Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość NIECH ZYJE BUTELKA !!!!!!!!

NIECH ZYJE BUTELKA !!!!!!!!

Polecane posty

Gość sudokuku
hehe... no pewnie twoje dzieci nigdy nie wezmą nic poza naturą do buzi... jedzą palcami też pewnie :) ja karmiłam i tak i tak... karmienie piersią lubiłam, ale przyznaję, że butelką było łatwiej. zrobienie butelki to naprawdę do minuty w porywach. Na wyjścia brałam termisik z gorącą i butelkę z wodę. Przedewszystkim mogłam karmić rzadziej niż moje koleżanki które karmiły piersią. To im częściej zdarzały się płacze w wózku z głodu gdy szukały mieksca do przycupnięcia. Ja z reguły wiedziałam kiedy moja mała będzie głodna, bo wiedziałam ile zjadła. W restauracjach nie musiałam zbyt kombinować tylko wyciągałam butle przytulałam małą i karmiłam. One wychodzily na ubocze. Moje jedno dziecko karmiłam piersią rok, drugie pół roku. I to te drugie jest większą przytulajką:) Oboje rzadko chorują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko fajnie
mozna sie dobrze zorganizowac , ale pomimo wszsytko , cyc to cyc . Kiedy chcesz wyjmujesz , mleko ma idealna konsystencje , idealna temperature, jest jalowe , pozbawione bakterii, czyste . Biora wszystkie za i przeciw , swietnie zorganizowanie , to jednak zawsze trzeba ta butelke wziasc , przygotowac ta wode , to mleko , zaopatrzyc sie w smoka - biorac wszystkie za i przeciw , cyc wygrywa . Jednoglosnie i niezaprzeczalnie !!! Pozdrawiam mamy karmiace piersia i mamy butelkowe :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No moje jest wyjatkowe bo nawet karmione butelka w nocy dostaje mleko co 3 - 4 godz a ma juz 6 mies. No a taki wyjazd nad jezioro - calodniowy? Przeciez jedna butelka nie wystarczy a i termos za dlugo nie utrzyma ciepla? Nie chce nic udowadniac na silę ale ja naprawde nie wyobrazam sobie aktywnie spedzanego czasu i jakiejs tam swobody z niemowlakiem karmionym butelka. Bo jednak to juz są pewne ograniczenia. Np spontaniczne pozstanie u kogos na noc, czy wypad do aquaparku z 2,5 mies dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze jest wieksza przytulajk
bo zabraklo jej tego ?! Na piersi przytula sie zawsze , tu widocznie czegos dziecku brakowalo , ciepla , bliskosci ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co tu udowadniac ????
na butelce jest ryzyko ,ze mleko , butelka , badz smoczek moze byc zanieczyszczone . Z piersi leci sterylnie czyste o idealnej temperaturze. A po drugie , zalezy wyjazd trwa , wiec wracamy do punktu wyjscia . Trzeba brac ze soba wiecej mleka , wiecej wody , wiecej butelek, eeee to nie jest wcale wygodne !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja myśle że to szukanie problemów na siłe :) jak naleje wody do temosu to starczy na pare razy więc co to za argument że więcej wody ? :) mleko w kartonie lub pojemniku biore więc to żadna różnica. A butelka w tą czy w tamta to naprawde nie kłopot :) Jeśli chce zostać u kogoś na noc to ten ktoś ma wode i mydło chyba by umyć butelke ? :P A butelki się zamyka więc smoczek się nie brudzi :) nigdy przenigdy nie miałam problemu żeby wybyć gdzieś na cały dzień :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Emilki11112
