Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mati2011

*****************LIPIEC 2012***********************

Polecane posty

Marka ja jestem z drugiego konca czyli dolnegoslaska,ale bylam w Waszych okolicach i sie zakochalam:p zachaczylismy o suwalki a czas spedzalismy z jeszcze nie mezem glownie w Augustowie. Tak bylam zauroczona,ze planuje wybrac sie jeszcze kiedys tylko tym razem w 3 i samochodem,bo z Wroclawia jechalismy bite 13 godzin niezle:) Nie zeby u nas bylo zle,bo nie narzekam ale wolalabym mieszkac w tych wlasnie okolicach:) Zrobilam dzis antkowi zupke,ale wiecie co...on wcale zupek nie je...ja je robie i potem wywalam albo sama jem . Ani kupne ani moje.w ogole zup nie je...;( ale ja dalej robie bo mam nadzieje,ze w koncu mu posmakuja. A probowalam juz.chyba wszystkich kombinacji...dzis ugotowalam ryz z marchewka zobaczymy... no i moje dziecko dzis spi juz po raz trzeci:) a czasem spi raz i to 20min. Zrobil mamiie prezent:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania=spróbuj z brokułem jesli nie gotowałaś bo Filipowi bardzo smakowało jak mu taką ugotowałam. Co do porodu to współczucie tym dziewczynom, króre rodziły naturalnie, namęczyły się i napociły a i tak skończyło się cc. Ja to miałam tyle szczęścia że od razu cc a do naturalnego było jeszcze daleko bo filip nie miał jajowatej główki. Ech co to był za dzień... narzeczony przyjechał po mnie bo miałam wyść tego dnia ze szpitala bo było jeszcze 1,5tyg do terminu i zero skurczy. Jakieś 10min po cesarce on dzwoni że jest już pod szpitalem a ja mu spokojnym głosem "miałam cesarkę". Nogi mu się ugieły jak to usłyszał a dobrze że miał torbę z wyprawką w samochodzie bo kazałam mu wozić :D. Dziś mija równo 8mies od tego niezapomnianego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stella jeszcze sie nie udalo no ale nic na przymus bedzie co bedzie... A tak wogole to chcialam wam powiedziec ze moj maz siedzi teraz ze mna calymi dniami w domu bo go zwolnili z pracy wiec troche mi pomaga przy malej... A co do budowy domku to ja tez jestem w trakcie tzn juz prawie konczymy wlasnie teraz na swieta jak pojade do polski to bede miala wszystko skonczone mam nadzieje!! Do tesciowej mam zaledwie 100 metrow ale nie wiem kiedy tam wkoncu zamieszkamy jak narazie napewnk bite 2 lata jeszcze posiedzimy za granica a co dalej to nie wiedomo... Powiem wam ze mojej niuni wychodzi drugi zabek na dole, pelza ale przed pelzaniem stawala na chwile na 4 a od pory jak zaczela pelzac to przestala!! Nie wiem jak ja zmobilizowac do nauki raczkowania a no i dzis kilka razy ustala na prostych nozkach za raczki :-) pozdrawiam narazie nie zagladam na poczte bo ciagle z telefonu pisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
neli mój mąż był u mnie w sobotę 28 lipca ja miałam skurcze i ryczałam już z bólu ale lekarze twierdzili, że nic się nie dzieje (brak rozwarcia) mąż pojechał na roczek do córci swojego brata mnie podłączyli pod ktg i okazało się, że skurcze ponad 90% i na porodówkę. W nocy cesarka a rano piszę mężowi smsa "Jak się obudzisz to zadzwoń" Dzwoni a ja się pytam kiedy do nas przyjedzie w telefonie chwila ciszy i tekst "Jak to do Was?" To mu tłumaczę kochania miałam cesarkę jesteśmy już we dwójkę:) Osioł jeden tak zgłupiał, że najpierw pojechał na budowę do rodziny wszystkim powiedzieć a do mnie po południu ale byłam zła na niego. Ech dziś to miło wspominam...ze smiechem:) Miłą niespodziankę miałam po powrocie bo na mieszkanie wpadła koleżanka nawieszała gdzie się