Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wkurzony jak cholera

kochanka mnie wkurza

Polecane posty

żadna_wiedza -Przecież wam od dziś nie wierzę! Obaj kłamiecie. Wercyngetoryks nie kocha kochanki... Ooooo!! Ktoś mi tu imputuje i twierdzi, że zna mnie lepiej niż ja sam siebie. OK, a teraz pisz skąd ta teoria. Obiecuję ją spokojnie przemyśleć i odpowiem czy jest w tym co przeczytam trochę lub całkiem dużo racji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żadna_wiedza
Wercyngetoryks wyobrażasz sobie, że twoja kochanka jest w ciąży? Nie wkurzyłbyś się? Jak wkurzony. :) Przecież to leń, co on bez niej zrobi? Zostaje red tube :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i na koniec dziś, bo za chwilę biegnę do domu... wercyratopsie, przemyśl to co napisała żadna, to co napisałem ja i zastanów się komu wierzyć w kwestii dawania kwiatów kobiecie :-) miłego wieczoru życzę wszystkim :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-ty mówisz, że kochasz, to ci udowodnią, że nie kochasz i wyjdziesz na s...syna większego ode mnie Mówisz, że patrząc z boku wygląda na to, że żądna_ właśnie robi ze mnie publicznie ... No, no bracie. Dzięki za inny punkt widzenia. (It's a war żądna_ !) ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babor
Tak, przeczytalam wasza rozmowe i nadal twierdze, ze Twoje zachowanie nie bylo w porzadku. Babka ani Ci nie ublizala, ani specjalnie ganila. Byla po prostu dociekliwa, a jej spostrzezenia trafne, co zauwazyl nawet Twoj kolega i kilka innych osob. Mysle, ze byla dla Ciebie niewygodnym przeciwnikiem i sadze, ze ja rowniez bym byla. Widac my dojrzali mamy zupelnie inne spojrzenie niz wy mlodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żadna_wiedza -Wercyngetoryks wyobrażasz sobie, że twoja kochanka jest w ciąży? Nie wkurzyłbyś się? Nawet nie pytam z którym z nas ;P Ale w obu przypadkach odpowiedź jest jedna. Happy bym nie był. A zakładałaś inną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żadna_wiedza
Wercyngetoryks nie czytałeś moich dzisiejszych wpisów, dlatego nie rozumiesz. Może być wojna. Nie pierwsza i nie ostatnia. Przygotuj się na zmianę nicka trollowata_wiedza :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żadna_wiedza Wercyngetoryks nie czytałeś moich dzisiejszych wpisów, dlatego nie rozumiesz. W tym temacie dziś czytałem wszystkie. Czy dalej twierdzisz, że nie czytałem wszystkich Twoich dzisiejszych wpisów? T/N

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
- Tak, przeczytalam wasza rozmowe i nadal twierdze, ze Twoje zachowanie nie bylo w porzadku. oczywiście, miała trafne spostrzeżenia, nie neguję tego. bardzo rozsądne. ale równocześnie pozwalała sobie na pewne osobiste wycieczki, a w chwili kiedy ja wspomniałem o wieku zniknęła. po pierwsze sądzę, że nie z powodu tej uwagi, którą poczyniłem po literackim "troki od kalesonu", napisała że ją tu nudzi. a takich literackich uwag było kilka. po drugie jeśli ja mam znosić o wiele bardziej złośliwe uwagi, to niech czytelnicy też zacisną zęby i zniosa moje. łatwo mnie krytykować, ale wystarczy odrobina złośliwości i nagle się okazuje że złośliwośc jest be. po trzecie wszystkich traktuję tak samo, mam wielu znajomych w wieku ok. 40 i zazwyczaj są to ludzie duchem młodsi od wielu 30 latków, żadnych kompleksów z powodu wieku. jeśli ktoś sobie nie radzi z 40 to nie moja wina, uciekanie od problemu tego problemu nie zmieni. niemniej jeśli uraziłem 38 latkę to przepraszam, pomimo wszystko uwagę mogłem sobie darować i w przyszłości się ograniczę. krytykę przyjmuję :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żadna_wiedza
Tak ale... nie zrozumiałeś mojej pokrętnej logiki Cel pytania był jeden: znajomość graczy Musiałam mieć pewność. game over na dziś. Muszę popracować nad strategią ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żadna_wiedza
