Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość beata_ghj

stwierdzam ze wolny związek jest lepszy niż stały. Kto sie ze mną zgadza:)?

Polecane posty

Gość tryli
Ona nie chce nas przekonać tylko siebie bo sama nie jest przekonana inaczej ten temat by się tu nigdy nie pojawił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Isana30
Znasz go miesiąc i masz pewność, że jest wobec ciebie uczciwy?? Niby jak? Był długo sam? A który mówi przy poznaniu, że jeszcze tą noc spędził z laską? Każdy mówi, że jest sam... każdy też był skrzywdzony i takie tam. Podejrzewam, że brat też z tego korzysta, to klasyka przecież. Jak dobrze znasz jego kolegów? lub rodzinę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grotek
Isana- czemu od razu wibratora? Żyjemy w społeczeństwie, każdy szuka kontaktu z innym człowiekiem :) Wibrator nie przytuli Cię po seksie, nie pogłaszcze po włosach, z wibratorem nie zapalisz sobie faji :) Kiedyś byłam w takim dziwnym związku...Też spotykaliśmy się, lądowaliśmy w łóżku- było fajnie. Ale do gościa nic nie czułam, był zajebisty w łóżku, czuły, troskliwy. Rozstaliśmy się, bo zakochałam się w innym. A okazało się, ze tamten cały czas mnie kochał :( Szkoda mi go było....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Isana30
tryli Ona nie chce nas przekonać tylko siebie bo sama nie jest przekonana inaczej ten temat by się tu nigdy nie pojawił" Zgadza się, to oczywiste dla wszystkich. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grotek
Isana- co Ty tak cały czas z tym bratem? :) Jakiś wyznacznik dla Ciebie czy co? Nie wszyscy faceci są tak pierdolnięci jak Twój brat, uwierz mi :) Dużo z nich ma uczucia, uprawiają seks z babką którą lubią i nie bardzo ich kręci sypianie z kim popadnie. Natomiast mnie sie wydaje, że związek autorki ma szanse trwac dopóki żadne się nie zakocha, żadne nie będzie chciało czegoś więcej. Natomiast na pewno nie jest to wolny związek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Isana30
grotek - nie no jasne, w tej fazie ewolucji wibratora, to jednak żywy wygrywa ;), aczkolwiek nie zmienia to sfery duchowej tego kontaktu. I jak widać zawsze jakaś ofiara jest, a jaki dramat gdy ciąża wyskoczy. P.S. Mój jak się rozstaliśmy po jakichś 4 miesiącach zaciążył jakąś. Podejrzewam, że ona wierzy że ją kocha, tylko tego nie okazuje.. taa.. gdy już z nią się spotykał ode mnie chciał buziaków i o walentynkach nie zapominał..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Isana30
grotek - mój brat też nie z kim popadnie. Ma stałe "koleżanki". Brzydzą mnie zachowania tych dziewczyn.. ileż można zebrać o odrobinę uczucia? Też zostają często na noc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Isana30
Podejrzewam, że z jego punktu widzenia jest im wierny. :D tylko, że jeszcze nie spotkał swojej księżniczki. (tak kiedyś niechcąco usłyszałam - śmiechu warte). Każda głupia jeszcze myśli, że jest takim romantykiem i że kiedyś ona okaże się tą księżniczką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata_ghj
dawałam dupyy żulowi ze śmietnika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grotek
Isana- Twój brat to musi być niezłe dno, serio. Sypia z różnymi laskami, traktuje je potwornie (sama tak pisałaś)- sorry, ale to jakiś wiesniak (nie obrażając wieśniaków). Każdy człowiek na poziomie wie jak się zachować, Twój brat tego nie umie. Więc może nie porównuj go do chłopaka autorki, bo z tego, co dziewczyna pisze facet zachowuje się normalnie. Nie mój styl, ja bym tak nie chciała, ale też nie można potępiać " w czambuł" każdego innego pomysłu na życie, innego niż nasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Isana30
grotek - a ty myślisz, że jego "koleżanki" wiedzą jaki jest?? Też wg nich jest przystojnym, pewnym siebie, kasiastym, wykształconym, normalnym facetem. Wg nich jest on normalniejszy od innych, bo fakt nie dyma lasek jakie podejdą, nawet ich nie zaciąga do łóżek, bo czasem nawet mu się nie chce. To one same przyjeźdzają,.. same sie proszą i to jest żenujące najbardziej. To one proponują..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Isana30