daŁO różowych balonów: na łóżeczku, na drzwiach nawet na klamce od drzwi wejściowych były różowe wstążki:) Cały blok chyba wiedział, że mała się urodziła i do domu wracam:) A w nocy się wściekałam bo co podchodziłam do łóżeczko to zachaczałam moim wielkim kuprem o jakiś balon:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-Pigułeczko, a co do tego nakrycia na wózek, to nie używam bo nie mogę zapiąć, ja nawet nie wiem czy on faktycznie jest do spacerówki. -Anecior, łoł! Jestem pod mega wrażeniem, super fotki! Podobają mi się sesję nad wodą, też nad tym myślałam. Zwłaszcza, że niedaleko mamy ładne jezioro, które mi się miło kojarzy- z początkami związku, czyli najlepszy okres ;) -Efciaczek, gdybym nie zaszła w ciążę, to byśmy pracowały w tej samej branży. Poszłam na jeden dzień i cały przesiedziałam w wc- mdłości. Na drugi dzień zrobiłam test i niespodzianka. -A teraz muszę się pożalić. Jutro rano mam gastroskopię!! :( Strasznie się boję, już miałam to wiem jak to jest.. Nie mogę się na niczym skupić, cały czas mam w głowie rurkę wpychaną mi przez gardło do żołądka.. blee.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurde 2 dni mnie nie było a wyście się już tak rozpisały. Jakoś nie miałam ostatnio czasu wejść, okna myłam, pity rozliczałam i to nie tylko nasze:) I jak fajnie, bo należy nam się już połowa ulgi na dziecko za rok będzie cała:) Jak mała pójdzie spać to was nadrobię to teraz to nie mam zbytnio czasu:) Marka i jak rehabilitacja?? Lepiej?? Bo ja jak zaczynałam mówiłam mężowi że jak mała będzie się tak darła to rezygnuję ale naszczęście było ok. Jutro mamy lekarza i mam nadzieję że więcej już nie trzeba. Ale wyście sobie ubrały temat o porodzie:) Pigułeczko ja zawsze dawałam witaminkę D przed kąpaniem, potem Lipcówka Kasia pisała że podaję się przed, albo po mleku i od tej pory tak robię i przyznam się czasem, że zapominam. Ok idę zupki małej robić, dziś pomodorówka z makaronikiem, potem was doczytam. Aha u nas dziś 6 C wkońcu wiosna idzie małymi kroczkami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milka- no nie dziwę się że zła bylaś na męża, wydawałoby się że będzie gnał na złamanie karku do szpitala Pina- współczucie z powodu gastroskopi :( Izka- a u nas wczoraj było 10stopni!!! :D A że błoto niesamowite to nie wychodziłam na tą moją paskudną drogę tylko na podwórku z małym pochodziłam chwilę, pobujałam go w wózku i spał mi na dworze 2godz a ja za ten czas sobie sprzątałam w domu :). Tak się zastanawiam czy dzisiaj też by tak zrobić ale żebym była na górze i ćwiczyła z chodakowską ale kurde boje się bo niby mieszkamy na uboczu, w sumie ostatni dom przy tej drodze ale ukraińce się kręcą po wiosce i bałabym się że mi ktoś wejdzie na podwórek i małego zwinie. Wczoraj sprzątałam na dole to co chwila patrzyłam za okno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pinaa bidulko ja też miałąm kiedyś gastro robione:( Lekarz kazał mi się opanować bo badania nie mógł zrobić a ja mam straszny odruch wymiotny i nie mogłam tego opanować a żołądek pusty był i cały czas bekało mi się samym powietrzem masakra! A łzy ciurkiem leciały:( Przełyk kilka dni bolał i z przełykaniem był problem:( A dlaczego masz gastro robione? Neli ja całe życie mieszkałam na wsi dom z dużym ogrodem, podwórko osobno, później rok u teściów w miasteczku przestrzeni mi nie brakowało bo jak ciepło było to codziennie na wsi na budowie byłam. Teraz mieszkam od ponad roku w bloku i strasznie brakuje mi podwórka:( Z jednej strony wygoda wszędzie blisko