Fajny topic:) ja moja corcie teraz juz prawie dwuletnia karmilam piersia 4 tyg... na poczatku bylam zachwycona, szlo nam naprawde niezle... do czasu kiedy 2 razy dostalam zapalenia piersi, goraczka, antybiotyki itd, poza tym mala nie najadala sie, chciala ssac non stop, popila i ssala a ja czulam sie coraz gorzej. Wtedy pod wplywem mamy i przyjaciolki powiedzialam stop, mala dostala butle i... dla mnie to sto razy latwiejsze niz cycek. Wiesz ile zjadla, nagle zaczela przesypiac po 4 godziny a wnocy nawet 6, stala sie spokojniejsza i weselsza, poza tym na maks sciagnelam za jednym razem 120ml a mala z butli ciagnela po 180ml...to jak ona miala sie najadac??? Poza tym butle dalam jej wszedzie, zawsze mialam przygotowane i odmierzone mleko, nawet na spacerze na lawce w parku a to byl styczen...sorki cycka bym nie wyjela w taki mroz:) Teraz jestem w ciazy i sprobuje znowu karmic ale jak nie wyjdzie nie bede miala zadnych wyrzutow sumienia... poza tym jak patrze na uwiazanie kobiet karmiacych piersia, dzieci budzace sie co 3 godz w nocy, ta zaleznosc to ja dziekuje, wole butle!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wątróbiana
bella - > ale Ty piszesz tak jakby karmienie wyłącznie mlekiem trwało u dziecka kilka lat, a to jest raptem 4 albo 6 miesięcy i i tak potem zaczyna się wprowadzanie innego jedzenia i juz nie ma znaczenia czy cyc czy butelka bo wyjazd na cały dzień oznacza konieczność zabierania innych posiłków niż mleko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wątrubiana dokładnie :) ja pakując dziecko na cały dzień musze wziąść jeszcze obiad, ( plus miske z łyżeczką ), deser/ owoc, kaszke, więcej pampersów, zabawki, tetry, maści etc więc ta jedna butelka więcej woda i mleko to pikuś :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pie.....
:-) to moze od razu caly 1,5-2l termos ze soba nosic plus paka pampersow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość peopelnilas typowy
no tak mamo emilki przeciez liczy sie tylko twoja wygoda,no po co masz wstawac co 3 h?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tak jej wygoda
najwazniejsza , wyspac sie trzeba .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obiektywnie .....
hahahaaa ,co by ktos nie napisal to mamy butelkowe szybciutko odbijaja pileczke :-D Nie problem przeciez woda , nie problem paczka mleka , butelki i smoczki ...:-D ale nie zauwazaja badz nie chca zauwazyc ,ze to wszystko i tak przegrywa z gotowym mlekiem z piersi !!! ehhhh, znowu to samo . Na sile udowadnianie ,ze butelka jest najwspanialsza :-D:-D :-D hahahaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredna franca
Dziewczyny, karmilam moja corke przez 3 dlugie miesiace piersia, mimo depresji poporodowej, uparlam sie, ze bede karmic piersia i koniec. Jak jakas niespelna rozumu, jak teraz o tym mysle, to widze , ze bylam bezsensownie skupiona na sobie. Dziecko ciagle plakalo, doprowadzajac mnie tym do szalu i skraju wytrzymalosci. Bylam tak wycienczona tym karmieniem, ze nie potrafilam myslec o niczym innym. Wkoncu dalam sobie spokoj, nie moglam juz dluzej walczyc sama ze soba. I to byl pierwszy dzien normalnego macierzystwa. Zaluje, ze tak pozno przejrzalam na oczy, przy drugim dziecku napewno nie bede sie upierac. Czasem zapominamy, ze nie mleko jest wazne, tylko dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zrozumiałaś mnie. nigdzie nie napisałam że butelka jest najlepsza. Uwazam że najlepsze jest mleko matki ale nie szukam problemów tam gdzie ich nie ma. Bo nie jest dla mnie probleme wrzucić termos pod wózek, zapakować butelke i mleko. Jeśli tak by było to każde wyjście obojętnie czym bym karmiła było by dla mnie traumą bo dziecko to dziecko, ma swoje potrzeby i swoje trzeba wziąć. Normalna czynność 3 rzeczy pod wózek i wsio, z czego dziewczyny robią nie wiadomo jaką syzyfową prace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajaaaaaa7
