiekę i wychowanie nad dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z Zniecierpliwiony Limitować to można zużycie paliwa ,prądu ,gazu itp. ale nie kontaktu dziecka z rodzicem. Zwłaszcza jak ten rodzic płaci alimenty.Natomiast obowiązek zabezpieczenia kontaktu ,w tym materialny , spoczywa nie tylko moralnie ale i zgodnie z prawem na rodzicu ,któremu powierzono opiekę i wychowanie nad dzieckiem. Czy ty jak chcesz się zobaczyć się ze swoją matką i podtrzymywać z nia jakieś kontakty czekasz aż ona łaskawie do ciebie zadzwoni czy wychodzisz sam z taka propozycją? Jeśli chcesz kupić koszulę czy buty to tez nie czekasz aż sklep tobie zaproponuje jakis towar tylko ty sam do niego idziesz. Dlaczego żądasz od matek aby uszczęśliwiały na siłę ojców swoich dzieci? One maja obowiązek nie utrudniać kontaktów ale nie maja obowiązku organizowania spotkań z ojcem. Stale wałkujemy z tobą ten sam tema t-padają przykłady,argumenty,dowody a ty stale po czasie wracasz do tego samego jak byc był co najmniej ograniczony umysłowo. A może ty lubisz stale prowokować i podsycać temat który dawno został wyjśniony? Skoro powołujesz sie na jakieś paragrafy, które to niby mają zobowiązywać samotnego rodzica (któremu została powierzona opieka nad dzieckiem) do organizowania i zabiegania o kontakty i widzenia z dzieckiem to proszę abys je tu przedstawił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blanka 1980
zniecierpliwiony zamilkł.Czyżby nie było przepisów na które się powoływał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierdzielisz
Niektóre z was są tak popieprzone, nie trzymają się realiów, są egoistyczne i samolubne, że aż dziw bierze, że takie osóbki mogą dostać dziecko pod opiekę. Nie zawsze kobieta jest tym dobrym rodzicem, a może przynajmniej połowa z nich jest tym złym duchem i w wielu przypadkach sprawiedliwy sąd przyznaje takiej opiekę nad dzieckiem. Żal tych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ty pierdzielisz jak stara matrona- dopierdzieliłaś się nie wiadomo do czego!! Kto uważa że matka jest ZAWSZE najlepsza?!! Wszyscy wiemy ze sa wyjątki ale jak chyba wiesz to kobieta rodzi sie z instynktem opiekuńczym i wychowawczym a nasila się to w okresie 9 miesięcy noszenia ciąży. To co napisałaś nie wiadomo do czego ma się odnosić? Ni z gruszki ni z pietruszki namazałaś coś co krytykuje wszystkie matki,wszystkie wypowiedzi Zniecierpliwiony (nie tylko w tym temacie) poproszony o konkrety chowa głowe jak struś w piasek wystawiając dupę, aby mu ją skopano-nigdy jeszcze w swojej teorii nie powołał sie na konkretne paragrafy zobacz np temat Ile dostajecie alimentów na dzieci tam również walczy tyle że nie wiadomo o co. Ty nie uogólniaj i nie wsadzaj wszystkich matek do tego samego wora-jest jakis procent matek złych i jakich procent ojców dobrych Matkom np trudniej z "bagażem" w postaci dzieci stworzyć nowy związek-ojcowie mają ten komfort że nie muszą go ciągnąć za sobą a kiedy zwiążą się z nową partnerką niewielu z nich pamięta o swoich dzieciach, które były dużo wcześniej niż jego nowa żona - czy tego nie zauważyłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×