Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość NIECH ZYJE BUTELKA !!!!!!!!

NIECH ZYJE BUTELKA !!!!!!!!

Polecane posty

alez prosze bardzo - zazdroszcze,ilez bym dala,gdyby i u nas traktowano kobiete jak kobiete,a nie jak juz ktoras wyzej wspomniala-catering! Moja corka na butli spala 3 godziny bez przerwy w wieku miesiąca, ogolnie ciezko ze spaniem u niej zawsze bylo, teraz ma 2 lata i nadal mleko rano musi byc - 0 6 rano i zasypia jeszcze na godzinke-dwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amfabela
ja tez mam wrazenie ,ze wlasnie kobiewty karmiace sa mega nieszczesliwe, jak czytam te posty o meczarni z lakatorem i innymi dolewaniem swojego pokarmu do MM i jeszcze jakies cuda, to mam wrazenie,ze one musza byc strasznie nieszczesliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIECH ZYJE BUTELKA !!!!!!!!
dlatego wlasnie wiecej kobiet powinno brac pod uwage swoje szczescie bo przeciez dziecko czuje jak matka chodzi sfrustrowana i zmeczona, tylko przez te zatwardziale sredniowieczne poglady wiekszosc ulega presji otoczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIECH ZYJE BUTELKA !!!!!!!!
A co do szpitala to u nas jeszcze dlugo sie nie doczekamy podobnego traktowania, pewnie sa gdzies jakies wyjatki ale to zapewne jest baardzo sporadyczne zjawisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość butelkowamamusia
Czasami warto sie poswiecic dla maluszka chociaz odciaganie pokarmu jest bardzo meczace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIECH ZYJE BUTELKA !!!!!!!!
pewnie ze tak, ale jak kobieta nie czuje sie na silach to nie powinna moim zdaniem. zawsze warto sprobowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alez prosze bardzo
ja uwazam ze kazda matka powinna miec szanse wybrac-piers czy butelka i nic nikomu do tego jak karmimy nasze dzieci ja karmilam oboje butelka,z tym ze przy synu przed 18 laty nasluchlam sie jaka to ja jestem matka do niczego,i te wzroki pielegniarek a teraz,przed 7 laty w Niemczech po proistu wybralam pasujacy mi sposob karmienia i nikt na mnie nie patrzyl krzywo,ani z przygana po prostu-moje dziecie byly od zawsze karmione buttelky i ja sie z tym dobrze czulam,i one sa zdrowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i mnie
Ja odciagalam 3 miesiace ale niestety mleka mialam coraz mniej i przeszlam na mm.Meczace to bylo ale ja bardzo chcialam dawac jej moje mleko.Pamietam jak na spotkaniach z kolezankami z szkoly rodzenia wszystkie karmily piersia a ja wyciagalam butle z odciaganym mlekiem i tak niektore na mnie patrzyly i co......teraz same juz koncza karmic a dziecko ma 5,5 miesiaca i przestaja.Niektore juz dokarmiaja ,wiec same nie dociagna tak jak planowaly do roku i maja tez problem bo maluchy nie chca butelki.Podziwiam mamy karmiace piersia i mysle ,ze gdybym nie miala z tym problemow karmila bym ale widocznie nie wszyscy sa to tego stworzeni.Niech kazdy wybierze to co najlepsze dla mamy i dziecka bo co dziecku bedzie z nieszczesliwej mamusi.A i mleka mm sa teraz duzo lepsze i zdrowsze niz 30 lub 20 lat temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja byłabym nieszczesliwa pod
ajac butle.uwielbiam karmic,a szybko zapomnialam o trudnych poczatkach.u mnie butelka sluzy jako zabawka i na szczescie.pozatym nie przesadzajcie z tym cateringiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIECH ZYJE BUTELKA !!!!!!!!
to jest kwestia indywidualna, nie sadze zeby ktorakolwiek z nas przesadzala, wiem po sobie jak sie czulam i widzialam co sie dzialo z dzieckiem, poza tym dzieki bogu mamy wybor czy sie to komus podoba czy tez nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja byłabym nieszczesliwa pod
dla mnie butelka to porazka dlatego mamy wybor czy komus sie to podoba czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość an2anet
ja mam córcie w sumie dwie :),starsza od smego poczatku na butlkach z moim mlekiem ale i piers po jakims krótkim czasie mm,mlodsza od samego poczatku piers i mm,bardziej sie najada i mi wgodniej,a co do szpitali to opowiem co ja przeszłam: po cc brak pokarmu przez 2 dni, dziecko placze i ja tez, co 15 min wzywalam polozne mowiac ze nie wiem co robic a one ze to normalne bylam w desperacji, obolala i zestresowana plakalam razem z mala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIECH ZYJE BUTELKA !!!!!!!!
