Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pytająca młoda żona

Co jest nie tak z moim mężem? Zdardza mnie? Prosze o pomoc elokwentnych ludzi!!!

Polecane posty

Gość Pollyanny. punkt widzenia.
ile czasu przed slubem byliscie razem i jak czesto sie kochaliscie wtedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piękna żonkaaaa
Ja bym poszukała dowodu zdrady, bo o tym że się przyzna możesz pomarzyć. I nie inicjowałabym w ogóle seksu, to sprawi, że poczuje się zagrożony, że już tak o niego nie zabiegasz. Nie pytałabym gdzie wychodzi, ani kiedy wróci. Byłabym obojętna jak głaz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem...
Jeśli teraz straszy Cię rozwodem, to nie wiem, co będzie za 3 lata :-( Jakoś za szybko na problemy małżeńskie... Jeszcze ciąża... Powinno to wszystko inaczej wyglądać... Nie rozumiem dlaczego jest chamski?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość intAlternative
Maybe the actual problem is that your husband is pregnant?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca młoda żona
Seks przestałam już inicjowac, z początkiem listopada nie zrobilam tego ani razu i nie zrobie. staram sie byc obojetna dl NIEGO AE WIDZE ZE JEU ' W TO MI GRAJ' JEST MU NA REKE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mio-mio
Miałam podobną sytuację, byłam z facetem 8 lat zanim wzięliśmy ślub przetrwał 3 lata - dziecka nie mamy. Faceci naprawdę potrafią z tchórzostwa udawać, grać, manipulować. Przysięgać, że kochają na wszystkie świętości...bo sami chcą w to wierzyć. Taki facet tchórz nigdy nie rzuci partnerki, on ją tak zajedzie, aby ona odeszła, a potem jeszcze powie, że to jej wina... ten mój zmarnował mi 11 lat życia, ale teraz je sobie odbieram :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak bnylo przed ślubem i z czego on wyniknął byliście szczęśliwi??? Jejku no strasnzie mi Ciebie zal 39206878 to moje gg gdybys chciala pogadac ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca młoda żona
też uważam tak jak wy. tzn za szybko te problemy i to TAKIE problemy. rozumiałabym jakis kryzys po kilku latach małzenstwa ale nie po 3 miesiącach. litości. az strach pomyslec co bedzie działo się dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Perfumowana rączka
Dziwię się, że mu nie jest głupio przed Twoimi rodzicami. Przecież oni na pewno wszystko widzą i słyszą :) Nie masz innego miejsca, do którego mogłabyś przenieść się żeby w spokoju spędzić okres ciąży? Strzelam, że nie macie własnego mieszkania i przeniosłaś się od jego rodziców do Twoich? Dziwne to wszystko. W takiej sytuacji wydaje się, że jedynym rozsądnym wyjściem z sytuacji jest rozmowa bez emocji. Na spokojnie. Może powinnaś spisać na kartce pytania które Cię nurtują. Typu: czy on mnie jeszcze kocha, czy chce tego dziecka, czemu się nie stara o waszą miłość, etc. Może warto pójść do specjalisty, niezależnego, obiektywnego psychologa, który oceni co się dzieje. To czasem jedyny sposób na rozprawienie się z kryzysem w związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piękna żonkaaaa
to powiedz mu że chcesz rozwodu, że dalej tak nie będzie bo nie tak sobie to wyobrażałaś. i po prostu odejdź od niego. Wiem że ciężka jest taka decyzja zwłaszcza jak jest się w ciąży, ale czy to jak żyjesz teraz daje Ci satysfakcje?? pomyśl o dziecku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgddh
Współczuję autorko. Ja też jestem po ślubie i jestem w ciąży a z mężem kochamy się dość często i nie ma z tym problemów(ja mam 28 on 30 lat).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca młoda żona
Ślub był naprawde wynikiem miłości. Nie warto pisac jak to było, bo każdy kto był zakochany i kochal na pewno wie......... Przed ślubem było zupełnie inaczej. Wszystko inaczej o 180 stopni. A teraz - wraz z pojawieniem się obrączki na palcu czuje ze trace grunt. I to chamstwo. Nie wiem zuupełnie z czego wynika. chamstwo i agresja. Rozmawiamy, on nagle się wścieka i miesza mnie z błotem :( Jak tu rozmawiac ? Już kiedyś mu powiedziałam, że czuje się oszukana. Bo nie wiem co mam myślec. Czy teraz jest prawdziwy ? Pokazuje jaki jest naprawde? A wtedy tylko grał ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obawiam sie ze do czegos mu bylas poprostu potrzeba ... jak go kochasz to nic nie pomoze bedziesz w to brnac .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca młoda żona
Tak Perfumowana rączko. Jesteśmy w trakcie załatwiania kredytu i mieszkamy z rodzicami :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Perfumowana rączka
Ja uważam, że rzucanie zbyt poważnych słów nie pomoże. Na pewnym etapie ludzie mówią wszystko co najgorsze, żeby tylko zranić drugą osobę bardziej niż sami się czują zranieni. Sam rozwód niczego nie zmienia. Nie zniknie dziecko, problem mieszkania, opłaty. Nadal będzie trzeba ze sobą rozmawiać. A pojawi się syf taki jak alimenty i z kim dziecko spędzi święta, weekend, etc. Tu chodzi o rozwiązanie, które pozwoli im na rozmowę i ustalenie o co chodzi i co dalej. Poza tym, z punktu widzenia ciężarnej bieganie po sądach jest co najmniej mało wskazane. Za duży stres. I po co palić most łączący ich małżeństwo. Trzeba dotrzeć jakoś do tego faceta. Może powinnaś pogadać z jego rodzicami, albo poprosić ojca jego lub swojego, żeby porozmawiał z Twoim mężem o tym co się dzieje. Jak on się zapatruje na dziecko. Jak się odnajduje w tym wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwszy raz na forum
