Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lokatorka...... :-)

Jesteśmy w porządku czy nie? Bo sama juz nie wiem!

Polecane posty

Gość sprzedać ciązko ale wynając
co do cen, to wcale nie są takie kokosy, mieszkanie warte 300tys, a zysk na czysto wychodzi 900zł - prawda jest taka, ze więcej miałabym z głupiej lokaty i bez użerania się z ludźmi.... gdybym nie trzymała dla dzieci tego mieszkania to chrzaniłabym taki biznes! Jeśli chodzi o podatki, to ja mam wszystko na legalu i nie płace ani złotówki podatku, nie jestem co prawda prawnikiem, ale przepisy czytać umiem i dbać o swoje interesy....i mieszkanie mam wciągnięte w działalność gosp. męża - on ma duże koszta bo inwestuje więc podatek nie wychodzi :P .... ...ale o kary tez się dowiadywałam, z ciekawości i wcale nie są takie wielkie :P podatek z odsetkami i mandat max 2tys ale najczęściej 200zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jartyiuy
mireczka = oczywiście masz rację i ty też się użerasz z Vampire , która we wszystkich widzi wyzyskiwaczy, naciagaczy i zlodziei a autorka jej przyklaskuje takie są ceny wynajmu, ty jesteś wlascicielką i ządasz kwoty bo chcesz zarobić a jakaś panna wyzywa od zdzieraczy i naciagaczy własciciel udostepnia swoją nieruchomosć i bierze za to pieniadze on tez dużo ryzykuje, ja na przykład nie chciałabym wynajać obcej osobie i to mój wybór u mnie w mieście 1200 zł za dwa wyremontowane pokoje to norma i dużo chętnych jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak czytam wpisy tej
pseudo agentki to nóz mi sie w kieszeni otwiera. masz sczescie ze na mnie nie trafiłas jędzo! szybko bym ci pokazała gdzie twoje miejsce. autorko ja cie popieram...baaa według mnie i tak dałas sobie wejsc na głowe , byłas za miła i zbyt ulegla. ja tez wynajmowałam chate i tez miałam sytuacje ze włąsciciele postawnowili ja sprzedać. jednak nigdy nie było mowy by on sprowadzali chetnych bez konsultacji z nami! i tak nas to wkurzało jak po pworocie z pracy, zmeczeni i głodni, zamiast walnąc sie na lóżku musielismy czekac na obcych ludzi. nikt tego nie zrozumie dopóki sam tego nie doświadczy a z pewnoscia ta pseudo-agentka! wy macie jeszcze dziecko wiec tym bardziej sie dziwie ze byłas tak wyrozumiała. my szybko postawilismy swoje warunki, ze nie póki mieszkamy nie zyczymy sobie częstych nalotów potencjalnych kupujących. moglsmy zo dobrej woli przyjac pare osób ale nigdy bysmy nie dopuscili do takiej sytuacji jak u was. owszem była awantura. dodam ze my mielsmy zawsze umowe, wiec nam mogli naskoczyć. koniec końców znalezlismy nowe lokum i szybko sie wyprowadzilismy - ku niezadowoleniu włąscicieli bo oczywiscie nie mieli nikogo pewnego na to mieszkanie. trzeba umiec sie postawić i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glaskajaca
Lokatorko, fajnie tak bylo mieszkac w blogosci zapominajac ze mieszkanie jest tylko wynajmowane a nie wlasnosciowe. I nagle przyszedl dzien kiedy dostalas chlust zimnej wody z wiadra. Mieszkanie zostaje sprzedane a wy won ! Dala tego ta gorycz. Przeprowadzka tez kosztuje, nie mowiac ile rzeczy niszczy sie po drodze, odrapane meble potluczone bibeloty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glaskajaca
teraz chce jak dowiedziala sie ze mieszkanie idzie pod mlotek. Spytaj czy chciala pol roku wczesniej, o tym pisze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
jartyiuy- proste prawa popytu i podaży:) Ludzie przestańcie pisac jaka to autorka nie jest wredna! Oczywistym jest, że skoro płaci za wynajem to przez ten okres ona dysponuje mieszkaniem! Moim zdaniem właściciele powinni podejść do niej jak do człowieka, która mieszka w swoim domu- wspólnie ustalać możliwość pokazywania mieszkania! I jeśli dziewczyna jest chora, albo ma imprezę rodzinną przełożyć oglądanie na inny termin!