Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Stella Polare

Hashimoto a ciąża

Polecane posty

Odebrałam wyniki krwi - potwierdzają 5 tydzień ciąży :-) Byłam też u endo - kazał mi zrobić jutro TSH (tylko TSH, więc na własną rękę dorobię sobie ft4 (robi się ft4 wolne, tak?) No i odebrałam toksoplazmozę - jest ok I cytomegalię - igg wyszło mi ponad 100, co chyba oznacza dawno przebytą chorobę (igm mam ujemne) Tym chyba się nie martwić, co? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po 2 tyg euthyrox 50 mam wyniki: tsh 1,050 ft3 3,13 (47%) ft4 1,36 (27%) Co sądzicie? Wiem, że ft4 za niskie, ale nie wiem, czy to dlatego, że na razie krótko biorę lek, czy dlatego, że biorę za małą dawkę. Jutro rano idę do endo, może mi coś podpowie. Ogólnie jestem zadowolona, że wyniki się poprawiają (wcześniej miałam tsh 1,9, a ft4 0,86).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vitelle
Wyniki masz dobre, nie denerwuj się. Jesteś pod opieką endokrynologa, wszystko na pewno będzie dobrze. Ja mam chorobę Hashimoto zdiagnozowaną 3 lata temu, wyniki miałam dużo gorsze od twoich, antyTPO 450, tsh 3,7. Jednak moja endokrynolog powiedziała, że to w normie i nie zaleciła żadnych leków, tylko obserwacja co pół roku. Zaszłam w ciążę w pierwszym cyklu, wszystko było w porządku, co 6 tygodni robiłam badania i tyle. Żadnych leków. Dziecko urodziło się zdrowe, natomiast moje wyniki (które w ciąży o dziwo się poprawiły) były fatalne. Rozpoznano u mnie poporodowe zapalenie tarczycy, w krótkim czasie z niedoczynności przeszłam w nadczynność (tsh 0,01) i czułam się naprawdę fatalnie. Po kilku tygodniach jednak wynik się poprawił (wg mojej endokrynolog), gdyż znowu wystąpiła niedoczynność. Wtedy dopiero włączyła euthyrox, zaczęła od dawki 25, potem 37,5, aż do 50 w chwili obecnej (jestem 15 m-cy po porodzie). Wciąż poziom tsh się waha, więc jestem na etapie ustalania dawki. Czuję się dobrze, waga od roku utrzymuje się na stałym poziomie. Dziecko również ma się dobrze. Nie ma co panikować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vitelle
Nie ma za co :) Po prostu ciesz się ciążą i bądź spokojna. Pamiętaj, żeby skontrolować wyniki 6 tygodni po porodzie. Podobno Hashimoto często po porodzie przejawia się w postaci poporodowego zapalenia tarczycy, a objawy są mylące, gdyż przemęczenie, depresja, czy też problemy z wagą dotykają wiele młodych matek i niewiele osób wiąże to z tarczycą. Rok po porodzie powinno się wszystko uregulować. Albo wyjdzie ci niedoczynność, albo nadczynność (to rzadziej się zdarza), albo po prostu zostaniesz przy Hashimoto bez żadnych dodatkowych atrakcji :) Życzę zdrowia dla ciebie i maluszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakupoholiczka111
no to vitelle gratuluję nieodpowiedzialnej endo!!! jak mozna przy tsh ponad 3 i stwierdzonym hashimoto niec nie robic i co pół roku sie diagnzoowac... nie pojete dla mnie i dla mojego endo tez. w ciązy poprawiły Ciw yniki bo pewnie samo Ci spadło tsh, co nie ma nic wspólnego z poprawą, tylką z nadprodukcja białek w tym czasie. To normalne ze w ciaży spada. jak sądze twoja endo tylko badała Ci tsh w ciąży co ejst karygodne. Albio miałas przed ciaża hashimoto albo poporodowe zapalenie tarczycy albo jedno albo drugie. A miałas najprowdopodobniej hashi jak sama piszesz pzred ciążą a potem zwirowały ci sie hormony po porodzie i dodatkowo mogłąs miec rzut choroby co wiąze się z nagłym wzrostem hormonów we krwi a potem bolesnym spadku, a twoj niedouczony endo nazwał to nadczynnoscia. totalna bzdura co Ty wypisujesz dziewczyno, hashimoto albo sie ma albo nie!!!!!! nie mozna zostac sobie pzry nim albo nie! radze zmienic endo, bo na