Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Antyspam 36

Nie kocham żony, pokochałem inną

Polecane posty

Gość hvjfhghu
dziecko zawsze w takim układzie jest na przegranej pozycji, zawsze traci. Na każdej wojnie są ofiary i każdy średnio inteligenty to wie. A szukanie usprawiedliwienia dla takiego postępowania świadczy tylko o poziomie tego co uprawia taką demagogie. "Cywilizowane rozstanie" hahaha ludzie ale wy macie sieczkę we łbie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no własnie typowo polska
jedno jestem facetem rozstalismy sie jak ludzie, nie robiac dzieciom wody z mózgu, tylko wytłumaczylismy co sie wydarzyło mam za to ogromny szacunek do mojej byłej żony teraz i ja i ona jestesmy w innych zwiazkach , mamy bardzo dobry kontakt z dziecmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i tak to
pani hvjfhghu ma inne doswiadczenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no własnie typowo polska
hvjfhghu ... jeżeli w twoim pojeciu rozstanie ludzi to wojna , to mozesz miec takie zdanie tylko czy to bedzie wojna czy nie, zalezy od nas samych u nas wojny nie było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hvjfhghu
tia... "ożeniłem się, bo po 5 latach bycia razem wypadało.." to pierwsze slowa autora tego topiku. W sumie nie ma co komentować gdyż poziom ten pan sobie sam ustawił. Gość, który na forum obcym ludziom wybebasza swoje egzystencjalne problemy. Się facet obudził ze snu nocy letniej.. "no własnie typowo polska" należało by zadać pytanie twojej byłej zonie czy myśli podobnie na ten temat. Wiesz.. gwoli ścisłości wszyscy rozstający rozstają się jak ludzie, nawet ci, którzy robią drugiemu wodę z mózgu, a może właśnie tacy są bardziej ludzcy... od tych co tylko pier d o lą farmazony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i tak to
problem autora to problem wielu, samo życie a życie mamy jedno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no własnie typowo polska
ja nie pierdole farazonów tylko pisze jak było u mnie jeśli masz inne doświadczenia to przykro z twoich postów przebija pretensja i poczucie krzywdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i tak to
pragnę zauważyć że p. hvjfhghu też jak to nazwała"wybebesza" swje problemy na forum ale po to jest forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze gdybys ty kobieto
wybebeszyła swoje problemy to byłoby ci lżej, bo faktycznie zfrustrowana jesteś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość typowy kryzys wieku sredniego
Facet sie obudzil, zrobil bilans i doszedl do wniosku, ze zycie mu przecieka miedzy palcami a on niczego nie dokonal. Wpadl w depresje i szuka lekarstwa. Dom wybudowac? Eeee za duzo zachodu. Prace zmienic na bardziej satysfakcjonujaca? Eeee nie chce mi sie szukac. O! A moze zone wymienic na lepszy model? O tak tu nie trzeba sie napracowac. A taka mlodsza odmlodzi mnie i da motywacje do dzialania. Zaczne wszystko jeszcze raz od nowa. Jeszcze zdaze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze gdybys ty kobieto
to do hvjfhghu było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie każdy ma
z kim podzielić sie swoimi problemami forum świetnie sie do teo nadaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość typowy kryzys wieku sredniego
A tak naprawde, jesli czlowiek chce zmienic swoje zycie, powinien zaczac od zmiany... samego siebie. Nie otoczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żeby żone wymienic na nowy
model to dopiero trzeba sie napracowac i wiele przetrzymac :) budowa domu przy tym to pikuś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jeśli ..on
to wszystko ma dom prace cos pisał że dobrze im sie powodzi i okazało sie to mu szczęścia nie daje........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hvjfhghu
