Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość prawie alkoholik

piję żeby kochać się z żoną

Polecane posty

Gość Izka, mloda mama
Swietnie czytam ze zrozumieniem.Takie sa fakty. Przeczytaj to co napisales- a zobaczysz w jaki sposob o niej piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cos mi tu nie pasi
Izka, mloda mama Swietnie czytam ze zrozumieniem.Takie sa fakty. Przeczytaj to co napisales- a zobaczysz w jaki sposob o niej piszesz. Nie każdy to poeta ,napisał jak czuje ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małgorzata 123678
Na miejscu Twojej żony schudłabym, a potem kopnęła cię w tyłek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cos mi tu nie pasi
małgorzata 123678 Na miejscu Twojej żony schudłabym, a potem kopnęła cię w tyłek Mogła bys sie bardziej postarac i napisać cos od siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małgorzata 123678
Mój mąż też mocno przytył od ślubu, ale w życiu nie przyszłoby mi do głowy pić z tego powodu i mieć do niego pretensji, obgadywać go za plecami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izka, mloda mama
Wiec jezeli tak ja opisal bo tak czuje to niech ja zostawi. Bo bedzie jej wytykal wady, kg uczyni z niej wrak czlowieka.. niech odejdzie, i da jej zyc.Bo to nie jest milosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małgorzata 123678
Izka, myślę tak samo jak Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cos mi tu nie pasi
Izka, mloda mama Wiec jezeli tak ja opisal bo tak czuje to niech ja zostawi. Bo bedzie jej wytykal wady, kg uczyni z niej wrak czlowieka.. niech odejdzie, i da jej zyc.Bo to nie jest milosc. Być może i tak zrobi ,wydaje mi sie,że na chwile obecna szuka innego rozwiązania ,nie powinien w to mieszac alkoholu to fakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prawie alkoholik Moim zdaniem przekonywanie, że kochasz żonę jest tak naprawdę jedną wielką ściemą. Ja tu widzę inny problem - problem z twoją potencją i możliwościami. Wspomagasz się alkoholem bo tylko wtedy do czegoś się nadajesz, a winę za całą sytuację zwalasz na żonę bo tak ci wygodniej. Każdy facet, który stwierdza, że kocha kobietę, a ona ma ochotę na seks i sama do tego dąży nie odmówi sobie tej mniejszej czy większej przyjemności. Fragment o masturbacji "do krwi" po prostu mnie rozwalił. Zastanów się nad sobą człowieku, bo nie tylko zostaniesz alkoholikiem, ale do tego kompletnym impotentem i żadna, gruba czy chuda cię nie zechce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elizkaaa1986
Gdzie ta miłosc??? Ja jej nie widze, w opisach autora.Pisze ze sie jej brzydzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aj tam aj tam
Ja mam podobny problem choc bardziej zawiły. Jestem 2o lat po ślubie. Zawsze była ładna, bardzo zgrabna , szczupła. Po 2 dzieci maiaam 60 w pasie 90tam i tu... I Co z tego? Ano nic. Mojemu cudownemu, pieknemu i przystojnemu meżowi , wydawało się ze tak ma byc i koniec. Żadnych miłych słów, zadnych pochwał, oznak zadowolenia, NIC!!! Az pieknego jednego dzionka zachorowałam bardzo powaznie i po sterydowej kuracji utyłam 15 kg w miesiąc. Noi ... zaczął sie cyrk. Dogadywanie, przed wszystkimi, ublizanie, itp, itd. Walczyłam z nadwaga ale bezskutecznie, co schudłam a bylam juz po 35 roku zycia- to chorowałam na nowo i bajka sie powtarzała. Co na to piekny małzonek?! A no to samo: żadnego wsparcia, zadnych słów pocieszenia, tylko krytyka i dokuczaanie, złośliwości itd. Zaczęłam miec tego dosyć, zaczęłam pić. Zawsze