Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

**Karolina23**

Kobiety Starające się zajść w ciąże i będące w ciązy ZAPRASZAMY:)

Polecane posty

Gość KALA85
Beti podczas porodu są tzw bóle parte, że poprostu nie ma rady aby nie przeć, gdy się one pojawiają ciało samo zmusza się do parcia, nie ma rady aby to powstrzymać, ból przychodzi, wiesz kiedy to następuje i przesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zora...zbytnio nie rozumiem...zapytałaś czy wolno sluchac muzyki z telefonu...mam na mysli- leżąc na sali w oczekiwaniu na przejscie na porodowke, albo po swoim porodzie (u mnie dziecko nie jest 24 godz przy matce) ...a mysle,ze w sali przedporodowej , tam gdzie sa pilki, drabinki itp.to tez bedzie mozna...u mnie przez ten czas tel mozna miec, bo to trwa kilka...nascie godzin zanim dziecko zacznie wychodzic...a w tym szpitalu nie kradną...wiec słuchawecczki w uszy i ...oddychamy... Zora, a moze własnie odwrotnie,zmobilizujesz sie, polozna Cie ugłaszcze i będzie krok po kroku do przodu...one z pewnoscia wiedzą,ze pierwszy poród jest wielkim przezyciem i wielkim strachem i są wyczulone na rodzące pierwszy raz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wanda..." muszę wiedzieć co mnie czeka, bo inaczej ogrnia mnie totalna panika, która wyłacza mi rozsądek." też tak mam , ale to jest nieznane, a mój M skutecznie mi powtarza, ze nie planuj, bo dziadek planował,ze pusci bąka i naitował w gacie... " pani zaczeła rodzić i prosiła żeby ją dobić "-my tez tego bedziemy chciały...kazda kolezanka mi mowi,ze przychodzi moment totalnej zalamki, ale potem juz jest z górki "Nacięte szyją ze znieczuleniem"-przewaznie " nacinają bez niego i ja nigdy nie miałam nic szyte" bo nacinaja w czasie parcia, wiec i tak nie czujesz tego lekkiego nacinania , lekkiego w porównaniu z tym co czujesz w kanale...tez nie mialam nic szyte "Po obejrzeniu kilku filmików z porodu ciesze się że mam wielki brzuch i nic nie zobacze"-nie oglądaj, to nie Twój poród, Twój moze byc inny (wiadomo,ze plum wyglada mniej wiecej tak samo)...podsumowanie zabawne :) " wstyd nagości jest czymś okropnym" ...no niestety nasze pupy nie przypominaja zadka Lopez...no ale widzieli nie lepsze :) codziennie kilka...ale studentów bym nie zdzierżyła, irytowali by mnie " starch z komplikacji" tego nie jestesmy w stanie przeskoczyc ...a na krzywa cukrzycowa umawiaj sie i to w miare szybko, bo ja pamietam o Twoich tostach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobry dzień :) co do bóli to powiem Wam,że boli oj boli :) ja godzine kolebałam sie na łóżku z bólu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asia, myslałam że chodziło Ci o sluchanie muzyki w trakcie porodu :D A co do połoznych, to niektore są takie jak lekarze, tzn że sa one uodpornione na krzyki itd więc może taka pani tylko wzruszyć ramionami i powie mi że tak trzeba czy że tak musi być.. Podobno taka polozna siedzi na krzesełku i od czasu do czasu sprawdza rozwartość itp. Szczęście ma ta która trafi na tka, ktora uspokoi, porozmawia, usmiechnie się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zora...a nie...w trakcie porodu to mozesz zapomniec...ja wybrałam mniejszy szpital, gdzie opieka ma lepsza opinie i nie ma masowych porodów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wolałabym SN,bo cesarka to mimo wszystko operacja. Ale jak będzie to będzie. Ważne żeby maluszek był zdrowy. Wiecie ale miałam sen. Śniło mi sie,że rodziłam właśnie. I to było raz dwa i mały już byl. I poszłam do łazienki (nic mnie nie bolało ani nic) i czuje że coś w brzuchu mi sie rusza jeszcze,i myśle jak to możliwe przecież urodziłam już małego. Ide do lekarza z powrotem a ten mi mówi,że drugie dziecko jest,no i była dziewczynka :D Ten poród w domu był i jakiś bezbolesny wogóle ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajnie by było gdybysmy wiedzialy ile potrwa poród :D Niektóre się męczą godzinami a na samym końcu lekarz decyduje się na cc. monia_aa, to już od pierwszych bóli biora na salę porodową? I czy te pierwsze skurcze sa najgorsze a potem się ,,przyzwyczajasz'' jako tako czy jest gorzej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia a ile dochodzilas do siebie (od porodu do pierwszego wstania) bolalo przy wstawaniu? Zora cc tez sprawdzałam po ilu robią :) widzą,ze nie idzie-1 kroplowka, 2 kroplowka, nic-no to tniemy.siostrze zrobili po 6 godz , a druga po 4 ...a kolezance w Anglii po 18

