kłótnia z mężem na całego

Od rana się czepiał o wszystko , za bardzo nie wdawałam się w dyskusję bo wszystko syn 12 lat słyszy. Ale ten chodził i zaczepiał może dlatego że jest chory /grypa/ . Dziś robiłam generalne porządki w salonie i poprosiłam aby mi pomógł tylko przesunąć szafkę długą 2m z telewizorem i się zaczęło : wyzwiska od różnych po prostu straszne , no to ja także od najgorszych oczywiście syn słyszał.Ja rozumiem ,że można być roztargnionym ,złe samopoczucie ale aż tak.Nienawidzę go.Nie będę pierwsza podawać ręki na przeprosiny.

he he jak super mieć męża!!!!! Miłość naszego życia ;p

To na pewno nie pierwszy i ostatni raz. Pewnie jeszcze specjalnie Cię przy dziecku sprowokował... Ręki pierwsza nie podasz, ale ktoś musi zacząć sie odzywać...takie życie nasze kochane.

niezła patologia :O Jak można lżyć niby ukochaną osobę ? No właśnie, czy aby na pewno ukochaną ?

poczytaj sobie to http://www.wellnessday.eu/relacje/84-czego-nie-naley-robi-w-czasie-kotni-cz1 i to http://www.wellnessday.eu/relacje/231-dlaczego-sie-klocimy

Jeśli mąż ubliża Ci i jak widać nie szanuje , to kogo Ty wzięłas sobie na całą resztę życia, współczuję Ci.

okropne;/ ale takie sa realia niestety. Ludzie przestali sie szanowac

Jestesmy 8 at malzenstwem i w zyciu nie klocilismy sie ! A wyzwiska??? Nie ma takiej mozliwosci. Jak sa jakies zgrzyty, to raczej wyglada to jak dyskusja i trwa tak dlugo, az znajdziemy kompromis.

dori30 - jesli to prawda to pogratulowac ;)

prawda ,prawda :) dzieki:)