On tylko nie zawsze odmawia.. :D czyli jak chłopak autorki. Zapewniam, że mój brat nigdy żadnej nic nie proponował. To taki typ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata_ghj
grotek - mowisz zwiazek bez milosci - naturalna rzecz po znajomosci hmm 5 tygodniowej. Pisze o motylkach w brzuchu, i mam na mysli swoisty stan "zakochania"albo zurocznia - a on z prawdziwa miloscia ma niewiele wspolnego, to tylko namiastka;) W przypadku rozstania (jak juz 3 razy pisalam) nie cierpię az tak bardzo jak gdyby rozpadł mi się moj prawdziw zwiazek Damascenka - wiem czy m jest wolny zwiazek - to zwiazek taki jak moj. Wolny od zobowiązań, luzna relacja. Czyli sa ze soba ale tylko jak sie spotykają, a tak normalnie to nie są, bo ich relacja opiera sie tylko na tych spotykaniach i innych rytuałach np wspolne rozmowy przez skype, czy gg, Z tym ze obowiazuje nas wiernosc. To logiczne, jesli mam isc z kims do łóżka po miesiącu znajomosci, musze tej osobie zaufac, wiadomo ze na prawdziwe zaufanie jest jescze za wczesnie, ale jesli ktos da mi slowo odnosnie wiernosci i sie z tego wywiąże to moge byc spokojna. Ze przynajmniej nie sypia z innymi kobietami. Ja mialam tylko dwóch partnerow seksualanych, nigdy nie wpadlam na pomysl tkwienia w takim zwiazku, w gole nie wiedzialam ze takie coś istnieje :) Ale teraz widze ze to bardzo fajna sprawa Isana porownanie mojej sytuacji do sytuacji bitych czy nieszczesliwych kobiet jest kiepskie - boja sie czuje w swojej relacji szczesliwa. Nie czuje sie wykorzystywana, a wrecz odkrywam swoja druga naturę i bardzo mi sie to podoba ;) I tu jest błąd w tym co napisalas Damascenka -ze na innych do lozka tez bym sie zgodzila. nie moglabym tak zrobic, bo ja zeby z kims do lozka (przynajmniej to wiem z tego doswiadczenia bo innych tego typu nie mialam) muszę poznac osobę, zaufac ją, polubić, poczuc do niej coś (może to eh, ah, motylki w brzuchu, musi mi na niej zalezec w pewnym sensie, ale bez szału:) i musze miec jakies zamiary co do tej osoby, brac ja pod uwage jako ewentualnego partnera w przyszlosci. I tu daje z siebie wiernosc. I dlatego wiernosci wymagam. On sie zgadza bez problemu, wiec jest ok, sami sobie ustalamy ramy naszego związku, granice. Isana - "więc sobie wymyśliła, że tak go powoli oswoi. " - może taki był plan, ale jak sie nie uda tez nie bede zalowala, bo wiecej mi ta relacja daje niż ja na niej strace w razie ewentualnego niepowodzenia i rozstania. a dlaczego mowie wolny zwiazek - ja to dzisiaj wymyslilam bo zobaczylam podobny temat na kafe - a jak moge nazwac nasz układ - myśle ze to jest uklad nienazwany, kazde z nas rozumie go na swoj sposob, nie oboiazuja tu zadne zasady, oprocz wiernosci, nikt nikogo nie sprawdza, nie pyta, nikt nie musi sie tlumaczyc, On mi sie czesto tlumaczy, jelsi to robi to OK robi to dobrowolnie a nie dlatego ze ja od niego tego oczekuje. Sluchajcie faktycznie poczatkowo troche sie w tym gubiłam, i nie wiedzialam co o tym sądzić, o co tu chodzi. ale teraz (od kiedy zaczął sie seks) coraz bardziej ta zabawa mi sie podoba, bo traktuje go wlasnie jak kochanka i jesli jest wierny to jak najbardziej chce taki stan rzeczy przez dluzszy czas utrzymac a potem sie zobaczy:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Isana30
łudź się dalej... :D 🖐️ Tylko więcej nie zakładaj takich topików. A zakochanie jest formą uczucia, bez względu jak będziesz wypierać. I nie chodzi się tylko do łóżka z zaufania, bo z potrzeb fizjologicznych także, jak i do kibla. Naprawdę uważasz, że w klubach grzmocą się w kiblach z zaufania?? :D A skoro on podkreśla, że nie jest gotowy, to tylko i wyłącznie oznacza, że nie jesteś w jego typie, aczkolwiek nadajesz się do dawania. Bo żaden zauroczony facet nie podkreśli, że nie jest gotowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Isana30
to jest układ cielesno-towarzyski. Wolny związek to zupełnie co innego. Tam jest uczucie, tylko że też jest chęć na inne ciała. Ale jest uczucie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grotek