poniewaz nie bylas w takiej sytuacji to nie wiesz o czym mowisz, ale coz to normalne dla wiekszosci polek wiec jakos mnie to specjalnie nie bierze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mialam cesarke i dalam
rade a i poczatki nie byly kolorowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olkaaaaaaaaaa12345123456
az sie wlos na glowie jezy, ze 2 dni pokamu po cc nie ma a polozne nie chce nakarmic dziecka!! MASAKRA Na szczescie nie wszedzie tak jest. U mnie w bialymstoku bez problemu polozne karminy butelką i tylko sie pytaly czy matka probowala przystawiac do piersi.Jak cos nie wychodzilo to pomagaly, a jak matka mimo wszytsko miala malo pokarmu to normlanie karmiły buletką bez zadnej łaski. Lekarze tez nie robili problemu jak matka pytala jakie mleko modyfikowane kupic po wyjsciu ze szpitalaitp. Zalecali probę karminia piersia ale nie narzucali trgo matce. Widac to zalezy od szpitala. A i nie mowie tu o prywatnej placowce tylko o szpitalu klinicznym ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIECH ZYJE BUTELKA !!!!!!!!
"polecam lekturę dla mam" świetny link wrzucilas, usmialam sie na maksa :D W takim niestety kraju zyjemy ze trzeba sie usprawiedliwiac z wlasnych czesto bardzo swiadomych decyzji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie rozsmieszylo haslo - butelka uratowala mnie przed depresja. wiecie jak to zabrzmialo - jak wyznanie alkoholika. He he ...a do tematu. Bylam zacietą zwolenniczka karmienia piersią. Nadal uwazam to za najbardziej naturalne ale jesli matki z wlasnej zle pojętej wygody koncza karmienie piersia to nic mi do tego. Ich spraw. Pierwsze dziecko karmilam 14 mies. Drugie karmie piersia ale na noc dostaje mleko mod. w butelce. Niedlugo wracam do pracy, rowniez na noce i zalezalo mi aby Mały jadl z butelki jak mnie nie bedzie a ja jak bede w pracy, zeby nie miec problemu z laktacja. Powiem rotko - karmienie butelka to zadna wygoda. Wygoda to jest wtedy kiedy w ciagu 10 sekund przystawiasz dziecko do piersi. Ten argument uwazam za obalony. A co poloznych. Wiem ze kobiety po porodzie sa zwyczajnie zmeczone i nie znaja swoich praw, ani nie potrafia sie poloznej przeciwstawic z roznych wzgledow. Wiedzialam ze dostane pokarm dopiero po 3 dobie a w tym czasie dziecko bylo glodne wiec poszlam do poloznych i zaządalam mleka. Raz mi jedna odmowila to dostala opier... i sie poddala. Ja rozumiem nakazy ale do cholery to ja decyduje co je moje dziecko. Kiedy mialam juz pokarm to sobie karmilam spokojnie piersia i troche zal mi bylo tych meczących i bojacych sie kobiet ktore z przerazeniem szly prosic o mleko dla dziecka. Z drugiej strony widze ze wiekszosc mlodych matek za szybko sie poddaje. Karmienie piersia poza poczatkowa fazą naprawde nie boli !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale co niektore pieprza
,,kobiety karmiace nie sa szczesliwe ,,??? Co ty babo pierdolisz ? Skad mozesz wiedziec co czuje kobieta karmiaca , kiedy laktacja jest juz unormowana ? Ja karmilam i karmie piersia i jestem mega , mega szczesliwa , nie wyobrazam sobie nie karmic !!!! Pokarm odciagalam na samym poczatku , moze przez pare dni i to troche , kiedy mialam nawal , po porodzie . Potem juz nie potrzebowalam ani laktatopra ani odciagania . Wiec nie chcrzan glupot i pisz o sobie . KARMIENIE PIERSIA JEST WSPANIALE !!!!!!! a kazdy niech robi tak jak uwaza ! Bez odbioru - nie pisz do mnie :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIECH ZYJE BUTELKA !!!!!!!!
hehehe :D widze ze zaczynaja ponosic emocje :D Dziewczyny chyba nie ma sensu sie az tak unosic, nikt nie twierdzi ze karmienie piesia jest zle, przeciez to jest natura, ale sa sytuacje kiedy trzeba z tego zrezygnowac i nie ma sie co zmuszac na siłe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polecam lekturę dla mam
ale nie rozumiem co Cię w tym rozśmieszyło? mnie lektura tego blogu bardzo dużo dała i pozwoliła się zdystansować bo miałam w rodzinie taki terror laktacyjny, że szkoda gadać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIECH ZYJE BUTELKA !!!!!!!!