Nie udowadniaja na sile,poprostu gdyby uwazaly inaczej to pisaly by zle o takim sposobie karmienia a,ze z jakis przyczyn np.zdrowotnych lub emocjonalnych wybraly butelke to beda ja chwalic a te ,ktore karmia piersia beda chwalic swoj sposob karmienia i zawsze tak bedzie dwa obozy ,wiec po co tyle niepotrzebnych emocji.Niech kazdy decyduje za siebie a pisanie ,ze kogos rosmiesza depresja przez karmienie nie jest ok.TA kobieta,ktora tego nie przezyla nie wie jak ciezko jest wtedy mamie i dzidziusiowi bo malec czuje emocje mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja urodziłam koncem maja i nie chcialam w wakacje siedziec z dzieckiem w domu. A karmienie piersia mi umozliwilo normalne zycie bez wiekszych ograniczen. Bo jak pampersy sie skoncza mozna dokupic w przygodnym sklepie ale mleka ktore jest na recepte, albo w sklepiku na plazy = zazwyczaj niemozliwe. Pisze ze gdybym karmila butelka to bylabym bardziej ograniczona. Zazwyczja jadac gdzie to i tak przy dwojce dzieci jest masa pakunkow a tu jeszcze myslec o wodzie cieplej i zminej, mleku, butlekach kilku bo czasami nie ma gdzie umyc tych butelek, do tego jakies herbatki do przepojenia. No duzo tego - nie rowna sie jednej piersi. Nie mam nic do karmiacych butelkami ale nigdy w zyciu nie uwierze ze jest to wygodniejsze niz piers :) A, i gdybym czakala z wyjazdami az dziecko zacznie jesc inne rzeczy to cale wakacje by nam umknely. A siedzenie w domu to mnie doprowadza do depresji a nie uwiazanie jak niektorzy twierdza przy piersi. I jeszcze co do butelki - dzis moj synek w nocy jad 3 razy. 2 razy z buteli wiec dwukrotnie w nocy musualam sie targac do kuchni by to mleko przygotowac. I nad ranem dostal piers. Wystarczylo wstac, wziac malego i w ciagu 15 sekund byl juz przy piersi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bella to jesli ta pierś
taka cudowna to dlaczego dałas w nocy 2 razy butelkę, a nie samą piers?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wam opisze pewna historie
Moja kolezanka mieszka za granica. Kiedys odwiedzila ja jej matka . Kiedy wracala ,na lotnisku przepuscili wszystkich na odprawie. Potem kiedy juz czekali na samolot , okazalo sie ze za malo biletow sprzedano i nie oplaca sie przewoznikowi lot. Po prostu przewoznik odwolal lot, a pasazerow mial w nosie . Czekali tam 24 godz. I wyobrazcie sobie ,ze byla wsrod nich dziewczyna z niemowlakiem . Skonczylo jej sie przygotowane mleko przed wyjazdem , bo jest limit na plyny . Ostatnim mlekiem nakarmila , potem juz w Polsce jej rodzice mieli na nia czekac juz z gotowym mlekiem . Wyobrazcie sobie jak ta dziewczyna plakala, nie mlala co dac dziecku jesc, dziecko plakalo z glodu , w sklepie nie bylo mleka .Koszmar :-0 I historia autentyczna :-0 Pozniej opowiadala mi to kolezanka i jej matka . Kolezanka zreszta musiala po matke po kilkunastu godzinach jechac na lotnisko, bo przewoznik nie ustapil.Matka poleciala dopiero za kilka dni. Wyobrazcie sobie co czula ta matka , kiedy nie miala co dac dziecku jesc. Matka kolezanki mowila ze plakal z bezsilnosci . A kolezanki matce serce sie krajalo .Historia jak najbardziej autentyczna .