Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Otyła Karolina 30 lat

RESTRYKCYJNA DIETA + ĆWICZENIA / 35KG DO ZRZUCENIA

Polecane posty

hej! no ja się w końcu wyspałam :) wczorajszy dzień jak najbardziej udany! dzisiaj z ciekawości weszłam na wagę zobaczyć czy tak spędzony dzień da chociaż minimalne efekty i ujrzałam 0,8 kg na wadze mniej :D no cóż czas jakoś przyzwoicie zacząć dzień :) miłej niedzieli wam życzę! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość courtney-ka
podczytuje was od jakiegos czasu i postanowilam ze dolacze. Po ogromnej hustawce hormonalnej jaka zafundowal mi lekarz przybylo mi kilkanascie kilogramow Prob odchudzania mialam juz mnostwo ale nie daje rady na tych "gotowych" dietach bo wczesniej czy pozniej rzucam sie na to czego nie wolno mi bylo jesc wczesniej Wzielam sie za siebie 20 pazdziernika-weszlam na wage i sie przerazilam.Tego dnia postanowilam cos ze soba zrobic Nie mam zadnej diety...jem tylko gdy juz naprawde jestem bardzo glodna-zjadam maly posilek-najczesciej chude miesko i warzywa.Chleb tylko pelnoziarnisty i tylko rano,potem juz tylko posilki bez weglowodanow i to tylko gdy naprawde musze.Oszukuje zoladek herbatami-zielona i czarna ze slodzikiem. Przez te 17 dni schudlam z 74,6 kg do 70 kg (dzisiejsze wazenie) Ladnie spada i to daje mi ogromna motywacje Mam 174cm wzrostu a wymarzona waga przy ktorej wygladam naprawde dobrze to 63kg-mam budowe typowej fitneski-zawsze uprawialam sport choc teraz nic nie cwicze ze wzgledu na problemy z kregoslupem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam karolinka witam kobiety wpadłam pogratulować spadku wagi byłaś sie pochwalić.:-)także bardzo wielkie gratki. Karola a spróbuj ważyć sie co tydzień np dziś i w następna niedzielę będziesz miała większą satysfakcję i większą mobilizację i nie będziesz mogła sie doczekać ważenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
courtney-ka witaj wśród odchudzających się :D trzymam kciuki :) zaglądaj do nas często i pisz jak ci idzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na diecie...
witajcie jeśli mogę to dołączę się do Was. Co prawda nie muszę dużo schudnąć, ale podczytuję Was od jakiegoś czasu i fajna atmosfera panuje więc postanowiłam się przyłączyć :) ważę dziś się ważyłam 62 kg, mój cel to 56 - 57 kg (ostatnio ważyłam 57 kg na studniówce czyli 9 lat temu ). Teraz zaczynałam od wagi ok 67 kg. Moja dieta polega głównie na MŻ i liczeniu kcl, w miarę możliwości ćwiczę na steperze, trochę spaceruje po pracy. Wyeliminowałam biały chleb, słodycze, ser żółty, smażone mięso itp.. ale jak mnie bardzo najdzie ochota to zjem ale troszkę. dziś zjadłam póki co śniadanie: * 1 kromka chleba żytniego z serkiem twarogowym president z rzodkiewką, * pół pomidora * 1 małą mandarynkę * kawa bez cukru, i 3 szkl. herbaty pu erh ( ale pije bo lubię nawet jak się nie odchudzam) poćwiczyłam na steperze 35 min = 203 kcl, i dodatkowo od 3 dni jem tabletki asystor slim jedną rano, drugą wieczorem Miłej niedzieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, witam nowe odchudzające sie z nami. Ostatnio stwierdziłam, że kurcze jednak nie mam czasu na gotowanie obiadów dla siebie osobno. Kupiłam patelnie grilową i teraz zajmuje mi to kilka minut. Wczesniej specjalnie odpalałam piekarnik, ale to bez sensu - dla połowy piersi kurczaka. Wczoraj ukradłam córce biszkopta i czuje sie jak... dupa wołowa. No ale Nie rezygnuje. Mam pytanie" co sądzicie o pieczywie chrupkim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja przez wczorajsza impreze sprawilam sobie takie odchudzanie ze dzisiaj ledwo zyje... co zjadlam a raczej wypilam (herbate) wszystko wylecialo... teraz zyje na malej porcji rosolu i bananie.... no coz...madry polak po szkodzie:))) ale nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo...brzuch plaski jak decha:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Werka gratki :) widzisz w tym ważeniu to jakaś magia, nie ma szans bym wytryzmała tydzień, o nie, o nie, nawet gdyby spadek wagi taki tygodniowy był spory, to ja lubię ważyć się każdego dnia o poranku, to kusi, dwa masz większą kontrolę , choć z tą wagą jest różnie i czasem mimo diety i ćwiczeń nie spada, ale dla mnie każdy mniejszy ubytek czy zastój będzie sygnałem do zwiększenia aktywności i narzucenia większego reżimu choć miałam taki okres w przeszłości na lekach, że w ciągu doby, ale fakt faktem jadłam bardzo dużo, waga potrafiła wskazać 2-2,5 kg więcej między jednym porannym a drugim ważeniem, mimo wszystko zawsze wolałam wiedzieć, choć nie chcę sobie już nawet przypominać, jak wyglądał mój dzień, po takim ważeniu, ryczenie po kątach i zajadanie niepowodzeń, mam nadzieję, że to przeszłość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam lonely_lady :) gratki blueberry :) szacuneczek courtney-ka :) widzę, że już trochę działasz na polu odchudznia na diecie... :) wagę masz nie złą :) ale dobrze mieć jakiś cel Kujonka ;(;(;( przegiełaś z tym biszkoptem na maxa :) to aż 60 kalorii , o ile dobrze pamiętam, jak kiedyś sprawdzałam, w ramach pokuty murzyn z you tube zaprasza Cię dzisiaj do tanga :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do mnie, to przestrzegam wszystkie Kobietki, warto się pilnować, narzucać sobie cele, realizować je, dbać o siebie, nie życzę nikomu doprowadzenia się do takiej wagi, jaką mam obecnie, to jest po prostu straszne, nie wiem jak czują się w swojej skórze kobietki jeszcze bardziej otyłe, raczej nie wierzę, że jest im ze sobą dobrze, samopoczucie trzy cyfrówki jest okropne, samoocena bardzo niska, i wbrew pozorom nie tak trudno doprowadzić się do takiego stanu, jeżeli ma się genetyczne predyspozycje do tycia, a dwa dojdą problemy, schorzenia i człowiek traci całkowitą kontrolę nad swoim życiem i ciałem jest mi smuto, bo mam świadomość, że zaczynałam się odchudzać z wagą i 70 i 80 kg i zawsze mi się wydawało, że za dużo ważę, ale nigdy nie przypuszczałam, że doprowadzę się do wagi 105kg, pilnujcie się, przede mną naprawdę ciężka droga i pewnie jeszcze wiele takich smutnych dni jak dzisiejszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola już przetańczyłam dziś z murzyńskim murzynem ponad 30 minut. W ramach pokuty oczywiście. Ja Wam powiem, że spadek wagi mnie nie rusza. Ale gdy wciskam się w kolejne za małe ubrania jestem zmotywowana bardziej niż kiedykolwiek. 87 no ale impreza chyba udana :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na diecie...
Karolinko - moja imienniczko :) nie smuć się już. Ważne, że się zmotywowałaś, doskonale Cię rozumiem z tym co piszesz jakbym czytała siebie. Ja swoją najwyższą wagę jaką pamiętam to 75 kg.. moja poczucie wartości było zerowe :( Też mam tendencje do tycie moja mam dużo waży podejrzewam ze ze 115 kg :/ zjadłam przed chwilką jogurt naturalny 108 kcl, troszkę płatków hmm jakieś 150 - 200 kcl, 2 sucharki 80 kcl i troszkę serka twarogowego 50 kcl. do tego poćwiczyłam znów na steperze 30 min = 164 kcl, czyli dziś w sumie ćwiczyłam 1 h i 5 min na steperze dziś już nic nie jem - wypiję tylko herbate pu erh, kąpiel i spac jutro mam wolne w pracy ale z samego rana jadę do lekarza miłego wieczoru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień zaliczony :) od jutra chciałabym zmobilizować się do regularnych ćwiczonek, zwłaszcza, że Kujonka zapodała fajne linki Kujonka taki chlebek o którym piszesz, dobra alternatywa, jak jesteś w stanie nim się najeść do jutra :) miłego wieczorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na diecie...
