Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lalamalowana

Nie zasługuję na nic lepszego?

Polecane posty

Gość lalamalowana

Piszę tutaj bo nie mam z kim porozmawiać a mam już dosyć takiego życia.Mam 21 lat z chłopakiem jestem od 3 lat i mamy 8miesieczne dziecko,wszystko byłoby ok gdyby nie teście. Myślą,ze jak mają pieniądze to są najlepsi zawsze mają rację i mogą wszystko,a przede wszystkim ma być tak jak oni chcą w każdej sprawie. Dopóki nie zaszłam w ciążę to było normalnie,po prostu byłam dziewczyną ich syna.Ja pochodzę z dużo biedniejszej rodziny niż mój chłopak. Ale jak okazało się,że jestem w ciąży to zaczęły się najgorsze dni mojego zycia i trwają do teraz:( nie spodobało im się to,ale ok mojej mamie też się to nie podobało,ze tak szybko zaszłam w ciażę. Koszmar zaczął się w ok 6miesiącu ciąży gdy już wiedziałam,ze u nich zamieszkam no i zaczęło się... oczywiście wszystkie zakupy odnośnie dziecka z teściową i :"Ty głupia jesteś gdzie ty tam łazisz,jezu w co ona będzie to dziecko ubierała jak tu nie ma koszulek" chociaż mieliśmy kupione koszulki i 10 osób uważało,ze to koszulki ale ona twierdziła,że nie i że ja mam sie nie odzywać bo ja nie mam na ten temat pojęcia,dzieci nie wychowywałam to mam się ich słuchać i przywiozła od swojej mamusi koszulki 300km od nas chyba z 40 sztuk takie jak nasze tylko,że bez rysunków nawet na rozm.80 i problem ze ich n ie zakładałam a ja po prostu wolę body. Zapas ciuchów zrobili zanim Mała się urodziła i gdy było na dworze 30 stopni to ona miała dosłownie 20 par śpioszków 20 kaftaników 15półśpioszków i 12 spodni ija oczywiści robiłam wg nich im na złość i jej tego nie zakładałam,a zanim się ochłodziło to wyrosła...mogłabym wymieniać miliony takich przykładów. Od urodzenia musiałam ją nosić na ręce bo ja nic nie robię to mam ją nosić i pomimo tego,że jak miałóa 5 mies to ważyła 10 kg to musiałam i do tej pory ją noszę. Darła się na mnie,że nie budzę dziecka do karmienia co 2 godz tylko śpi po 3 godz na dworzę,że nie kąpię jej o 21 tylko przed 20,że ma na sobie coś co dostała od kogoś innego i wygląda jak księzniczka to i tak ona dla niej to jest tylko śliczna w starych śpioszkach od niej,dlaczego ona ma nam bawić dziecko jak my chcemy jechać na zakupy,jak ja mogę wyjść z małą na spacer nie pomalowana i dlaczego nie chodzę w butach na korku(mieszkamy na wiosce ale pod miastem) i miliony rzeczy które zawsze robiłam żle i ciągle żle robię. Jak tylko mała zaczynała płakać jak była malutka to od razu mi ją zabierała,nie mam teraz z nią takiej więzi jaką bym chciała mieć. Nikt się przez cały dzień do mnie nie odzywał,chłopaka siostra od początku mnie nie lubi,nawet było tak,że moich ciuchów nie wrzucała do pralki,sama musiałam sobie prać,nieraz cały dzie nic nie jadłam do póki nie wrócił mój chłopak z pracy bo nie miał kto wziąć małej. nigdy nie miałam nic do powiefdzenia. Dziecko nawet pół roczku nie miało i już w chodziku jeździło chociaż ja się nir zgodziłam to jak powiedziałam,ze nie to na drugi dzień już chodzik kupili. Teraz trochę lepiej jest ale ja już nie daję rady...ciągle że mała może wszystko,bawi się papierosami bo może, teksty tego typu:pizgnij matce jabłkiem w głowę top standard. I od urodzenia ciągle,że ją nauczą kopać drapać gryźć bo ona bedzie mogła wszystko. Ciągle jej dają coś slodkiego,minie 15 minut od posiłku i już coś je. Teściowa wraca z pracy i od razu..biła Cię matka.no powiedz płakała. Wychodzi gdzieś to od razu,że mamy się nią zajmować jak ja bym nie wiedziała,że mam się swoim dzieckiem zająć. Taka kochana rodzinka a nikt nawet na spacer z nią nie wyjdzie i ciągle,że ja to nawet nie wiem,że mam dziecko bo ona taka grzeczna jest,nie wiem co to znaczy, a przecież calutki dzień się nią zajmuję i kocham ją z całego serca. Naprawdę mam juz ich dosyć:( co mogę zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oko mnie boli
