Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wkurzony jak cholera

kochanka mnie wkurza

Polecane posty

Xixileen miło Cię widzieć. Mam nadzieję, że dołączysz do grona czarnych i regularnie będziesz nas odwiedzać. Wkurzony zapewne do nas też niebawem powróci. W końcu musimy uzbierać skład do Ciechocinka, im więcej tym cieplej.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochani zainspirowała mnie rozmowa z moim znajomym i chciałabym spytać jak Wy postrzegacie "wierność kochankowi/nce"? Co to właściwie za twór?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewna38 a na czym ma ta wiernosc polegac? bo chyba kochanek wchodzac w uklad zdaje sobie sprawe, ze to malo prawdopodobne, by jego kochanka vel malzonka innego byla z mezem tylko platonicznie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Xixi-cośtam. Specjalnie dla Ciebie zrobiłem kwerendę wypowiedzi żadnej_wiedzy. Z takim oto wynikiem: najpierw: "Sama nie wiem czy jest mi ciebie szkoda, czy powinnam tobą gardzić. To, co robisz jest dla mnie obrzydliwe. Okłamujesz kochankę, zdradzasz żonę Sposób w jaki traktujesz kobiety jest karygodny. ...Dlatego trochę mi ciebie szkoda. Musisz być nieszczęśliwym człowiekiem uśmiechającym się przez łzy, który nie zaznał prawdziwej miłości. Chociaż... Skoro nie zaznał, to nie wie co stracił. Na szczęście nie ja muszę żyć z tą świadomością." oraz: "Wierzę w to, że zdradzasz żonę, że masz wk**wiającą kochankę. Mam nadzieję, że chociaż jedna się na tobie pozna. Chciałabym tobie przekazac pewien gest w ich imieniu, ale nie znalazłam dłoni z palcami w konfiguracji jaka by mi najbardziej pasowała... Albo spróbuję Uwaga... [fuck you] poszukaj w wikipedii " potem: "...Nie jestem idealna. Potrafię spojrzeć na siebie krytycznym okiem. Rzadko oceniam innych, wolę skupić się na sobie" a jeszcze bardziej potem: "nie rób sobie żartów pewna38! Jestem po całowaniu! " Zakładając, że pisanie na forum jest jednak postępowaniem (przedstawieniem swoich opinii), przychylam się do stwierdzenia, że brak jest konsekwencji w jej postępowaniu. Gdybym bowiem założył, że ta konsekwencja jest, to musiałbym ocenić jej zachowanie jednym słowem: hipokryzja. A tego nie chcę, bo nie lubię przylepiać ludziom tej łatko, skoro sam prowadzę życie pełne kłamstwa.... J 8,1-11 Gdy nie przestawali Go pytać, wyprostował się i rzekł im: "Kto z was bez grzechu, niech pierwszy rzuci w nią kamieniem". Ja w nią kamieniem nie zamierzam rzucać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie Aga nie każdy..mój dla przykładu po czasie wymagał deklaracji, że "czystość" zachowam. Gadki typu "ja nie sypiam z żoną od dawna, ble, ble, ble. Oczywiście byłam Mu "wierna" pewnie w równym stopniu co On mi.:) Generalnie był bardzo zazdrosny, ale o mojego księcia to już aż z przegięciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tylko przejazdem:) wkurzony-->rozumiem Twoja kochanke.byla,obecna,przyszla.w sensie,ze jest a nie,ze wkurza...naturalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
- wkurzony-->rozumiem Twoja kochanke.byla,obecna,przyszla.w sensie,ze jest a nie,ze wkurza...naturalnie. Niestety ja nie rozumiem, co masz na myśli. Mam kiedpski dzień. :-(. Możesz napisać jaśniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wkurzony dzieki mialam to samo zrobic co ty, wylapac sprzecznosci zadnej wiedzy ale skoro juz to zrobiles.. pewna 38 wiesz mialas nieco lepszy uklad bo ten twoj mial zone a moj kawaleroo i tu to dopiero byla zazdrosc, chyba to wlasnie stalo sie glowna przyczyna rozstania nawet jak tak pomysle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zołza myślę, że gdyby był kawalerem to nie mógłby być kochankiem. To typ zaborczego samca. Nie pojmuję jednak toku myślenia takich osób. Ładując się w taki układ, chyba zdaje sobie sprawę z tego, że jedynym nie jest. Z całą pewnością to co z początku wydaje się nieistotne z czasem urasta do tak wielkiego problemu, że jest przyczyną rozstania. Ciekawam czy w odwrotnym kierunku to tak samo działa. Wkurzony oczekuję wypowiedzi.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-i chciałabym spytać jak Wy postrzegacie "wierność kochankowi/nce"? Co to właściwie za twór? To twór wirtualny. Istnieje tylko w wyobraźni kochanków. Oparty jest na odwiecznym pragnieniu ludzi do bycia okłamywanymi. - Z całą pewnością to co z początku wydaje się nieistotne z czasem urasta do tak wielkiego problemu, że jest przyczyną rozstania. Ciekawam czy w odwrotnym kierunku to tak samo działa. Wkurzony oczekuję wypowiedzi. Ale o co chodzi? Mam kiepski dzień :-(. Wolno myślę. U mnie było jedną z przyczyn rozstania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
