Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość beata_ghj

stwierdzam ze wolny związek jest lepszy niż stały. Kto sie ze mną zgadza:)?

Polecane posty

Gość beata_ghj

witam. Postanowilam zalozyc oddzielny topik. Co sądzicie o wolnych związkach, albo tzw relacjach bez zobowiązań, jak sie u was sprawdziły i czy ktoś wyszedł z tego poraniony>? I jaki był seks w takich związach? Kto do mnie dołączy? ;) Juz pisalam na jednym topiku o moim przypadku. Ale moze ponownie streszczę. Mam 28 lat i 2 poważne związki za sobą. Niedawno zakonczyl sie moj ostatni zwiazek, i jakis czas temu poznalam nowego faceta, ktory poczatkowo mnie zauroczył. Widac przypadliśmy sobie do gustu bo po tygodniu od pierwszego spotkania zaczęliśmy spotykac sie na randki. Od poczatku on zaznaczył że nie chce od razu wchodzić w związek (bo podobnie jak ja całkiem niedawno zakończyl swój stały związek 10 letni i bardzo się na kimś zawiódł). Nie wykluczał jednak że z czasem nasze spotkania mogą przekształcić się w coś więcej, bo jak kazdy czlowiek szuka miłosci i z racji swojego wieku z czasem myśli nawet o małżeństwie. Oczywiscie brakuje mu kogoś, żeby móc razem dzielic samotne chwile, spedzac wieczory, przytulac się, seks nie jest najważniejszy (wedlug niego, ale wiadomo ze facet mysli i tak o jednym moze mowic co chce;)). Ja miałam podobnie, z tym ze ja od poczatku sie w to zaangazowalam emocjonalnie. Pierwszy zawód przyszedł w momencie kiedy zapytalam go jak on traktuje naszą znajomość, a on odpowiedział że potrzebuje sporo czasu ale ma nadzieje ze kiedys coś z tego wyjdzie. Wszystko sobie dokladnie przemyslalam, nic nie tracę na tej relacji, spedzam miło czas, a tez zyskałam przyjaciela, kogos interesującego, od kogo moge sie wiele nauczyc. Zastanawia mnie jednak, czy rzeczywiscie czlowiek jest w stanie sam kontrolowac swoje emocje, mam na mysli siebie czy jak pewnego dnia przestaniemy sie spotykac, to nie będę cierpiała. Oczywiscie ustalislimy wspolnie ze jestesmy sobie wierni, ja mu ufam i jak narazie sie nie zawiodłam. Nie wiem jednak jak to dalej będzie wyglądać, bo tak naprawde sytuacja ktora zaistaniała zaczyna mi sie coraz bardziej podobać i czuje sie w niej wolna, spełniona i szczęśliwa. Sama sie po sobie nie spodziewałam czegos takeigo bo jak do tej pory miałam tylko 2 stalych partnerow a z kazdym z nich bylam po kilka lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Obersturmbannfhrer
Najlepsze było, jak sobie ustaliliście, że będzie sobie wierni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata_ghj
Lubię dawać d00py żulom pod Lidlem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja sie nie zgadzam, to zalezy
od tego jakimi ludzmi jestescie i jak traktujecie swoje zwiazki, kazdy moze byc piekny. Ja kontroluje swoje emocje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata_ghj
wlasnie w tym rzecz że ja tez zawsze wolałam stały związek i nie wyobrazalam sobie takiego ukladu. Ale teraz śmiem stwierdzić że po 1) taki związek jest czymś pewniejszym, co moze zdawac sie paradoksalne, ale tak wlasnie jest, bo nic sobie nie obiecujecie nie deklarujecie, wiec w kazdej chwili moze ktos sie wycofac i druga osoba bedzie mniej cierpiała niż jak taka sytuacja byłaby w przypadku stałego zwiazku po2) jest bardziej ekscytujący, po3) nic nie musisz, ani nie powinienes - tylko możesz bo masz na to ochotę po4) nie musisz sie nikomu z niczego tlumaczyc, chyba ze robisz to dobrowolnie i w ten sposob powodujesz ze druga osoba ci ufa po5) nie robisz sobie zadnych praw do tej drugiej osoby po6) caly czas jest takie wrazenie jak na poczatku normalnego zwiazku, euforia, motylki w brzuchu, podniecenie po7) to dowartosciowuje, po 8) rozczarowanie nie boli, albo boli mniej niz w stalym zwiazku po9) mozemy poznac kogos dobrze - zobaczyc jego wady i sami ocenic czy taka osobe chcemy, a jesli nie chcemy tomozna kontynuowac znajomosc np ze wzgledu na inne korzysci, po10) zawsze nowe doswiadczenie po11)zawsze mozna przestac sie spotykac i zostac przyjaciółmi po12) taki relacja to swietna odskocznia od codziennosci, urozmaicenie dnia codziennego po1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAJAJAJAJA..