Skróć to do trzech, góra czterech zdań. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalamalowana
Po prostu na każdym stopniu jestem ponizana,ze ja jestem gorsza,wszystko musi być tak jak chcą teście i nie mam nic do powiedzenia odnośnie wychowania mojego dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalamalowana
naprawdę nikt mi nic nie poradzi??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalamalowana
Ide zrobic loda teściowi :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ninka131
teściowe są wogóle beznadziejne. a Wy nie mozecie się wyprowadzić stamtąd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalamalowana
Nie podszywaj się,jeżeli cię nie interesuje co tu napisałam to nie wchodź tutaj!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalamalowana
Mój chłopak zarabia ok1300zł i pracuje u swojego ojca a ja jestem na wychowawczym i po prostu nie stać nas na wynajęcie mieszkania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalamalowana
Pojdziemy mieszkac do obozu cyganów w pobliskim lesie :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka_smutna oj tak
podziwiam Twoją siłę psychiczną, masz 21 lat, pełnię życia przed sobą, a ktoś ci wbija szpile konkretnie, co mogę powiedzieć gratuluję szczęścia jakim jest dziecko, jednak pamiętaj, że bez pomocy teściów nie dałabyś chyba sobie rady, niestety musisz im iść na rękę ;/ szukaj pracy, nawet byle jakiej, w biedronce, tesco, w galerii, cokolwiek i uciekaj od teściów !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalamalowana
Pracowałam w Biedronce ale wyrzucili mnie za kradzież chipsów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ninka131
tak, jedyne wyjście to wyprowadzka, musisz poszukać pracę pomyśleć nad jakimś rozwiązaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalamalowana
Ale nie mam co zrobic z dzieckiem jak pójdę dp pracy..ewentualnie mogę wrócić do swoich rodziców ale boję się,że wtedy nasz zwiazek nie przetrwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orzeszki w tym miodzie
masz dziecko i tylko ono się liczy.Pamiętaj. Przetrwasz to dla małej,ale nie licz na wiele, bo widać, że Twój chlopak jest zależny od rodziny. Współczuję Ci tego, co przechodzisz z tą klapzdrą :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orzeszki w tym miodzie
Muszę znikać, ale napiszę jeszcze, że najlepiej by było jakby woi rodzice pomogli a Ty się odizoluj od nich, bo Ci poczucie wartości zjedzie do zera-o ile jeszcze nie czujesz się jak nikt po tym pomiataniu Trzymaj się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ninka131
to twój facet to taka ciumcia że wybrał by rodziców zamiast ciebie i dziecka??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orzeszki w tym miodzie
aha i jeszcze dziecko Ci buntują. Uciekaj stamtąd, bo Ci dziecko zdemoralizują i sobie z własną córką nie poradzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój chłopak kocha mnie i nasze dziecko,ale jest od rodziców uzależniony,a gdybym wróciła do mamy to on i tak by musiał zostać tutaj bo tutaj ma pracę a moi rodzice mieszkają 50km ode mnie,a nie chcę ograniczaqć jego kontaktu z dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marilenka