wkurzony wpadnij na reda, tam tez jest ciekawie. Tak mówią. Wercyngetoryks a ty co wolisz? you tuba? ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babor
Pozostaje miec wiec nadzieje na to, ze jeszcze zajrzy bo rozmowa mogla byc konstruktywna. Wstyd sie przyznac, ale mnie niektore z postow tez nuzyc zaczely i niektore z wypowiedzi po prostu pomijalam. Czesto zachodze w glowe co na mysli ma wasza kolezanka. Jak dla mnie jej posty sa dziwaczne i drazniace. Takie lelumpolelum jak juz przytaczacie ciagle przyklady z youtube.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żadna_wiedza
Mój świeżutki pomysł na traktowanie facetów? :) Jutro napiszę. Za długa historia. Ze szczegółami będzie. Będę jak otwarta księga. A wy bedziecie czytać i czytać i zastanawiać się czy jestem normalna :D pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
babor A ja ją akurat czasami rozumiem. Chociaż nieraz muszę się skupić i posiłkować pytaniami uzupełniającymi. ;) Koleżanka jest QL. Mimo wojny.. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żadna_wiedza Jutro napiszę. Za długa historia. Ze szczegółami będzie. Będę jak otwarta księga. A wy bedziecie czytać i czytać i zastanawiać się czy jestem normalna No, no... Z niecierpliwością czekam do wtorku .... Czekamy. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babor
Czasami to i ja ja rozumiem. Jednak uwazam, ze to mloda panna i rozchwiana emocjonalnie. Niebardzo wiem do czego zmierza i co was w tym tak ciekawi. Najprawdopodobniej my starzy nie pojmiejmy nigdy was mlodych hehehe. Sarkazm rzecz jasna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
babor Wg mnie to jest jednak sztuka napisać tak by dopiero po pewnym wysiłku intelektualnym można było dogonić autora. Całkiem miły masaż szarych przestrzeni aczkolwiek, nie ukrywam, chwilowo wymagający. Dyskusję dotyczącą koleżanki uznaję za zakończoną. Skupmy się na perfidnym, samczym i , oczywiście, zakłamanym autorze ;) No!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babor
A dla mnie sztuka jest napisac tak by wszyscy wokol pojac mogli me intencje. W koncu po to zaklada sie te topki. Skupmy sie na autorze, ok. Tylko nie wiem co mam wiecej napisac niz juz powiedziane zostalo. Do czego nawiazac? Masz jakies konkretne pytania? Przeciez kolega sam juz nam wszystko powiedzial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sądzę, że ten temat dlatego ciągle żyje bo tu dygresja goni dygresję a zboczenia .. zboczenie z tematu jest tu chlebem powszednim. Ot, trochę taka arena oratorskich potyczek. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babor
Nie wiem jednak czy zwrociles uwage jak niewiele osob sie wypowiada? A te osoby, ktore cos sensownego maja do powiedzenia albo sa przeganiane albo same znikaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najwyraźniej nie każdy ma dość siły i determinacji, żeby wepchnąć między wspomnianą już wódkę i zakąskę. Ale to już chyba nie wina udzielających się tu? Swoją drogą, ja też pisałam "mu", że czuję jego zapach na sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko_szczerze
bardzo mi przykro, ale zasadniczo wiodacy watek w ogole mnie nie interesuje :), rzadko za to mozna podyskutowac o umyslach ludzi spolecznie uznanych za zwyrodnialcow - pojawil sie wreszcie interesujacy mnie obszar dyskusji :) - ja bym to raczej interpretował jako bezemocjonalne wypowiedzi człowieka, który wie że tak jest, ale z tego powodu nie cierpi. - nieodczuwanie cierpienia nie oznacza ze tego cierpienia nie ma uwidacznie sie inaczej dla mnie istnienie cierpienia jest jednoznaczne z jego odczuwaniem, niejako z definicji. co najwyżej te odczucia mogą być nieoczywiste, w pierwszej chwili niepowiązane w prosty sposób. ale ja tam się nie znam :), trudno w to uwierzyc - ze sie nie znasz w przypadku psychopaty takze nie do konca wierze w brak czucia - mowi znamienne: musialem czyms zastapic milosc, zastapilem ja nienawiscia (oznaczaloby to takze, ze znal uczucie milosci, stracil je w bardzo przykry sposob); gdzie nienawisc, jest cierpienie :) - jest nieuswiadomione, jest nazywane nienawisia, ale pozostaje cierpieniem - tak to odbieram - czyli nie zawsze wiemy ze to co sie z nami dzieje jest cierpieniem; Psychiatra zauwaza, ze wielu ludzi ma podwyzszona tolerancje strachu, leku, bolu - co stanowi roznice, to "czem skorupka za mlodu" - czyli sam fakt bycia 'ozieblym' czy 'odpornym' nie czyni nikogo przestepca - wrecz przeciwnie, doskonalych agentow, snajperow itd. sam ten fakt jeszcze nie oznacza, ze czlowiek taki jest zdolny do krzywdzenia ludzi bez obiektywnie uznanych i usprawiedliwionych powodow co moze czlowieka pozbawic lacznosci z jego cierpieniem, to okrucienstwo jakiego doswiadcza na wlasnej skorze :) - jestem samotny i pora umrzec - czy wylacznie logicznie mozna przyporzadkowac nastepstawa do swoich wczesniejszych czynow? hmmm, dla mnie sprawa nie jest taka oczywista. z jednej strony refleksja jakaś jest, a z drugiej strony ta scena z wkurzonym Richardem jest jednoznaczna: na pytanie "co miałbyś ochotę mi zrobić" odpowiada "to bez znaczenia, w mojej obecnej sytuacji nie mogę wiele zrobić' (z pamięci pisze), więc domyślać się tylko moge co miał ochotę zrobić, skoro uciekł od odpowiedzi . to nawiasem mówiąc pokazuje, że nie do końca chciał się otworzyć przed psychiatrą, lub że nie chce się pokazać od tej najgorszej strony. albo na filmie to tak zostało zmontowane, trzeba mieć też na uwadze ogranicznienia czasowe filmu. :) ponownie sie zastanowie czy skoro zakladamy, ze czlowiek ten byl zwyrodnialym psychopata, potrafilby wylacznie bazujac na chlodnej kalkulacji przyporzadkowac swoj stan obecny (wiezienie) do okreslajacego stan odosobnienia i straty wszystkiego na czym mu zalezalo wyrazu: samotnosc :), jesli tak okazal sie manipulantem mnie jednak ciezko uwierzyc w jego az takie wyrachowanie, z drugiej strony gdyby chcial uciec od odpowiedzi na pytanie: co mialby ochote zrobic lekarzowi, oznaczac by to moglo, ze kierowal sie czyms wiecej niz tylko checia zemsty za okazany mu brak szacunku czy irytowanie go - oznaczac by moglo, ze potrafi kalkulowac i ze doskonale sobie zdaje sprawe ze swojego polozenia, ze nic innego mu nie pozostaje jak opanowac gniew - po raz koleny oznaczac by to moglo, ze dzialal zawsze perfidnie i z wyrachowania suma sumarum niezwykle intrygujaca postac jak dla mnie, kompletnego laika w dziedzinie psychiatrii zjawiskowosc ludzi ktodzy badzjak z tlumu sie wyrozniaja zawsze szczerze mnie fascynowala :) gdyby tak mozna bylo czesciej porozwazac cos co faktycznie jest interesujace ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żadna_wiedza
Troll, czuję sentyment do tego słowa. Naprawdę. :) Zawsze będzie kojarzyć mi się z kafeterią. Widzę, że jest co najmniej jedna osoba, która śledzi moje wypowiedzi. Nie warto kroczyć tą drogą, bo więcej w niej pułapek niż prawdy. :) Zdaję sobie sprawę, że niektórych moja postawa może irytować. Szczerze mówiąc guzik mnie to obchodzi. Jednego się nauczyłam ostatnio - jeszcze większego dystansu do siebie. Dlatego średnio mnie to rusza. Nie znacie mnie. A wasze zdanie z pewnością mną nie wstrząśnie. To tylko świat wirtualny, kto by się nim przejmował? Wercyngetoryks ("czasami dostrzegam to dopiero w trakcie sprawdzania", tak będzie ładniej ;) ) miło, że mnie bronisz, ale to jest niepotrzebne. Liczyłam się z tym, że prędzej czy później dostanie mi się za moje głupkowate zachowanie. Dziwne, że dopiero teraz. :) Kokieteria była planowana. W końcu mi się za nią dostało! Częściej jednak starałam się być poważna. Zwłaszcza na początku. Niestety autor był tak powściągliwy w swych wypowiedziach, że chwilowo zawiesiłam swą ciekawość Dlaczego tu trafiłam? Przez przypadek. I tak by mi nikt nie uwierzył. :) Sprowadziłam dyskusję na zły tor? Być może. Niestety/ na szczęście dla niektórych z przyczyn ode mnie niezależnych zmuszona będę wkrótce zniknąć wam z oczu :( Nie dla mnie blask fleszy... Tylko raz się czułam zażenowana, gdy ktoś próbował wmówić mi lans na kafe. Nie chce mi się nawet tego komentować (to musiał być ktoś, kto zbyt poważnie traktuje to forum). Moja ciekawość została zaspokojona. Czuję, że jestem już gotowa... /sarkazm rzecz jasna/ / ;) /