tsh daleko nie zajedziesz. powalająca jest wiedza polskich endokrynologów. az żal. A Ty stella, słuchaj swojego endo i patrz na wyniki tsh, ft3 i ft4. Poza tym masz hashimoto i tego sie tzrymaj, to sie ma do konca życia. Jak podniesiesz dawke w ciązy i potem odpowiednio z niej zejdziesz przed porodem nie grozi Ci szalenstwo hormonalne jak u koleżanki wyzej. I zapalenie juz masz bo tym jest hashimoto przecież tylko w postavi przewlekłej. Zdarza sie oczywoscie ze po porodzie kobieta dosatje zapalenia i to moze byc ujawnieneim sie hashimoto. ale tylko w pzrypadku kiedy wczesniej sie o ty mnie wiedziało, zreszta poporodowe zapalnie a hashimoto to nadal kwestie dyskusyjne w wielu badaniach medycznych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vitelle
Koleżanko powyżej - nie emocjonuj się tak i nie atakuj mnie. Ja tylko chciałam uspokoić autorkę, że skoro jest pod opieką endokrynologa i bierze leki, to na pewno wszystko będzie w porządku. Nie uznaję czegoś takiego, jak niektóre tutaj, żeby straszyć ciężarne opowiadając mrożące w żyłach historie... Oczywiście, że Hashimoto ma się na całe życie, przeciwciał antyTPO już się nie pozbędziesz. Ja miałam na myśli to, że Hashimoto może przerodzić się w niedoczynność, nadczynność, lub też nie. Nigdzie nie napisałam, że można się z tego wyleczyć... Chodzi mi o to, że czasami chorzy do końca życia mają "tylko" Hashimoto. W ciązy badane miałam również ft4, wiem dobrze, że wyniki tsh są niemiarodajne, nie rób ze mnie ignorantki. Bez leków, pod opieką ginekologa i endokrynologa (byłam też na obserwacji w szpitalu) przeszłam całą ciążę bez najmniejszych problemów. Ft3 i ft4 miałam od początku w normie, nawet przy tsh 0.01. Te zawirowania były spowodowane u mnie poporodowym zapaleniem tarczycy i tyle. Każdy skok hormonu był przewidziany z góry przez lekarkę i w odpowiednim momencie zostało wprowadzone leczenie. Nie uważam mojej endo za niedouczoną, ale oczywiście ty wiesz lepiej. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vitelle
Poza tym - Hashimoto się nie leczy! Tylko obserwuje! Leczy się stwierdzoną niedoczynność lub nadczynność tarczycy. Różne są opinie endokrynologów na temat norm, podobno są głosy aby obniżyć górną granicę normy tsh, tak aby leczyć większą liczbę osób na niedoczynność. Póki co normy pozostają bez zmian. Moja endokrynolog nie zdecydowała się na leczenie, gdyż po wykonaniu wszystkich badań, łącznie z usg, zdiagnozowała jedynie Hashimoto, nie niedoczynność. Nie podważam jej opinii, gdyż nie mam powodu. Teraz mam stwierdzoną niedoczynność i biorę leki. Wszystko w tym temacie. Pozdrawiam autorkę i życzę jej powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakupoholiczka111
moja droga, w hashimoto niestety można mieć już tylko niedoczynność jak juz, nadczynnosc jest w innej chorobie autoagresywnej czyli basedovie, ewentualnie przy hashimoto mazna miec nadczynnosc tylko i wyłącznie PO LEKOWĄ . CZYLI ZA DUŻĄ DAWKĄ HORMONÓW, lub na początku choroby nigdy w trakcie i na koniec. A le skoro dla twojej endo 3,7 to nie jest niedoczynnosc..... hmmm kobieta w wieku rozrodczym nie powinna miec wiecej niz 2 i to przy braku jaichkolwiek objawów!!!! wiec optymalnie do zajscia i utrzymania ciązy jest wynik około 1. no tak leków Ci nie dała, bo w PL jest podejscie, ze dopóki ci "włosy nie wypadną" to poc o leczyć. najlepiej wpędzic kogos w niedoczynnosc i dopiero jest co leczyc. hahha wiesz Hashimoto się leczy mimo, ze sie tego nie da wyleczyc, ale po to są hormony by jak najmniej odczuwac skutki niedoczynnosci. A reszta zalezy juz od naszego podejscia i trybu zycia, odżywiania itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie mam....
