Internetowe znajomośći

Rozumiem.

Chyba jednak nie:P Mówiąc z widzenia miałem na myśli zdjecia

Dokładnie tak to zrozumiałam. :)

To przepraszam. Jesteś syndykiem upadłosciowym?

Nadal rozkminiasz temat mojej pracy? :D Daj już sobie spokój, więcej nie powiem. To tajne ;)

Musiałabym Cię potem uśmiercić :D

Najpierw musiałabyś mnie znaleźć:P

Toteż w ramach asekuracji i dbania o jakość składanych obietnic, zanim zdradziłabym Ci tę tajemnicę, pierwej musiałabym Cię odnaleźć ;)

Jeżeli to nie jest urząd tylko biuro nie ma mowy o tym aby było to tajne:P...chyba, że ze względu na dobro waszych klientów

To jest bezwzględnie tajne z uwagi na moje dobro :)

No to nie naciskam. Znaczy się To czym się zajmujesz nie jest zbyt pozytywnie postrzegane przez społeczeństwo:D Miło mi się z Tobą rozmawia...więc może lepiej, że nie wiem czym się zamujesz. Być może x rodzin straciło dzięki Twoej pracy dach nad głową...albo coś takiego:P

Wprost przeciwnie. Przy udziale naszej firmy dużo rodzin zyskało dach nad głową i pieniądze :) Nie wyjawiam, bo wolę nie podawać zbyt wielu faktów ze swojego realnego życia. Jest to podyktowane ostrożnością, może przesadną wręcz, ale bazująca na niemiłym doświadczeniu, więc niejako wytłumaczalną.

No to jesteście jakąś nietypową firmą...czerpać zyski z korzyści innych? I to bezposrednio jak rozumiem, to doprawdy nietypowe. muszę to rozgryść.

Więcej nie napiszę.

spoko...tyle mi starczy. poszperam połącze z innymi faktami a jutro powiem CI jakie są Twoje zarobki;)

Studiowałaś może prawo?

Nie studiowałam prawa, aczkolwiek byłam swego czasu do tego dość intensywnie namawiana, jako że się niby się nadaję. Jestem innego zdania.

Njun się coś nie pojawia. Ciekawam rozwinięcia tego, co napisała wczoraj o kryzysie związku w siódmym roku.

Masz sporo czasu w pracy dla siebie co sugerowałoby, że nikt Cie nie rozlicza z niego. Pewnie zajmujesz jakieś co najmniej kierownicze stanowisko. Zresztą dobra...zostawmy to. Co robisz w sylwestra?

Pewnie spotkamy się na domówce z sąsiadami. Od kilku lat nie planuję zupełnie Sylwestra.

Będziecie swingowali?;)

podejme kolejna probe wstania z lozka, choc samo myslenie o tym wywoluje mdlosci. Z drugiej strony poczulam cos na ksztalt glodu. Albo zjem i poczuje sie lepiej albo zjem i zejde.

:D:D:D Nie sądzę. Sąsiad nie jest wystarczająco apetyczny :D

Symptom głosu to dobry znak. Zjedz coś koniecznie. Możliwe, że Ci się poprawi. Przejawiasz oznaki życia :)

głodu, miało być :O

Cześć dziewczyny skacowane, cześć dziewczyno pracująca, czesc gospodin parszywoj. Izwienite! :)

Dużo pomidorów ew. bananów bo zawierają potas. Mleczka się napij zimnego jak masz albo kwasu po ogórkach. Jajka na miękko też zrobiłyby Ci dobrze...Ale powtarzam: Dwa piwka to najlepsze lekarstwo...

Sie ma njun:P Jak tam sprawy w puszczy się mają?

juz jedno piwo pozbawiloby mnie zycia ty parszywa istoto plci meskiej dwa chcesz mi zapodac? Wydziedzicze cie :P

Njun :) Żem nie mogła się na Cię doczekać ;)