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żadna_wiedza
Tak to jest babrać się w bagienku zwanym kafeterią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a, jeszcze jedno wercyratopsie... w kwestii twojego nicka śpieszę wyjasnić, że forma "Mój Misiu" nie jest tą, którą chciałbym się do ciebie zwracać :-) z powodu moich naturalnych ograniczeń umysłowych jestem w stanie dokładnie zapamiętać tylko dwie pierwsze sylaby nicka, a pozostałe, jeśli są zbut skomlikowane, upraszczam lub zastępuję innym znanym mi, prostym słowem. stąd więc xixi-cośtam, pewna38 (lub 38), oraz wercyratops. w przypadku twojego nicka sprawa jest dla mnie o tyle prostsza od innych, że słowo "wercyratops" kojarzy mi się z dinozaurem, a twoje opinie na pewne tematy z minioną epoką...;-). tym łatwiej zatem jest mi używać tego nicka :-). żeby wyjasnić to od razu: ja również tęsknię za tamta epoką, ale świadom rzeczywistości w jakiej żyję staram się nie zawracać kijem wisły i nie porywać z motyką na słońce :-). se lawi :-) wiem o tym, że mnie rozumiesz :-) babor - Mysle, ze byla dla Ciebie niewygodnym przeciwnikiem i sadze, ze ja rowniez bym byla. myślę że nie jesteś dla mnie przeciwnikiem, ja nie uważam dyskutantów za przeciwników. twoje opinie moga być dla mnie niewygodne, ale dopóki ich nie poznam, nie możemy tego sprawdzić. - Widac my dojrzali mamy zupelnie inne spojrzenie niz wy mlodzi. - Najprawdopodobniej my starzy nie pojmiejmy nigdy was mlodych hehehe przeprosiłem za swoją uwagę o wieku 38 i nie zamierzam do tego wracać. o to samo również proszę ciebie, bo w tej chwili jesteś jedyną osobą, która wiek traktuje jako argument w dyskusji. - Nie wiem jednak czy zwrociles uwage jak niewiele osob sie wypowiada? A te osoby, ktore cos sensownego maja do powiedzenia albo sa przeganiane albo same znikaja i o tym między innymi będzie poniżej:-). a do ciebie mam jedno pytanie: przeczytałaś dokładnie cały wątek? KaDaKa - Najwyraźniej nie każdy ma dość siły i determinacji, żeby wepchnąć między wspomnianą już wódkę i zakąskę. Ale to już chyba nie wina udzielających się tu? do dyskusji zapraszam wszystkich, ale nie ode mnie to zależy kto ma ile siły przebicia i determinacji. - Swoją drogą, ja też pisałam "mu", że czuję jego zapach na sobie... nie będę ukrywał, że miło się to czyta (nie chodzi mi o ciebie, tylko oczywiście o takie smsy/maile o zapachach :-) ) dlaczego już nie piszesz? moja propozycja dla wszystkich: W odpowiedzi na powyższe uwagi dotyczące formy obecnie prowadzonej dyskusji, formy nie zachęcającej niektórych czytelników do włączania się, proponuję następujące rozwiązanie: ja przez następne kilku dni zajmę się raczej neutralną z punktu widzenia tematu wątku (choć niezmiernie dla mnie ciekawą) dyskusją na temat Kuklinskiego, a w tym czasie każdy chętny (oraz każda chętna) niech pisze na zasadniczy temat wątku co tylko ma ochotę. Proszę wszakże o jedno: jeśli w wypowiedzi są opinie lub wnioski, proszę je choć w minimalny sposób uargumentować. Bardzo trudno mi odnieść się do takiego choćby wpisu: autor kocha jedną, a nie kocha drugiej- koniec i kropka. Biorąc pod uwagę, że na większość pytań już odpowiedziałem, proszę choćby o stwierdzenie które informacje podane przez mnie uznajecie na wiarygodne, a które nie i dlaczego. Wtedy będę miał jakiś punkt wyjściowy do dalszej dyskusji. A więc znikam nie znikając, a wszyscy mniej śmiali i mniej pyskaci miłośnicy spokojnej i merytorycznej dyskusji niech korzystają z okazji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×