do kobiet z hashi. W ktorym tyg.ciazy poszlyscie do endokrynologa,wiedzac ze macie hashimoto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akla83
Cześć dziewczyny. Ja o chorobie Hashimoto dowiedziałam sie dopiero w ciąży! Przy super morfologi TSH wyszlo mi 4,74 (norma do 4,4) a byłam juz wtedy w 7 tyg. Endokrynolog wdrożył eutyrox25 i dalsze badania. Po m-cu 11tydz. TSH 2,4, FT4 0,96 i AntyTPO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akla83
< 1000. Ucina post

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akla83
Szaleje ze strachu o zdrowie i życie dziecka. Jak sie cieszyalm ciążą tak teraz z dnia na dzień w strachu i ciagłe myśli: "gdybym wiedziała wcześniej..." Jeszcze na dodatek Endo z super wieściami: 30% kobiet z Hashimoto nie donosi ciąży-super... Napiszcie cos pocieszjącego... proszę. Aktualnie jestem w 13tyg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez mam hashi
nie denerwuj sie,pomysl ile zdrowych kobiet nie donasza ciaz. Takze badz dobrej mysli. Moja gin i endo sa zdania ze hashi nie ma wplywu na ciaze jak jestes pod okiem lekarzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akla83
Bossze...mam nadzieję, ze masz rację. Ja was przepraszam, ze tak szaleje, ale to dla mnie nowość. Jeszcze wpisaalm w google "ciaża a Hashimoto" i przeczytalam o dużo za dużo i teraz... Niby mam byc dobrej mysli, bo jestem juz prawie w drugim trymestrze(zależy wg.jakich obliczeń się sugerować)i niby ryzyko poronienia maleje? Ja juz mam zdrową córkę (prawie 3 lata). Ciaza wtedy przebiegała ksiażkowo(do 8m-ca pracowałam), porod-ekspresowy, dziecko zdrowe, super się rozwija. I nie wiem teraz czy z nia też juz byłam chora na to Hashimoto, bo lekarz nie zlecił badań w kierunku tarczycy. Z waga problem mam nie od dziś, nerwus był zawsze ze mnie straszny, wlosy lecą mimo brania witamin, sucha skóra, wieczne zmęczenie ale...na wszystko miałam wytłumaczenie: wlosy-farbuje co m-c farbami z amoniakiem, nerwus-to pewnie taki mój charakterek, waga-jeść to ja lubię :) skóra-nie chce mi sie balsamować, zmęczenie-a znacie jakąś wypoczętą matkę 2 latka? i tak każdy sygnał po kolei olewany... Teraz(jestem już po badaniach genetycznych) dziecko podobno rozwija się bardzo dobrze, wszystko ma super.. Od 1,5m-ca jestem na tym eutyrox25 (teraz zwiekszyla mi endo dawkę na 1,5tabletki) i powiem wam, że...mąż mnie nie poznaje. Rano wstaje i mam siły na wszystko, pamięć lepsza(bo nie za dobrze było), wlosy-juz mniej wypadają, ale jeszcze tak, spokojny czlowiek ze mnie :) Podobno z ta chorobą są problemy zajścia w ciażę? Przy moich tak strasznych wynikach zaszłam teraz w 1 cyklu, z córką w trzecim (ale nie wiem czy juz na to chorowalam) Tylko o dzieciątko się martwię...Każda matka chce urodzić zdrowe dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, nie czytałam wcześnieszych wypowiedzi, więc byc może się powtórzę, ale napiszę to co wiem, bo też choruję na Hashimoto. A więc to nie Hashimoto powoduje trudności z zajściem i utrzymaniem ciąży, tylko następstwo tej choroby - jakim jest niedoczynność