Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość katarzyna112

jak wyrzucic go z serca??

Polecane posty

Gość Sahim
"W każdym razie, ten z którym się przespała to osoba z którą miała w przeszłości zanim mnie poznała relacje o "czystko seksualnym charakterze"" Chłopie, to ty z dzi.wką byłeś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie byłem krok od tego by napisać do niej sms'a lub zadzwonić... Zacząłem pisać tego posta by się powstrzymać. ten weekend będzie trudny bo prawdopodobnie będę siedział całe 2 dni zupełnie samemu... Strasznie mi jej brakuje... Wiem jednocześnie, że nawet gdybym miał do niej dzwonić, to taki mój "rozklejony/zdołowany" stan jest chyba najgorszy na dzwonienie ze wszystkich możliwych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejchooooo
też chciałbym juz od kilku dni wyznać swojej wszystko na nowo.... tak na wszelki wypadek gdyby zapomniała.... ale czy jest sens? skoro jest niedojrzała i ma mnie gdzieś to i tak nie zwróci pewnie na to uwagi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja bylam przez weekend w szkole takze znajomi i nie rozmyslalam o tym az tu nagle dzisiaj zobaczylam go i to 2 razy w Galeriii. Mam nadzieje ze on mnie nie widzial, z jednej strony ciesze sie ze chociaz przez sekundy moglam go zobaczyc a z 2 znowu o nim mysle przez to;/;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejchooooo
w sumie ja też miałem cały weekend w szkole ale na nudnych zajeciach pojawiły się myśli o niej :) no ale.... bedzie lepiej! :) tak sobie wmawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bon Appetit 123
Pewnie, że będzie lepiej. I to nie wmawianie sobie, tylko po prostu będzie i już. Jak nie z tą osobą, to z inną za jakiś czas. Hmm, wbrew temu, co niektórzy pisali (że mam się nie łudzić itp.), mój facet znów jest ze mną. Dziś przytulał mnie i głaskał jak ktoś, kto naprawdę kocha. Ale fakt, sytuacja którą zafundował mi wcześniej pozostawiła sporą rysę w moim umyśle i sercu, a to na pewno nie pozostanie bez wpływu na wygląd naszego związku. Życzę Wszystkim duuużo siły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciężarówka:)
eee tam miałam tak samo- wrócił po 2 msc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejchooooo
Bon Apetit to fajnie ze ci sie ułozyło :))))) powodzenia:)) droga ciężarówko:) mi juz minie niedługo prawie 3 misiace... jest z innym i pewnie ma mnie gdzieś... sytuacja raczej przegrana mimo że nadal jest mi ciezko bo ją kocham... ale nie wiem czy umiałbym dalej z nią byc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciężarówka:) ale widzisz wrócił;) ja już się nie łudziłam nie myślałam aż tu nagle mi się sam napatoczył;/;/ i znowu rozmyślanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bon Appetit 123 - Cieszę się, że ci się ułożyło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bon Appetit 123
hejchooooo, dkkl - Dzięki. No właśnie dkkl, jak tam u Ciebie? hejchooooo - nie dziwię się, że nie wiesz czy umiałbyś z nią być. Ja niby powinnam skakać z radości, bo przecież znowu jesteśmy razem, a jednak nie skaczę. Naprawdę otworzyły mi się oczy na jego wady, których wcześniej aż tak nie dostrzegałam. Poza tym nie widzę u niego żadnej skruchy po tym co zrobił, żadnych głębszych przemyśleń, ani też chęci kompromisów. Niby jest dla mnie dobry teraz, ale odbieram to wszystko przez pryzmat wielkiego sceptycyzmu. Fakt, że jeszcze kilka dni temu byłam pogrążona w ogromnej rozpaczy i w porównaniu do tego co wtedy przeżywałam, to teraz jest o niebo lepiej. Ale wyżyny szczęścia to to nie są. Raczej chwilowy spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki, że pytacie:) Udaje mi się powstrzymywać przed zadzwonieniem do niej, moje tabletki zaczęły chyba jakoś skuteczniej działać bo mam wrażenie, że jest mi trochę łatwiej (Psychiatra mówił, że mniej więcej po takim czasie zaczną w pełni działać). Codziennie mam po kilka "dołów", ale przechodzę je w ciągu ostatnich paru dni nawet bez brania "tabletek awaryjnych" (które mam do łykania w momencie największego dola). Próbowałem ostatnio spać bez dodatkowych tabletek na sen, ale wygląda na to, że jeszcze jest na to za wcześnie, chodź myśli były znacznie mniej dobijające niż wcześniej to głównie problemem było, że nie udało mi się zasnąć. Nie mam pojęcia co dalej, wszystko jest w zamrożeniu i można powiedzieć, że w tym stanie osiągnąłem jakiś balans psychiczny, jakąś względną równowagę. Jak minie nasz ustalony"czas nie gadania" i się ze mną była będzie chciała skontaktować to nie mam pojęcia co zrobić. Wręcz boje się tego momentu... Staram się rozmawiać z ludźmi, spotykam się z kolegą co piątek bo wtedy ma czas. Poza tym zacząłem w miarę regularnie pisać z paroma osobami poznanymi przez internet, żeby nie siedzieć tak do końca samemu, jak to było wcześniej. Bon Appetit 123 - Zastanawiałem się już wiele razy, jak będzie wyglądać kwestia zaufania z moją byłą, jeśli wróciła by do mnie. Mam wrażenie, że trudno mi jej będzie teraz ufać, zwłaszcza, że jeśli wcześniej coś powtarzała/obiecywała wiele, wiele razy, a teraz kwituje całość, tym że "zmieniła zdanie", to co z rzeczami które obieca tylko "jeden raz"? Ogólnie to też zacząłem widzieć jej pewne wady, których nie widziałem wcześniej. Chodź może jest to też trochę, na zasadach jakiegoś wypominania, ale np mam wrażenie, że gdy ona coś chciała to zawsze znajdywałem dla niej czas natychmiast, a gdy ja coś chciałem to prawie zawsze musiałem krócej, bądź dłużej czekać. Mam nadzieje, że będzie ci się już z nim układać i że gdzieś w głębi serca zrozumiał swój błąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Baruch
