Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kokoloinj

czy wasi mężowi odwdzięczyli się za trud porodu

Polecane posty

Gość kokoloinj

moze się filmów naoglądałam, ale mnie jakos tak głupio że maz mi nic nie podarował, nawet nie podziękował; to był dla mnie ogromny wysiłek i jakoś tak mi smutno że maz sienad tym nie pochylił ani na moment; znajoma w pracy dostała np pierścionek z brylanatem po urodzeniu synka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż rodził ze mną, więc odwdzięczać się nie musiał ;) nie wiem czy on gorzej tego nie przeszedł niż ja, bo ja mało z tego pamiętam a on był cały czas świadomy i jeszcze musiał za tłumacza robić ;) Jak młody się urodził to musiałam biedakowi przypomnieć o kamerze bo był w takim szoku że nie pomyślał żeby nagrać pierwsze badanie i ubierani małego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez nic nie dostalam. Zadnych kwaitow ani nic. Maz byl przy porodach i wszystko widzial. I smiac mi sie chcialo jak opowiada kolegom" wiesz ... pierwszy porod - masakra. ( godzin pod kroplowka, pod koniec bolalo jak cholera no ale pozniej jak juz byly parte to 10 minut i po sprawie. Szycie malo przyjemne wiesz? a le drugi porod to juz pikus. No tez bolalo ale juz krocej i wiesz no szybciej poszlo. dziecko bylo wieksze ale bez problemu sie urodzilo. Tylko to czyszczenie to jakas masakra, normalnie myslalem ze padne" Tak mniej wiecej powtarzane chyba z tysiac razy, bo kazdemu musial zrelacjonowac porod. Tak wiec wyglada na to ze to on bardziej rodzil niz ja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jajajaja
pierścionek za dziecko :O nie myślałam że tak to działa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja dostałam
w podziękowaniu ogromnego buziaka:), "dziękuję"- słowne i kurtkę skórzaną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja dzieki piersi moge podroz
ja dostałam wielkie 3 letnie autko.ładuje wozek i smigam gdzie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bella ... No Twój mąż to się wczuł:) Mój mi nic nie dał i nie podziękował - trochę przykro mi było no ale co tam Przy porodzie nie był bo nie chciałam On z resztą też nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaaaaaaaaa i żonkaaa
Mój mąż nie rodził ze mną,ale czekal cały czas na korytarzu i jak juz mały był na świeci to go zawołali to zaczął mi dziękować,za syna,całował ściskal chociaż ja byłam padnięta . A na drugi dzień przyniósł mi taki wielki bukiet kwiatów,że nie było w czym go trzymać i trzymałam w takim wiadrze wielkim :D . Jak leżałam w szpitalu to przez 3 dni odmalował cały pokój dla dziecka,biedny pracował przez 3 dni praktycznie bez przerwy . Pięknie urządził pokój dla małego,ładnie poustawiał,nawet zasłony kupił pod kolor pokoiku :D . Wiem,ze był i ejst mi nadal bvardzo wdzieczny za syna . Od początku wstawał do niego w nocy ze mną na zmianę , tak samo wychodził z nim na spacer,czy chodził do lekarza . I tak samo jest teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaskadaaa
ja dostałam kwiaty i masaż;) Moim zdaniem każda kobieta powinna dostać choćby kwiaty , od razy milej się robi na sercu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaskadaaa
kobieta leząca obok mnie na porodówce była zazdrosna i przykro jej było bo ona nic nie dostała a nawet jej mąż nie przyjechał bo mieszkał daleko tylko dopiero jak ja wypisywali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mloda mama ....., oj po Twoim pytaniu widać że jesteś młoda ;) akurat z tym problemu nie miałam bo organizm zdążył się oczyścić przed porodem jeśli potrzebne Ci są do szczęścia takie szczegóły. Tak się zastanawiam, co byś zrobiła gdybyś poślizgnęła się na lodzie i obie ręce złamała, kto pomagał by Ci tyłek podcierać, kąpać się itp? nie trzeba rodzic dzieci żeby los zmusił człowieka do opieki nad współmałżonkiem nawet jeśli chodzi o oglądanie jego fekalii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalalal
mnie tak, jestem kolejnym w ciązy i nie wiem co mam teraz zrobić, nie damy rady wychować, musze usunąc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaskadaaa
ile masz lat?? czemu chcesz się usunąć??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laura26
Mój mąż kupił mi zegarek ale to za to,że jestem w ciąży,nic nie chciałam ale on tak się cieszył a widział jak ledwie zipie już od wymiotów i nudności to tak jakby chciał mi humor poprawić.Po porodzie kupił mi świetny szlafrok (jeszcze w szpitalu)a potem kupe innych rzeczy-ogólnie to był przeszczęliwy więc ciągle coś mi kupował,nawet stanik do karmienia,hahahahah:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama sama w domu...
nie rozumiem dlaczego miałby mi dziękować nie urodziłam dziecka dla niego po prostu tak jest że to kobieta rodzi może gdyby był wybór kto ma urodzić dziecko to tak, a ja co mam mu podziękować za to że "zrobił" dziecko. Mój mąż też nie był przy porodzie (decyzja obojga) czekał aż zadzwonię i gdy tylko syn była na świecie przyszedł na salę porodową. Jeszcze chyba wtedy to nie dotarło do niego że już stał się ojcem i że synek jest ju,z na świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kruczowlosaAgatka
