Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość beata_ghj

stwierdzam ze wolny związek jest lepszy niż stały. Kto sie ze mną zgadza:)?

Polecane posty

Gość Isana30
No nie, on jej po 2 tyg. znajomości obiecał wierność. Ha, hahaha... taaaa... musiał być nieźle zdesperowany, aby podymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata_ghj
widzę że tutaj wszyscy mnie ostro zjechali. Marilenka - wiesz co po jakim rozstaniu mam cierpiec, ewentualnie moge odczuwac żal ze przestaniemy sie spotykać. Oczywiscie ze nie mm wladzy nad swoimi uczuciami, Dlaczego mialabym cierpiec po nim , to TYLKO FACET. moglabym cierpiec nie wiem jakbym byla z kims jakis czas i wymienilby mnie na lepszy model, a ja tu plany, wspolna przyszlosc. To jest rozczarowanie. to boli. A w tym ukladzie nie cierpisz bo nie spodziewasz sie zbyt wiele. Jak widzisz ze facet raczej bez uczuc podchodzi do relacji to i Tobie zaczyna przechodzic. uczucia są zgubne. Ja moge miec uczucia do swoich najblizszych takich ktorych znam juz x lat i wiem ze moge na nich polegac. Ale to co czuje do faceta to moze byc tylko namiastka uczuc, jakies mrzonki, to jest nic niewarte. I cierpi sie krotko. Kontrolowac uczucia- oczywiscie ze sie da, jezeli nawet cos czuje to potrafie to nazwac - ze czuje sie fajnie, miło. Nie zawsze nalezy sluchaj emocji. To jest takjak z gniewem jak mu dasz upust to moze i to z siebie wyrzucisz i poczujesz sie oczyszczona, ale jakie twoje zachowanie bedzie mialo konsekwencje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Isana30
Matko, jakie ty głupoty piszesz, nie uwierzyłabym gdybym nie czytała. kontrolować uczucia- jeśli jakiś stan można kontrolować, to z pewnośccią nie są to uczucia. Uczucia są od nas niezależne. To nie przyciski, które się włącza, lub wyłącza. jesteś nienormalna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
'Jak widzisz ze facet raczej bez uczuc podchodzi do relacji to i Tobie zaczyna przechodzic' Jasne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hahahaha, to musi być prowo :) Nie wierzę, że takie teksty może pisać normalna kobieta przy zdrowych zmysłach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata_ghj
ja zaproponowalam ten temat bo chcialam wymienic zalety wolnego zwiazku (majac na mysli swoj) a to wy zaczelyscie dopytywac o szczegoly mojego ukladu. nie bylo tak ze po 2 tygodniach zadeklarowal tylko wymienilismy zdanie na ten temat po jakis 4 tygodniach, Poprostu uwazam ze jak sie zkims spotykam i to niektore rzeczy nalezy ustalac na poczatku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Isana30
Ba, ona wyprzedzi jeszcze jego uczucia, czy brak uczuć. Z pewnością znienawidzi go, zanim on do tego dojdzie. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Isana30
Damascenka Hahahaha, to musi być prowo Nie wierzę, że takie teksty może pisać normalna kobieta przy zdrowych zmysłach" Zapewne o tak głupiej facet nawet nie śnił.. musi być zachwycony.. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
beata_ghj Dorabiasz ideologię - ktoś wcześniej o tym napisał. Jesteś po rozwodzie, korzystasz z wolności, spotykasz się z facetem biorąc z waszej relacji tylko to, czego aktualnie potrzebujesz. Napisałaś, że jest inaczej niż bywały początki dotychczasowych twoich związków. OK, jeśli każdy z nich w końcu się rozpadł, w tym małżeństwo , to nic nie stoi na przeszkodzie, aby tym razem było inaczej. Nie słuchaj pierdół, które ci tu wciskają, że się nie szanujesz etc. Masz pewną samoświadomość czego ci potrzeba i to się liczy. Ze sprzecznych wypowiedzi wnioskuję, że targają tobą emocje i to naturalne w twojej sytuacji. Daj sobie czas, nie dorabiaj ideologii, a sama się przekonasz czy coś z tego wyniknie. A propos tematu topicu: już tutaj widać, że związki kojarzą ci się ze zniewoleniem i ograniczeniami - masz złe doświadczenia. Warto przewartościować sposób myślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To świetnie, że rozmawiasz z facetem o waszych relacjach. Wyrażasz swoje potrzeby, facet może to zakceptować lub nie, ale nie może po jakimś czasie powiedzieć, że czegoś tam nie wiedział. Nie napinaj się na kolejny związek, już chyba wiesz, że lepiej być samą niż w kolejnym nieudanym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata_ghj