o siebie dbałam i nadal to robię tyle że z rozmiaru 36 weszłam na 42. Teraz jestem po 40 tce. Chyba uzalezniłam sie od alkoholu. On nadal nie rozumie dlaczego pije. A ja już nie rozumiem czemu pije. Teraz przestałam chorować, ale 76 kilo zostało. Zaczęłam biegać pilnuje diety ale trzeba czasu. Picie jednak zostało. Oboje sie juz pogubiliśmy. Ja za duzo pije, on mnie krytykuje, wyprowadził sie nawet z sypialni. Sam zaczał chodzić na siłownię. Nie wiem już gdzie to koło sie kończy a gdzie się zaczęło. Uwazajcie panowie na to czego od swoich kobiet żadacie. Zastanówcie sie czasami nad cena jaka płaca kobiety za swój wyglad. Znam wiele pieknych, zgrabnych kobiet. One siedząa na siłowni i u kosmetyczki caly swój wolny czas. Częstw ich domach nie ma ciepła, nie ma obiadów, kolacji. Dzieci nie wiedza co to rodzinne świeta. Piekna mamusia zabiera rodzinke do babci albo do restauracji aby nie złamac sobie paznokcia. Owszem nie chce generalizować, sa kobiety które miały szczeście nie utyć bo taka ich genetyka. Gdybym nie zachorowała też bym do nich należała. Nie miałam tendencji do tycia a zbytnio sie nad utrzymaniem figury nie przemeczałam. Mało jest takich szczęsliwych kobiet, ale sa. Doceniajcie Panowie to co macie, czyli ciepły dom, szczęsliwe dzieci i kobiete która was kocha, choc nie jest czasem ideałem. Moze któryś z panów który ma "lalke Barbi" w domu opowie o swoich doswiadczeniach, jak być meżem laki. jak wyglada taki dom? Moze inni podziela sie swoimi doswiadczeniami. Czasem nie można mieć wszystkiego. Pozdrawiam. " Życie nas zmienia i czasem nie mamy na to wpływu. " "Jak sie nie ma co się lubi , to sie lubi co sie ma." ps. Moze sie okazac że To Twoja zona jak schudnie nie bedzie chciała juz z Toba być.."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie alkoholik
małgorzata 123678 Izka, myślę tak samo jak Ty. i pewnie jak większość kobiet, które mają zawsze swoją własną interpretację nie mającą wiele wspólnego z rzeczywistością

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie alkoholik
dziewczyna ratownika prawie alkoholik Fragment o masturbacji "do krwi" po prostu mnie rozwalił. OMG. Jesteś aż tak naiwna żeby wierzyć że ja to napisałem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie alkoholik
jestem tak durny ze rozporek mi sie otwiera, pije bo mam malego i zona nie chce ze mna spac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie alkoholik
jak wypije tak pol literka to wydaje mi sie ze mam metrowego pytona, a zone widze jakos podwojnie, chyba przestane pic i poddam sie operacji jak bede mial nowego pytona to i dostane ochoty na sex co wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie alkoholik
dziewczyna ratownika prawie alkoholik Fragment o masturbacji "do krwi" po prostu mnie rozwalił. no przyznam sie masturbuje sie do omdlenia, mysle ze taki masaz mojego pytona powiekszy ,chyba jest wiekszy o 0,5 cm, moze opuchniety??????????? juz sam nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie alkoholik
niestety dorwał się jakiś gówniarz do klawiatury i myśli że jest śmieszny, szkoda więc dalej ciągnąć ten temat dzięki za podpowiedzi, będę się starał je wykorzystać nie odpisujcie już nic, niech ten troglodyta podszywający sie podemnie pisze sam do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie rozumiem ale