"Mam nadzieje, że będzie ci się już z nim układać i że gdzieś w głębi serca zrozumiał swój błąd." A może takim spełnionym życzeniem krzywdę jej zrobisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja znowu mam doła śnił mi się całą noc że doszliśmy do porozumienia i znowu nasz kontakt jest taki jak wczesniej i że wszystko jest happyy!!! ehh powinnam o nim zapomnąc ale nie mogę;( bo czekam że może sie wkoncu odezwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
b1991 - Wiem jak się czujesz, takie myślenie o wszystkich dobrych chwilach i o planach czy wizjach przyszłości było/jest jedną z najbardziej dołujących dla mnie rzeczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
b1991 - Nie wiem czy Tobie to pomoże, ale mi pomaga pisanie z różnymi ludźmi. Zacząłem pisać z paroma osobami, zacząłem nawet grać w gry internetowe mimo, że wcześniej zbytnio mnie do grania w gry nie ciągnęło. Teraz jest dużo momentów, w których co chwilę ktoś wysyła mi jakąś wiadomość - naprawdę mi to pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KL1234
dkkl: jak długo musisz brać te antydepresanty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KL1234 - Dostałem recepty na tabletki które mają mi starczyć na 40 dni. Jak mi się skończą a będę potrzebował więcej to mam się umówić na kolejną wizytę u psychiatry i wypisze mi kolejne recepty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KL1234
No tak, ale to nie uzależnia, te leki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KL1234 - No niestety mogą uzależnić, ale alkohol który piłem na dobranoc i w ciągu dnia zanim dostałem te tabletki był jeszcze gorszym wariantem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KL1234 - Mogę dodać, że tylko te "awaryjne tabletki" które mam brać w "najgorszych momentach" mogą mnie "otępiać", pozostałe nie powinny wpływać w żaden sposób na zdolności intelektualne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KL1234
Nie zastanawiałeś się, dlaczego farmakologia (czyli chemia w zasadzie) Ci pomaga na ból porozstaniowy? No bo jak chemia może ci pomóc ulżyć (a tak się dzieje - bo Ci pomaga) na jakieś "wyższe uczucia" jak miłość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejchooooo
kurrrrrrrr!! czemu musi mieszkać tak blisko! dziś znów ją widziałem i zgadnijcie gdzie szła;/ w sumie do kogo ! jak ją widze mam ochotę wybuchnąć, wyzwac ją od najgorszysz a później sie rozryczeć sam... czemu musiałem akurat pokochać taką podłą ....... czemu nie umiem miec tego gdzieś.. muszałem się chociaz tu wykrzyczec bo na nią nawet nie spojrzałem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejchooooo
ale teraz przynajmniej widze jaka jest płytka... że gówno znaczyła moja miłośc do niej a jej było dobrze bo miała faceta i wszelkie rzeczy z tym związane... teraz ma kościa który nie ma własnego życia i jest pewnie na każde skinienie;/ podoba wam sie dziewczyny taka postawa??/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Manoli
Twoja czy jej postawa ma się nam podobać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KL1234 - Technicznie tabletki które biorę mają tłumić negatywne emocję w moim mózgu i uzupełniać poziom substancji w mózgu który zmniejsza się gdy ma się depresję. Przede wszystkim uspokoiło to nieznośne myśli o charakterze nerwicowym. Były momenty, że nie mogłem skupić się na kompletnie niczym i miałem problem z najprostszymi czynnościami dnia codziennego bo negatywne myśli przelatywały mi przez głowę 10 razy na sekundę, przez całą dobę. Co do wyższych uczuć to one pozostały bez zmian, dalej bardzo kocham moją byłą. Główna zmiana to to, że nie czuje przez cały czas bólu związanego ze stratą (chodź ciągle mam codziennie przynajmniej kilka większych dołków, ale są krótsze i są "100" razy rzadziej).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość J-50
Hej witajcie! Ja chciałabym mniej kochać i być bardziej obojętną w związku. Do tego brzydzę się sobą za to,że jestem tak zazdrosna. Mam bardzo niską samoocenę i co rusz wyobrażam sobie mojego partnera jak mnie zdradza i zakochuje się w innej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejchooooo
postawa faceta który nie umie nić zrobic sam koło siebie, kogoś kto po chamsku odbija dziewczyne do tego ciągle jak sie dowiedziałem nastawiał ja zeby tylko ze mną nie gadała itp:( pewnie dlatego patrzyła na mnie z jakas nienawiścia... wszystko jest do dupy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×