jak to jest z tym dziewictwem-faceci naprawde maja takiego fiola?

i niech prawiczki i inne Kalibany szukają sobie dziewic, kogo to obchodzi? znajdzie swój swego, wyluzujta ludziska

"no Kaliban to niezły ruchaczek a związał się z tym walniętym żelkiem-dziewicą, ciekawe jak szybko ją rzuci a ona biedna używana kogo wtedy sobie znajdzie?" nie podskakuj, bo jeszcze sobie przydepniesz coś smętnie zwisającego spomiędzy odnóży ale miejcie nadzieję - może pambuk ześle wam jakąś inną radość w tej nolifowej egzystencji :P

żelek :D żelku, ile czasu kalibanek potrzebował żebyś mu dała?

na pewno był to czas krótszy niż ten, którego potrzebujesz do spłodzenia kolejnej "błyskotliwej" wypowiedzi

i to jeszcze takiemu ruchaczowi? nie lepiej było zrobić to z prawiczkiem, który by cię docenił? :(

Kaliban to nie ruchacz

to jakiś zakompleksiony prawiczek, którego żadna nie chce

Dlaczego zaraz kompleksy musi miec. Kiedys offerma napisał, że nie wszyscy musza sie podobać

Kaliban --> takie tłumaczenie i usprawiedliwianie się :O jak ktoś jest świnią względem innych, to choćby przywdział maskę superbohatera, bo oto anielica pojawiła sie na jego drodze, to nawyki świni pozostaną.

@ fiku mikuuu Żadne tłumaczenie: ja wiem jak to się odbywa. Ty możesz się tylko domyślać - tworzyć wyidealizowane modele męskiej psychiki, protagonistów i antagonistów, oparte na Disneyu i Harlequinach. Zabawne, że jakoś niemal żadna baba nie potrafi dostosować tej dwuwymiarowej sztancy do siebie. A przecież, hej, właśnie taką stosują się tutaj wypowiadający: nadaje się, nie nadaje, wartościowa, bezwartościowa, skonsumowana, nietknięta. Hipokryzja, aż bucha z ciebie moja panno. Ale, widzę, nie oprotestowujesz mojego twierdzenie, że puszczalska zawsze pozostanie puszczalską. Dziękuję, więcej mnie nie trzeba. Od dawna twierdzę, że prędzej tygrys strząśnie swoje pręgi niż kobieta zmieni swoją naturę. Potrafię z tym żyć. A ty się martw o siebie.

Skąd wiesz jak sie to odbywa, skoro nie poznałeś wymarzonej dziewicy i nie miałeś okazji okazać się supermenem Można to zastowsować w druga stronę tak jak mówisz, w stronę kobiet. I nie chodiz tu o wartosciowanie, kto jest gorszy lepszy, bo to totalna głupota, tylko dobranie pod względem podobnego spojrzenia na świat i podobnych wartosci :)

'złej baletnicy przeszkadza nawet rąbek od spódnicy"

Dziewictwo jest przereklamowane. Znam tylko jeden plus dziewczyny dziewicy. Nie zarazi cie tryprem. A już najgorsze są dziewice 25-letnie, bo taka to już jest uzależniona od palcówy i tylko sama jest w stanie zrobić sobie dobrze.