Ciężką sytuację masz. Bardzo źle Cię traktują, nie wiem jak Ty dajesz sobie z tym radę. Jesteś uzależniona od teściów, którzy Cię mają za nic, bo nie pracujesz. Gdyby to było przed dzieckiem to bym Ci powiedziała- nie pakuj się w to, teraz jest już za późno. Nauczka dla innych: najpierw samodzielność, czyli praca, potem dzieci, bo potem zawsze ktoś będzie Tobą pomiatał. W twojej sytuacji dwa są wyjścia, albo przyjmujesz pomoc teściów na ich warunkach, albo sie uniezależniasz, chociaż nie jest łatwo, bo jesteś dzieckiem związana. Jak jesteś niezależna to nikt nie ma prawa Ci dyktować jak masz żyć i to jest najpiękniejsze uczucie w życiu. Dla mnie zawsze to było na pierwszym miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ninka131
no to super że cię kocha itd ,ale może niech poszuka innej pracy choć wiem że ciężko jest o nią,bo w tym domu o którym mówisz Twoja pozycja jest z góry przegrana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość debilek ma ly
Pogadaj powaznie ze starym i uciekajcie bo za pare lat i twoje dziecko bedzie cie lekcewazyc, bo tak przeciez babcia robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czego się spodziewałaś
widzę tylko jedne wyjście jeśli chesz żyć szczęśliwie i sama wychowywać zdrowe psychicznie dziecko: powrót do rodziców teściowie zawsze będą tobą pomiatać a synek jest od nich uzależniony i nie stanie po twojej stronie znalazłaś się w tej sytuacji tylko dlatego że zaszłaś w nieplanowaną ciążę i nie masz pracy i własnej kasy, dlatego oni Cię nie szanują i traktują jak idiotkę i kogoś komu szacunek się nie należy podejrzewam że nie masz też wsparcia rodziców bo inaczej nie mieszkałabyś z teściową tylko własną mamą przykre że podważają twoje kompetencje jako matki na każdym kroku, manipulują tobą, dzieckiem i twoim partnerem jeśli facetowi będzie zależeć na tobie i dziecku to nawet odległość nie będzie stanowiła problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desperatka....................
co za kurw* z tej tesciowej jedza bydle pierdol*ne piz*a szmat* jeba*a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
te matki to jakieś szalone są,robią ze swoich synków takie mimozy,z którym nic nie można osiągnąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GHJK
20:18 [zgłoś do usunięcia] lalamalowana Mój chłopak zarabia ok1300zł i pracuje u swojego ojca a ja jestem na wychowawczym i po prostu nie stać nas na wynajęcie mieszkania---------------------- za 1300 zl????????????????????? to niech zmieni prace zara napiszesz ze zadnej nie ma PROWO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale jak odejdzie od ojca z firmy to znowu będzie kolejny problem i do niego też już się nie będą odzywać,nie tak łatwo znależć dobrze płatną pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama mnie wspiera ale u mnie w domu sie nie przelewa i nawet musiałam pokój dzielić z babcią. Jak bym postanowiła wrócić to wiem,ze by mnie przyjeli ale mi szkoda mojego chłopaka w sumie to jesteśmy zaręczeni ale ja nie chcę ślubu póki z nimi mieszkam chociaż bardzo nalegali bo jak dziecko bez ślubu i to chyba jedyna rzecz gdzie wyszło na moje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to dobrze,daj sobie wejść na głowę i najlepiej jeszcze poskakać. Może nie jest to wszystko takie proste ale trzeba szukać jakichś rozwiązań, on też musi być z tobą a nie z rodziną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdaję sobie sprawę,że jednak nam pomagają bo nas utrzymują,powiedzieli,że nie chcą od nas żadnych pieniędzy, jak jest potrzeba to zostaną z dzieckiem, mój chłopak od razu po szkole miał pracę(i dlatego ma tylko średnie) ale psychicznie to mnie wykańczają w tym domu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×