mąż musiał do pracy dojeżdżać teraz ma 8 min spacerkiem wszystko pod samym blokiem mam: pocztę, pasmanterię, 2 sklepy z firanami dywanami itp, dorabianie kluczy, aptekę, pepco, centrum chińskie, polo, biedronkę centrum "U Kubusia", piekarnia, kwiaciarnia, fryzjer. Wszystko pod samym blokiem nigdzie w miasto iść nie muszę ale latem brakowało mi tej budowy na wsi człowiek był zmęczony ale ciągle się jakąś kawkę wypiło na świeżym powietrzu czy zimne piwko po pracy, albo grilla się zrobiło. Blok to jednak nie dla mnie brakuje mi przestrzeni, balkon mamy malutki choć i tak koleżanka która mieszka nie daleko w bloku zazdrości mi tego balkonu bo ona ma drzwi balkonowe i zaraz za nimi barierkę bez balkonu. Więc zazdroszczę Ci podwórka nawet jeśli to "wątpliwa" okolica:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ma któraś z was spacerówkę x-lander x3? Bo znalazłam używaną i choć nie wiem czy kupię chciałam poznać opinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem cała mokra nawet włosy, właśnie zrobiłam skalpel chodakowskiej :) Milka= Ty masz wszystko pod nosem a ja nic- najbliższy i jedyny sklep mamy ok kilometr od domu. Dom pod lasem, po podwórku można na golasa chodzić bo wkoło podwórka rosną świerki a podwórek sąsiadów daleko :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pina, głowa do góry, swego czasu też miałam 2 bo żołądek był chory:/ ale wiem co czujesz:/ Mój mąż jest Polakiem bo ktoś pytał:) milka, ja też nie miałam ciekawego porodu bo zakończył się vacuum, a malutkiemu groziła zamartwica wewnątrzmaciczna. Powiem ci szzerze, że tak mnie porozrywało w środku, e baardzo długo mnie krocze bolało, a na drug dzień po porodzie zemdlałam i byłam pod kroplówkami. Ale o dziwo! nie mam traumy przed bólem, mam tylko traumę, że znowu będzie dzidziusiowi groziła zamartwica. Tym razem zdażyl ale aż się boje pomyślę co by było gdyby nie zdążyli(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kikka powiem Ci tak o bólu z czasem się zapomina to oczywiste u mnie chodzi o coś więcej, chodzi o kilka czynników: lekarze nie wierzyli mi, że rodzę na porodówkę trwfiłam wymęczona po całej nocy i całym dniu skurczów. Położna początkowo pomocna to im ja robiłam się bardziej zmęczona tym ona robiła się bardziej irytująca traktowała mnie jak jakąś rozhisteryzowaną babę której nic nie jest tylko świruje i te jej teksty "Chce pani coś przeciw bólowego? Przecież już pani dostałą" "Jak na wfistkę jest pani strasznie miękka" A ja miałam skurcze które promieniowały na zewnętrzną stronę ud aż do kolan ból był taki jak by mi ktoś dłutem w kość walił i mówię jej to a ona do mnie "Słyszałam o takich skurczach koleżanka mi kiedyś opowiadała" A ja z bólu zdzierałam skórę z nóg. I wiele innych podobnych sytuacji przyznaję, że ja nie byłam pomocna bo najgorsze zaczęło się dopiero na porodówce gdy przebiła pęcherz ale miałąm wtedy już za sobą całą noc i dzień w skurczach bez snu i byłam padnięta. No ale wracając do meritum sprawy bardziej chodzi mi o poród w godnych warunkach czy też ludzkich a nie traktowanie rodzącej z góry jak mięsa armatniego jak idiotki która o niczym nie ma pojęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