Mój mąż był przy narodzinach dziecka. Potem sam zajmował się małym w domu przez 3 tygodnie bo ja po porodzie trafiłam na 3 tygodnie na oddział okulistyczny. Jak wróciłam do domu zajmował się synem i mną. Do pracy wrócił po 2 miesiącach- w tym czasie karmił małego, wstawał do niego w nocy co 2 godziny, gotował, sprzątał, opiekował się mną. A prezent od niego dostałam jak syn skończył 3 miesiące piękny naszyjnik z rubinami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamy dwoje dzieci. W obu
porodach brał udział mój mąż i to było dla mnie niesamowicie ważne, że jest ze mną. Oba porody sn, szybkie, ale drugi dużo lżejszy. Po pierwszym porodzie mój mąż kupił mi łańuszek z pięknym krzyżykiem. Naprawdę mi się podobał, ale nie nosiłam i nie noszę go na codzień. Drugi poród "rozminął" się z moimi urodzinami o kilka dni. Na urodziny, pomimo, że mówiłam, że nic nie chcę:), dostałąm ulubione, niestety drogie perfumy. Natomiast po porodzie na drugi dzień mąż przyszedł do mnie rano z bukietem róż... szalenie miłe. Jednak to są tylko rzeczy. Najważniejsza jest postawa... Dla mnie ważne jest to, że mąż wziął urlop po moim porodzie, że wstaje ze mną w nocy, że jak mała miała problem z kolkami, to oboje nosiliśmy ją na zmianę wieczorami. Najważniejsze jest uczestniczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laura26
Mamy dwoje dzieci-masz całkowita racje.Mąż kupował mi prezenty bo chciał,widocznie miał taką potrzebę,ale oprócz tego był ze mną non stop(przy cesarce)czekał za drzwiami,potem odrazu dostał małą jak mnie jeszcze szyli,był z nami całe dnie,potem oboje małą do pół roku jak szaleni nosiliśmy,bujaliśmy na zmianę bo kolki miała,teraz też cały czas mi pomaga we wszystkim.Liczy się postawa-to prawda-ale miło jest jak się dostanie jakiś upominek choćby za to,że przez te 9 miesięcy się malucha dżwiga,trzeba uważać na wszystko i obchodzić się jak z jajkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia.....
ja dostałam od męża bukiet róż i naszyjnik z literką P-pierwsza literka imienia naszego syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ty mu podziękowałaś
że cie zapłodnił ? :O I kupiłaś mu coś za to ? Dupa jest od srania,facet od zapładniania, a baba od rodzenia. Nic to szczególnego, zwykła biologia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życiowa niemota
a ja dostałam kopa w dupę i tekst: długo kuwa będziesz w tym szpitalu jeszcze? obiadu nie jadłem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokoloinj
widzę, że postawy są różne; mój mąż jest wzorowym mężem i ojcem wiec nie mam mu nic do zarzucenia; tak z ciekawości zapytałam; fajnie by było dostać coś wyjątkowego z takiej wyjatkowej okazji, ale trudno, nie to jest najważniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też nic nie dostałam
mąż był przy porodzie, bardzo mi pomógł ale... no własnie jest jedno ale... po porodzie wpadał do szpitala jak po bułki do piekarni, zakręcił się i już go nie było. jak odebrał mnie ze szpitala (po południu) to następnego dnia już pobiegł do pracy i go nie było. dobrze, że mieszkaliśmy wtedy z moimi rodzicami to mogłam liczyć przynajmniej na nich. nie mogę powiedzieć, że się nie zajmował małą - bo po powrocie z pracy się zajmował ale mi było i tak ciężko. później stwierdził, że się "napatrzył na poród" i ogólnie to się strasznie ode mnie odsunął. jakieś 6 tyg po porodzie stwierdził "przecież sama wiesz jak wyglądasz" - to była odp na moje pytanie kiedy ja wrócę do figury sprzed ciąży w momencie kiedy ćwiczyłam, ograniczałam jedzenie do tego stopnia że traciłam pokarm - ale on i tam miał to głęboko w dupie i walił prosto z mostu. było mi strasznie ciężko... i ja miałabym na prezenty liczyć? wystaraczyłoby żeby mnie docenił i zapewnił że mnie kocha a tak....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piernik wiatrak
strasznie ciaciacie się ze sobą,kwiatuszki muszą być , pierścioneczek, no bez przesady. Może jakiś gość, ktoś z rodziny to przychodzi z kwiatami, ale od męża nie musisz takich oficjalnych podarunków dostawać, wystarczy że będzie z Tobą przy porodzie i będzie pomagał po porodzie, po prostu żeby był.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polentę robi sie z mąki, a nie
"później stwierdził, że się "napatrzył na poród" i ogólnie to się strasznie ode mnie odsunął. jakieś 6 tyg po porodzie stwierdził "przecież sama wiesz jak wyglądasz" - to była odp na moje pytanie kiedy ja wrócę do figury sprzed ciąży w momencie kiedy ćwiczyłam, ograniczałam jedzenie do tego stopnia że traciłam pokarm - ale on i tam miał to głęboko w dupie i walił prosto z mostu. było mi strasznie ciężko... i ja miałabym na prezenty liczyć? wystaraczyłoby żeby mnie docenił i zapewnił że mnie kocha a tak...." No jak założyłaś rodzinę z młodym nieukształtowanym dzieciakiem, a nie z dojrzałym dorosłym mężczyzną, to czego się niby spodziewałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kokoloinj moze się filmów naoglądałam, ale mnie jakos tak głupio że maz mi nic nie podarował, nawet nie podziękował; to był dla mnie ogromny wysiłek i jakoś tak mi smutno że maz sienad tym nie pochylił ani na moment; znajoma w pracy dostała np pierścionek z brylanatem po urodzeniu synka a to Ty mu łaskę/przysługe zrobilaś , ze urodziłas mu dziecko i on ma Ci sie ODWDZIECZYC :O?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×