Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ÓsmyList

Czemu kobiety nie chcą pokazać, że im zależy

Polecane posty

Gość no dobrze ,ale w końcu
co autor rozumie przez gonienie królika tak swoją drogą ? to jest już w trakcie spotkań czy w ogule do nich nie doszło ? hrabiniaBrunświku kobieta niczym wino :P wymykająca królico ...ale gadasz mądrze to muszę Ci przyznać :) Ja też mogę powiedzieć że w tym swoim związku to goniłem królicę ,a w zasadzie to jej serce i duszę niestety prócz ciała nie dostałem nic więcej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bghuiiawrka
mój "myśliwy" też mnie gonił:) a przy okazji gonił jak oszalały za innymi, w przenośni to wyglądało tak jak na filmie: króliczek pierdoli wszysto co sie nawinie, lata po klatce jak opętany z wywieszonym ociekającym językiem ociekającym śliną. i pianą .. z czerwonymi oczami pada wstaje goni.... pada wstaje znów goni... wszystko mu sterczy język, oczy, uszy, i uj Na portalu randkowym nawet wyrzekł się swoich dzieci - że ich nie ma. Biedny chory wyleniały już myśliwy Pozdrawiam cię juruś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hrabiniaBrunświku
To niesamowite, że facet goni duszę i serce... a niektóre kobiety są naprawdę przekonane, że faceta do siebie przekonają tylko sexem. Trudno powiedzieć na jaki typ królicy Ty trafiłeś, bo niewiele danych podałeś. Wiesz, bywają osoby bardzo pokaleczone przez los, juz od dzieciństwa... i one nie potrafią stworzyć więzi normalnych... mimo że chcą... zabierają sie do tego nieporadnie... kobiety, których ojcowie odeszli od matek mają szczególną łatwość (pewnie nie wszystkie co do joty) wskakiwania do łóżka facetom... myślą, że tak zdobędą jego miłość itd. Ale życie toczy się dalej... i nie kończy się na łóżku... a ta dziewczyna nie ma wzorca właściwego facet-kobieta, bo ojciec zostawił matkę... ona nie przywykła do mężczyzny, do męskich zachowań... facet ją drażni... nie wiem jak z nim postępować, co z nim robić tak na co dzień, jak zachowywać się.... dlatego... warto najpierw kogoś poznać... znałeś ją tak właśnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dobrze ,ale w końcu
Wiesz żeby podać więcej danych to nie tu na forum bo to zbyt prywatne. Wiedziałem dość dużo o niej. miała przede mną ciężki związek , Z rodziną też nie najlepiej. Zwierzała mi się z różnych takich swoich tajemnic choć i tak co jakiś czas powtarzała że mało o niej wiem i nie chciała już nic mówić. Ona sprawiała nieraz wrażenie takiej niespokojnej duszy jak by coś ją gryzło z przeszłości jak by coś ją jeszcze trzymało. Nie wiem czy to był były czy może coś jeszcze gorszego. Wiem tylko tyle że na swój wiek wiele przeżyła i była doświadczona mocno życiowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WERONIKA-WER
sluchajcie moja sytuacje. Spotykam sie z facetem od kilku tygodni ale nie mam pewnosci czy jemu na mnie zalezy., On proponuje spotkania, traktuje mnie bardzo dobrze, szanuje, stara sie sprawic mi przyjemnosc, ugotuje cos, czy kupi, Duzo rozmawiamy. Ale nie wiem sama w ktorym kierunku zmierza ta znajomosc. Przez jakis czas okazywal bardziej ze mu zalezy, troche sie czulam jakbysmy nawet byli razem, ale teraz tak chlodniej, po kolezensku,. Jesli chodzi o seks, to tak i bylo swietnie, on dbal o to zeby mi bylo dobrze, zalezlo mu na tym ,Jakos swoja przyjemnosc na 2 miejscu stawiał., nie wiem moze chcial sie sprawdzic... No i ogolnie raczej nie jestesmy razem, ale to tez nie jest napewno tylko spotykanie dla seksu. Poznal mnie ze swoimi znajomymi, umawia sie ze mna w weekendy i nie tylko. jak jestesmy z jego znajmomymi oni piją on nie, bo mnie odwozi. Ogolnie wiele godzin spedzamy ze soba. I zawsze czas zlatuje nam bardzo syzbko, o czym wielokrotnie mowil. Ma zamiar chyba kontynuowac ta znajomosc, ale ja sama nie wiem kim dla niego jestem, czy to co sie dzieje jest w porzadku, czy moge jakos sprawdzic czy mu na mnie zalezy?czy znacze cos dla niego. Nie to zebym parła na związek, ale chcialabym wiedziec co on mysli, a przeciez nie zapytam go.Moze pomozecie, prosze o radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hrabiniaBrunświku