milka, to koniecznie zmień szpital. Też miałam bóle, które promieniowały ale traktowali mnie z szacunkiem i dlatego tak źle tego nie wspominam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Filip dziś zrobił swoje pierwsze siku do nocnika :) i zaczyna stawać więc robi się niebezpiecznie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczor Spioszki!! Neli8 a na co jest ta Chodakowska? Widze ze ostro sie wzielas, choc jak piszesz lekko nie jest. Fajnie Ci ze mieszkasz w takiej okolicy, ja lubie nature, cisze, spokoj. Choc i mieszakanie w bloku tez ma swoje zalety. A tak przyszlosciowo to marzy mi sie taki maly domeczek ;-) oj kiedy to bedzie ;-) a i Gosia swoje pierwsze trafienie w nocnik zaliczyla ;-) i drugie tez. Pinaa powodzenia, badz silna! Izkaa moja tez czego sie nie chwyci to dupke podnosi i na nogi staje. A ja nie myslalam ze to tak szybko juz. I tez ciagle pelza, ba, nawet bym powiedziala slizga sie po panelach ;-) wypuszcza sie juz sama na przedpokoj i do pokoiku, wczesniej sie bala. A jak kiwam jej palcem jak przymierza sie do kwiatka i mowie 'nono' to sie smieje i mi tez smiac sie chce i wez tu badz stanowczy hehe A jutro mamy odwiedziny u kolezanki a wieczorem do fryzjera biegne ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anecior zdjęcia ze ślubu śliczne:) a Bartuś naprawdę superowy:) Pigułeczko ile masz lat jak można zapytać! I wszystkie zdjęcia ze ślubu rewelacja:) Fajnie tak pooglądać:) Neli super, że pierwsze siku już za wami, my też musimy kupić nocniczek. A co do porodu to Milka następny razem radziłabym zmienić koniecznie szpital. I jakoś nie wyobrażam sobie żeby mój mąż nie był przy mnie tylko jechał gdzieś na imprezkę, ale wiadomo poród może różnie trwać. Ja tam mam miłe wspomnienia, od początku mała była grzeczna, dała pospać. Więc ja tam nie narzekam, no teraz to już szaleje, ale wkońcu ma prawie 8 miesięcy. A dzis byłam u gina na nfz czekałam miesiąc, ale szukam jakieś babki pod względem przyszłej ciąży, bo tamta moja babka rewelacyjna, ale droga 120 zł/wizyta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
izzkka jak mąż był u mnie lekarze twierdzili, że nic się nie dzieje a ja histeryzuje, na porodówke trafiłam dopiero po 21.00 wtedy już nie dzwoniłam do męża bo on sam nie chciał być przy porodzie i nie chciałam go martwić. Dziewczyny pisałam już wczesniej ale chyba nie zauważyłyście powiedzcie mi czy wasze dzieciaczki trzymają w rączkach butelkę z mleczkiem? Bo moja wszystko łapie w rączki a butelki za cholerę, dziś kończy 7mc więc kurna już powinna trzymac tak mi się wydaję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milka a dałaś jej może kubek niekapek do trzymania?? On jest łatwiejszy, moja co prawda trzyma butelkę sama, ale przez moment, ale ja wolę sama ją karmić, bo ja więcej mleka wyleje niż się napiję, a kubek niekapek ładnie trzyma, jak leży to sama pije, ale jak siedzi to jeszcze nie wie że trzeba go przechylić i ciągnie powietrze, ale to kwestia czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
izzkka mówisz żeby jej mleko z niekapka podać? cóż mogę spróbować i zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milka moj nie trzyma sam butelki,a nie kapka wcale nie daje bo nie ma zainteresowania,mam za to butelke z rurka tylko od 9 miresiaca wiec niedlugo wyprobuje:) Neli probowalam zupke robic z brokulem tez na nic nic nie zjadl. Wczorajszy ryz z marchewka zostal wypluty,wiec zeby sie nie zmarnowalo sama zjadlam:) narazie zupki sa bee ... Ja chodakowska sobie odpuscilam (lenistwo) ale wraz z wiosna znowu rusze:) Dzis od rana czuje wiosne! Ptaszki spiewaja,slonko swieci tylko zeby ten snieg jeszcze zniknal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za miłe komentarze co do zdjęć. Wasze też śliczne. Wogóle te nasze dzieciaczki się udały :) Pigułeczko, ja jak