witajcie :) ja już po śniadaniu: * kromka chleba żytniego * serek wiejski zaraz jadę do lekarza :( później na jakieś zakupy, muszą zrobić zapas serków wiejskich jogurtów naturalnych i kefiru. Nie nie jem wogóle jogurt smakowych. też jem chleb z reguły ciemny, wase albo sucharki, ale to maks 1 - 2 kromki i tylko rano później może poćwiczę na steperze a na obiad planuję omlet z jabłkiem też ważę się codziennie, dziś 61,9 kg :) miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) dziś już szału nie ma , waga stanęła w miejscu, ale nie poddaje się ;) znowu jakieś pustki i cisza;( Kobietki chyba nie straciłyście animuszu :) na diecie -- :) witaj, bardzo dietetyczne śniadanko, ładna waga i trzymaj formę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć wszystkim, stałym i "nowodołączonym":) Kujonka - no niezla impreza ale hmm wole raczej swoj stan dzisiaj jak wczoraj:))) wiec zaczynam zycie na nowo:))) hehe.. Karola - Ty sie nie doluj ze wczesniej mialas 80 kg... sledzac Twoja stopke szybciutko dojdziesz znow do tego 80:) wiec spokojna glowa, nakwazniejsze ze Ci zalezy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój plan: śniadanie: dwie małe kromeczki z ramą i serkiem ementaler obiad: dwa zapiekane jabłka kolacja: porcja orzechów włoskich dziś leciutko :), ale jakoś nie jestem nawet głodna trzymajcie się Kujonka wrzuć jakieś fajne rytmy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
87 tak czy siak zazdroszczę szampańskiej zabawy, ja nie pamietam już kiedy byłam na imprezie. Karola mówisz masz http://youtu.be/auB7tfLm8r0 troche lajtowe, ale też męczy :-) Mój mąż mówi, że gej, ale mi się podoba :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kujonka - te filmiki mnie zabiły :D hehe jakie ruchy :D lollll :))) oj impreza impreza... ale nigdy wiecej tyle wina:P wlasciwie bylo spokojnie ale tak to jest sie spotkac z przyjaciolka i w koncu miec okazje oblac jej licencjat i moja mgr :) zreszta ja mam juz nature taka:) tzn nie tyle do "imprez" co do podrozowania :))) w planach warszawa :) no i na cale szczescie moj narzeczony mi ufa wiec nie musze sie prosic o "pozwolenie" ;) uwazam ze czlowiek zasluguje na wolnosc nawet bedac w zwiazku, tzn. zasluguje na to aby robic to co lubi jezeli oczywiscie korzysta z "wolnosci" odpowiednio i mozna mu ufac:))) no to ja zaczynam sniadanie: serek truskawkowy z Biedrony i kawa o poranku:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahaha 87 w sumie to nie wiadomo czy się śmiać czy płakać :-D Na obiad planuje barszcz ukraiński. Tylko trzeba wyjść po zakupy, jak ja nie lubie ubierać córki, zawsze jest awantura wtedy :-) To nawet lepsze niż ćwiczenia z murzyńskim murzynem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heheh :D wiem ze smieszne :) chodzilo mi o to zeby Was rozweselic:))) ogolnie na swiecie jest za wiele "smutnych"osób wiec to byl akcent rozweselajacy :) Dzieci - ja jeszcze nie mam, ale nie narzekaj, na pewno jest cudowna :))) nie dziwie sie małej - nikt nie lubi zakladania kurtek:p a pewnie glownie o to mała płacze;) pogoda (przynajmniej u mnie) sprzyja:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapuszczona
Witam, Przylaczam sie do Was, bo nieco mi przybyło ostatnio i po wczorajszym ważeniu od dziś biorę się za siebie. Moja waga to 56 kg (160 cm wzrostu). Jeszcze przed wakacjami wazyłam 51-52 i przy takiej wadze wyglądam i czuję sie najlepiej. U mnie jest o tyle problem ze poniżej 55 moj organizm bardzo broni sie przed utratą kilogramów dlatego wiem że bedzie to nie lada meczarnia. Cel waga wymarzona czyli 51 kg do konca roku. Od dwóch lat cwiczę na siłowni. Głownie biegam + ćwiczenia na brzuch oraz pływanie wiec ruszam sie regularnie (zwykle 4 razy w tygodniu). Od dziś jestem na diecie South Beach (I faza - dwa tygodnie) bo kiedyś schudłam na niej bardzo dużo, nie ogranicza mnie i jest bardzo skuteczna. Dziś: 8.00 śniadanie 5 klopsów rybnych w occie 11.00 drugie sniadanie 5 klopsów rybnych w occie. Nie dostarczając weęgli nie czuję się w ogóle głodu ale muszę wepchnąc w siebie 6 posiłków inaczej spowolnie metabolizm i dupa z wszystkiego bedzie... Problem bedzie tylko z siłownią bo jestem mega przeziębiona, leje mi sie z nosa, łeb mi pęka itd itp...a jesli bede słaba nie przebiegnę swoich zamierzonych 8 km wiec nie mam tam po co iść :( Moze jutro bedzie lepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapuszczona
A jeszcze płyny: kawa bez cukru z odrobiną mleka x2 herbata zielona litr wody niegazowanej (jak dotąd)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapuszczona - kurde czemu "zapuszczona" wazysz tyle co mucha i jeszcze sie dołujesz z tego powodu??? ojjjj.... 4-5 kilo ktore chcesz zrzucic to raczej nie bedzie problem :) najwazniejsze pozytywne myslenie - no i powrotuuu do zdrowia!!! polecam czosnek z mlekiem, cytryna i miodem - najlepszy sposob na pozbycie sie tego co sie przypląta jesienia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×