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny hm ja miałam okropne bóle ale przy tej pierwszej straconej ciąży, gdy otwierała mi sie szyjka macicy (chyba?). Skurcze i wogóle. Boli tak jak na okres tylko duuużo mocniej. ja mówie sobie tak,nie ja pierwsza i nie ostatnia będe rodzić. Damy rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja gdy roniłam to tez bolało jak @ ale były też takie dziwne, inne bóle - jakby na rozwolnienie, niekończace się skurcze (cos jak zakwasy po brzuszkach) i promieniowalo do pleców. Nigdy nie miałam takiego rodzaju bóli. Trwały caly dzień aż do wieczora (pobyt w szpitalu już). Gin mi potem powiedział że to własnie tak sie zaczyna. I tak myslę że może poród tez że np.cały dzień cos się bedzie działo a wieczorem moze bedzie po wszystkim lub porod się na maxa rozkręci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zora ja dostałam tabletki na otwarcie szyjki macicy. Po godzinie kolebania sie na łóżku pielęgniarka w końcu dała mi coś przeciwbólowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teściowa podała swoją liste imion: Miłosz,Błażej,Damian,Jacek,Franek ;) i powiedziała,że jak ona rodziła pierwszego syna to mama jej powiedziała przywieź mi małego Tomeczka :D ja jej powiedziałam,że niech sobie znajdzie chłopa i zrobi 4 dziecko i nada imie. o!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szkoda,ze nie zauważyła,ze poprosiła ją o to mama, nie teściowa ...a sprawa imienia to sprawa rodziców, nie dziadków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monia_aa - to ja też tak poronienie przechodziłam - ból niesamowity - traciłam przytomność na łóżku szpitalnym :(((. No nic .... A Twoja teściowa widzę, że ma takie same zapędy jak moja - niech się kopną w dupalca ich sezon rozrodczy już minął :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że coraz częściej konwersujecie o porodach :) Macie rację, zawze jest strach i obawa przed nieznanym. Zresztą, nawet jeśli przeżyłyśmy jeden poród to pewnie następnych równie mocno będziemy się bać - bo przecież za każdym razem może być inaczej. KAżda z nas inaczej będzie odbierać i przeżywać poród. Ja jak Wam pisałam, miałam CC i nie jestem zadowolona. Tzn. teraz już doszłam do siebie to i inaczej do tego podchodzę, ale nie było to nic super fajnego. Nie mogłam się podnieść złóżka... Przez 5 tyg. po zabiegu miałam problem ze wstaniem z łóżka :( A najgorzej było w szpitalu. Może dlatego, że miałam Bartusia od początku 24 godziny/dobę. Ale nie w każdym szpitalu tak jest - tak jak pisała Asia. Po porodzie naturalnym boli dooopa a po CC brzuch. KAżdy rodzaj rozwiązania ma pewnie swoje plusy i minusy i swoje zwolenniczki :) Ja jak patrzyłam po porodzie na dziewczyny, które rodziły SN, to im zazdrościłam. Śmigały po korytarzu a ja ledwo łaziłam. Ale pewnie nie każda tak to będzie przechodziła :) Zresztą - wszystko się przetrwa :) Dla mnie to było też takie zderzenie z rzeczywistością. Szczególnie, że początki mieliśmy ciężkie. Przez 2-3 tyg. po porodzie potrafiłam usiąść i po prostu płakać. Pewnie to też wina hormonów - schodziły ze mnie te ciążowe. Ale co nas nie zabije to nas wzmocni :) Ja teraz (dzięki temu cięzkiemu pocątkowi - grzybica, kolki) doceniam, ze jest dobrze :) Bo nie wiem czy WAm pisałam, ze tydzień temu zrobiłam wymaz z mleka i brodawek i wyszedł jałowy :) Nie ma grzybka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do samego CC to trafiłam na super "ekipę" :) Cięła mnie moja lekarz prowadząca :) I pani anestezjolog rewelacyjna :) Zagadywała mnie cały czas :) No i zakłady robiliśmy :D Po wielkości brzucha obstawiali ile będzie ważył Bartuś :) Wygrał drugi lekarz ginekolog, który asystował mojej gin. - powiedział 3900g, a BArtuś miał 3890g :) Nawet przyszedł potem na pooperacyjną z bananem na ustach, ze ma takie wprawne oko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lovekrove, trzymam kciuki za Twoje cukry :) Wanda, dopóki nie zrobisz badań to nie nakręcaj się, ze też masz cukrzycę :) Wierzę, że jej nie masz :) KArolina, współczuję tych niedogodności z wysypką "nie na miejscu". Asia, ja jak poszłam do szpitala, to ze względu na moje powiększające się rozwarcie byłam badana ginekologicznie w dniu przyjęcia 2 razy, potem następnego dnia znów 2 razy. I byli przy tym stażyści...Przy pierwszym i drugim razie mnie to krępowałao, a potem już stało się takie "NORMALNE". Stwierdziłam, że przez tą ciążę i poród to człowiek zmienia podejście do nagości. A potem po porodzie też codziennie badali ginekologicznie (przy obchodzie na łóżku) - sprawdzali czy macica się obkurcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vilia..w sumie tak...Bozia dala albo chłopca, albo dziewczynke...i dla lekarza, pielegniarki , studenta na ginekologii czy położniczym "widoki" nie robią wrazenia, ani pozytywnego ani negatywnego (byle bylo czysto) ...przy porodzie czy po porodzie na sali sa same kobiety i one maja tak samo zrobione szycie i tak samo wygladaja ...nie chce studentow, bo (przepraszam) bede czuła sie jak królik w laboratorium...owszem do wszystkiego mozna sie przyzwyczaic i są sytuacje kiedy jest juz wszystko jedno..ale nie, zdecydowanie nie... przypomnialo mi sie cos smiesznego jestem po raz 5 na oddziale...przyjmuje mnie pewien konkretny lekarz,przyjmuje mnie po raz 3 ...pielegniarka mowi,ze pani to nasza stała bywalczyni (zresztą ona tez mnie 3 razy witała w drzwiach) , a on m ówi "no własnie widzę ,że jakas znajoma twarz"...miło,ze nie powiedzial "znajoma " :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Villa - moje cukry teraz się mnie słuchają i są wierne normom jak psy :))). Czuję, że dam rade. Myślę o świętach i trochę truchleję - zamknę się w łazience ze swoimi produktami i nie wyjdę przez trzy dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×