odnośnie tego tematu że można przetrwać za 400zl miesięcznie

żółte papiery to ty masz,dlatego nigdy nie będziesz miał prawa jazdy :-( i nigdy nie znajdziesz kobiety wieczny prawiku

babeczki naprawde twoj chory umysl nie przyjmuje do wiadomosci ze jedyna dziwna osoba w tym temacie jestes ty i ze wypowiada sie tu wiele osob dla ktorych jeste jebniety?

to podaj swój tel., pewnie ktoś do ciebie zadzwoni, bo ty pewnie masz na kartę i nie możesz dzwonić

Najtaniej jest jezdzic rowerem, robie tak od paru lat, jest b. szybko, ogólnie same plusy, moze oza deszczowa pogoda... :p co do jedzenia - jak musiałam potrafiłam się tak scisnac że wydawałam 10 zł w biedronce na siebie dziecko, i psa dziennie. Głównie końce miesiąca, ale bywało że nawet miesiąc- dwa musiałam tak pozyc. Wtedy kupowałam np. fasole po bretońsku za 3,50 na dwie osoby starcza 2,20 chleb 1,30 serek topiony 0,50 mały pomidorek 2,00 dwa pączki itp. Wszystko w Biedronce oczywiscie...

Oj biedny chory człowieku, żal mi cię niezmiernie, zwłaszcza, że wyobraź sobie - ja akurat piszę cały czas pod czarnym nickiem a ciebie traktuję jako zjawisko socjologiczne. Poza tym ty pierwszy zostałeś nazwany psycholem na tym temacie a teraz ty nazywasz tak kogoś innego - zdobądź się chociaż na trochę oryginalności i kreatywności i wymyśl coś innego :) A teraz pytanie na poważnie: jesteś niepełnosprawny i nienawidzisz ludzi? Acha, odpowiadając staraj się nie używać tylu wyzwisk jak zazwyczaj, bo to nudne i na nikim nie robi wrażenia.

ale on i karty rowerowej nie ma.

zaraz tam- po co rowalacie fajny topik? i skąd tyle jadu?

juz sie psychol gubi w zeznaniach, bo najpierw pisał, że jezdzi taksowkami wszedzie, po czym teraz twierdzi, ze jedynie na spotkania (ciekawe kiedy, bo jego aktywnosc na kafe to 24h na dobe), ciekawe w taim razie, czym jezdzi na zakupy, bo auto wykluczylismy ze wzgledu na chorobe psychiczna :P a mpk taki bogacz sie chyba brzydzi :d

no dobra ale po co ten jad? czepianie się? fajny temat a Wy zaraz obrzucacie się błotem jak ktoś chce- niech oszczędza skupmy się na temacie - koleś kupił coca colę, chipsy i narzeka, że nie może przeżyć za 400 zł jak się chce-to można ale jak widać autor topicu nie chce

1. Makrela - 2.60zł 2. Zupka - 60gr 3. 5 bułek - 1zł 4. Paczka chipsów - 2zł 5. Cola 1L - 3.50zł nie wiem, skąd wzięliście takie ceny. ja mieszkam we wrocławiu, za makrelę zwykłą wędzoną płacę 6zł w zwykłym sklepie z wędlinami, za zupkę 2 zł (nie knorr- zwykłą, taniochę) 5 bułek- 2zł- jedna po 40gr i to najtańsze małe kajzerki, jakie są w sklepie, paczka chipsów i cola- mogę się zgodzić zazdroszczę sklepów, gdzie makrela jest za 2,6zł

idź do tesco, do sklepu (jak to wyżej określili) "dla biedaków" :D to kupisz taniej sorry :D musiałam

Co za głupota:P.Lepiej zupkę samemu zrobić niż kupować z paczki:P.Np. zupa zagraj kosztuje w przygotowaniu około półtora złotówki za kilogram i jest dosyć tucząca.W każdym razie jeżeli chodiz o zarcie to 400 zl by mi starczyło na 2 miesiące:P.No i mięcha nie trzeba kupować a nawet mleka i jajeczek:P.