@ fiku mikuuu Ależ poznałem, poznałem. Organoleptycznie. Tylko twoje bajdurzenie jest umocowane w powietrzu. Do tego kto jest gorszy, a kto lepszy właśnie się sprowadza. Tworzysz tablicę wartości w głowie, gdzie na pierwszym miejscu jest bogaty, przystojny i jenteligentny książę, a na końcu garbaty, brzydki alkoholik-idiota. Och doprawdy. Oszukujesz sama siebie. Ale to jest akurat tobie podobnym typowe: wartościujesz innych, nigdy siebie i swój rodzaj. Podobnież jest i z mężczyznami. Też wartościują. Najczęściej seryjna monogamistka (porzućmy już tą puszczalską skoro delikatność - och, ach- piszących tu kobiet obraża) nie jest uważana za materiał na miłość romantyczną (pomijam tchórzy - ci wezmą KAŻDĄ). To po prostu zapchajdziura. We wszystkich możliwych tego słowa znaczeniach. Piszecie jak Pusia: ładna i głupia, albo tłusta i inteligentna. Tymczasem rzeczywistość nie poddaje się klasyfikacji moralnej (wartościowanie to inny poziom ontyczny - od razu wyprzedzam nieporadne riposty). Można znaleźć inteligentną dziewicę, z którą ma się podobne poglądy na świat materialny i idei.

"Ależ poznałem, poznałem. Organoleptycznie. " Idąc twoim tokiem rozumowania, pozbawiłeś je szansy na wartościowego faceta

"tak sie nad tym glebiej zastanowic, to dlaczego wmawia sie dziewczynm, ze sie nie szanuja, gdy uprawiaja seks?" Może dlatego, że im większy kretyn tym większa szansa na to, że zaliczy pannę? Skoro największe powodzenie mają właśnie goście dla których sens życia to najebać się czymkolwiek, gdziekolwiek i aby było przy tym głośno to co można powiedzieć o standardach dziewczyn które są w takich wpatrzone niczym sroka w kość? Żart. 8/10 nie ma żadnych standardów. "i znow nie wiem, czy te slowa padaja z ust normalnych facetow, czy nieudacznkow zyciowych, ktorzy boja sie porownan" A to mnie zawsze interesowało: PORÓWNANA! Masz tablicę taką jak w szkole zawieszona na ścianie z nazwiskami swoich wybranków i punktacją obok każdego ich nazwiska? Nie? To jak będziesz porównywać? Nakręciłaś się na dvd ze swoimi fagasami i będziesz pokazywać swojemu obecnemu wraz z komentarzem? Sama nie wiesz o czym piszesz ... ale i tak piszesz.

a ja myślę, że żaden normalny facet nie ma fioła na punkcie dziewictwa:) Ta rzecz jest raczej drugorzędna. Nie znam mężczyzn, którzy jako pierwszą, najważniejszą wartość stawiają dziewictwo. Naprawde, w zdrowym związku ważne są inne rzeczy: Jakie ma wartości kobieta, jakie poglądy naświat, jaki stosunek do własnego mężczyzny. Nie kocha się kogoś za to, że ma, za przeproszeniem, błonę. Kocha się za to jaką jest osobą., jak się z nią czuje. Ja z moim facetem o tym, co było przed nim rozmawiałam pierwszy raz chyba po dwóch i trzech latach. Chyba dlatego, że było to i jest nieistotne. Tak samo jak mnie nie interesowało ile babek miał przede mną. Tak więc wydaje mi się, że mężczyzna, który dorabia ideologię, obraża kobiety nazywając je szmatami nie jest mężczyzną na poziomie. I nie znam takich w moim otoczeniu. Aaa, i jeszcze jedno- któs tutaj napisał, ze facet będzie nie-dziewice traktował jak szmatę, bo uważa, że na to zasługuje. Ale jak pozna dziewice to będzie szanował i kochał na zabój. Nie wierzę w to. Jeśli facet jest w stanie traktowac jakąkolwiek kobietę jak szmatę to znaczy, że jest zerem. Pozdrawiam

@ fiku mikuuu Nie czytasz. Dopowiadasz sobie. Jestem zajęty. A ty, jak widać, upośledzona. :o

Z ust takiego 'mężczyzny' to komplement ;)

"Aaa, i jeszcze jedno- któs tutaj napisał, ze facet będzie nie-dziewice traktował jak szmatę, bo uważa, że na to zasługuje. Ale jak pozna dziewice to będzie szanował i kochał na zabój. Nie wierzę w to. Jeśli facet jest w stanie traktowac jakąkolwiek kobietę jak szmatę to znaczy, że jest zerem." Dokładnie ale 'dżentelmen' powyżej będize nam wciskał swoje teorie