tarczycy. Ale Twoje wyniki są bardzo dobre, więc chyba akurat z zajściem nie powinnaś mieć problemu. Pilnuj regularnego brania leku i tyle. Ja przez pół roku nie mogłam zajść w ciąże, nie wiedziałam, że jestem chora. Przez przypadek zrobiłam badania i miałam TSH 3,5. W ciążę zaszłam gdy spadlo mi do 2, a ty masz 1, więc chyba jeszcze lepiej:) nie wiem jaki wpływ mają te pozostałe FT3 i FT4, bo te aurat mam dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hashimotka1972
halasana napisała: "Polecam książkę ŻYCIE Z HASHIMOTO." Stella Polare napisała: "Książkę 'Życie z hashimoto' już przeczytałam - jest super!" Nie ma takiej książki "Życie z Hashimoto". Jest książka "Jak żyć z Hashimoto?" którą zresztą wczoraj zakupiłam na allegro. Napisało ją dwoje niemieckich lekarzy: Armin Heufelder z Monachium i Leveke Brakebusch z Konstanz. Książka została przetłumaczona na język polski przez Marcina Barysza i Hannę Chmielewską. Jeszcze jej nie czytałam (bo jeszcze jej nie dostałam) ale sądząc po spisie treści może być dobra: http://allegro.pl/jak-zyc-z-hashimoto-poradnik-wydanie-ii-i3126950917.html I jeszcze moje osobiste zdanie: te osoby co biorą dawkę 25 to niech się tak mocno nie przejmują, śmieszy mnie to po prostu, jeśli mają taką dawkę przepisaną przez lekarza to chyba najlepszy dowód na to że ich tarczyca jest prawie w normie więc nie ma co panikować. Ja dla przykładu biorę dawkę 100 a już mi lekarz zapowiedział że przyszłościowo będę miała dawkę cały czas zwiększaną ( z powodu takiego że niedoczynność w Hashimoto będzie się pogłębiać). Takie osoby które biorą dawkę 100-150-200, mogą powiedzieć że są chore i że się leczą, a lepiej te co biorą 25 niech nie sieją paniki na forum skoro są prawie zdrowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hashimotka1972
I nie polecajcie książek których nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stella ma 27 lat, nie wiedzialam wczesniej o mojej chorej tarczycy, 2 ciaze przez to stracilam. po straciej drugiej dostalam od lekarza zestaw badan w tym tarczyce, wyszlo 6,04, hashimoto 600 przy normie ok 100... od razu dostalam euthyrox n75, po 2 mcach TSH spadlo do 1,46 i w 1 cyklu staran zaszlam w ciae. obecnie konze 24tydzien :) same hashimoto nie jest tak wazne jak tsh i ft4. obecnie w ciazy badam tylko ft4 ostatnio bylo 1.11, ale lepiej jak jest w gornej granicy czyli ok 1,7. Twoje sth nie jest tragiczne jak spadnie do 1-1,5 ( a to mysle bedzie moment) mozesz myslec o ciazy, jednak musisz TSH czesto kontrolowac!!!! i ft 4 rowniez! tylko nieleczona tarczyca ci zagraza. glowa do gory, bedzie dobrze, bylam juz na 2 badaniach prenatalnych i mała jak dotad rozwija sie jak najbardziej prawidlowo!:) jesli ma pytania pisz :P pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o dzizas dopiero teraz widze ze to stary temat ;) heheh Hashimotka kazde leczenie jest leczeniem, nie wazne jaka jest dawka, nie bagatelizuj inych chorych, bo to czy maja dawke 25 czy 200 nie zmienia faktu ze sa chore. tylko CALKIEM ZDRoWI ludzie nie biora lekow. ja obecnie mam dawke 150 