Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość coraz bardziej zawiedziona!

Dlugie , bezowocne starania o dziecko w dojrzalym wieku! Grupa wsparcia!

Polecane posty

Hej dziewczynki :-) Ja już po rozmowie, wrażenia pozytywne :-) Dostałam w sumie parę propozycji - pomoc starszym ludziom, opieka nad niepełnosprawnymi lub chorymi dziećmi, praca w "klubie żołnierza" i dbanie o dobre samopoczucie członków armii (wolałam nawet nie dociekać, na czym by to miało polegać... :-P ) i praca w schronisku dla poszkodowanych życiowo kobiet i dzieci. Wybrałam to ostatnie, bo jakoś mi się wydaje, że tam najlepiej się sprawdzę. Przy chorych maluchach chyba by mi serce pękło i żaden byłby ze mnie pożytek... W tym schronisku mieszka kilka - kilkanaście kobiet, w większości z dziećmi. Zazwyczaj są to osoby, które straciły mężów i nie mają z czego żyć, imigrantki albo ofiary przemocy w rodzinie. Na początek będę prowadzić lekcje angielskiego dla tych troche starszych dzieci, trzy razy w tygodniu. Mam nadzieję, że podołam. W przyszłym tygodniu, od niedzieli do czwartku mam jakieś szkolenie przygotowawcze a potem zaczynam :-) :-) :-) Rachelo - co do mierzenia temperatury - ja dla uproszczenia tego rytuału kupiłam sobie elektroniczny termometr, pomiar z dokładnością do dwóch miejsc po przecinku. Mam go już trzeci rok i dobrze się sprawdza. Mierzę co rano pod językiem, wynik jest po około minucie, nie musze go więc mamlać za długo :-) Tessa, kiedy wracasz do domku? Udało Ci się kupić tę macę ? :-) Ivanka 🌼 Miłego dnia dla WSZYSTKICH :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki :-) Ja już po rozmowie, wrażenia pozytywne :-) Dostałam w sumie parę propozycji - pomoc starszym ludziom, opieka nad niepełnosprawnymi lub chorymi dziećmi, praca w "klubie żołnierza" i dbanie o dobre samopoczucie członków armii (wolałam nawet nie dociekać, na czym by to miało polegać... :-P ) i praca w schronisku dla poszkodowanych życiowo kobiet i dzieci. Wybrałam to ostatnie, bo jakoś mi się wydaje, że tam najlepiej się sprawdzę. Przy chorych maluchach chyba by mi serce pękło i żaden byłby ze mnie pożytek... W tym schronisku mieszka kilka - kilkanaście kobiet, w większości z dziećmi. Zazwyczaj są to osoby, które straciły mężów i nie mają z czego żyć, imigrantki albo ofiary przemocy w rodzinie. Na początek będę prowadzić lekcje angielskiego dla tych troche starszych dzieci, trzy razy w tygodniu. Mam nadzieję, że podołam. W przyszłym tygodniu, od niedzieli do czwartku mam jakieś szkolenie przygotowawcze a potem zaczynam :-) :-) :-) Rachelo - co do mierzenia temperatury - ja dla uproszczenia tego rytuału kupiłam sobie elektroniczny termometr, pomiar z dokładnością do dwóch miejsc po przecinku. Mam go już trzeci rok i dobrze się sprawdza. Mierzę co rano pod językiem, wynik jest po około minucie, nie musze go więc mamlać za długo :-) Tessa, kiedy wracasz do domku? Udało Ci się kupić tę macę ? :-) Ivanka 🌼 Miłego dnia dla WSZYSTKICH :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie moje drogie :) Miałam dziś ciężką noc nie wiem co się dzieje :( nie spałam wcale serce strasznie mi waliło i miałam gorączkę na dodatek strasznie mnie aż zgaga paliła w brzuchu czułam dosłownie żar tak mnie piekło wymiotowałam ..... Zawroty jak bym na karuzeli jechała szok nie niem czy to zatrucie czy coś nie mam pojecie ..........pocę się jak szczur nawet piersi mnie w nocy bolały czekam co się wykluje ......... POZDROWIONKA 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie moje drogie :) Miałam dziś ciężką noc nie wiem co się dzieje :( nie spałam wcale serce strasznie mi waliło i miałam gorączkę na dodatek strasznie mnie aż zgaga paliła