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my tez na butli od początku - brak pokarmu miałam ja i moja mama, chęci były efektów brak piersi podczas ciąży nawet mi nie urosły o pół rozmiaru, mały był głodomorkiem:) i ja w 2-3 dobie po godzinnym miętoleniu piersi wydobyłam z nich 10ml więc stwierdziłam że sensu nie ma meczyć dziecka i siebie - resztki i tak minimalnych ilości pokarmu zniknęły w 5 dobie po porodzie, piersi od razu miekkie - taka chyba przypadlosc w mojej rodzinie noi w sumie nie załuje :) ale ile sie osluchalam ech jak tam mozna ale dziecko bedzie chore, jaka zla matka jestem:) a guzik prawda - młody 2 lata naszym najwiekszym zmartwieniem byl katar ze dwa razy a ma non stop kontakt ludzmi dziecmi, ja pracuje w sluzbie zdrowia i młody ciagle mnie odwiedza w pracy gdzie pacjentów jest od groma i przy tym zarazków też ja i siostra mimo tego ze na butli zawsze jestesmy zdrowe jak nie wiem - nie pamietam kiedy mialam temperature, grype bądz cokolwiek mam 28 lat przez cale swoje zycie nie wzielam ani jednego antybiotyku nigdy!! co do odpornosci w wieksze mierze jest nabyta w genach po rodzicach, dziadkach u nas sa silne geny i dzieci sa odporne odpukac a mlodego wychowuje w sposob malo sterylny - nie myjemy rak co 5 minut, w lecie lata na boskach po mokrej trawie nie nosi czapki gdy wieje wiatr, tylko w zimie, chodzi ubrany tak jak my dosc lekko mleko matki jest super tylko do 6 miesiaca pozniej nie ma sensu dziecko i tak potrzebuje innego zrodla witamin a matka traci wapn i witaminy łamia sie wlosy paznokcie a dziecko nie wiele z tego czerpie jak bede miala drugir dziecko bede probowac z piersia ale czy sie uda nie wie ... jednak nie zaluje ze syn nie byl na piersi mialam wiecej czasu dla siebie, wiece przespanych nocy, nie musialam karmic w supermarkecie czy na imieninach u kolezanki, nie bolaly mnie piersi, sutki itd:) a młody nie ucierpiał na tym bo wsród okolo 10 maluchow wsrod rodziny i znajomych wiekszosc na piersi moj jest najzdrowszy - reszta po kilka razy na zastrzykach byla a jak maja katar to od razu antybiotyk echh a karmione co niektore do tej pory .. ale faktem jest ze butelka jest tez uciazliwa - podgrzewaczy, mycie w nocy, kupowanie, itp wiec nie ma sensu sie spierac bo walka trwac bedzie zawsze:) powiedzmy ze jest remis;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie siedziałam z maluchem w domu, nie czułam się bardziej ograniczona.Nie tylko ja zresztą, zam wiele mam butelkowych które jeżdzą na wakacje, lub całodniowe wycieczki. Dla żadnej spakowanie mleka i butli to nie problem ;) Dla mnie to logiczne że trzeba się zaopatrzyc w odpowiednią ilość mleka czy pampersów, żadna praca czy wisiłek.Jakbym do tego podchodziła tak jak Ty bella to pewnie siedziałabym załamana w domu, na szczęscie nie widziałam w tym problemu czy ciężkiej pracy :P Może wszystko zależy od nastawienia ? Czy butla jest wygodniejsza ?Racja że pierś masz zawsze i wszędzie gotową do użytku, ale karmienie butlą ma za to tą niezaprzeczalną zalete że może to robić tata :) Tu troche wygody jest prawda ? ;) Ja naprawde moge się zgodzić że co mleko matki najlepsze i w ogóle ale takie szukanie problemów gdzie ich nie ma i jest troche zabawne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja dzieki piersi moge podroz
owac z moim szkrabem.od 4ms latal juz z nami.nie musialam w samolocie sie goraczkowac skad wziac wode na mleko?dzidzia spala przytulona do piersi,a butelkowe..no coz czesto darly sie przez caly lot i niestety smoczki nie pomagaly.takze piers zawsze bedzie lepsza cokolowiek by nie pisac.ja polecam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MOIM ZDANIEM .....