"Permanentny zachwyt nad karmieniem piersią prowadzi niekiedy do kuriozalnych wniosków. "Boisz się, że karmienie piersią przywiąże cię w domu? Nic bardziej mylnego! To właśnie ono, jak mało co w opiece nad dzieckiem, ułatwia samorealizację." Oto trzy kobiety ubzdurały sobie, że kp pomogło im zrealizować swoje pasje, o czym mówi tekst „Mam pasję, bo karmię piersią. Pierwsza z nich, maniaczka podróży nadal podróżuje mimo, że ma dziecko. Dlaczego jej się to udaje? A tak, zgadliście - tylko dlatego, że karmi je piersią. Jak łatwo się domyśleć wszelkie wyjazdy z domu z dzieckiem karmionym mlekiem modyfikowanym są z gruntu skazane na niepowodzenie. Sama się teraz dziwię, że bez problemu podróżowałam samolotem z niemowlęciem karmionym Bebilonem. Kolejny przykład to mama kinomanka. W czym pomaga jej karmienie piersią? Otóż nie musi przerywać oglądania filmu, żeby nakarmić dziecko! Tak proste, a jeszcze nikt na to nie wpadł. Przygotowanie mleka modyfikowanego z całą pewnością stanowiłoby przeszkodę nie do przeskoczenia w rozwijaniu filmowego hobby. To jeszcze nie wszystko - mama kinomanka wybiera się na przegląd filmowy do innego miasta, aby „chłonąć atmosferę festiwalu, korzystać z seansów wieczornych i życia nocnego. Będzie oglądać filmy, a tym czasie jej siostra będzie krążyć z niemowlęciem po okolicy. A gdy dziecko korzystające z nocnego życia - będzie zmęczone czy zaniepokojone, „mama ukoi go piersią. Czy to nie genialne rozwiązanie? Z kolei w trzecim przykładzie za Chiny nie można wywnioskować co właściwie daje to karmienie piersią. Bo oto matka karmiąca, rano sobie biega (bez dziecka, które zostaje z babcią). Być może chodzi o moment „kiedy po powrocie świeża, prosto spod prysznica, bierze swoją córeczkę na ręce do porannego karmienia. Ale chyba nie trzeba karmić piersią, żeby biegać codzienne rano? Cóż, nie wnikam. Podobno trzem opisanym matkom „w realizacji pasji pomaga to, że mając dziecko, karmią je piersią. Moim zdaniem nagłe rozwinięcie ich pasji wcale nie wynika z tego, że karmią piersią, ale jest jego bezpośrednią konsekwencją. Inwestycja w hobby to po prostu skutek buntu przeciwko rezygnacji z dotychczasowych przyjemności i chęć robienia w życiu czegoś więcej niż wieczne siedzenie w domu z dzieckiem przyssanym do piersi. Ja osobiście takie dążenia jak najbardziej popieram. Jednak nazywajmy rzeczy po imieniu, bo ten tekst to prostu kolejna bajka dla przyszłych matek, promująca kp jako jedno wielkie pasmo szczęśliwości, przedstawiająca skrajnie wyidealizowaną wizję świata. Zderzenie z brutalną rzeczywistością jest w pakiecie gwarantowane. A tak swoją drogą, to chyba w większym stopniu karmienie mlekiem modyfikowanym i związana z nim pewna niezależność sprzyjają rozwijaniu różnych pasji. Dlatego ten artykuł powinien mieć raczej tytuł: „mam pasję, mimo że karmię piersią. Dużo bardziej adekwatny. "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polecam lekturę dla mam
a ok! źle zrozumiałam Twój komentarz i myslałam, że chciałaś wyśmiać ten blog :-) poczytaj więcej na tym blogu to dopiero się uśmiejesz :-) niestety ciemnogród u nas taki, że szkoda gadać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i ja się przyłączam:) Pierwsze dziecko karmiłam piersią przez 14 miesięcy,nie było to bolesne nawet przyjemnie było słuchać tego cmokania przy karmieniu. Koszmar się zaczą kiedy 7 miesięczne dziecko chciałam odstawić od piersi. Zaczął sią płacz, krzyk, nieprzespane noce. trwało to następne pół roku. Przy drugim dziecku odrazu dam butelkę,ale przyznam się ze też mam obawy co do położnych i tego kultu karmienia piersią:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj autorko mylisz sie co do