pupa1977 ---> z tym jadem to było do mnie? weź sobie przeczytaj może cały topik to może zauważysz kto tu pluł jadem. Co do tematu - oczywiście że można przeżyć za 400 zł, ale takiego świństwa jakie za te pieniądze można kupić, to człowiek znający realia produkcji spożywczych, nie wziąłby do ust. Kwestia wyboru - dla tych co mają pieniądze i brak wyboru -dla tych co ich nie mają. PS. Mam znajomego który pracuje w jednej firmie produkcyjnej - produkcja spożywcza nabiału. Niech nikt sobie nie wyobraża, że ser żółty 15zł/kg. to coś dobrego... Dla tych, którzy nie mogą poznać pewnych rzeczy u źródeł, polecam program "wiem co jem". Myślę że wiele osób po tym programie nie tknie np. pasztetu za 2 zł.

tobie wystarczy energia słoneczna i woda utleniona

Ale ja żadnych serków nie polecam:P.Najlepiej kupować u rolników.Zwłaszcza mleczko jeżeli sie planuje łykać:P.

Ja jebie....wy tak na serio?? Naprawdę uważacie, że cola i chipsy to są jakieś rarytasy?? Przeraża mnie coś takiego... Przeczytałam tylko pierwszą stronę, jedziecie po autorze jak po łysej kobyle, jakby co najmniej chciał się chłopak kawiorem żywić. Wszyscy teraz tacy super mądrzy i oszczędni, chyba piszecie to na przekór, specjalnie, bo nie uwierzę, że serio tak myślicie. Już widzę wszystkich żyjących za 20 zeta dziennie... jaaa...mhmmm... A już teksty: "Szlag mnie trafia jak czytam takie tematy. Ja mam po wszystkich oplatach 400 zł (alimenty) na utrzymanie siebie i 2 letniego dziecka i studiuje dziennie wiec nie pracuje. z tego musze zaplacic polowe za zlobek (150 zł bo reszte mama doklada). wiec na jedzenie, pieluchy, chemie itd zostaje mi 250 zł na miesiac. i dzieki biedronce i innym tego typu sklepom jakos zyjemy i biedy nie odczuwamy. a jezeli komus sie tylka ruszyc do wiekszego sklepu nie chce i kupuje w osiedlowym to nic dziwnego ze nie starcza" - przerażają mnie...serio. 250 zeta na miesiąc i ktoś pisze, że biedy nie odczuwa?? Sorry...po prostu najnormalniej w świecie nie wierzę. Pojebane te czasy, żeby musieć latać za głupią bułką po pięciu marketach, coby taniej kupić.

i my nie biedaki, bo mamy po 600 zł dziennie

swinstwa oprocz makreli. Zdroweij za to kupic jablka, ziemniaki, buraki, marchewke, kapuste, tazke kawsZona, fasolę, zamiast bulek chleb, a najlepiej kasze lub płatki, Zamiast soku zreszta tez o wiele zdrowsze sa owoce. jak ci sie nie chce gotowac to zupe z mrozonki ulepszona dodaniem ziemniakow i smietany albo jogurtu U mnie makrela czasem jest po 13.99 ( gdansk)

"Szlag mnie trafia jak czytam takie tematy. Ja mam po wszystkich oplatach 400 zł (alimenty) na utrzymanie siebie i 2 letniego dziecka i studiuje dziennie wiec nie pracuje. z tego musze zaplacic polowe za zlobek (150 zł bo reszte mama doklada). wiec na jedzenie, pieluchy, chemie itd zostaje mi 250 zł na miesiac. i dzieki biedronce i innym tego typu sklepom jakos zyjemy i biedy nie odczuwamy. a jezeli komus sie tylka ruszyc do wiekszego sklepu nie chce i kupuje w osiedlowym to nic dziwnego ze nie starcza" - przerażają mnie...serio. 250 zeta na miesiąc i ktoś pisze, że biedy nie odczuwa?? Sorry...po prostu najnormalniej w świecie nie wierzę." Tacy co takie rzeczy piszą zwykle po dostaniu kopniaka też dziękują:P.