JA sie zgadzam !:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata_ghj
po13) zawsze zaspakajane sa potrzeby: bliskosci, uznania, seksualne, po14) daje szanse na poznanie siebie, jacy naprawde jestesmy i czego szukamy po15) daje wieksza mozliwość znajdywania czasu dla siebie po16) moze byc wstepem do prawdziwej milosci, bo ma poczatek w braku zobowiazania i faktycznej checi dzielenia z kims wolnego czasu. Jezeli opiera sie o zaufanie a ktos nie zawodzi, pozwala to sadzic ze się komuś wystarcza. jest wiec z nim szansa na zaufanie, wierność, tolerancję, wyrozumiałość po17) z faktycznego zachowania sie drugiej osoby jestesmy w stanie ocenic jak nas traktuje, a nie sądzi o tym sam fakt bycia w związku prawdziwym Generalnie ja widze same plusy, minusow mało. Jeden warunek zdrowe podejscie - malo zaangazowania uczuciowego, a jesli juz to zdrowy rozsadek i trzeba pamietac zawsze o SOBIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeciwnie
a ja nie, jeśli dwoje ludzi decyduje się być razem, to chyba mają prawo oczekiwać wyłączności! ponadto nie widze powodu dla którego mieliby funkcjonować niezależnie i nie mieliby zalegalizować swojego związku, skoro są razem to t do czegoś zobowiązuje i papier nie powinien być żadną przeszkodą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeciwnie
żadnym problemem*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja sie nie zgadzam, to zalezy
Potwierdzasz to co napisalam, to zalezy od zwiazku. Opisujesz swoj. Wy macie taki a taki wolny zwiazek, a Twoj "prawdziwy zwiazek" byl kiepski, nieszczesliwy itd. Dodam, ze wbrew temu co piszesz, Twoj zwiazek do konca nie jest taki wolny, bo mase rzeczy sobie obiecaliscie, a do tego jestes w wyjatkowo dobrej sytuacji, jestescie poukladani, traktujecie sie z szacunkiem. Ale jesli ktos ma dobry, nie naruszajacy wzajemnej wolnosci, dajacy uczucie spelnienia "staly zwiazek", a na drugiej szali polozy "wolny zwiazek" polegajacy na kolokwialnie mowiac ruchansku, podczas gdy jedna z osob sie zaangazowala, druga nie, z pewnoscia Cie wysmieje. Tak wiec, jak juz powiedzialam, to, czy jestescie szczesliwi, spelnieni itd w JAKIMKOLWIEK ZWIAZKU zalezy od Was i Waszego podejscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata_ghj
przeciwnie - tez tak kiedys uważałam, ale biorąc pod uwage ile ludzi teraz sie rozwodzi, jak mozna wierzyc ze zobowiazanie formalne cos gwarantuje... Liczy się chęć bycia razem, a nie papierek. Ludzie najpierw muszą się dobrze poznać, zobaczyc jak im razem jest, w roznych sytuacjach, też w łóżku, Mowie o dojrzalym ludziach a nie mlodziezy z gimnazjum, bo takim moze sie taki uklad kojarzyc jedynie z dawaniem dupy przez łatwą laskę :( wiesz mowisz o zdecydowaniu sie byc razem, a na jakiej podstawie ty chcesz zdecydowac czy ta osoba ktora ci sie podoba bedzie nadawala sie na partnerke w przyszlosci? wiesz jakie sa glowne minusy stalych zwiazkow? - zbyt szybko wkrada sie do nich nuda, rowniez w łózku - jesli sie jest pewnym uczuc drugiego partnera, mozna nim manipulować - i ta wyłączność, co to ma znaczyc wyłączność? kochac czlowieka tzn nie robic z niego swojego więźnia, dac mu wolnosc i pozwolic zyc tak jak chce, a nie go ograniczac. I wtedy obserwujac partnera mozesz sobie powiedziec, czy podoba ci sie to co on robi, jak zyje, czy nie podoba ci sie. Czy jestes w stanie mu zaufac, bo on wzbudza Twoje zaufanie bo zachowuje sie w okreslony sposob, wiedząc ze Ty niczego nie wymagasz. I tu jesli wszystko gra, sa podstawy prawdziwego zaufania ( a nie takiego na siłę)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"w kazdej chwili moze ktos sie wycofac i druga osoba bedzie mniej cierpiała niż jak taka sytuacja byłaby w przypadku stałego zwiazku" - no jasne :-o Przecież cierpienie czy jego brak jest ściśle związane ze statusem związku :-o Dziewczyno, BREDZISZ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata_ghj