prawie czyni różnicę "Nigdy nie myślałem że będę zmuszony podjąć taki temat" - czy to już białe myszki w twojej głowie zmuszają cię? "Przed ślubem mogłem siedzieć z żoną w łóżku" - może to przez hemoroidy masz obecnie problemy z siedzeniem? "nie wiele się zmieniłem więc z jakim się ożeniła takiego ma" - ile to jest niewiele? 100 gram, czy pół litra dziennie? Jeżeli ktoś kiedyś miał jaja a dzisiaj nie ma to jest to niewielka zmiana? "Żona tego nie widzi. Jak mamy iść do łóżka to piję sobie co tylko mam pod ręką" - czy to białe myszki mówią ci, że jak żona nie widzi to i nie czuje? Jesteś aż tak już przeżarty alkoholem, że tak ci się zwiduje? Ale do rzeczy.... "sam jej wygląd mi nie przeszkadza, kocham ją, tyle że nie mam ochoty na sex" - masz problem. ale.... WINA TUSKA? Jeżeli jesteś prawieZych (jemu jeszcze staje, a tobie prawiestaje), kochasz żonę i nie przeszkadza ci jej wygląd to dlaczego obwiniasz ją? Prosiłeś kobiety o przedstawienie ich punktu widzenia. Co niniejszym uczyniłam przedstawiając swój punkt. Chociaż nie jest to punkt G, to jest to jednak jakiś punkt. Jaki jest twój punkt widzenia na moją opinię o tym, że popieprzyły ci się skutki z przyczynami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie rozumiem ale
"nadupczylem sie z rana juz nic nie widze" - marzenie..... dzieciaku, ty tylko zapryskałeś sobie oczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka troche lalka
do: aj tam aj tam Piszę bo ja jestem własnie w typie takiej troce lakli. Mam 36 lat, męza od 17 lat i 16 letniego syna. Od czasów szkolnych zdbobywałam tytuły miss na wszystkich koloniach, balach szkolnych itd.. Faceci z mną szaleli. Z mężem 2 lata chodzenia i wpadka. Ślub, poród, który nie zostawił na moim młodziutkim wtedy ciele zadnego sladu... Byliśmy szczęsliwą rodziną, oboję pracowaliśmy (ja odkąd syn poszedł do przedszkola). Wtedy miałąm jeszcze figurę idealną bez żadnych wysiłków, faceci dalej za mną szaleli, mąz na zmianę: raz był dumny, raz szaleńczo zazdrosny... Przyszedł czas "po 30tce" metabolizm zwolnił, zaczełam nieznacznie tyć, jakoś tak nizauważając tego... Kiedy dozłam do 65 kg (z 50) ludzie zaczełi komentować: oj, jak przytyłaś, w ciązy jesteś itd... Wtedy wpadłam w popłoch... Kiedyś stojąc w przymierzalni rozpłakałam się kupując na wiosnę spodniczkę w MOIM rozmiarze 36, która nie chciała przejśćź mi przez kolana... Spojrzałam na moje pokryte cellulitem uda i nie wierzyłam że to moje nogi... Powiedziałam STOP!!!! (Mój mąż od kilkunastu lat codzień uprawia sport, cwiczy na siłowni, gra w tenisa, w piłkę, wiec sylwetkę ma nienaganną) Wzięła sie za siebie i w 2,5 miesiące wazyłam znów 50, zaczelam ćwiczyć, zdrowo jesć, dbać o swoją skórę... Potem rzuciłam palenie i waga zaczeła rosnąć, miałam wrazenie, ze metabolizm spadł do zera, tyłam od widoku jedzenia, a ponieważ miałm już w głowie" NIGDY WIECEJ 60tki" cwiczylam coraz intensywniej malo jedząc... Mineły 3 lata...metabolizm troche sie ustabilizował, ale zeby trzymać swoje ciało w takim stanie wiem ze musze cwiczyć... Chodze na siłownie po pracy (16.00-17.30), mąż i 16 letni syn wracają do domu po 18.00, taki mają rozkład zajęc... Ja wstaję rano poł godziny wczesniej, sprzatam, nastawiam pranie, po powrocie gotuję obiadokolację, która ok 18.30 zjadamy wspolnie i resztę wieczoru spędzamy razem. Weekendy są tylko nasze, prawie w kazdy wyjeżdzamy, narty, latem góry czy morze... Mąz tylko raz mi powiedział że jest szczęsliwy, ze w odpowiednim momencie zauważyłam problem z tyciem, bo bał się ze obudzę sie dobijając setki a on tak strasznie kocha moj zgrabny tyłek ;) I coś w tym chyba jest bo po prawie 20 latach bycia razem, kochamy sie kila razy w tygodniu a widok mojego