przebieram Bartoliniego, zawsze daję mu coś do rączek, bo inaczej nie ma mowy o przebraniu go taki ruchliwy jest. Witaminę D podaję zazwyczaj po mleczku, czasami zdarzy mi się zapomnieć ale zazwyczaj daję. Marka, a czemu chodzicie na rechabilitację? Luna współczuję takiej atmosfery w pracy. W takiej samej pracowałam, więc wiem jak to jest. Ale szkoły mają chyba to do siebie, bo spotykam już którąś z kolei osobę, która tak miała pracując w oświacie. Moja blizna po cesarce, też cienka kreseczka, ale mnie cholernie bolało kiedy mi kazali wstać, myślałam, że się wściekne, potem już było lepiej. Ale chyba bym wolała drugą cesarkę niż rodzić naturalnie. Pina, współczuję gastro. Nigdy nie miałam, ale miał mój tato i mówił, że okropne. Trzymaj się! A i przyszedł okres. Więc nie będzie drugiego dzidziusia uffffff.... ale miałam stracha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już jestem po. Ufff.. nigdy więcej! Bardzo, bardzo nieprzyjemnie. W dodatku trochę mnie zmartwili, bo oprócz stanu zapalnego żołądka i przepukliny, wynaleźli jakieś zmiany, zrobili mi kilka wycinków i za 4 tyg będą wyniki. Te wycinki chyba były najgorsze z całego badania. Ale będzie dobrze ;) A pani dr. się śmiała, że mam żołądek jak zasuszony ogórek i w życiu by nie powiedziała, że 8 miesięcy temu rodziłam, bo sama skóra i kości. Mam trochę stracha, ale wierzę, że będzie ok ;) -U nas zębów brak. Mati całą noc dzisiaj się budził, chyba przeżywał razem z mamą. Rano nie był zadowolony, że go budzimy. Za to teraz siedzimy u mojej mamy, a Mati odsypia :) Wczoraj kupiłam mu wafelki do lodów, normalnie pełen zachwyt. Też muszę zakupić nocnik, i kurtę! Bo kombinezon już za mały. Strasznie szybko rośnie. Mati wstał, uciekam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anecior chodziliśmy z lekką asymetrią spowodowaną napięciem w barkach,ale zrezygnowaliśmy, bo Mały strasznie źle znosił i ćwiczymy w domu tyle ile on sam pozwala. Pina współczuję gastro. Ja miałam przed ciążą. Ale to była masakra. Nigdy więcej! Choćby mnie siłą brali to się nie dam. Najgorsze moje badanie. Łzy też mi ciurkiem leciały. Też pobierali mi wycinki, ale czekałam tylko kilka dni. Ale Ty się nie martw, może masz taką strukturę zołądka. A teraz jak się czujesz? Lepiej? Milka xlandery są ogólnie bardzo znaną i renomowaną marką. Też patrzyłam spacerówkę xlandera ale mi zależy na tym, żeby była mniejsza od tego 3w1 wózka, a xlander spacerówka jest gabarytami mniej więcej taka sama, więc to zamiana bez sensu. My zbieramy się do zakupu http://allegro.pl/graco-mirage-mickey-mouse-okrycie-folia-wrzesnia-i3060132160.html , ale to w kwietniu jakoś. Co do picia z butelki to u nas jak położę Małego to pije sam, a tak to tak jak Daria izzkki nie wie, że trzeba podnieść. Spróbuj zamiast celować do buzi to dać jej do rączki na leżąco i jej rączkami skierować butelkę do buzi.My mleka nie dajemy mu pić samemu, ale soczek pije sam. My dziś pierwszy dzień sami, bez męża od x czasu. I już zabaw mi brakuje. Teraz akurat Mały śpi, ale jak nie śpi to mam jakieś głupie myśli, że muszę go zabawiać, pokazywać, mówić, że się lepiej będzie rozwijał niż gdyby bawił się dam. I mimo, że mógłby bawić się sam to ja ślęczę nad nim i go zabawiam :/ no i przez to ciężko znaleźć czas na inne sprawy domowe. Może z czasem mi to minie. Teraz uciekam póki śpi trochę ogarnąć. Miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ma-rka no własnie niby dobra marka tych spacerówek i jak czytam opinie to dziewczyny raczej zadowolona z tym, że