Ja sie nie zgadzam, to zalezy - dokladnie uwazam tak jak Ty. Moze patrze przez pryzmat swoich zwiazkow, ale wydaje mi sie że chce też tu obalić pewne podejscie ze w takim zwiazku kobieta jest na stracownej pozycji bo ona tylko daje facetowi a on ja wykorzystuje. Z reszta jak juz patrzec w moją przeszlosc, czy to ze mam za soba 2 nieudane zwiazki i zadnych innych doswiadczen, nie powinno dac mi do myslenia ze moze warto teraz zainwestowac czas w innnego typu relacje, skoro tamte sie nie sprawdzily. Poznac siebie, swoje pragnienia. Moze nie jest teraz czas dla mnie na staly zwiazek, a potrzebuje bliskosci kogos. Dobrym rozwiazaniem jest dla mnie taki układ i stwierdzam że nawet jelsi do tego dochodzi seks jest jeszcze fajniej niż w stałym związku:) Co mnie bardzo dziwi, bo czytalam wiele postow (nawet tu na kafe) o tym ze jak do takiej relacji dochodzi seks to kkobieta zawsze sie bardziej angazuje i w zwiazku z tym coraz wiecej wymaga, ma coraz to wieksze oczekiwania, w koncu cierpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata_ghj
Damascenka _ witaj na moim topiku:) bardzo miło tak sobie porozmawiac pieknym slonecznym popołudniem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zielonogórzanka
JA TEZ NIE ROZUMIEM TEGO POJĘCIA :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"bardzo miło tak sobie porozmawiac pieknym slonecznym popołudniem" - niekoniecznie, ale niech Ci będzie :) Deszczowo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata_ghj
Damascenka z tym cierpieniem - to miałam na mysli ze jak ktos jest z kims miesiąc w zwiazku tzw stalym i nagle partner konczy znajomosc - to osoba porzucona cierpi, jest zdziwinona, czuje sie oszukana, zdradzona. Będąc napewno z tym partnerem miała duze oczekiwania co do jego podejscia do ich zwiazku a tym samym do jego uczuc. Napewno bardziej przezywa. A jesli taka sytuacja zdarza sie w relacji przykladowo taka jak moja, to to cierpienie jesli sie pojawia, to jest mniejsze rzecz jasna (bo to nigdy nie jest tak ze spotykanie sie z kims - przynajmniej ja tak mam w tym przypadku - jest tylko na seks - ja lubie tą osobę, angazuje sie w to chociazby dlatego ze zobowiazalam sie dochowac wiernosci, nie szukam wiec innego partnera bo wystarcza mi ten. ) Jest mniejsze,i czuje sie mniej oszukana i zdradzona, bo nie mialam az takich oczekiwan co do uczuc tej osoby. A jezeli nie ma uczuc ze strony drugiej osoby to tym bardziej ją rozumiem ze odchodzi do innej, pomimo ze dał słowo wierności, TRoche zawile napisalam ale mam nadzieje ze zostalam zrozumiana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Isana30
Ach te kobiety!! My kobiety zawsze sobie potrafimy wmówić, że kręci nas to, co akurat faceta. Gdy facetowi podobają się wielkie balony, kobiety nagle mają przeogromne pragnienie powiększenia biustu, oczywiście tylko dla siebie itd. Takie myślenie to tylko u kobiety... Zawsze wytłumaczymy sobie i wmówimy, że z pewnością pragniemy tego samego co facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata_ghj
witajcie:) A czego nie rozumiecie? wolny zwiazek to zwiazek inny niz tradycyjny. Ja to tak rozumiem. Moze byc nim przyjaźń o podłożu erotycznym tzw romans, i tak najczesciej jest. A to od "partnerow" zalezy jakie sobie wprowadza granice i do czego w rzeczywistosci sie zobowiaza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata_ghj