No to może masz jakąś tam połowiczną odpowiedź. Ludzie silnie doświadczenie w przeszłości,w dzieciństwie nie potrafią często funkcjonować "normalnie" w związkach. Czasem brak im adrenaliny w tzw. normalnym związku, który zieje jedynie nudą. Bo nie przywykli do spokoju, uczuć pozytywnych... To trudne sprawy. Skoro tyle Ci opowiadała na tak trudne tematy to zaufaniem musiała Cię darzyć. Może po prostu byłeś dla niej zbyt dobry... Może ona nie znała takiego wzorca... brzmi to absurdalnie... ale niektórzy reagują ucieczką na uczucie... a łatwiej odnajdują sie w sytaucji, gdy ktoś nimi poniewiera, bo to jest coś oswojonego, coś co znają... rozumiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dobrze ,ale w końcu
"Czasem brak im adrenaliny w tzw. normalnym związku, który zieje jedynie nudą" ,a wiesz że raz mi to powiedziała ?? że jej brakuje adrenaliny tylko że ja to zrozumiałem wtedy w inny swój sposób np: sport ekstremalny itp ,a nie przemoc emocjonalna w związku. W trakcie naszego związku tak zauważyłem że ona zaczęła wprowadzać przemoc psychiczną, chyba jej tego brakowało w związku . Ona chyba faktycznie lepiej się czuła w takich toksycznych miłościach ,gdzie facet sponiewiera ,zdradza, ogląda się za innymi , obiecuje i nic nie robi , sponiewiera , trochę przytuli poseksi się najczęściej brutalnie, ale tu są negatywne emocje i to nie jest prawdziwa miłość tylko ?? taka pseudo miłość oparta na złych emocjach , bólu , strachu niepewności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hrabiniaBrunświku
Nie dziw się... mogła się odnaleźć w tym, co sama przeżyła... wytworzyła w przeszłości daaaaaaawnej takie, a nie inne więzy... wyniosła z domu takie wzorce... Także tutaj nie ma Twojej winy. Zdarza się tak, że taka osoba jak ona umie żyć z kimś z innego świata. Ale to chyba wymaga dojrzałości takiej osoby, zrozumienia swojego położenia itd. Wiesz, związek na zasadzie takiej kompensacji... Ale też ta strona nie może stać się kimś na zasadach wampira energetycznego... musi byc jakaś wymiana społeczna, że tak powiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WERONIKA-WER
hej czekam na odpowiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hrabiniaBrunświku
No to juz wiesz, że to była bardzo poraniona królica doświadczeniami życiowymi, być może zaserwowanymi przez rodziców nawet. często takie osoby wymagają terapii. Różnie to bywa. Często są świetnym materiałem na ofiary, bo wpadają znów w ręce jakby znanego, choc nowego, oprawcy... zamknięte koło... A Ty już nie rozmyślaj o niej. Szukaj dalej. Nie zamykaj się, a nuż trafisz na swoją królicę :) Powodzenia :classic_cool: :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dobrze ,ale w końcu
JA pochodzę ze spokojnego domu ,a pociągają mnie takie właśnie dziewczyny z przeszłością takie zabłąkane udręczone dusze. One coś w sobie mają mistycznego nieokiełznanego , chaotycznego coś co chciał bym "poskromić" i "udomowić" ,ale to chyba niemożliwe ...mogę być chyba tylko przystanią dla takiej osoby na odpoczynek w życiu na zaczerpnięcie śwerzego powietrza i mojej energii ,a ja się łudzę ,że uleczę tą udręczoną duszę i ją zdobędę ,ale to chyba moje złudzenia i fascynacja ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hrabiniaBrunświku
Może właśnie szukasz tej dzikości serca, która w Tobie została stłumiona przez wychowanie. często kobiety wierzą, że uleczą swoją miłością faceta, albo że ich miłość go zmieni... No cóż... zejdźmy na ziemię.. Zastanów się czy Ty naprawdę chcesz poważnego związku? Skoro pociągają Cię za każdym razem osoby, które nie są zdolne do utworzenia go. Nie wybieramy przypadkiem swoich partnerów. Przemyśl sobie to dogłębnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak myślę.........