piszą, że te spacerówki są cieżkie więc sama nie wiem. Moja kuzynka ma ceneco (nie wiem czy dobrze napisałam) ale typu parasolka i to mi się niem podoba niby lekka ale prowadziłam ją chwile i ona lata na wszystkie strony kółka są skrętne i jak dla mnie masakra. Sama nie wiem już my mamy tego beby merca s3 i po zmianie na spacerówkę to udręka chyba, że mała jest przodem do mnie bo jak przodem do kierunku jazdy to nie idzie podnieść przednich kół takie to ciężkie. Ma-rka jeśli przyjmiesz radę to nie przesadzaj z tym zabawianiem Fifiego bo się wykończysz, chodzi mi o to żebyś zrobiła też coś dla siebie i psychicznie się nie przemęczała. Ja też z Zuzią się bawię ale większość czasu mała spędza na dywanie z rozłożonym zabawkami w okół i bawi się sama. Jeszcze jedno czytałaś może opinie na temat spacerówki do której lin ka wkleiłaś? Jakie ma opinie? Bo widzę, że cena bardzo przystępna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pigułeczko= te ćwiczenia są na wszystkie części ciała- ramiona, brzuch, pośladki i nogi. No i tak jak Ania pisze, bardzo łatwo jest sobie odpuścić z lenistwa, ja już kilka razy sobie myślałam że odpuszczam ale jednak sie nie poddałam i od 3tyg ćwicze codziennie po 40min :D. Pina= chociaż tyle dobrego że masz już to za sobą Marka=ja też radzę nie przyzwyczajać małego że cały czas sie z nim bawisz bo się przyzwyczai i później nie będziesz miała wyjścia. Ja sobie siadłam na chwilę na neta, mały na dywanie z zabawkami, teraz patrze a on złapał za kabel i ciągnie lapkę nocną bo stała na podłodze :p Jutro wieczorem lub w nocy wraca mój men i teściowa więc mam mega wyzwanie- wysprzątać chałupę i zaplanowałam gołąbki zrobić, ciekawe czy się wyrobię.Ale jest jeden plus- w końcu będzie komu mi pajęczyny sprzątnąć wiecie skąd :p ha ha ha.Tej nocy tak jak Pina co chwilę wstawałam do Filipa bo płakał :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Neli ja mam męża w domu a pajęczyny takie, że szok!:) Ach i ja też miałam ciężką nockę Zuzia co chwilę się budziła z płaczem a ja znów mam problem z kręgosłupem wczoraj byłam na masażach dostałam opierdol od faceta (znowu) bo byłam tak "powystawiana", że gdzie się dało porobiły mi się stany zapalne nawet coś z kością ogonową miałam:( No i dzis ledwo chodzę jak by mnie tir potrącił tyle, że prawie mogę się wyprostować więc już jest lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milka= powystawiana czyli co to znaczy? Przez co takie koszmarne problemy masz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To chyba te nasze dzieciaki się dzisiaj zmówiły. Bartolini też budził się w nocy z płaczem niewiadomego pochodzenia. Marka a na czym polega ta asymetria?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i Marka, tak jak dziewczyny radzą, jeżeli mały nie jest przyzwyczajony do tego, że ciąglę się z nim bawisz i spędzasz czas to lepiej go do tego nie przyzwyczajaj. Ja tak zrobiłam i niestety mam za swoje. Nie mogę odejść nawet na sekundę, ciągle domaga się zabaw, noszenia, pokazywania, a jak coś nie po jego myśli to płacz. Jeżeli ktoś wie jak go tego oduczyć to proszę o rady :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny udało sie którejś oduczyć dziecka nocnego jedzenia? Filip średnio wstaje 2razy na jedzenie, jak już pisałam wcześniej pić z butelki nie chce i tak sobie myślę że jak przestanę go karmić piersią za kilka mies to w nocy będzie problem bo przecież mu nie będę dawała zupki o takiej porze :/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×