- wiesz mialas nieco lepszy uklad bo ten twoj mial zone a moj kawaleroo i tu to dopiero byla zazdrosc, chyba to wlasnie stalo sie glowna przyczyna rozstania nawet jak tak pomysle... A bo to mało fajnych żonatych jest, że musiałaś się prowadzać z kawalerem? Ciesz się, że Ci nie przylazł do domu prosić Twojego męża o Twoją rękę! :-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale o co chodzi? Mam kiepski dzień . Wolno myślę. U mnie było jedną z przyczyn rozstania. Wkurzony to żeś się rozwinął. :) Jedno zdanie i tyle w temacie. Fakt jednak, że bardzo rzeczowo i konkretnie.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żeby było jasne: ja byłem wierny kochance. Z jej powodu zakończyłem rozwijający się dopiero romans z pewną baardzo fajną meżatką. Na szczęście los okazał się dla mnie choć w części łaskawy, gdyż tamta również jest w ciąży, więc nie mam powodu żałować swojego wyboru. Zupełnie tak, jakby los przesłał mi wiadomość: widzisz Wkurzony, chciałem Ci się dobrać do d..py i nie dałem Ci szansy tego uniknąć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wkurzony wierny kochance.. to znaczy nie dzradzales jej z innymi kochankami, zona oczywiscie sie nie liczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a z tamtym to czysty przypadek, spodobal mi sie i zostal kochankiem, sam sie napatoczyl, nie robilam selekcji..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rzecz w tym Wkurzony, że "zdrada" w przypadku mojego kochanka, dotyczyła przede wszystkim mojego stałego partnera.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
- wierny kochance.. to znaczy nie dzradzales jej z innymi kochankami, zona oczywiscie sie nie liczy Tylko bym spróbował jej nie zdradzać z żoną...to dopiero miałbym sajgon w domu! - a z tamtym to czysty przypadek, spodobal mi sie i zostal kochankiem, sam sie napatoczyl, nie robilam selekcji.. No popatrz...tak samo jak u mnie! - Rzecz w tym Wkurzony, że "zdrada" w przypadku mojego kochanka, dotyczyła przede wszystkim mojego stałego partnera. No. Dlatego to taki zabawny temat. Zdradzać kochankę z żoną. Ja nigdy nie robiłem nikomu takich problemów. Wprost przeciwnie. Nawet myśl o tym, że się kochają nie sprawiała mi żadnej przykrości. Ale ja jestem bardzo życzliwym człowiekiem, a zazdrości unikam jak ognia, niezależnie od podmiotu lub przedmiotu owej zazdrości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nigdy nie robiłem nikomu takich problemów. Wprost przeciwnie. Nawet myśl o tym, że się kochają nie sprawiała mi żadnej przykrości. No nie..aż tak wyrozumiała jak Ty Wkurzony, to ja z pewnością nie jestem. Niebawem wyjdzie na jaw, że wręcz przyjemność Ci sprawiały takie myśli. Ja po prostu nie chciałam rozmawiać na ten temat i nie zagłębiałam się w tajniki życia małżeńskiego mojego kochanka. Ich rodzina, ich sypialnia, ich świat. Ot co. Niestety On zadręczał mnie ciągle wypytywankami, a te Jego humory wyłamywały mi nadgarstki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
- No nie..aż tak wyrozumiała jak Ty Wkurzony, to ja z pewnością nie jestem. Niebawem wyjdzie na jaw, że wręcz przyjemność Ci sprawiały takie myśli. Ja się cieszę zawsze, jak ludzie się kochają :-). Mój świat jest światem pełnym miłości. Z odrobiną kłamstwa :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zolza aga pewna38 to moze on sie tez zakochal jak spiewak zadnej wiedzy Aguś bynajmniej tak twierdził. Ja jednak nie jestem pewna czy to o uczucia szło czy raczej Jego zaborczość. Ja się cieszę zawsze, jak ludzie się kochają . Mój świat jest światem pełnym miłości. Z odrobiną kłamstwa Wkurzony Aniołem jesteś.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
- Wkurzony Aniołem jesteś. Moja kochanka twierdziła to samo. Najwidoczniej przesadziłem w tej dobroci. Z perspektywy czasu myślę, że nieokazywanie mojej zazdrości to był błąd. Skoro i tak ją okłamywałem, to mogłem do kompletu i to dorzucić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wkurzony no wlasnie nieokazywanie zazdrosci swiadczy ze cos jest jednak nie tak.. w koncu to ludzka slabosc i ciezko panowac nad nia jesli komus zalezy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
- Sugerujesz zatem, że mój kochanek szwabił z tą zazdrością? Hmm..wyglądał na wkurzonego Może był skuteczniejszym krętaczem niż ja. Różni artyści sa na tym świecie :-). Właśnie zdałem sobie sprawę z tego, jak trudno jest skutecznie udawać miłość do kochanki przez dłuższy czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale to wkoncu jak to bylo?? byles zazdrosny ale nieokazywales tego czy nie byles wcale???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
- no wlasnie nieokazywanie zazdrosci swiadczy ze cos jest jednak nie tak.. w koncu to ludzka slabosc i ciezko panowac nad nia jesli komus zalezy Dałem ciała po całości. Miałem na tyle tupetu, żeby nie udawać, że w weekend gniłem z tęsknoty. Zorientowałem się dopiero, gdy było już za późno. Tak to jest, jak człowiek stara się nie uprzykszać życia drugiemu człowiekowi swoimi troskami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wkurzony nie nadążam za Tobą. Po co udawać cokolwiek? Kochanka to nie żona, gdy nic nie łączy to pora się zwijać. Brak seksu, brak zrozumienia, to co? Przywiązanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
- ale to wkoncu jak to bylo?? byles zazdrosny ale nieokazywales tego czy nie byles wcale??? O łóżko nie byłem nigdy. Ogólnie, o to że jest z nią, bywałem. Ale raczej starałem się pozbyć tego uczucia. Czasami cośtam kurtuazyjnie wspomniałem. Zazdrość jest tak męczącym uczuciem, że nie mógłbym fukcjonowac normalnie przez dłuzszy czas z zazdrością na karku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×