Myślę że zdrada jest jak najbardziej prawdopodobna ale czy znasz jego kolegów? Może zaczęli się z niego naśmiewać że młody żonkoś i pantoflarz itd.Często tak jest że koledzy mają duży wpływ na to jak mężczyzna zachowuje się w domu. Koniecznie porozmawiajcie, dajcie sobie czas do namysłu i na próbę czy coś się zmieni. Jeżeli nie to trudno weżcie rozwód bo takie życie ze sobą na siłę nie ma sensu tym bardziej że dziecko w drodze. Pomyśl jak ono będzie odnajdywać się w tej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca młoda żona
Issabell niestety też odnoszę takie wrażenie. Chcial dziecka - dostal je chciał mieszkania - niebawem bedzie mógł je kupic. Znalazł kobiete ktora sobie 'zaklepał', Jest mi przykro bo wiem, widze, chcoiazby jak jego koledzy na mnie patrza. On tez to wie i czuje sie bezpieczny, bo jak narazie nic nie moge zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale on niechce gadac ona go nie wzrusza bardzo dobrze to znam ...ja wyrzucvalam swoje zale a on mowil ze nudze na przyklad albo "aha" i nie to do furi doprowadzalo ze nawet mu nie jest mnie zal..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może spróbuj "Z każdym dniem mam poczucie że stajesz mi się obcy. Oddalamy się i obawiam się najgorszego." Zobacz czy to go zmusi do mówienia ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niee za słabe to musi byc wstrzasajace... wiem że to co teraz napisze bedzie drastyczne i oczywiscie nie chodzi o to zebys to zorbila ale powiedz ze jesli nie ma ochoty zyc z toba tka jak to w zwiazku malzenskim wyglada to zgoda ty urodzisz mu dziecko rozwiedziecie sie i oddajesz mu 100% opieke nad dzieckiem..zobaczymy czy wtedy bedzie pelno kandydatek by byc z samotnym tatusiem mysle ze go to porazi , powiesz ze ty ulozysz sobie zycie od nowa a on niech wychoiwa dziecko ktore splodzil i tyle..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Perfumowana rączka
Kredyt kiedy w małżeństwie źle się dzieje nie jest wskazany :) Kredyt wiąże o wiele mocniej niż małżeństwo :D Poza tym bez Ciebie on mieszkania nie kupi. Tzn. jeśli razem macie być kredytobiorcami, to razem musicie podpisać wszystkie dokumenty, umowę, akt notarialny, etc. Może Twoi rodzice mogą Ci pomóc kupić jakąś kawalerkę tylko dla Ciebie i dziecka? Ale mądrze, żeby uniknąć wspólności majątkowej tego mieszkania w okresie małżeństwa...Mieszkanie mogłoby być ich, a nie Twoje. Ale na tą chwilę myślę, że rozwiązanie typu: jeśli Ci na mnie zależy idziemy do specjalisty ds. małżeńskich, a jeśli nie to zostaw mnie samą u rodziców bo muszę przemyśleć gdzie nasze małżeństwo zmierza i czy ma to sens - jest najbardziej odpowiednie na tą chwilę. Trzeba sobie dać szansę. A jeśli nie wypali to rozważyć inne możliwości życiowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Perfumowana rączka
Issabel wydaje mi się, że autorka to normalna dziewczyna, która pragnie dziecka, które nosi w sobie. Cokolwiek powie w stylu jakim napisałaś facet co najwyżej skuli się ze śmiechu :) bo nie jest to wiarygodne :) Rzadko która kobieta potrafiłaby oddać swoje dziecko facetowi i zniknąć. Serce by jej pękło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaks czyjas zonka
widziały gały co brały ,zamiast było nogi zaciskać trza było go prubować a nie tu płakać po ślubie ,ale teraz to jedna rada do końca rzyccia bedziesz mieć kochanka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my o tym wiemy ale on moze byc zaskoczony ...przeciez tak jak ona nie znala go od tej strony tak on nie musi znac jej od tej drugiej ...jesli zahcowa zimna krew to moze go niezle nastraszyc m..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca młoda żona
Zdaje sobie z tego sprawe,ze kwestie finansowe wiążą i wiele bardziej niz slub czy dziecko. Niestety nie mam mozliwosci zakupu kawalerki. Rodzice na pewno nic mi nie kupią. W dodatku sa wsciekli ze wydali kase na wesele a ja za chwile zrobilam come back i wrocilam do nich, przykro mi ale nawet u rodzicow zostac nie bede mogla, prawda jest taka ze ja tez jestem dla nich obiazeniem. Ciagle sie pytaja kiedy kupimy mieszkanie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Perfumowana rączka
a rozmawiałaś z rodzicami o Waszych problemach? Może powinni wiedzieć, że jest źle. Przecież nie będą Cię na siłę pchać w związek małżeński tylko dlatego, że zafundowali Wam ślub :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Perfumowana rączka
Poza tym na pewno jest Wam ciasno kiedy Twój mąż mieszka z Wami. On jest jednak obcy i kręci się po domu, i w dodatku tak się odnosi do Ciebie w mieszkaniu Twoich rodziców. Ja nie widzę nic złego w tym, aby mieszkać z rodzicami do czasu urodzenia dziecka. Po macierzyńskim możesz wrócić do pracy lub znaleźć pracę, a dzieckiem zajmie się Twoja mama lub postarasz się o żłobek. Po prostu musisz wziąć pod uwagę każdą możliwość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca młoda żona
Rozmawiałam z rodzicami. Zresztą oni widzą, wiedzą sami.. przykro ale nie moge niestety na nich polegac a juz na pewno nie w tym stopniu jak bym chciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×