A ja myślę, że właśnie po to są na początku te gry - żeby się sprawdzić. Z mojej strony mogę powiedzieć, że na początku prawie każdy facet potrafi robić dobre wrażenie, ważne, co zostaje potem. Niestety nie raz się przekonałam, że to, co na początku pięknie wygląda, może potem wcale takie nie być. Wtedy trzeba przestać się tym przejmować i szukać dalej kogoś lepszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hrabiniaBrunświku
Przeciez to logiczne i zrozumiałe, że na początku każdy pokazuje się z jak najlepszej strony... I nie mam na myśli samego godowego etapu, ale także pierwsze miesiące związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WERONIKA-WER
czy te ost dwie wypowiedzi byly do mnie? Czy ktos w ogole przeczytal co napisałam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dobrze ,ale w końcu
dzikości serca ,ale czyż takie serce nie jest piękne ? Właśnie ta dzikość w miłości jest piękna sam bym chciał taki być ,ale wychowano mnie "grzecznie" ,a ja czuję że to nie do końca jest dobre. Stateczność jest nudna ,a dynamizm jest fascynujący i taki żywy ,ale z drugiej strony nie uchwytny i ulotny. Chyba sam powinienem być trochę taki dziki i nieuchwytny .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hrabiniaBrunświku
No widzisz przecież, że nie jest piękna, bo nie umiałeś odnaleźć się w tej znajomości. Po prostu może jesteś na etapie poszukiwań i sądzisz, że szukasz w kimś czegoś, czego sam nie masz. Ale po czasie ocenisz, że możesz efektywnie dogadać się tylko z kimś podobnym do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ÓsmyList
Sorry ale myśliwy się zastanawia, przecież nie jest mu jeszcze ten króliczek całkiem obojętny, oj niedobrze, głupi myśliwy, znowu będzie cierpiał ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WERONIKA-WER
sorry ze wam przerywam, ale wydaje mi sie ze moj problem jak najbardziej pasuje do tego tematu, jelsi ktos by mogl to ocenic, bede wdzieczna i z gory dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dobrze ,ale w końcu
Masz racje może po prostu przebywając z taką odmienna osobą chce sam zaczerpnąć dla siebie tej dzikości bo uważam ,że jestem zbyt spokojny ,a obie skrajności są złe. Tak czy owak dzięki za rozmowę coś mi się wydaje że ty też jesteś taką królicą z przejściami , przeżyciami niepokorna duszo ;) i pewnie dlatego tak dobrze mi się z tobą dyskutuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dobrze ,ale w końcu
WERONIKA-WER Ja przeczytałem to co pisałąś no i ewidentnie widać że chłopak chce nie wiem czego ty jeszcze chcesz od niego. Bedzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WstrzemięźliwośćToRzeczŚwięta
Bo póki nam nie zależy to rzucamy męski świat do swych stóp... -A z chwilą kiedy pokażemy że nam zależy-to już tylko gary, pranie,gotowanie, bachory,i czekanie aż mąż od kochanki wróci... Trzeba wiedzieć któremu z was warto zaufać żeby sprawiedliwie dzielić obowiązki życia i nie musieć godzić się na wasze piwo na kanapie przed telewizorem z piolotem przyrośniętym do ręki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WERONIKA-WER
oj dzieki. Myslisz ze na podstawie takich zachowan mozna wnioskowac ze mu na mnie zalezy? Ja czego chce od niego? Mi odpowiada taka sytuacja jak jest bo jest, wcale nie oczekuje od niego zeby chcial wejsc ze mna w zwiazek. Szanuje go. Ale nie ukrywam ze mi na nim zalezy, duzo dla mnie znaczy. On nic nie mowi, nie deklaruje. Oprocz tego ze zadeklarowal wyłączność, w sensie nie spotykamy sie z innymi, wierność i te sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrailona
autorze daj jej drugą szansę, nie będziesz żałować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co pewien czas....
Do ósmyList: niestety, ile razy pokazałam, ze mnie zależy, to był koniec. Nie wiedziałam długo, o co chodzi, aż w mądrej książce, której stałam się propagatorką "dlaczego mężczyźni kochają zołzy"- przeczytałam taką przypowieść o jeleniu, którego mężczyzna tropił, siedział 3 dni na ambonie, było mu zimno, gryzły komary, aż upolował. I poroże wisi, wszystkim opowiada jak to było. A czy on by wolał, aby mu ktoś identycznego jelenia tyle, ze zdechłego- podrzucił pod drzwi???? Nie chcę być już zdechłym jeleniem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość endrjuopole
ale z was popieprzone egoistki i tchorzliwe malpy, boicie się pokazac własne uczucia, zebyscie do konca zycia byly same.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dyskomformista
"ale z was popieprzone egoistki i tchorzliwe malpy, boicie się pokazac własne uczucia, zebyscie do konca zycia byly same." Nie boją się, tylko im się wpaja takie wzorce teraz przez sfeminizowane media. Kobiety są błędnie przekonane, że przyjmując postawę pozornej obojętności, dystansu, udawanego chłodu wobec mężczyzny wzbudza w nim większe pożądanie. Są faceci, szczególnie ci niedowartościowani, których taka postawa pociąga i nakłania do "zdobywania". Ci bardziej doświadczeni, którzy wiedzą jak piękna jest prawdziwa kobiecość, taka kwazimęska postawa kobiety czyni tę kobietę po prostu mało atrakcyjną dla mężczyzny. I prawda, że takie kobiety same sobie wyrządzają krzywdę. Z drugiej strony taką postawę w kobiecie katalizuje mało męskie zachowanie mężczyzny. Poniekąd faceci sami są sobie częściowo winni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorze jak
Twoja gonitwa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ÓsmyList
na razie odpoczywam, niedługo polowanie czas wznowić ... trochę mnie martwi moja głupota ale cóż począć :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×