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdzieś pisała, że i tak zamierzali się wyprowadzić, tylko później. Poza tym jej nie chodzi o jakiś bezsensowny żal, tylko o ciagłe wizyty obcych ludzi. Sama kiedyś wynajmowałam mieszkanie i pamiętam, jakie uciązliwe były te wizyty klientów. Lepiej się przemęczyć chwilę z przeprowadzką niż znosić ciągłe wizyty przez dłuższy okres:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a najlepsze, że agenci nieruchomości żądają sobie po 300 zł za oferty i dodatkowo za wynajem w pierwszym miechu pół czynszu, super, żyć nie umierać :) moi znajomi tak sie przejechali, że na kaucję nie mieli i baba ledwo im na dwie raty rozłożyła, bo w umowie to było "małymi literkami"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, tylko problem w tym, że doskonale pamiętam. wpisałam ofertę POSZUKUJEMY MIESZKANIA, SPOKOJNA PARA, W CENIE DO 1200 ZŁ Z CZYNSZEM BLABLABLA A NA KOŃCU TŁUSTYM DRUKIEM: NIE ŻYCZYMY SOBIE OFERT AGENCJI. Telefony z agencji miałam codziennie. To pierwsz a drugie, to moi znajomi dostali ofertę od agencji, że płacą jedynie niby za wynajem 250 zł i to wsio, ale małym druczkiem napisane było, że pół czynszu pierwszego do tego. O tym oczywiuście nikt im nie powiedział, tylko w umowie na samiutkim końcu mikroskopijnymi literami było napisane. Czy to nie jest świadoma próba oszustwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lokatorka...... :-)
Widze ze niezla nagonka na mnie sie tutaj zaczela :) Nie szkodzi. Jesli o prawo chodzi to ktos tam napisal ze nie mamy racji. Mamy bo konsultowalismy to na wszelki wypadek z kilkoma innymi prawnikami a oprocz tego wlascicielka nie chciala nam uwierzyc i sama poszla do radcy i powiedzial jej to samo co my. Nawet gorzej bo my na reke jej idziemy a radca wszystko tak jak jest w przepisach. Nie moge zrozumiec jak Wy mozecie pisac ze ja jestem wredna itd. Mieszkam w mieszkaniu z mezem i z malutkim dzieckiem. Co w tym dziwnego ze nie chce zeby obcy mi sie paletali? ... Ktos napisal ze to nie moje mieszkanie a ja sie rzadze. Owszem, mieszkanie nie jest moje ale dopoki ja je utrzymuje to mam do niego pelne prawa. NIe jestesmy tutaj zameldowani bo wlascicielka sobie nie zyczyla. Kiedy sie tutaj wprowadzalismy byla inna sytuacja, nie mielismy dziecka. Bylo nam wszystko jedno. Wtedy moglibysmy nawet w ciagu tygodnia sie wyprowadzic. Teraz jest troche inna sytuacja. Tak samo jak interesanci. Ja nie zawsze jestem w domu, nie zawsze mam czas, zdrowie, ochote itd a musze. To nie jest w porzadku. Dlatego ugadalismy sie na to 20zl i to jest uklad uczciwy. My Wam cos i Wy nam tez. Pol roku temu bym sie nie chciala wyprowadzac, to fakt. Powod byl taki ze mielismy dobre uklady z wlascicielami ale to juz przeszlosc. Teraz chce jak najszybciej opuscic to mieszkanie. Wynajac jest latwiej niz sprzedac, to prawda. Tylko pytanie : czy ktos bedzie chcial ladowac sie w wynajmowanie mieszkania ktore jest do sprzedania i do ktorego dzis sie wprowadzam a jutro musze sie wyprowadzic bo zostalo sprzedane. To juz nie jest taka prosta sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jartyiuy
jaka nagonka ? co ty jestes taka wyczulona na punkcie swojego ego ? ataki, nagonka widać że z ciebie paniusia co uważa się za niewiadomo co , a popiera cię jakas panna co wszystkich włascicieli mieszkań nazywa naciagaczami i sama ma problem bo tez tak jak ty nie ma mieszkania z wynajęciem mieszkania nie ma problemu, zawsze będa chętni natomiast ciężko jest sprzedać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glaskajaca
Cieszcie sie i tak ze nie kaze wam zrywac tapet, malowac sufitow, zaklejac najmniejsze dzurki w scianach, malowac specjalna farba kaloryferow, malowac ram okiennych i drzwiowych, zrywac wlasne kafle z podlogi i scian - mieszkalibyscie juz dzisiaj na placu budowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale gapa
Spoko, spoko jak narazie polskie prawo bardziej chroni najemcę niż właściciela nieruchomości, jak mają dziecko to gdyby byli złośliwi to mogliby się bardzo długo nie wyprowadzić z mieszkania, owszem właścicielka mogłaby im utrudniac mieszkanie ale jak mają małe dziecko to nie jest wcale prosto usunąc lokatora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strzałka :)