Isana30 - a czy jest inne wyjscie, jesli juz zdecydowało sie wejsc w taki uklad, trudno sie z tego wycofac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Isana30
beata_ghj - żadne cierpienie nie jest mniejsze. Bo nie ma czegoś takiego jak gotowość na porzucenie. Już teraz liczysz, że to się nie skończy. Taka prawda.. bez względu jakie zapewnienia na ten temat tutaj wymyśliłaś. W stałym związku też nie ma nic pewnego, więc trudno zakładać, że coś jest po grób - dlatego też trzeba się starać- ale przynajmniej intencje są czyste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata_ghj
Damscenka - co w naszym przypadku oznacza wolny zwiazek - to co jest miedzy nami nie jest prawdziwym zwiazkiem, bo jelsi sie ma powazne relacje za sobą, np malzenstwa, to trudno jest po tym na nowo zakładać związki jak nastolatkowie. Czlowiek poprostu za dobrze zna z autopsji życie i jak to sie konczy. Jest ostrozniejszy i woli zaspokoic to czego naprawde mu brakuje - niekoniecznie trzeba kupowac krowę aby się napić mleka a naszym przypadku zasada ze jestesmy sobie wierni spowodowała ze tak do konca nie jest to relacja bez zobowiązań, a nie jest ot też związek ,. więc nie wiem jak to nazwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Isana30
beata_ghj witajcie A czego nie rozumiecie? wolny zwiazek to zwiazek inny niz tradycyjny." Wolny związek to nie jest. Bo masz być mu wierna, dopóki się nie wyleczy, lub nie spotka lepszej wersji. Ogólnie twój przypadek to nie wolny związek, a związek rezerwowy. Jak nic ciekawszego nie spotka, to może z tobą zostanie. Cudowna alternatywa:O i takie to romantyczne.. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata_ghj
moze rzeczywiscie tak troche na wyrost napisalam z tym cierpieniem. Nie moge tego wiedziec bo tego nie zaznałam. Ale chociaż będę wiedziała że nic mi nie obiecywał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Isana30
beata_ghj - nie rozumiesz, że jesteś towarem tymczasowym??? Dopóki się fajniejsza nie trafi?? Jest z tobą, bo chce być z kimkolwiek. A dlatego taką wersję podaje, bo jak się już trafi ta lepsza, to przecież wiedziałaś na czym stoisz, więc nie możesz mieć pretensji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Isana30
beata_ghj - nie przeszkadza ci, że jesteś towarem zastępczym???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata_ghj
Isana - ale to ja wyskoczyłam z tą zasadą. To nie byl jego pomysl. Ojn tylko na to przystał. Jak narazie sprawia wrazenie osoby godnej zaufania, przynajmniej pod wzgledem braku jakis ewentualnych spotkań z innymi. Ja tez chyba nie wiem czy calkowicie on mi odpowiada. emocje podpowiadają mi ze to jest ten wlasciwy, wiele rzeczy mi sie w nim podoba, ale dzieki temu ze spotykamy sie bez zobowiązań mam szanse lepszego poznania go i przyjzenia sie jego wadom, i zastanowieniu sie czy jest on dla mnie wlasciwym partnerem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Isana30
beata_ghj - czyli trafił na ideał towaru zastępczego. Cudownie zagrał, bo jak widać już wszystko zrobisz, aby z nim być. Będziesz nawet tymczasowym towarem sama proponując mu to... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Isana30
beata_ghj - myślisz, że nie widać, że jesteś w nim zakochana po uszy??? Widać - ja to widzę i on też widzi i to wykorzystuje. Pewnie kto by darmową wyrzucił z łóżka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×