"a ja myślę, że żaden normalny facet nie ma fioła na punkcie dziewictwa Ta rzecz jest raczej drugorzędna." Co innego jeśli chodzi o liczbę twoich byłych partnerów

"Jeśli facet jest w stanie traktowac jakąkolwiek kobietę jak szmatę to znaczy, że jest zerem." Za to jak kobieta traktuje tak mężczyznę to ma do tego prawo bo sobie zasłużył :D Oj wy tępe, tępe szmaty.

darker- a jest jakiś wzór według którego można przeliczyć ile partnerów jest OK? Czy to jest np. wprost proporcjonalne do wieku? Czy istnieje zależność między czasookresem bycia w związku przed pójściem do łóżka?

dziewice niech sie ciesza ... bo beda miały branie az do pierwszego razu nie dziewice niech maja to w dupie ... bo maja to juz za soba :) i swiat swoi otworem ;) a jak by nie było i tak wszystkie na koniec zostaniemy nazwane dziwkami kurwami bez wzgledu na to co zrobilysmy, czy dziewice , czy nie ...to nie ma znaczenia... Oni poprostu lubia przyklejac etykietki

"darker- a jest jakiś wzór według którego można przeliczyć ile partnerów jest OK?" A ilu byś chciała? Doprawdy ...

"Nie kocha się kogoś za to, że ma, za przeproszeniem, błonę." ja, za przeproszeniem, nie miałam błony będąc dziewicą, więc jakże nietrafiony argument :P "Kocha się za to jaką jest osobą., jak się z nią czuje." jak się można czuć z laską przepchaną wielokrotnie we wszystkie dziury? chociaż w sumie, przy takiej można poczuć się... naprawdę luźno :D "Tak więc wydaje mi się, że mężczyzna, który dorabia ideologię, obraża kobiety nazywając je szmatami nie jest mężczyzną na poziomie. I nie znam takich w moim otoczeniu." trochę myli ci się kafeteria z realem, dziewczynko. raczej żaden facet nie powie ci tego, co wyzna kumplowi po spożyciu litra wódki.

"jak się można czuć z laską przepchaną wielokrotnie we wszystkie dziury?" Teraz to się nazywa "doświadczenie życiowe" :D

to, ilu ja bym chciała nie ma tu nic do rzeczy, ja mam inny pogląd na ten temat :) Ale interesuje mnie Twój- bo czy, np. gimnazjalistka z tzrema partnerami na koncie to to samo co 30-sto latka z taką samą ilością? Czy ważna jest tylko ilość, czy też na Twoją ocenę mają wpływ inne czynniki? żaba- alez głupoty piszesz :) Tak wiem, facet po wódce przy kumplach się otwiera. A swojej kobiecie kity pociska ;)

Autorko,żej swoim życiem czy oni co wymagaja nie seksili sie. Daj sobie spokój Ty myslisz że oni to docenią że bedziesz cnotliwa.Niech oni od siebie wymagaja cnoty.Fiuty

"to, ilu ja bym chciała nie ma tu nic do rzeczy, ja mam inny pogląd na ten temat" Skoro zadałaś pytanie "ilu" to żądam doprecyzowania. "Ale interesuje mnie Twój- bo czy, np. gimnazjalistka z tzrema partnerami na koncie to to samo co 30-sto latka z taką samą ilością?" Nie wiem. Ani jedno ani drugie nie jest rzadkością i mnie nie interesuje. "żaba- alez głupoty piszesz" Czemu głupoty? Dobrze napisała. Dla faceta liczą się inne rzeczy niż dla kobiety. A skoro są takie co uważają, że życie to ciągły festiwal Woodstock to mają za swoje.