nagiego ciała ciągle robi na nim cholerne wrazenie... Dlatego wiem że warto zadbać o siebie, jesli sie to odpowiednio zorganizuje to rodzina na tym nie cierpi. Czasem oczywiscie mam cięzszy dzień i wtedy mimo że torba na siłownię czeka spakowana w aucie, jadę prosto po pracy do domu, robie obiad i wyciągam sie na kanapie zatapiając w ulubionej ksiązce czy serialach... Nie uważam żeby moje życie było cięzkie dlatego ze dbam o siebie, nie jestem typem "solarki - tipsiary", wszelkie zabiegi przeprowadzam sama, poza wizytami u kosmetyczki związanymi z dbaniem o twarz... Oceńcie sami....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fragment o masturbacji "do krwi" po prostu mnie rozwalił. OMG. Jesteś aż tak naiwna żeby wierzyć że ja to napisałem? Biorąc pod uwagę twoje wcześniejsze wpisy nie było to niemożliwe:-P Naiwny( a może głupi) to jesteś Ty sądząc, że udany seks w związku zależy tylko od wyglądu partnera. Ad rem. Chcesz zrobić coś dla żony? Nie ma lepszej kuracji odchudzającej niż seks (np. codziennie). Piszesz, że żonę kochasz, poszukaj odpowiednich wspomagaczy(poza alkoholem) i do dzieła. Zapewniam, że jak poczuje się pożądana, a inicjatorem będziesz ty nie ona to sytuacja ulegnie zmianie na lepsze, a żona znajdzie motywację do tego, aby zadbać o siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odwrotnie czyli tak samo
dzieciaku, ty nie zapryskałeś sobie oczu sperma zalewa ci mózg zwal konia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka troche lalka porównaj zachowanie swojego męża z zachowaniem męża "aj tam aj tam". Dostrzegasz różnicę? W takich sytuacjach wychodzi na jaw, czy facet jest z nami ze względu na nasze 90/60/90 czy jeszcze z innych, ważniejszych powodów. Partner może nas motywować do pracy nad sobą albo dołować i wpędzać w kompleksy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odwrotnie czyli tak samo
jak zwaliłeś to wyjdź z forum dla doroslych i pograj sobie w coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka troche lalka
Jasne, ze dostrzegam różnicę i w glowie mi sie nie mieści jak mozna sie rzucać że ktoś jest chory i przez to chwilowo "brzydszy"... Odpowiadałam raczej na tę część w której autorka postu pytała o to, czy na tym, ze ktoś dba o siebie nie cierpi rodzina (matka na siłowni = brak obiadków dla rodziny)... Wg mnie jesli sie postarasz to nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie sam jej wygląd mi nie przeszkadza, kocham ją, tyle że nie mam ochoty na sex bo kompletnie mnie nie podnieca a ona bardzo tego sexu by chciała. Autorze, założyłeś, że przyczyną twojej niechęci do seksu jest zmiana wyglądu żony, a jednocześnie piszesz, że "w sumie sam jej wygląd mi nie przeszkadza". To przeczy twojej teorii, zastanów się i poszukaj prawdziwej przyczyny. No i przestań pić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka troche lalka Masz rację, ale są kobiety dla których odpowiedni rozmiar czy wygląd jak z okładki wygładzonej photoshopem jest priorytetem - inne sprawy schodzą na dalszy plan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dalej ta sama gadka. Jeśli kobieta zrobi się obleśnym wielorybem - on musi zrozumieć i się poświęcać. W dodatku wślepiać się jak w obrazek. Jeśli on się zaniedba, ona ma prawo go zdradzić, znaleźć stałego kochanka rozwieść się. Typowo babska hipokryzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka troche lalka
Jak ze wszystkim innym, niektórym ciężko wypośrodkować..;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×