Lokatorko szczerze współczuję, naprawdę podziwiam za cierpliwość, ja bym zrobiła tak jak ktoś napisał - wyznaczyła ze dwa dni w tygodniu w konkretnych godzinach, a nie, że Ty masz być w gotowości ZAWSZE i jeszcze pretensje, że chora jesteś... chyba by mnie szlag trafił... skoro ktoś decyduje się na wynajmowanie mieszkania to powinien liczyć się z tym, że wynajmujący ma prawo do świętego spokoju (akcji z imieninami nawet nie komentuję, bo to normalnie przegięcie i bezczelność) teraz właścicielka trzęsie portkami bo jak się wyprowadzicie, zabierzecie meble itp to mieszkanie będzie wyglądało znacznie mniej atrakcyjnie i jeszcze gorzej będzie je sprzedać, dlatego pewnie tak chce żebyście zostali dopóki nie sprzeda ;) ale jak ona sobie to wyobraża? potem z dnia na dzień macie się wynieść? a może jeszcze rok znosić codzienne sprowadzanie ludzi? ja wynajmowałam kiedyś mieszkanie i właścicielka potrafiła przyprowadzić interesantów nawet pod moją nieobecność!! to ją opieprzyłam, że przecież ktoś może coś ukraść i kto potem za to odpowie? ale nie uprzedzała mnie kiedy będzie i dwa razy obudziła mnie nad ranem, gdy spałam po pracy, to nawet nie otworzyłam (próbowała sama wejść, ale klucz był od środka włożony więc w końcu sobie poszła...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glaskajaca
ja osobiscie gdybym ogladala do zakupu mieszkanie to wolalabym je widziec bez cudzych gratow, czyichs garow w kuchni, i obcych ludzi ktorzy patrza mi na rece. To jakby kupowac kota w worku bo za szafa moze sie kryc na przyklad grzyb, a za lodowka moga biegac karaluchy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprzedać ciązko ale wynając
autorko myślę, że właścicielka nie będzie informowała nikogo, że mieszkanie jest do sprzedania, wstrzyma ofertę sprzedaży na miesiąc i kogoś znajdzie.... ...osobiście znam przypadek, że koleś wynajął mieszkanie tylko na wakacje moim znajomym oczywiście bajerując ze na stałe- a na stałe miał studentów - którzy lepiej płacili, po miesiącu przyszedł jak gdyby nigdy nic z wypowiedzeniem umowy - to jest dopiero chamstwo, nie? Co do pozbywania się lokatorów, to owszem prawo jest niby po ich stronie, ale tak na prawdę to jest trudna droga cywilna i nie wiem czy ktoś się decyduje... w każdym razie ja też raz trafiłam na oszustów, co nie płacili, a że mieli dziecko- obawiałam się tego, że mnie gdzieś zaskarżą, ale problemu nie było wielkiego - odcięłam im media i się wynieśli bez żadnych konsekwencji dla mnie.... oczywiście oprócz sterty nie zapłaconych rachunków niestety....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lokatorka...... :-)
My placimy zawsze w terminie i nigdy nie ma z nami problemow. O mieszkanie dbamy jak malo kto. Zawsze wszystko z naszej strony bylo w porzadku. Nie wykorzysztujemy dziecka do tego zeby siedziec im na glowie. Nie chcemy juz tutaj mieszkac. Jedynie co to oni chcieli zebysmy sie wyprowadzili w przeciagu miesiaca skoro i tak chcemy sie wyniesc (chyba chcieli nas w ten sposob nastraszyc) no ale powiedzielismy ze chyba sobie kpia i ze 3 miesiace to jest minimum zebysmy mogli gdzie indziej sobie wyremontowac. Oni w ogole chcieli wzbudzic w nas poczucie winy i nastraszyc nas. Wyszlo na odwrot. Oni sie boja mimo ze my nie mamy zamiaru niczego nigdzie zglaszac, lazic po sadach itd. Po to jest prawo zeby z niego korzystac. Nikomu krzywdy nie robimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale gapa
Pewnie sie boją abyście wyregulowali swoje rachunki. Dobry najemca to teraz rzadkość, często bywa tak, że włąściciel dostaje pocztą klucz do mieszkania i gigantyczne rachunki do zapłacenia. Dlatego powtarzam zawsze- papier wszystko przyjmie i na umowie trzeba pisac wszystko, kompletne wyposażenie, kwestia odremontowania mieszkania po ukończeniu umowy najmu im więcej szczegółów tym potem mniej problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprzedać ciązko ale wynając