niektorych kwestii i nie smiej sie . Dam ci przyklad .Spotykam ze stara kolezanka , mamy dzieci w podobnym wieku , ja karmie piersia , ona butelka . Postanowilysmy sie wybrac do innej starej kolezanki ze szkoly. I co ? Ja z mlekiem przy sobie , ona z butelka , mlekiem . Dzieci zglodnialy , ja usiadlam w innym pokoju , malego szybko nakarmilam , ona tarabanila sie z butelkami , musiala podgrzac wode , przygotowac mleko . Kiedy juz moje nakarmione grzecznie siedzialo na rekach , jej sie darlo bo bylo glodne . Ona sama powiedziala do mnie ,ze dobrze mam z tym piersiami i bylo to szczere . Narzekala tez na wyjazdy , ze musi sie tarabanic z tym butelkami , smoczkami . W ogole widzialam czy u mnie w domu czy u niej jak z zazdroscia , ale taka pozytywna patrzyla na moje karmienie.Czesto mowi ,ze widzi jak fajnie jest karmic piersia . Natomiast tu na kafe nigdy sie z czyms takim nie spotkalam . Matka butelkowa nigdy nie przyzna racji ,ze karmienie piersia jest zdrowe i wygodne .Wyciagnie mase dowodow na to ,ze jest inaczej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj autorko mylisz sie co do
i dla mnie szczere sa wlasnie takie przyklady zycia . Naprawde mnie zaskoczyla swoimi przemysleniami i spostrzezeniami . Podobnie jak inna kolezanka , ktora miala cesarke . Kiedys jak rozmawialysmy o porodach powiedziala ,ze cesarka nie jest taka fajna , nie wspomina jej dobrze , ma duza blizne , czesto ja pobolewa , chociaz minelo pare lat . a najbardziej mnie zdziwila jak powiedziala ,ze dzieci rodzone silami natury sa odporniejsze i lepiej radza sobie potem ze stresem . Powiem szczerze ,ze otworzylam oczy ze zdziwniena , bo to byla pierwsza kobieta po cc , ktora tak powiedziala . Tu na kafe nie raz czytalam jak sie kobiety wyzywaja , jak za wszelka cene przekonuja do cc czy sn . Jeszcze nie spotkalam tutaj kobiety po cc czy butelkowej , ktora obstwaiala by za porodem sn czy karmieniem piersia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wątróbiana
ja mam odwrotne doświadczenia - karmiłam i piersią i butelką i dla mnie karmienie butelką było o wiele wygodniejsze, bo przy piersi to trwało i trwało, dziecko usypiało, potem przy odbekaniu się wybudzało i znowu chciało jeść, a butelkę robiłam w 2 minuty - zawsze miałam przygotowana przegotowaną wcześniej chłodna wodę i dolewałam tylko trochę gorącej, a dziecko zjadało w 5 minut i było po sprawie. Z wyjściami tez nie miałam problemu bo dziecko jadło co kilka godzin i brałam jedną butelkę z ciepłą woda w torbie termo i druga z odsypanym mlekiem w proszku - wystarczyło zalac i było gotowe w 10 sekund...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedy moj synek sie urodzil w maju, to ja juz po tygodniu z nim wychodzilam na dlugie spacery ze wzgledu na córkę - aby nie gnila z nami w domu. Wychodzilismy o 10 a wracalismy o 14 na obiad, pozniej to juz do 20 na dworze. Jezdzilismy nad jezioro, na imprezy plenerowe. Dzieki temu ze karmilam pierisa moglam sobie na to pozwolic. Przyznacie ze ciezko byloby wyjechac na caly dzien nad jezioro z dzieckiem karmionym modyfikowanym. Ja zabieralam ze sobą tylko piers a wy - mamy butelkowe jak byscie to zorganizowaly? Pytanie bez zadnej zlosliwosci ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja dwoje piersia
Szczerze to szkoda byloby mojemu dziecku dac plastik do ssania. Mieli to co najlepsze.Naturalne. Nigdy nie mieli nawet smoczka. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wątróbiana
bella -> dzieci na mm nie jedza co godzine tylko na początku co 3-4 a potem te przerwy są jeszcze dłuższe więc akurat od 10-14 to nie byłby żaden problem i potem po obiedzie , pewnie od 15-20 też nie bo wystarczy wziąć jedną butelkę z wodą i jedną z proszkiem (tak jak pisałam wyżej) jedyne co nie jest zbyt wygodne to wstawanie do nocnego karmienia, bo jak się ma cycka to nawet wstać z łóżka nie trzeba - ja miałam to szczęście, że dziecko i na piersi i później na butelce przesypiało od pierwszych dni 5-6 godzin ( a czasami nawet 7-8 godzin), tak mniej więcej od 22.00 do 4.00, a potem od 4.30 do 8.00 więc wstawałam tylko raz w nocy, ale wiem że sa mamy których dzieci nawet na mm budzą się częściej i wtedy to już nie jest takie fajne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×