ale czulam sie tak samo osoba chora gdy zaczynalam z 75 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam, ja po półrocznych staraniach dostałam skierowanie od rodzinnego żeby zbadać TSH. No i wyszła zdecydowana niedoczynność :( w maju zaczęłam brać leki i byłam załamana wiedząc, że na razie i tak nic z tego...a tu po kilku tygodniach zupełnie bez wyraźnego powodu zrobiłam test i jestem w ciąży. TSH mi podskoczyło i jakoś nie ufałam swojej pani endo, zwłaszcza, że ani razu nie zrobiła mi usg tarczycy. Trwożę się o moją "fasolkę", bo wiem jaka niebezpieczna jest niedoczynność w ciąży. Zmieniłam endo - konkretny facet, zrobił usg i stwierdził Hashimoto, tarczyca z wyraźnym zapaleniem już od kilku lat. Zwiększył mi dawkę leku, bo maluch mi dużo podkrada i powiedział o zagrożeniach...niby na wszystko jestem gotowa, ale maleństwo nazywamy z mężem "najbardziej wyczekiwanym dzieckiem świata" :) i baaardzo nam zależy. Na razie jest OK. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Ważne by być dobrej myśli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalammmka
staram sie juz rok:(ostatnie moje wyniki to tsh 3,35.Endo i gin sa zdania,ze musza mi spac do ok 2 .Mam ciagle plamienia,hormony w porzadku bo tez badalam.achh juz nie wiem co robic. Dostalam dawke leku 100-tyroksyna.za 2 tygodnie znow ide do kontroli. musialam sie wygadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mogę wiedzieć o jakich zagrożeniach mówił Twój lekarz? ja też choruję na Hashi, co było przyczyna poronienia pierwszej ciąży. Właśnie się dowiedziała, że znów zafasolkowałam, do lekarza wybieram się jutro, ale mój mi mówił, że po prostu zwiększymy dawkę leku, nie wspominał nic o zagrożeniach :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ogromna liczba kobiet zgaga sie z tym problemem wiec prosze o podtrzymanie tematu aby wszyscy mogli go zobaczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez niestety choruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja czekam wlasnie na wyniki jak tsh bedzie ok zaczynamy starania :) mam nadzieje ze sie uda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha ale wy jestescie porabane. Hashimoto to ujj nie choroba i sobie nie wkrecajcie. Kobiety z duzo gorszymi dolegliwosciami rodza dzieci i nie wpadaja w histerie jak wy. Dziekujcie Bogu ze tylko takie blahe problemy macie. Pacjentki onkologiczne rodza zdrowe dzieci, a te miernoty sie hashimoto podniecaja, no litosci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Mania
Witam! Odrazu chciałabym powiedzieć i podziękować że tu jesteście i w końcu trafiłam na pozytywne komentarze w sprawie ciąży i Hashimoto... Od 3 lat z mężem staramy się o dziecko,rok temu mój ginekolog zlecił mi badania i wykrył niedoczynność...niestety diagnoza Hashimoto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Mania
Bardzo rzadko tu ktoś zagląda,chciała bym podzielić się przebiegiem starań o dzidzie z tą chorobą ale chyba większość dziewczyn jest na innych tematach.Zapraszam ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×