zakup mieszkania w narzeczeństwie

Ale Ty nie rozumiesz chyba ciągle o co chodzi. Zaproponowałam mieszkanie na kredyt, to się nie zgodził, na wykup części mieszkania przeze mnie też nie, bo chce mieć 100%. Nigdzie nie napisałam, ze chcę mieć część jego mieszkania.

Stać go na mieszkanie to chce kupić. Na wypadek rozwodu nie podzielicie wspólnego na 2. zarabiacie dokładnie tyle samo? wkład w kredyt byłby dokładnie taki sam?

poza tym nie rozumiem jakim prawem kłócisz się o to, na co On ma wydać JEGO pieniądze?

Przede wszystkim to się nie wykłócam, to raz, a dwa gdyby wkład był nierówny to odpowiadałby udziałowi w mieszkaniu.

moim zdaniem koleś robi wszystko, zeby ta idiotka się od niego odczepiła :D a ta nadal nic nie kuma i twardo planuje ślub :D \

Natka, powiem tak, masz bardzo mądrego narzeczonego ;)

"a dwa gdyby wkład był nierówny to odpowiadałby udziałowi w mieszkaniu." ale chciałabyś korzystać z całego mieszkania, prawda? :D cwaniara.

a po rozwodzie ona bierze kuchnię i kibel, on salon, łazienkę, sypialnię i dodatkowy pokój ;)

Sama jesteś idiotką ;) A co, miałabym chodzić tylko po jednym pokoju z 3 na przykład? Puknij Ty się w główkę dziewczynko :)

Natka przeczytalam caly temat i dziewczyno przejrzyj na oczy Ty naprawde myslisz ze on Cie kocha? no litosci. Gdy facet kocha robi wszystko aby jemu kobiecie bylo jak najlepiej przedwewszystkim ja szanuje a nie widzi w niej podstepną zlodziejke ktora chce mu ukrasc jego ukochane pieniazki. Jesli cale zycie chcesz czuc sie jak lokatorka to Twoja sprawa tylko pozniej nie placz na losem bo juz teraz wiesz ze tak bedzie wygladalo Twoje zycie. Ps. Jesli Twoj narzeczony jest taki cwany i chce rozdzielnosci wszystkiego to zapytaj go czy dzieci chce miec wspolne czy tez moze bedziecie mieli oddzielne....

"Sama jesteś idiotką" cholera, normalnie nie wiem co odpowiedzieć na tak "błyskotlywą" ripostę :D "a po rozwodzie ona bierze kuchnię i kibel, on salon, łazienkę, sypialnię i dodatkowy pokój" no :D oni się w ogóle tak "kochają", że śmiech na sali.

Nie warto na Ciebie tracić energii :) Bon prixxx - sprawa dzieci też nie została jeszcze wyjaśniona :o

póki nie ustalicie polecam stosować antykoncepcję. Żeby potem nie było niespodzianek

Stosujemy, bez obaw, ale nie o tym mówię.

no jak to nie zostala wyjasniona?? przeciez on Ci powiedzial, ze wezmie najlepszego adwokata w razie rozwodu i sprawi, ze dzieci zostana z nim

Powiem Ci z doswiadczenia, tez kiedy spotykalam sie jakies 2 lata z facetem o wiele zamozniejszym odemnie(wcale nie jestem jaka uboga). Facet mial podobne zachowanie do Twojego na wspolnym wyjezdzie czy przy okazji wspolnego wyjscia potrafil prosic o 2 rachunki! tak zeby on nie zaplacil za mnie tych kilkunastu zlotych! no ze kur....!! jak teraz o tym mysle to mnie krew zalewa. Na poczatku oczywiscie bylo milo zachowywal sie jak facet ale byla to tylko przykrywka bo juz po kilku mies pokazal swoja nature. Miarka sie przebrala gdy pewnego razu zazartowalam ze mam u niego kawe bo przy oburzony stwierdzil calkiem na powaznie jak to? niby z jakiej racji. To mi nie pozostawilo zludzen, chociaz tez zapewnial ze kochal. Z perspektywy czasu wiem ze to byla najlepsza decyzja teraz jestem z szczesliwym zwiazku gdzie nie ma moje Twoje bo jest nasze.

Tak, tak, wtedy tak, ale ja myślę raczej o jego mamusi i ich decyzjach odnośnie dzieci :o Nie chcę poruszać tego tematu na forum.

A ja wam powiem, a jestem 10 lat po ślubie, że: 1. To normalne, że każdy się zabezpiecza. Ja też tak zrobiłem i mieszkanie, które rodzice mi dali zostało przepisane przed ślubem (chociaż teraz już tak nie trzeba). 2. Jak wzięliśmy ślub to kupiliśmy mieszkanie na kredyt, które spłacaliśmy z naszego wspólnego konta 3. Jeśli już przed ślubem się kłócicie i partner mówi ci, że możesz się wyobrazić, to ja nie widzę żadnych szans aby wasze małżeństwo przetrwało dłużej niż 2 lata.

czyzby maminsynek???? wez uciekaj od niego jak najszybciej

Maminsynek? dlatego ze konsultuje najważniejsze decyzje w życiu w rodzicami? Ja też moich pytam o zdanie, choć nie zawsze słucham. Dla mnie to normalne

Maminsynek nie, ale rodzice po rozwodzie. Do tego nie mam w niej przyjaciółki, więc wiesz...

facet wpadł jak śliwa w kompot. Trudno mu się wycofać.

załóż następny topik durna krowo :O" jakie podpaski kupić " :O

ok biedny facet

Jemu? :D Wesoło tu z Tobą, nie ma co :D

mialo byc oj jaroslawe - wypad

Tak nawiasem, nie może on kupić mieszkania dla siebie, a Wy po ślubie zaciągnąć kredyt na mieszkanie dla was, a pierwsze wynajmować?

pisala juz, ze on tak nie chce!!

milcz stara szmato :O

co za klasa, jaroslawe - no brawo, brawo, zaimponowales mi hahah