dokładnie ja po tym oszuście nauczyłam się prześwietlać ludzi, no i odpowiednio się zabezpieczać i na prawdę teraz mam SUPER najemców.... ale mimo wszystko nie jest tak że im ufam bezgranicznie, np rachunki mnie płaca na konto a ja rozliczam.... niby więcej roboty ale przynajmniej wiem, że jest zapłacone na 100%. Autorko moim zdaniem oni chcieli abyście się wyprowadzili, bo mogliby pokazywać mieszkanie, bez problemów a tym samym szybciej sprzedać.... w zimie jest zastój w sprzedaży największy.... więc pewnie jak im w lutym dacie klucze to rzeczywiście mieszkanie będzie stało do wiosny kiedy rynek się ruszy.... ...wiesz to jest tak autorko, ze każdy patrzy na swój interes.... dlatego lepiej pewne rzeczy regulować umowami, nawet jak to wydaje się absurdalne, ja np nawet wycieraczkę mam wpisaną w protokół zdawczo odbiorczy mieszkanie - niby głupie ale w razie czego będzie jasne czyja była :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lokatorka...... :-)
My placimy wszystko wlascicielce. Rachunki przychodza do niej i z nia regulujemy. Nigdy nie bylo takiej sytuacji zebysmy sie spoznili z platnoscia dluzej niz tydzien. Raz sie spoznilismy bo mielismy chwilowe problemy ale to bylo chyba 6 dni. Nie robcie ze mnie oszustki. Nikogo nie nigdy nie oszukalam i nie oszukam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale gapa
Weż kobieto nie przezywaj tak-nikt nie robi z Ciebie oszustki.Opisujemy tu swoje spostrzeżenia w temacie ale tobie to chodzi tylko o potwierdzenie,że jestes taka super a właścicielka bardzo nie fair. No przykro mi ale nie będe ci schlebiała, pisze tak jak mi się wydaje ale sądze tylko po tym co piszesz, możliwe, że jednak sytuacja wygląda zupełnie inaczej, pewnie wypadałoby poznac jeszcze wersję właścicielki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jartyiuy
jestem pewna że autorka jest neurotyczką bo faktycznie przezywa mówi że ma tu grono ludzi ktore ją popiera to musi mieć rację i taka biedna pokrzywdzona a włascicielka jest nie wporządku i teraz podobno bardzo ich chce bo zalezy na najemcach no opowieści nawiedzonej neurotyczki o wygórowanym ego ani tego nie porusz bo zaraz się zacznie jaka to jestes zła a ona z rodziny prawniczej i cud miód bajki i tyle na poważnie to jakbyśmy poznali wersję włascicielki to wyszłoby szydło z worka może włascicielka na prawde jest ok a ta snuje opowiesci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalamityjoe
Autorka płaci za wynajmowanie mieszkania i nie musi dodatkowo uczestniczyc w sprzedazy mieszkania.Idealna sytuacja to sie wyprowadzic albo zażądac rekompesaty za pomoc w sprzedazy mieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja86sia
tak, właścicielka jest ok, a autorka wymyśliła sobie, że ta do niej przyszła w imieniny czy miała pretensje, że podczas choroby nie przyjęła interesantów... w ogóle wszystko sobie wymyśliła i na forum "tak o sobie" napisała z nudów... autorko, nie przejmuj się takimi bezsensownymi tekstami, lepiej daj znać jak tam u Was, czy są jakieś zmiany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tematem watku jest "Jesteśmy w porządku czy nie? Bo sama juz nie wiem!" Autorka miala watpliwosci wiec spytala, a ze nie w smak jej niektore odpowiedzi to zrobila focha, dziecinada. Nie wszyscy przytulili i poglaskali po glowce, ojeju jeju .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MOLLY!@#
Nie wiem czy Wy jakies chore jestescieczy co? Przeciez dziewczyna ma racje! Jak mozna placic i zeby tabuny ludzi mi przychodzily do domu w ktorym mieszkam z rodzina. Autorko nie przejmuj sie tymi idiotycznymi atakami na Twoja osobe. A pseudo agentka niech juz lepiej nie zabiera glosu jak ma tak glupio gadac. Co za naiwniaczki! Skoro Wy macie nasrane we lbach i pozwolilybyscie sobie na takie traktowanie to autorka ktora jest z wyksztalconej rodziny sobie na to nie pozwoli - i ma racje! PzDr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×