A ja sie tylko pytam po cholere czlowiek zyje tylko po to zeby wpieprzac chleb i smalec, dlaczego skoro sa czipsy czy cola i mi to smakuje to nie moge sobie kupic. Myslicie ze owoce nie sa nafaszerwoane chemia, myslicie ze to wszytsko takie zdrowe. Nawet jak sobie sam wychodujesz to i tak nie bedziesz zdrowo sie odzwiac. nawet pole jest pryskane i jak wy nie pryskacie to i tak do was doleci. Przed chemia nie uciekniemu nie ma teraz czego takiego jak zdrowa zywnosc. Jezeli w dzisiajszych czasach zwykla cola z biedronki i czispy to rarytas i luksus na ktory nie zasługuja biedni ludzie to nie mam pytan, nie po to czlowiek zyje zeby sobie wszytskiego odmawiac.

myślę sobie ,że można przezyc za 400 zł, dla mnie bynajmniej nie byłoby to problemem bo nie jem wogóle wędlin, nie jem innego mięsa niż tylko kurczak, nie jem ziemniaków, słodyczy, fast foodów za to dużo kurczaka,ryb,warzyw ;) Co do chleba to jedna bułka dziennie mi wystarcza. więc dla mnie taka kwota spokojnie by na jedzenie wystarczyła, ale jeśli ktoś lubi dobrze zjeść to trochę musi się natrudzić,żeby rozplanować te pieniadze ;)

W Polsce niestety żyje wiele osób, które muszą sobie radzić za 400 zł, a nawet mniej i niestety niewiele da się poradzić poza cięciem wszystkiego co się da, ale zamiast się tym zamartwiać i użalać nad swoim losem, co i tak niewiele pomoże, lepiej koncypować jak babeczki: łosoś hodowlany - hormony i chemia, ryba za 2,70? - samo zdrówko, to samo co w rybie za 6 zł. 2,5litrowa cola z biedronki wygazowana po staniu przez noc? - pychota, zwykła Cola - drogi shit psujący zęby. Hakuna matata

^ do geniuszy czytania ze zrozumieniem tam powyzej Temat nie jest o tym czy cola i czipsy to obiektywny wyznacznik luksusu i burzuazji Tylko o tym czy da sie przezyc/przewegotowac za kilkaset zl miesiecznie jesli nie ma sie innego wyboru. To swietnie ze lubicie czipsy i cole i sobie kupujecie, ja tez. Tyle ze temat zaklada hipotetyczna sytuacje ze macie na przezycie 400zl. I co wtedy mozna kupic zeby nie odbiło to sie znacznie na zdrowiu Nie sadziłam ze mozna nie zrozumiec tak prosto sformułowanego tematu

właśnie o tym tu mowa, by nie odmawiać sobie gdy ma się na coś ochotę. Ale nie dziwmy się też że na ulicach co raz więcej grubasów skoro zamiast obiadu cola i chipsy

juz dawno odpowiedziane - da się

ja ciagnełam watek, kontynuacje tematu rozszerzonego powyzej, tak swoja droge ja dzisiaj kupiłam sobie chałke 300g za 2, 75 i cały dzien ja wcinam i jeszcze mi zostałao sporo bo jest duza. A ze jestem w pracy to tylko tym sie zywie dzisiaj , wiec 2,75 dziennie to dobry wynik . 400zł na samo wyzywienie ok da rade ale jakby tu mowic o rachunkach, opłatach itp to zapomniej czlowieku

Babeczki.... Szkoda mi Ciebie. Straszna prostota.. Wcinaj te swoje jedzeniopodobne śmieci, już pewnie odbiło się to na tobie. Polecam trochę doinformowac się w zakresie technologii żywności i chemii, wtedy może przejrzalbys na oczy. Ubrania też kupujesz w cenie kilo za złotówkę?

A ja w temacie mogę powiedzieć tyle, że od dłuższego czasu prowadzę taki dzienniczek wydatków i powiem wam, że 1000 zł na dwie osoby na miesiąc na jedzenie to naprawdę minimum. Starcza, ale trzeba się pilnować.

A co do makreli, która jest jednym ze spornych w tej dyskusji produktów - ja np. kupiłam wczoraj makrelę za 3,81 zł w Carrefourze na stoisku rybnym - była to tzw. "średnia tusza", poza nią była też "mała tusza" i "duża tusza". Mała była najtańsza a duża najdroższa, w zwiazku z tym spieranie się czy makrela kosztuje 2,60 czy 4,50 jest zbędne - może kosztować i tyle i tyle.

generalnje to nje twjerdzer ze nje mozna wyzyc za 400 aczkolwjek wspolczuje tym ktorzy musza to robjc ale juz chwalenje sje tym ze mozna przezyc z dzjeckjem za 250 zl to juz jest lekka przesada nawet jak dla mnje oszczednej osoby . W takjm razje po co nam podwyzkj jak poczytaja to sobje wlascjcjele fjrm to juz napewno podwyzek nje bedzje