w brzuchu czułam dosłownie żar tak mnie piekło wymiotowałam ..... Zawroty jak bym na karuzeli jechała szok nie niem czy to zatrucie czy coś nie mam pojecie ..........pocę się jak szczur nawet piersi mnie w nocy bolały czekam co się wykluje ......... POZDROWIONKA 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blue podziwiam, prawdziwa z Ciebie Samarytanka:) Teraz na pewno dni nie będą Ci się dłużyły, pisz proszę o tym wszystkim czego będziesz świadkiem , będziesz naszym korespondentem na bliskim wschodzie:) Bociany - kocham te ptaki, w wielką sobotę mieliśmy super widok z okna: przed naszym domem na niezagospodarowanej jeszcze działce trzy bociany dostojnym krokiem przechadzały się po łące, ach... aby ten widok był proroczy;) Oczywiście nasz kocór - próbowal na nie polować, a co tam! duże ptaki w końcu:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SM - wiosną różne wirusy atakują... Patrz - nasza Biest. Blue lady - to praca z powołania... Aż Ci zazdroszczę, że możesz robić coś tak ważnego i potrzebnego ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A właśnie - Biest - co u Ciebie? Nie odzywasz się Ivanka - luuubię bociany, jadąc samochodem w sobotę widziałam jednego na polu; jak widzę gapię się na takiego, żeby mnie dobrze zapamiętał i trafił gdzie trzeba :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, ze mnie żadna Samarytanka :-) Tak naprawdę uważam się za straszną egoistkę, bo pierwszym impulsem, który mnie pchnął do poszukania jakiegoś zajęcia był fakt, że zaczynałam świrować od siedzenia w domu ;-) A tak poważnie - cieszę się na tę pracę - niepracę. Mam nadzieję, że nie dam ciała i mnie nie wywalą po pierwszych dniach. SM - mam nadzieję, że już trochę wydobrzałaś? 🌼 Ivanko, toż ten bocian to jakiś zwiastun dobrej nowiny musi być! :-D Złap go i przenieś na swoje podwórko :-) No właśnie, Biest się nam gdzieś zawieruszyła... Hop hooop, gdzie jesteś???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak sobie teraz myślę, że najbliższe tygodnie będą dla nas emocjonujące - Rachelka, Tessa, Karmi (a pewnie nie tylko one :-) ) się ładnie postarały i może coś z tego będzie...? :-) Tak bym chciała, żeby się Wam udało i to już, teraz, rozpaczliwie potrzebuję dobrych wiadomości bo to by dodało mi otuchy na kolejny cykl, który u mnie chyba już dzisiaj się zacznie... :-( Czuję się jak bomba przed eksplozją, wczoraj wieczorem nawrzeszczałam na M, bo mnie dotknął JEDNYM PALCEM w brzuch, poryczałam się a za chwilę złapała mnie głupawka. Chłopina był zdezorientowany jak nie wiem... Juz drugi dzień tak to wisi nade mną i urwać się nie może :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEj! Blue - dzieki za wyjasnienie, ale tak jak piszesz troche to zagmatwane, wiec mam do Ciebie prosbe zebys mi to zinterpretowala: 11 dzien - 36.31 12 dzien - 36.22 13 dzien - 36.29 14 dzien - 36.41 15 dzien - 36.41 16 dzien czyli dzisiaj 36.47 i co? czy juz moge zaczac liczyc ? chyba nie... Fajnie, ze Ci z ta praca wyszlo, fajnie jest pomagac innym... Ja mam urlop do niedzieli, wiec pewnie w niedziele sie spakujemy i do domu. Odpoczywamy sobie, pogoda calkiem ladnie sie wyklarowala, dziecko caly dzien po dworze biega, jest o.k. :) Ivanka - dzieki za kciuki, ale tak jak pisalam do sukcesu to pewnie jeszcze daleko... a maz i owszem, nie wykrecal sie, ale wcale tez sie nie palil haha, wiec musialam go tak troche "namawiac" ale z dobrym skutkiem ;) Sm - wspolczuje, mam nadzieje, ze szybko Ci sie poprawi :) Pozdrowionka dla wszystkich 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tesso, a kiedy miałaś pozytywny test owu? Bardzo bym chciała coś doradzić w sprawie temperatury, ale