karmienie piersia jest wygodne. Mleko na zawolanie , w nocy nie trzeba wstawac i przygotowywac, mozna podrozowac itp, mleko ,,gotowe zawsze przy sobie,, plus dodatkowe przeciwciala po porodzie i te , ktore wytwarzaja sie rowniez podczas kazdej choroby matki , ktora aktualnie karmi . Ale uwaza, ,ze dzieci na butelkach tez sa zdrowe. Mleko m , ma tyle witamin , mikroelemntow , ze dzieciom spokojnie wystarcza. Ja propaguje karmienie piersia , uwazam ze mleko kobiece jest idealne dla niemowlat , ale zgadzam sie z tym ze dzieci na mm nie choruja , bo to mleko tez jest dobre :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wątróbiana
a ja myślę, że przede wszystkim to nikogo nie powinno obchodzić kto jak karmi swoje dziecko, bo czy np. pytacie się kogoś jakich środków antykoncepcyjnych ktoś używa po to żeby zaraz na niego naskoczyć, że nie stosuje kalendarzyka albo czy ktoś chodzi do kościoła czy nie?! i w ogóle to mam takie wrażenie, że najbardziej unoszą się w tym temacie dwie grupy kobiet: 1. karmiące piersią i mega dumne z tego, a w innych dziedzinach pełne kompleksów kobiety które z powodu karmienia czują się lepsze i podbudowują tym swoją samoocenę 2. karmiące mm, które nie maja na tyle silnego charakteru żeby olać innych i mimo wszystko czują się trochę winne, że nie karmią piersią bo w kraju terroru laktacyjnego przeszły pranie mózgu i gdzieś głęboko w głowie tkwi im myśl, że może źle robią Reszta to najczęściej kobiety świadomie podejmujące decyzje, bez kompleksów, nie dające sobie wchodzić na głowę i wypowiedzi takich mam na tym forum są z reguły wyważone i nie starają się nikogo obrażać Bo najlepsze w tym wszystkim jest to, że i na pokarmie kobiecym i na mm dzieci rosną i otrzymują to czego im potrzeba, a wzbudza to tyle kłótni jakby co najmniej karmienie mm było zbrodnią. Te mamy o których pisze w 1 punkcie nie omieszkują komentować karmienia mm na każdym kroku, ale jakoś już jak widzą dzieci opychające się np słodyczami to tego nie komentują, a przecież wiadomo, że to nie jest zdrowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po urodzeniu synka,przez 4 dni po porodzie spędzone w szpitalu,kazano mi karmić piersią.mały nie najadał się,darł się strasznie,najgorzej w nocy.musiałam wychodzić z pokoju,spacerować po korytarzu,by nie budził innych mam będących ze mną w pokoju.mimo,że prosiłam pielęgniarki o butelkę z mlekiem,nie dostałam jej.wciąż powtarzały,że mam przystawiać,i robiłam to ,dziecko possało przez chwilę,i płacz znowu.gdy wróciliśmy do domu,przez kilka dni próbowałam karmić dalej,ale zawsze było to samo.jadł przez jakąś chwilę,zasypiał a za 15 minut wrzask.nie wytrzymałam i wysłałam męża po mleko dla niemowląt.syn zjadł porcję i spał...3godziny.niesamowite było to,że nie płacze wkońcu.dodam,że ja przez ten tydzień od jego urodzenia,prawie nie spałam,aż któregoś dnia ze zmęczenia,idąc do niego,wlazłam na framugę drzwi,fundując sobie wielkiego guza na czole.dla mnie butelka była wybawieniem.te3 godz ciszy,kiedy wtedy zasnął najedzony,były dla mnie zbawieniem.pamietam to do teraz,mimo że minęło 10lat.pozdrawiam wszystkie mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkjkj
Wszędzie mówi się że karmienie piersią bije na głowę noszenie ze sobą wody, termosów, butelek, smoczków itp. Dla mnie noszenie tych akcesoriów biło na głowę konieczność karmienia publicznie. I nikt mi nie wmówi, że dziecko zasłania całą pierś - owszem, może gdy ma się miseczkę B. Ja po ciąży miałam F, brzuch w koszmarnych rozstępach, ogromne kompleksy, i gdy kilka razy musiałam nakarmić w przychodni lub innej poczekalni to chciało mi się ryczeć. Niby można "wyjść" w ustronne miejsce... aha, dokąd? Na dwór w styczniu? Do śmierdzącej toalety? Dzięki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Emilki111
No podsumowujac wszystkie wypowiedzi...chyba nie chodzi o to zeby tu komus udowodnic co jest lepsze... butelka czy cycek... mysle ze ile kobiet tyle odpowiedzi. I nie jest prawda ze karmienie piersia jest jedynym najlepszym rozwiazaniem, pewnie dla niektorych tak ale dla innych juz nie. Czasem tylko mam wrazenie ze zwlaszcza mamy karmiace piersia staraja sie wszystkim na okolo udowodnic ze sa lepsze od tych butelkowych... jak to ktos juz wczesniej tutaj napisal wygodnych, tak jakby chcialy udowodnic na sile ze ich poswiecenie ma sens... Dla mnie nie chodzi tu o wygode ale o spokoj matki i dziecka, radosc z macierzynstwa i przebywania z malenstwem... a z doswiadczenia wiem ze nie zawsze przy karmieniu piersia jest to mozliwe. Jedna kobieta z poswieceniem bedzie znosila pogryzione brodawki, wstawanie do maluszka 5 razy w nocy, karmienie co 2 godziny, bol, zapalenie piersi itd a inna to przerosnie i wlasnie wtedy butelka okazuje sie o wiele lepszymi rozwiazaniem zarowno dla mamy jak i malucha ktory oprocz pelnego brzuszka bedzie mial przy sobie szczesliwa, majaca energie do zajmowania sie niem mame:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmienie piersia idzie
w parze z radoscia z macierzynstwa , bezzaprzeczalnie !!!! Mysle ,ze wlasnie odwrotnie , jest taka nagonka na karmienie piersia , ze kobiety , ktore karmia butelka chca zawszelka cene udowodnic ,ze sa lepsze !!! A poswiecenie przy karmieniu piersia ma sens !!!! Poza tym jakie pogryzione sutki??? Sutki moga popekac w pierwszych dniach po porodzie , poniewaz nie sa do tego przyzwyczajone . Wystarczy odpowiednia pielegnacja , przygotowanie do karmienia , smarowanie przed porodem lub zaraz po odpowiednim kremem np Avent ( lub innym ) i sutki nie popekaja. Tylko doswiadczenie , odpowiednie przygotowanie i przystawienie gwarantuje sukces w karmieniu . A karmienie jest WSPANIALE!!!! Ale nie dziwie sie , jezeli ktos kto nie ma zielonego pojecia o tym , komu zabraklo kogos kto kto by pomogl , pokazal lub po prostu intuicyjnie wiedzial co robic, - to nie dziwie sie ,ze ktos sie zrazil. I teraz bedzie pisal ,ze karmienie to nic fajnego . Powtorze , karmienie jest wspaniale !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmienie piersia idzie
karmienie piersia JEST WSPANIALE ! oczywiscie :-) Kazdy sam wybiera lub zostal zmuszony przez sytuacje , ale prosze nie piszcie ,ze to nie jest fajne ,ze to udreka ! Bo co moze wiedziec o tym ktos kto tego nie robil ??? Kto sie poddal lub musial przerwac !!! Prosze , dajcie spokoj i nie wypowiadajcie sie o czyms o czym nie macie zielonego pojecia ! Bo kilka dni po porodzie i pierwsze problemy to nie doswiadczenie !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wątróbiana
ale trzy miesiące męczenia siebie i dziecka, słuchania jego płaczu i braku snu to chyba jest już doświadczenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×