Isana- ja piszę o Twoim bracie, a nie o tych dziewczynach. Typowy burok i tyle. I sama sobie przeczysz- najpierw piszesz, ze traktuje te laski potwornie a teraz, ze one go odbieraja jako super gościa... Autorko, czyli co? Spotykacie sie na seks a rozmawiacie przez komunikatory? Czyli wolny zwiazek według Ciebie to seks bez zobowiązań- tak ja to rozumiem. Jak Ci to odpowiada to czemu nie? Natomiast ja plusów takiego związku nie widze. A pomyśl co będzie jak, odpukac, w ciążę zajdziesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata_ghj
grotek - jak sama mowisz tez tkwiłaś w czymś takim. To tak jest ze albo jedna strona sie angazuje albo druga. Prosta zaleznosc zeby byla chociaz czestotliwosc spotkan. dlaczego ja mam byc ta ktora sie zaangazuje. Skad ja mam wiedziec czy on jest wart mojej miłości. Podchodze do tego w zdrowy sposob, jak sie spotykam to korzystam ze wszystkgo co mi daje. Czy seks jest czymś złym. Wedlug mnie nie. Podchodzilam do seksu w sposob taki tradycyjny., ze najpierw zwiazek, pare miesiecy razem, potem seks, okazywalo sie ze po tych paru miesiacach nam zaczyna mniej zalezec, pojawia sie coraz wiecej wymagan, oczekiwan, pojawia sie ograniczanie wolnosci drugiej osoby, zadanie deklaracji. I jakos jest gorzej zamiast lepiej. Wiec w tej sytuacji postanawiam zachowac sie odwrotnie, najpierw seks, pozniej myslenie o wspolnym zwiazku. Bo szczerze mowiac zauwazylam u siebie, ze odkad zaczelam z nim sypiać to mniej mi na nim zalezy. Choc kochankiem jest dobrym. Wiec moze ja jestem jakaś pokręcona :) W kazdym razie przestrzegaly mnie tu moralizatorki z kafe, przed pojsciem z nim do łóżka, i ja to zrobiłam, odwrotnie oczywiscie niz mi doradzano - w kazdy mozliwy sposob (nawet tak jak mi sie nie zdarzalo w poprzednich zwiazkach) okazalo sie ze z nowym partnerem czuje sie swobodniej niz z poprzednimi z ktorymi bylam latami. Stalam sie bardziej odwazna i swiadoma swoich potrzeb, Moze dlatego ze nie utorzsamiam tego z milością, sama nie wiem, powiedzcie mi dlaczego tak misie stało, i czy ja sie zachowuje niepoprawnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Isana30
grotek Isana- ja piszę o Twoim bracie, a nie o tych dziewczynach. Typowy burok i tyle. I sama sobie przeczysz- najpierw piszesz, ze traktuje te laski potwornie a teraz, ze one go odbieraja jako super gościa..." Jedno drugiego w ogóle nie wyklucza, bo traktuje je potwornie z mojego punktu widzenia, a nie z punktu widzenia tych zakochanych lasek. One przecież wiedzą, że ich nie kocha, ale same też chcą "wolnych związków" - chyba łudzą się także, że nie widać po nich że kochają go. A postronni jak ja widzą to dokładnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata_ghj
on ani razu nie powiedział że nie jest gotowy na związek. Ani ja o to nie zapytałam. Zapytalam go co sądzi o naszym spotykaniu się (to bylo jeszcze zanim wylądowalismy w łóżku) i sam powiedzialam ze mam nadzieje na coś więcej. On powiedzial że też ma taka nadzieje ale potrzebuje sporo czasu na przyzwyczajenie sie do nowej sytuacji. Wiecej na temat naszej sytuacji z nim nie rozmawialam, i nie mam zamiaru wywierac nacisku, bo go rozumiem i nie mam prawa niczego rządac. Jak ktos jest swiezo po rozwodzie to potrzebuje przetsrzeni i tez czasu zeby znowu sie zaangazowac. My oboje po rozwodach, calkiem niedawno... po co sie od razu pakowac w cos co z gory sie czesto nie sprawdza, Nie wiem czy chcialabym widywac go codziennie, zeb wydzwanial do mnie, zeby byla ta powinnosc pisania do siebie smsow co robiles, i takie tam, to kontrolowanie, to poczucie ze ktos nalezy do ciebie, Zabija namiętność. My stwerdzamy ze dla nas wazna jest bliskosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata_ghj
Isano a co do Twojego brata, to wybacz ale nie znam jego zdania w tej sprawie, wiec nie bede oceniac. Ale mysle ze on jest takim typem mezczyzny . ze tak postepuje z kobietami, czesto. Ja bym sie z kims takim nie umowila, bo mnie takie cos nie bawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Damascenka - wiem czy m jest wolny zwiazek - to zwiazek taki jak moj. Wolny od zobowiązań, luzna relacja. Czyli sa ze soba ale tylko jak sie spotykają, a tak normalnie to nie są, bo ich relacja opiera sie tylko na tych spotykaniach i innych rytuałach np wspolne rozmowy przez skype, czy gg, Z tym ze obowiazuje nas wiernosc" - czyli nie wiesz, czym jest wolny związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata_ghj