jest mi o tyle cięzko, że nie znam Twoich cykli, nie wiem, czy nalezysz do typów "zimnych" czy "gorących" :-) U mnie na przykład standardowe 36,6 to już wyższa temperatura. Ocenę zazwyczaj przeprowadza się wstecznie, po obserwacji pełnego cyklu. Więc teraz wszystko sobie pilnie zapisuj (zresztą komputerek chyba przechowuje Ci te wszystkie dane) i potem obliczymy, ile dni trwa u Ciebie faza lutealna. Niewykluczone, że tempki 36,41 - 36,47 to juz u Ciebie normalny, poowulacyjny poziom. Zmiana temperatury z niższej na wyższą nie zawsze musi następować w formie ostrego skoku, czasem jest stopniowa. http://www.antyforum.pl/analiza-wykresu-wieloobjawowa-vt3561.htm Tutaj jest to nawet dobrze opisane. Aha, zazwyczaj jest tak, że moment wzrostu temperatury pokrywa się z występowaniem płodnego śluzu (śluz lubi być troszkę wcześniej) i pozytywnym testem owu. Dopuszczalne jest chyba +/- 3 dni rozbieżności. Mam nadzieję, że nie zagmatwałam tego jeszcze bardziej :-) :-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blue lady pisz koniecznie o tej swojej pracy:) ja bym się nie nadawała do tego ech... Ivanko niestety cicha nadzieje o spokoju po świętach prysła:):) co do pracownika, to cos tam jest, ale nadal szukamy... Co do Tośki- dla mnie rewelacja, gożej z M:( Ja, jestem w trakcie szukania taniego biletu do anglii na majowy weekend:):) jak się uda to znowu lecę:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alanjo, jak już zacznę robić coś konkretnego to na pewno będą relacje na bieżąco :-) Przykro mi, że tyle masz zamieszania z tymi pracownikami... A narzekają młodzi, że pracy znaleźć nie można, echhh... A Ty z Anglii pewnie znowu wrócisz z dwiema torbami bluzek i sukienek ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alanjo, no zazdroszczę... przyznaję tych czekających Cię zakupów :) Jeju jak Ci dobrzeee:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blue - jestem pod wrazeniem Twojej wiedzy na ten temat :) ja jestem zielona... Test owu byl pozytywny w 13 dniu, dodam jeszcze, ze te testy sa bardzo czule bo chyba 40-stki, a nie 25-tki jak to zwykle miewalam. Owu jakos wczesnie, ale moze to po tych sroczych ziolkach, albo wit. B6 - nie wiem. Alanjo - ja Ci tez zazdroszcze tej Anglii ;) nawet jesli teraz jestem na urlopie haha, do Anglii to co innego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tesso, ja się naczytałam o temperaturze gdy zauważyłam, że miałam tylko 9-dniową fazę lutealną i postanowiłam dowiedzieć się na ten temat jak najwięcej. Poza tym 4 miesiące w domu plus silne parcie na ciążę robią swoje ;-) Z tego co napisałaś wynika, że u Ciebie dopiero teraz będzie rosnąć temperatura. Jesli test był pozytywny 13 dc, do tego doliczmy te 24 - 36 godzin na owulację to daje nam już 15 dc. Do tego trzeba dodać ewentualny czas na powstanie ciałka żółtego i rozpoczęcie produkcji progesteronu. Myslę, że jutro, pojutrze tempka u Ciebie jeszcze skoczy :-) :-) :-) I oby trwała jak najdłużej! A wit B6 jak najbardziej może mieć wpływ na regulację cyklu, tylko podobno to nie następuje tak hop siup, trzeba łykać tak ze 2-3 miesiące. Pewnie srocze ziółka robią swoje :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki Blue 🌻, bede obserwowac i w razie czego jeszcze sie Ciebie podpytam :) faktycznie, z komputerkiem to duzo prostsze, nie musze zapisywac - samo zostaje w pamieci i jeszcze ma budzik, wiec mnie co dzien delikatnie budzi o tej samej porze... no i chyba jednak sie sprawdza skoro z testem owu wyszlo prawie rowno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tesso - zawsze do usług, jeśli tylko będę umiała w czymś pomóc :-D A mogę Ci zadać nieeleganckie pytanie??? No