moze zle sie wyrazam. Oczywiscie ze mozna kontrolowac swoje uczucia. W pewnym sensie. Nie pokazujac ich na zewnątrz. Np gniew mozna tłumic, ale i zazdrość. Więc mozna w jakis posob je kontrolowac. Np również tak, że nie słuchamy ich, tylko zdrowego rozadku. przyklad żona alkoholika ktora ma dosyc i odchodzi pomimo ze kocha:) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że nie tyle ze zniewoleniem ile z pewnego rodzaju przymusem, który nie występuje w wolnym związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata_ghj
dziewczyna ratownika. witaj. podoba mi sie to co napisaś nie wiem czy czytalas moje posty i czy ty również mnie potępiasz jak inne osoby. Nie wiem czy do seksu, na ktory obiec strony mają dużą ochotę potrzeba,jakichs deklaracji, tym bardziej ze strony są w sytuacji ze same nie wiedza co chcą a bliskości potrzebują W moim przypadku tych deklaracji nie było. Moze to oburzy kogos to co napisze, ale po dosc krotkim czasie bo po miesiacu spotykania się - wylądowalismy w łóżku . A zabawialismy sie pieknie. I doszlo praktycznie do wszystkiego, aż sama sobie się dziwię.. I nie powiem ze moglabym tak z kazdym. Napewno nie. Czy to co robię jest w waszym rozumieniu źle? jesli tak to dlaczego? Chętnie wysłucham pouczenia, bo jak zauważyłyście pomimo pozornej pewności, jednak targają mną różne emocje, moze za duzo sie dzieje i stracilam w tym orientacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Isana30
Piszesz o kontrolowaniu uczuć.. a przecież pytaniem o jego uczucia względem ciebie, już zdradziło że tobie zależy. Nikt nie zadaje takiego pytania, gdy nie bierze poważnie drugiej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beata jeżeli Twoje "działania" nikogo nie krzywdzą i jest Ci z tym dobrze, to resztę olej. To Twoje życie i Ty decydujesz jak będzie wyglądać. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Isana30
Tak jej z tym dobrze, że chłopak po 2 tygodniach musiał powiedzieć co czuje do niej i obiecać jej wierność. Faktycznie jest bardzo wyzwolona... taaaa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata_ghj
baldur. Ja doskonale rozumiem jak powinien wygladac staly zwiazek. i nie mowie ze takiego bym nie chciala, bo tu ja bylabym obłudną hipokrytką. Tylko widzisz w mojej sytuacji, napewno na taki zwiazek jest za wczesnie. Wszelkie proby stworzenia go na siłę skoncza sie fiaskiem. Zawsze trzeba sobie dac czas po rozwodzie, uporzadkowac swoje zycie, a dopiero potem szukac prawdziwej milosci. Dlaczegoż bym nie miala poszukac zaspokojenia swoich potrzeb emocjonalnych (niekoniecznie wynikajacych z bycia w stalym zwiazku) poprzez spotykanie sie z kims kto w sumie oczekuje tez tego samego. Ja w mojej sytuacji bylabym kretynka gdybym usilnie teraz szukala zwiazku, Bo nie powinno sie przechodzic ze zwiazku w związek (mam na mysli moje skonczone malzenstwo) mam wiec do wyboru albo byc sama i radzic sobie ze swoimi potrzebami- bliskosci, kontaktu z druga osoba, - w sposob taki ze pogrążam się w marzeniach o spotkaniu kogoś Albo wejsc wlasnie w taki wolny zwiazek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy to co robię jest w waszym rozumieniu źle? jesli tak to dlaczego? Jesteś wolną osobą, facet też - nikogo nie krzywdzicie - dlaczego uważasz, że ktoś może cię potępiać za twoje postępowanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata_ghj
