Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość szczesliwa?mama:)

Mam wspanialego meza, cudowne dzieci i nikogo wiecej...

Polecane posty

Natalia- jeszcze nie. 4 listopada dopiero, ale juz sie zapowiedzial na sobote... Ja jakos to przezyje. Podejrzewam, że zrobil sie taki miły, bo pewnie poszedł do adwokata, który go uświadomił, że jest na przegranej pozycji. W Niemczech tylko ja mam prawa do małego i nie mam obowiąku go wpuszczać do domu nawet. Tym bardziej, że alimentów nie płaci, a odkąd nas zostawił nie dał od siebie NIC dla Alexa... Prawa chciałby mieć, ale obowiązków żadnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przykra sprawa gdy nie można sie porozumieć i sąd wkracza ale jak mus to mus od utrzymania dziecka nie może sie wywinąć. ale obawiam sie ze tatusia wogóle nie obchodzi dziecko ono jest tylko sposobem walki które najbardziej działa na matke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pelepetko, ale dlaczego facet jest taki mściwy? Skoro odszedł to znaczy,ze nie chce sie byc w zwiazku z matka dziecka. Po co wprowadza zamet w zyciu dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natalia 1986 to prawda przyznaje nie znam szczegółów chodziło mi o to ze jeśli by interesowało tatusia dziecko to dał by jakieś środki bez przymusu albo zrobił potrzebne zakupy. znam taki przypadek kobieta jest sama a facet daje kase bez nakazu sądowego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pelepetka123
a skad w DE jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natalia - no tak myślę właśnie, czy nie poprosić mame żeby była przy tych spotkaniach. Nastawienie ma do niego takie jak ja, więc może być ciężko z utrzymaniem nerwów na wodzy, ale z drugiej strony cholera wie, co mu może do głowy przyjść. Po 5 latach znajomości i prawie 3 w związku okazało się, że go nie znam. Jak dla mnie te spotkania są zbędne, bo ja już mam dość. Jak już z konieczności jestem dla niego miła to zaraz wyobraża sobie niewiadomo co i terroryzuje mnie smsami. Eh. W przyszłości to żaden facet tego ze mną nie wytrzyma :-\

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natalia - no tak myślę właśnie, czy nie poprosić mame żeby była przy tych spotkaniach. Nastawienie ma do niego takie jak ja, więc może być ciężko z utrzymaniem nerwów na wodzy, ale z drugiej strony cholera wie, co mu może do głowy przyjść. Po 5 latach znajomości i prawie 3 w związku okazało się, że go nie znam. Jak dla mnie te spotkania są zbędne, bo ja już mam dość. Jak już z konieczności jestem dla niego miła to zaraz wyobraża sobie niewiadomo co i terroryzuje mnie smsami. Eh. W przyszłości to żaden facet tego ze mną nie wytrzyma :-\

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haysel
Cześć, czytałam wypowiedzi niektórych z Was, a weszłam na to forum nie przypadkiem. Ja już NIE MOGĘ!!! Mieszkam z mężem, 10 mies. córką u moich rodziców. Niby wszyscy na wyciągnięcie ręki, a ja jestem SAMA. Nikogo...nawet męża..nie interesuje, co robiłam w ciągu dnia, gdzie byłam, nie dzwoni do mnie, rodzice-tragedia... ciągłe i ciągłe zaczepki, siedzę z dzieckiem w domu, a każdy dzień wygląda jak ksero. Chciałam się wyprowadzić, iść z mężem na wynajem, ale chyba mnie utwierdza w tym, że jest chłopem bez jaj i nie wyprowadzi się od moich rodziców. Mamy działkę, budujemy dom bez kredytu...pewnie wprowadzimy się tam za...10 lat. Stare auto-mąż twierdzi, że nie mamy pieniędzy na kupno nowego. Chciałabym założyć własną firmę, małą, SWOJĄ... nie mam wsparcia :( Siedzę, płaczę, siedzę, płaczę... jestem SAMA, a w głowie siedzą mi WSZYSTKIE myśli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saz
haysel zaglądasz jeszcze tu czasem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej, przypadkowo weszłam na to forum szukając czegoś dla przyjaciół, ten temat wyskoczył i nieomieszkalam wejść, poczytać i mimo, iż to inna zupełnie data odpisuję, ponieważ jestem szczęśliwym i spełnionym przyjacielem. Mam dwie przyjaciółki, jedną od czasów liceum, czasem zdarzały sie nieporozumienia, ale zawsze możemy na sobie polegać, nie boję sie mowic o swoich problemach, gdyż mam pewność ze rozmowy zostaną tylko miedzy nami. Pod tym względem nigdy sie nie zawiodłam, mogę zadzwonić w nocy i wiem, ze otrzymam pomoc. Jest o mnie zazdrosna, czasem to odczuwam, ale nie jest to uciążliwe, jest do mnie otwarta, mowi o swoich uczuciach, wiem, ze Jej na mnie zalezy, ma inne koleżanki, ale wiem, ze ja jestem dla Niej najważniejsza, serdecznie Jej za to dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja druga przyjaciolka jest za mną 5 lat. Pracujemy razem od 11 lat, ale przyjaźnimy sie od 5. Pojawiłyśmy sie bliżej siebie, mając nieporozumienia na swoich drogach, pomagałyśmy sobie wspólna rozmowa i sprawiałyśmy ze stajemy sie sobie bardzo bliskie. Ona straciła wieloletnia przyjaciolkę, bałam sie, ze nie bedzie juz chciała nikomu zaufać, jednak postanowiłam, ze zrobię wszystko, by mi zaufała, bo mi na Niej zaczęło ogromnie zależeć. I na początku przyjaźni tak własnie mi powiedziała: słuchaj chyba za duzo ode mnie wymagasz, mam kilkoro znajomych i nie chce mieć tylko jednej, takiej najważniejszej przyjaciółki bo miałam, sparzyłam sie i nie chce juz tak wiecej. Było mi bardzo przykro wtedy, bo ja juz czułam, ze potrzebuje Jej jako tej wyjątkowej przyjaźni. Zaczęłyśmy uprawiać wspolnie sport, spędzałyśmy wiecej czasu razem, potem zaszła w ciążę, troche chorowała, badania, stres, ja byłam zawsze przy Niej, nigdy mi nie przeszkadzało ze ma małe dziecko a moj syn juz bardzo duży, teraz córeczka ma 4 lata, bardzo Ja kocham a Ona tez jest za mna i moja rodzina. Ta przyjazn jest bardzo wyjątkowa bo rozwinęła sie po 30 roku życia, to bardzo dojrzała przyjazn. Czasem tylko brak mi ciepłych słów, bo Ona nie należy do wylewnych osób, a ja tak i czasem tego potrzebuje , jednak Jej czyny mi zastępują wszystkie słowa, wiem ze Jej na mnie zalezy. Dlatego, powiem Wam kochane kobiety szczerze. Wiem co to znaczy prawdziwa przyjazn, daje to uczucie i otrzymuje, mam z kim porozmawiać o wszystkim, to ogromnie wazne, w rodzinie rożnie bywa, maz nie o wszystkich pierdołach musi i powinien wiedziec, dlatego kocham moje przyjaciółki a one mnie i ciesze sie ze Je mam i ze jest taki dzień ja dzień przyjaźni bo mogę im powiedziec wtedy co czuję❤️.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×