do szkoły zapraszam jeśli nie umie się wyłapać subtelnej różnicy między oceną a wybebeszaniem swojego jestestwa. Osobiście uważam, że człowiek myślący nie uświadczy takich dylematów moralnych o jakich rozważa autor, z tym że odsetek myślących w społeczeństwie jest naprawdę niewielki. Ale taka prawda, że każdy z nas jest na innym etapie świadomości, niektórym nigdy bielmo z oka nie spadnie. Ja uważam tak, wy macie prawo do obrony własnych poglądów, do obrony! niemniej najbardziej razi mnie hipokryzja co poniektórych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość typowy kryzys wieku sredniego
jestem przekonana, ze cale obecne zycie nie daje musatysfakcji przyszlo zauroczenie, poruszylo jego zmyslami a on sie tego uczepil jak zyciodajnej kroplowki cos sie dzieje w jego zyciu!!! :-) ale fajnie!!! ja żyje!!! :-) tyle ze, mgła zauroczenia ktoregos dnia opadnie i on zobaczy, ze nadal niczego nie dokonal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak nie opadnie i wreszcie
czegos dokona ?? bedziesz zawiedzina ?? to polskie czarnowidztwo jest przerażajace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha ii ach
"Osobiście uważam, że człowiek myślący nie uświadczy takich dylematów moralnych o jakich rozważa autor" widzisz, własnie człwoiek myślący takich dylematów doswiadczyc może, w przeciwieństwie do tych, którzy nie myśla. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja krótko
Są dwa rodzaje facetów- tacy co zostawiają rodziny i tacy co nie zostawiają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koostekk
Jest tu wiele kobiet, które twierdzi że, tatuś po rozwodzie zawsze będzie tatusiem. Wystarczy jednak poszukać tematu druga żona i zobaczyć jak to w życiu wygląda. Jak dziewczyny przerosła rola "macochy" i jak zmienia się punkt widzenia kiedy facet jedzie do dziecka, przyprowadza do domu, płaci alimenty. Wtedy te dobre kobiety (oczywiście nie wszystkie ) walczą jak lwice o czas i pieniądze faceta , bo im jak zwykle "szczęście " należy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trolina z gor
Jestem DDD,czyli dorosle dziecko z rodziny dyfunkcyjnej.Moi rodzice,zyli ze soba,obok siebie.Chlodem w domu wialo,chociaz niby mnie nie krzywdzili.Gdy mialam lat dziesiec,rodzina byla w rozpadzie.Moi rodzice zyli razem,ale tak bardzo osobno ze nie bylo zadnej wiezi miedzy nimi.Niby w domu nie bylo awantur,niby wszystko gralo,jezedzilismy na wycieczki,byly swieta.............lecz to wszystko bez wiezi uczuciowej pomiedzy moimi rodzicami bylo sztuczne,bez emocji,zyli ze soba dla dzieci....Wolalabym zeby sie rozwiedli i byli szczesliwi,niz patrzec na sflustrowanych rodzicow.Gdy mialam 14 lat,pozostawiona bylam praktycznie sama sobie,bo rodzice uznali ze przed tak duzym dzieckiem nie trzeba juz udawac no i zajeli sie swoimi sprawami,kazdy osobno.Rodzina praktycznie sie rozpadla,my tylko razem mieszkalismy. Naprawde wolalabym zeby rodzice sie rozwiedli,niz odczowac ten chlod emocjonalny w domu.Mialam wiele problemow sama ze soba,juz w doroslym zyciu.Musial mi pomoc psycholog,zebym mogla zyc normalnie. Pierwsze moje malzenstwo bylo podobne.Zylam z bylym mezem obok siebie,nei zylismy razem.Spotkalam kogos kto ma podobnie.Nie zastanawialismy sie dlugo.Najpierw byly rozwody,potem zaczelismy sie lepiej poznawac.Mieszkamy ze soba od paru lat.Jest nam dobrze razem.Kochamy sie bardzo.Wszyscy dookola lacznie z naszymi dziecmi,zakaceptowali ten stan zeczy i nie sa z tego powodu nieszczesliwi.Dzieci mamy juz starsze na tyle ze zrozumialy ze zycie bez uczucia to nie zycie. Jezeli jestes pewny autorze ze nie ma uczucia miedzy toba a zona.Rozwiedz sie,nie ma na co czekac.Daj sobie i zonie szanse na normalne zycie.Najpierw jednak porozmawiaj z zona,czy ona czuje podobnie.Bo moze jest jeszcze szanasa ze z zona,nie jest beznadziejnie i moze dzremia w was gleboko ukryte uczucia do siebie wzajemnie,ktore da sie wyciagnac na wierzch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorze ..................