to zadam ;-) Ile - tak z grubsza - kosztuje taki średniej klasy komputerek do obserwacji cyklu? Oglądałam różne ale jest spory rozrzut cenowy a i do tanich te rzeczy chyba nie należą :-( I co on robi, taki komputerek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niestety dziewczyny nie poprawia się dopiero mnie rozkłada to chyba grypa bo strasznie mnie rwą nogi a mi się zawsze tak rozpoczyna grypa i czuje się jakby mnie ktoś skopał gorączka a potem idzie na wszystkie mięśnie itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juz Ci pisze.. Moj nazywa sie Cyclotest, kupilam go na ebay-u a normalna cena to ok. 150 euro czyli ok 600 zl chyba... wiem, ze sa jeszcze inne np. Bioself albo Ladycomp, ktory jest okropnie drogi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zasada jest bardzo prosta, mierzysz tym codziennie rano tempke az do 2-3 dni po owu a potem juz masz spokoj. Na podstawie Twoich zmierzonych juz cykli kompuretek potrafi okreslic dokladny czas owulacji (pojawiaja sie na displeju dwa bobaski :) ) te dni sa najbardziej "gorace"... Ogolnie komputerki te sa przeznaczone do naturalnej antykoncepcji, ale istnieje inna wersja stworzona z mysla o poczeciu, wlasnie ta ja kupilam, dokladnie nazywa sie Cyclotest Baby - jak wpiszesz w google, to na pewno znajdziesz info. Sm - trzymaj sie, kuruj sie i wracaj szybko do zdrowia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Tesso 🌼 Poczytałam o tym Cycloteście i rzeczywiście fajna rzecz. Na pewno bardzo wszystko ułatwia. Ja kiedyś chyba ten LadyComp oglądałam i wtedy faktycznie szczena mi opadła na widok ceny. Ale 150 euro to jeszcze do przyjęcia zważywszy, że cel jest szczytny :-) :-) :-) Dziewczynki, ja na dzisiaj powoli kończę, idę naleśniki smażyć, bo wkrótce M wraca. Miłego popołudnia i wieczoru dla wszystkich bez wyjątku dziewczyn z topiku 🌼 :-) P.S. U mnie zamiast @ nadal jakieś takie byle co niewyraźne... :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczynki kochane. A gdzie się Moncheri zaprzepaściła po świętach? heloo...... Blulady super praca, wybrałaś chyba najlepszą opcję, ja też bym ją wybrała, a z moimi bólami brzucha to dziewczyny już wiedzą, że ja kilka dni po owulce mam już to małpowe ćmienie brzucha, potem boli mocniej aż przychodzi@, niestety nie łudzę się bo to standardowy objaw @, nie mówiąc o pryszczach na gębie i innych bajerach. Sm to na pewno choróbsko Cię rozkłada, ja też podziębiona delikatnie i od razu w głowie mi się kręci.Zdrówka życzę. Pozdrawiam resztę koleżanek. I zmykam do łóżeczka. pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! > Facet z kobietą baraszkują w łóżku. Nagle rozlega się pukanie do drzwi. - To mój mąż! - krzyczy kobieta. Mężczyzna w panice wskakuje pod łóżko. Po chwili wychodzi stamtąd i mówi: - Wiesz... chyba oboje mamy zszargane nerwy. Przecież to ja jestem twoim mężem. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry wszystkim :-) Rachelko, dobre to, ha ha ha, samo życie! :-) :-) :-) Pewnie u nas niedługo do tego dojdzie ;-) Dziewczynki, jak się macie? U mnie 1 dc :-( Muszę uaktualnić stopkę :-O Marzenia o małej Tosi, tudzież małym Jaśku, po raz kolejny muszę odłożyć na bliżej nieokreślone "kiedyś"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz się zastanowiłam, co ja właściwie napisałam i co miałam na myśli... :-) Wyszło chyba na to, że przewiduję konieczność chowania własnego męża pod łóżko, he he. Zaczynam już bez sensu gadać, to dowód na zszargane nerwy :-) W dodatku chce mi się płakać i wiecie co, zaraz pójde się napić wina, tylko zjem cos, żeby nie na pusty żołądek. I mam wszystko gdzieś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×