isana - to ty chyba mnie prowokujesz - bo wmawiasz mi cos czego nie napisalam. Po 2 tygodniach zapytalam jak on traktuje naszą znajomosć. Wydaje ci sie ze to nie porzadku,. mialam do tego pelne prawo. Nie rozumiem. Isana wlasnie mowie caly czas ze mi na nim zalezy. Jasne ze wyrazilam co myślę po 2 tygodniach, a na co mialam czekać, przeciez kazdy ma prawo wiedziec na czym stoi. A biorac pod uwage nasza znajomosc ktora od poczatku byla dosc intensywna, bo duzo czasu spedzalismy razem a godziny ktore zlatywały na rozmowach mijały niewiadomo kiedy. Dośc szybko zblizyliśmy sie do siebie, stąd moje pytanie, coż w nim jezt zobowiązującego? Jasne ze dalam mu odczuc i caly czas to robię że mi na tej znajomości zalezy. To przeciez normalne inaczej nie spotykalisbysmy się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata_ghj
dziewczyna roatownika - tu na tym topiku dziewczyny mnie potepiły, chociaż teraz się tego wypierają. Nie zwierzam się znajomym ze swoich problemów, wiec nie ma mnie kto potępić. Nazwałam nasza relacją wolnym związkiem, bo wydaje mi sie ze w jego rozumieniu tak jest, tak przeczuwam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Isana30
Po 2 tygodniach nie można jeszcze oczekiwać oceny relacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piszesz o kontrolowaniu uczuć.. a przecież pytaniem o jego uczucia względem ciebie, już zdradziło że tobie zależy Niekoniecznie, ja dostrzegam tu co innego. Autorka z jakiegoś powodu ma zakorzenione przekonanie, że seks i to udany można mieć tylko w trwałym związku przy istnieniu uczuć i pewnych obustronnych deklaracji, a tu zonk :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Obersturmbannfhrer
Po prostu Wy jesteście takimi ludźmi, potrzebujecie kilkunastu paragrafów, by funkcjonować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata_ghj
no wlasnie, myslalam tak, bo w moim przypadku tylko tak było. Ze z poprzednimi partnerami zanim doszlo do czegos byly deklaracje, sporo czsu musialo minąć. mouj pierwsyz facet to nawet sam powiedział ze nie pojdziemy ze soba do lozka dopoki do mnie czegos nie poczuje (teraz to mi sie smiac chce z tego) A tu wlasnie okazalo sie ze mozna pieknie oddzielic seks od uczuc i bycia w zwiazku. Wiadomo ze uczucia sie pojawiaja, jakies, ale to nie milosc naturlanie, jedynie namietność, pożądanie. I fajnie jest tak wlasnie miec takiego przyjaciela z ktorym sie od czasu do czasu mozna heh:) same wiecie jak to jest. Bo ja tak sie rozpisalam na ten temat, bo czytalam mnostwo wypowiedzi w necie na temat zwiazkow bez zobowiazan, i wiele dziewczyn odradzalo, ze kobieta najczesciej cierpi, ze zakochuje sie, jest pokrzywdzona, a gdy dochodzi do tego seks to angazuje sie bardziej. w moim przypadku tak sie nie dzieje chyba, albo dzieje sie tak jak powinno byc Czyli jezeli ta moja znajomosc to nie wolny związek, to jakbyscie to nazwały?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nazwałam nasza relacją wolnym związkiem, bo wydaje mi sie ze w jego rozumieniu tak jest, tak przeczuwam Jak zwal tak zwał. Tylko od was obojga zależy jak ułożą się wasze wzajemne relacje. Jeśli obu stronom one pasują to wszystko jest ok. Daj sobie czas, pośpiech jest wskazany przy łapaniu pcheł :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wycofując się z obecnego układu ze strachu nie dajesz sobie szansy. Określ czas po jakim zastanowisz sie poważnie nad waszą relacją, jeśli przetrwa do tej pory, powiedzmy pół roku, rok. Po tym okresie wróć do sprawy, porozmawiaj z facetem. Niewykluczone, ze to tego czasu wyjaśnisz wszystkie swoje wątpliwości. Tymczasem korzystaj z tego, że jest ci dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata_ghj
wlasnie dziewczynoratownika! widze ze swietnie mnie rozumiesz. ktos napisał ze dałam mu do zrozumienia ze mi zalezy. To chyba normalne, wedlug mnie zachowałam sie w porzadku, napewno mi to niczego nie ujęło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, laski. Przecież każdy związek niesie jakieś zobowiązania. Jeden mniejsze, drugi większe ale zawsze jakieś.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×