A jak byscie nazwaly moj uklad? Zwiazek luzny? bez zobowiazan, romans, przyjazn, spotykanie sie. Trudno tu ocenic, ale mi chyba najbardziej pasuje slowo romans, i dobrze. Jak to kazdemu odpowiada. Co mam zrobic jesli mam potrzebe bliskosci drugiego czlowieka, tez chce miec kogos, z kim moge sie spotkac, komu jestem potrzebna, poprzytulac sie, moze i do łóżka tez mi kogos brakuje. Wiec pomimo checi nieangazowania sie, robię to i nie czuje ze robie źle. moze w waszym rozumieniu tak, sama nie wiem to jest tudne, ale jednoczesnie i bardzo latwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Isana30
beata_ghj - o czym ty w ogóle dziewczyno piszesz? Co chwile piszesz coś innego. Najpierw piszesz o wolnym związku, a teraz piszesz, że nie zdeklarował się na pierwszej randce. Ty jesteś normalna?? Miał się zdeklarować na pierwszych spotkaniach??? Musiałby być nienormalny chyba... Ty w ogóle byłaś w jakichś związkach kiedykolwiek, bo zachowujesz się nienormalnie. Ci pozostali dwaj mówili ci na drugim spotkaniu o miłości po grób???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata_ghj
damscenka - wiem na czym polega wolny zwiazek - na tym ze spotykaja sie ale jednoczesnie sypiaja z innymi i zadne nikogo o nic nie pyta, nie wymaga, i nie oczekuje wiernosci bo chodzi tylko o seks To czym jest moj zwiazek? Skoro wszystkie te zasady oprocz te wiernosci sa zachowane, ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czym jest? Układem. Niczym więcej. A historia uczy, że układy źle się kończą - ty się niedługo w nim zakochasz. Co dalej? Pomyśl...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Isana30
beata_ghj Ja bym sie z kims takim nie umowila, bo mnie takie cos nie bawi." Niewątpię, jeśli jesteś jasnowidzem, to z pewnością być się nie umówiła. W każdym innym przypadku nie ma opcji aby to wiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata_ghj
Isano30 chyba mnie zle zrozumialas. Nigdy z niczym mi sie nie deklarował oprocz tego ze raz wymienilismy poglądy co do naszej relacji (to nie bylo na pierwszym spotkaniu, tylko po jakis 2 tygodniach spotykania sie co drugi, trzeci dzien) Zapytalam go co sądzi o naszym spotykaniu się (to bylo jeszcze zanim wylądowalismy w łóżku) i sam powiedzialam ze mam nadzieje na coś więcej. On powiedzial że też ma taka nadzieje ale potrzebuje sporo czasu na przyzwyczajenie sie do nowej sytuacji. Wiecej na temat naszej sytuacji z nim nie rozmawialam bo i po co mam na nim wywierac nacisk W rezultacie nie wiem sama na czym stoje, ale przyjmuje najgorsza opcje ze to jest tzw luźny zwiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Isana30
beata_ghj - jesu, a czego ty oczekiwałaś po dwóch tygodniach?? że ma już wybrane imiona dla waszych dzieci i psa??? Ja to wstydziłabym się pytać po dwóch tygodniach, bo to przecież czas ciekawości drugim człowiekiem, a nie czas deklaracji, czy oceny relacji. nie dziwię się, że poprzednie twoje związki się rozpadły..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata_ghj
Isana wiem ze bym sie nie umowila, o sama pisalas ze Twoj brat to tzw klasyczny podrywacz i playboy:) Przystojny, wyksztalcony, niezle sytuowany, pewny siebie. Laski na niego same lecą, lecą na jego wygląd i to co posiada. On to wykorzystuje. Jak laska gustuje w takich kolesiach to zawsze musi miec swiadomosc ze jest jedna z wielu. Ja bym na takie cos nie poszła. Ja gustuje w przeciętnych mężczyznach, wyglad nie gra dla mnie duzej roli, zwracam uwage na kulturę osobista, inteligencję, dopiero pozniej na to co posiada. Taki typ mezczyzny jak twoj brat - omijam z daleka - a i u takiego moze i mialabym szanse - ale to jest dla mnie typ ktory nie budzi zaufania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×