Zbytnie usługiwanie kobiecie, kończy się jej wzgardą i brakiem szacunku

Z innego tematu: "" facet, który pomaga kobiecie rozwiązywać jej problemy(eks, dziecko, praca - na jej gorące prośby), często staje się za bliski, i traci w jej oczach szacunek czy podziw erotyczny. Przestaje być przystojniakiem-samcem, a staje się wrażliwym ciapą -bratem. W nagrodę zostaje wymieniony na świeższy, obcy, nieobciążony jej problemami, i ciekawszy materiał. Tzn: " tego już zdobyłam -zrobił dla mnie wiele, teraz chcę zdobyć tego, który o mnie nic nie wie. Mój eks zbyt zaangażował się w moje sprawy. Przestał mnie ciekawić i utraciłam do niego szacunek. Stał się jak brat nie jak facet."" rozwiązywanie problemów za kobietę, wywołuje niechęć i wzgardę do faceta. Prawda czy fałsz?

zalezy od kobiety.

Toż to żadna nowość.

żadnych ciap

pomaganie kobiecie to sposób na zdobywanie względów, bycie na każde zawołanie to łatka "facet bez jaj" :)

Edwardzie bracia sa lepsi od durnego autora topike.

Weeduutuuuii--jesteś zyebem.

Edwardzie bracia sa lepsi od durnego autora topike. I od tej durnoty co wykasowała moją wypowiedź

Zależy od kobiety i od etapu związku/znajomości.

Ee tam, ja lubię jak facet rozwiązuje za mnie moje problemy :]

Nie powiem jak sie kończy zbytnie usługiwanie męzczyźnie ;) a klucz do problemu i tu i tu jest w słowie ZBYTNIE każda przesada źle sie kończy.