nie piszesz n/t zony. czy ona wie ze kek nie kochasz czy przez te wszystkie lata ja oszukiwales ? czy ona ma poukladane zycie czy jest szczesliwa z Toba .Jesli tak to czy Ty chcesz jej to wszystko zburzyc w jednej chwili ,chyba powinienes ja na to jakos przygotowac.dac jej do zrozumienia ze zbliza sie koniec waszego zwiazku a nie tak bez ostrzezenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Challanger
Ty to sie dobrze zastanow, zanim cos zrobisz z tego co piszesz wynika ze sa dwie rzeczy. Jestes zauroczony,zafascynowany znajoma z pracy, jaka masz pewnosc kim dla niej jestes?? albo bedziesz? nawet jezeli ona Cie kokietuje albo nawet flirtuje z Toba?? nie masz zadnej pewnosci ,bo nie mozesz jej miec zwyczajnie po prostu nie wiesz czy ona zechce bydz z Toba nawet przez chwile. To ze jest miła i usmiecha sie o niczym nie swiadczy. Jestes duzo starszy od niej ,wiec moze bydz bardzo roznie,zarowno z jej jak i z Twojej strony. Druga sprawa masz zone i dziecko ,wydaje sie ze jednak zonie zalezy na Tobie i na waszym zwiazku,nie powinnes tak łatwo przekreslac , najpierw upewnij sie co do zony , moze bydz jeszcze tak ze mozna wszystko odbudowac,mowisz ze zona tez głosi ze ma dosc, moze dlatego ze widzi zero Twojej inicjatywy,zaangazowania w wasze relacje. Jest dziecko ,chyba pojecia nie masz jak myslisz ze uda ci sie bezkolizyjnie rozwiesc sie z zona bez szkody dla dziecka,odciska to duze pietno na psychice dzieciecej , moze bydz powodem nawet traumy. Czy wiesz,dlaczego pisze własnie tak??? ano dlatego ze ja sam byłem w takiej sytuacji jak Ty,autorze miałem zone dzieci,i tez sie zafascynowałem kims takim . I wiesz co z tego wyszło?? wielkie nic, tez mi sie wydawało ze nie kocham zony ,ze sie dusze ze ona jest mna zainteresowana ,wszystko potoczyło sie inaczej. Straciłem swoja rodzine dzieci a ta ktora miała bydz moim spełnieniem zwyczjnie wykpiła sie na mnie,jestem sam. Pmietaj dobrze sie zastanow, przemysl zanim cos zrobisz bo łatwo starcic a powrotu nie ma juz ,Twoje zycie moze zamiecic sie w piekło. Moj syn po rowodzie zachorował na dziecieca postac astmy, wydawało by sie ze nie ma to nic wspolnego z psychika a jednak ma teraz musi brac leki dopoki nie przejdzie to chorobsko. Pomysl tez co Ty np bys zrobił gdyby to zona Ci oznajmiła, ze kogos ma i odchodzi,łatwo sie znalezc po drugiej stronie mocy. Pamietaj nie podejmuj decyzji pod wpływem fascynacji czy chwilowego stanu otepienia,bo mozna stracic wszystko i nic nie zyskac. Powodzenia na zycie ,zobacz w zonie kobiete i miłosc ktora moze ci dac a wszystko sie ułozy Daj wWam jeszce czas , odkryjcie sie na nowo, czego Wam zycze moze sie uda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Challanger
popieram 100% wszystko co napisałeś. Byłem w podobnej sytuacji straciłem wszystko, tez mi się wydawało ze nie kocham żony.A teraz strasznie zanią tęsknię.Dopiero jak ją straciłem przekonałem się ze to była kobieta mojego życia. Ale zasłużyłem sobie na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z pustego chłopie
to i Salomon nie naleje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz nie musicie kobitki
pisac jako faceci autor i tak zrobi co uzna za stosowne :) do tego pana, który opisał swoja historie tak obszernie jestes rozzaloony bo tobie zycie po rozwodzie nie wyszło, panna pusciła cie kantem ale pomysl jak inny byłby to wpis gdyby wszystko ułozyło ci sie dobrze i znalazbys miłośc i zadowolenie w nowym zwiazku to, że tobie nie wyszło nie znaczy, że innym też musi nie wyjsc, każdy przypadek jest inny gdyby wszystko co nowe kończyło sie zle,to do tej pory mieszkalibysmy w jaskiniach i polowali na mamuty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozwiedź się z zoną i nie rań jej.... Jeśli jej nie Kochasz, Wasz związek nie ma sensu. Będzie on istniał w końcu na licznych kłótniach i zdradach ( o ile już tak nie jest) Raz się żyje, a każdy człowiek ma prawo do szczęścia. Z życia powinieneś być zadowolony, a to małżeństwo po prostu było Twoim błędem. Porozmawiaj z żoną o waszych relacjach i o swoich rozmyśleniach. Rozwód rodziców dla dziecka nie będzie trudny jeśli będziesz ich często odwiedzał i go nie zaniedbywał :) Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolina;;;;;;;;;
Gadacie głupstwa. Ztego co tutaj piszecie wynika, że tylko pierwsze małżeństwo ma gwarancje na przetrwanie, a przeciez to bzdura. Ja znam wiele małżeństw gdzie dla niej , badz dla niego jest to drugi raz i są całkiem udane.Pewnie , ze kazdy by chciał, zeby ten pierwszy związek był trafiony i przetrwał, ale czasami zwyczajnie to sie nie udaje, wiec po co ludzie sie maja meczyc razem i wmawiac sobie, ze bedzie dobrze jak jest gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oddaj zonie
...slubuje Ci milosc, wiernosc i uczciwosc malzenska... wiesz co? masz racje, skoncz z ta hipokryzja tylko oddaj zonie te 12 lat zludzen, ktorymi ja karmiles

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×