Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wapienko.;.;

jak widzę mamusie na spacerach z dzieckiem w foteliku to mam ochotę im cos

Polecane posty

Gość kruszinka
Gość jugo
patisonek - specjalnie dla Ciebie garść solidnych argumentów: "FOTELIK SAMOCHODOWY I LEŻACZEK Jak sama nazwa wskazuje jest to fotelik do przewożenia dzieci w samochodzie i chyba nikt nie ma co do tego żadnych wątpliwości, że jest to kwestia bezpieczeństwa dziecka w podróży / obojętnie czy podróż to 100 metrów, czy 2000 km?/. Foteliki są tak skonstruowane, że można w nich przewozić już noworodki, jadąc ze szpitala do domu - nie na rękach mamy, lub w gondoli, lecz w foteliku. Mają wkładkę dodatkową odpowiednio wyprofilowaną aby "zmniejszyć" wnętrze fotelika. To musi być wkładka, a nie wypełnianie wnętrza ręcznikami, kocykami, poduszkami itd. To zmienia parametry fotelika i może wpłynąć na to, że w momencie zagrożenia fotelik nie spełni swojego zadania i żadne towarzystwo ubezpieczeniowe nie uwzględni naszej skargi na fotelik. Fotelik samochodowy służy do przewożenia dzieci w samochodzie, a nie do trzymania dzieci w nich w domu, na spacerze itd. Z przerażeniem i dużym niepokojem obserwuję niemowlęta w fotelikach na spacerze, w hipermarketach, "chodzące" godzinami, i rodzice którzy przychodzą z dziećmi na terapię "bo ma tyle wieku i nie umie..".Pytam jak dziecko spędza czas kiedy nie śpi i okazuje się, że spędza 4-5-8-12 godzin w foteliku samochodowym: w domu, na spacerze, wcale nie w samochodzie. Nie rusza się nie doświadcza, nie trenuje, nie nic nie może, bo siedzi przypięte i patrzy na świat...nawet nie może mieć głowy w przestrzeni, a ma często już 8 miesięcy i nie umie pracować na brzuchu. I kwalifikuje się do rehabilitacji i nie chodzi tutaj tylko o czworakowanie, które jest sztandarowym przykładem, że dziecko ma problem, ale o całokształt rozwoju. Często mam wrażenie, że Maluszek do 6-7 miesięcy jest tylko ciałem do obsłużenia. Dla wielu rodziców to taki przedczłowiek. To trochę jak my kiedy spędzamy 5 godzin w swoim ukochanym fotelu, w swojej ukochanej pozycji. Trzeba się ruszyć pójść na spacer, pojechać na rowerze..Tyle że my już umiemy się ruszać a dziecko się dopiero tego uczy. Siedząc w foteliku chce się ruszać, ale nie ma możliwości. Bawi się więc kombinacją: wyprostem pchając z siłą w oparcie, ale jednocześnie "zjeżdża " pod wpływem siły ciążenia. Te dwie siły prowadzą do deformowania się czaszki, rzadko dziecko siedzi prosto, często jedną stronę skraca-bardziej zjeżdża więc rozkład sił jest też asymetryczny, nabiera złych nawyków ustawienia głowy, postawy, co może doprowadzać do wad postawy w przyszłości. Przypięte w jednej pozycji nie ma możliwości prawidłowego odbioru swojego ciała w ruchu - w ciągle zmieniającym się rozkładzie napięć odbierając swoje ciało proprioceptywnie od podłoża. Siedząc i bawiąc się rączkami podlega grawitacji we wzorcach, które nie są na jego poziomie rozwoju-za trudne i nie przeciw grawitacji, lecz podlegając jej.. To samo dotyczy pracy stóp. Leżą obciążane także nieprawidłowo, nie mogą uczyć się prawidłowych wzorców obciążania i ruchu. Często ostatnio widzę dzieci 3 miesięczne i trochę starsze w bucikach. Nie są im one do niczego potrzebne, a kompletnie blokują ruch stopy . Można wkładać dziecku grube skarpety, które pozwalają na swobodny ruch. Siedząc godzinami w foteliku samochodowym, leżaczku, huśtawce i każdym miejsca gdzie dziecko jest unieruchomione , nie uczy się niczego i niczego nie doświadcza. Nie musi kombinować jak pchnąć ręką jak utrzymać głowę w przestrzeni, jak rozłożyć napięcie, aby z głową na karku wodzić wzrokiem za Rodzicami, którzy chodzą po domu. Ma bardzo utrudniony prawidłowy rozwój ruchowy. "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupppp
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jugo: fragment czyjegos artykułu oparty na opini chociaz przystepnie napisany mnie nie przekonuje.. czyjas opinia nie jest solidnym argumentem- pokaz mi badania, które potwierdzają, ze dzieciaki są pokrzywione jak ktos tu napisał od fotelikow..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zreszta forum jest o uzywaniu wpinanych fotelikow do bazy wózka przy spacerach a nie trzymaniu dziecka przez 12h w foteliku. Juz nie przesadzaj kobieto! spacer to nie to samo co unieruchomienie dzieciaka.. wszystko moze ci zaszkodzić, nawet rozek jak bedziesz dzieciaka trzymała w nim 12 godz gdzie nie bedzie mial swobody.. wtedy tez sie niczego nie nauczy jak twierdzi autor artykułu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jak juz rownież wspomnialam, fotelik wpiety w wózek czy specjalna bazę samochodowa nie wyglada tak jak postawiony swobodnie na podłodze.. kat położenia fotelika sie zmienia tym samym dziecko nie siedzi a leży z nozkami uniesionymi ku górze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile tantum
Eee tam. Spacer w foteliku to nic złego, bo przecież nie trwa dłużej niż 2 godz., a do 2 godz. można dziecko bezpiecznie przewozić w pozycji fotelikowej, potem trzeba zrobić odpowiednio długą przerwę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile tantum
Ale dużo też zależy od tego jaki ten fotelik jest, bo nie każdy jest dobrze wyprofilowany (np. większość tanich jest fatalna i dzieci w nich siedzą ze zwisającą na klatce lub ramieniu głową, zamiast leżeć, bo są za głębokie w miejscu pupy). W dobrym, dobrze zbudowanym foteliku dzieci mogą bezpiecznie siedzieć do 2 godz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile tantum
znaczy: leżeć, a nie siedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaLaury
Wapienko, chyba troszkę przesadzasz :) Foteliki są tak skonstruowane, żeby dziecku było po pierwsze wygodnie, po drugie żeby kręgosłup był w NATURALNEJ pozycji. Powiedziało mi kilku lekarzy, w tym ortopeda :) Nie powinno się przekraczać 2 godzin przebywania dziecka w foteliku, trzeba zrobić przewrę, rozprostować dziecko, a potem można kontynuować podróz, czy samochodem, czy w wózku. Sama często używam fotelika, np. kiedy muszę z małą jechać na większe zakupy - gondola w ogole nie jest wygodna. Dziecko nie ma ani skrzywienia kręgosłupa, ani żadnych wad postawy. Jak to powiedział wcześniej wspomniany lekarz ortopeda - "to jest pozycja dla dziecka naturalna, mimo że wydaje się że się ono bardzo męczy takie skulone i wygięte. Ale ten kto to wymyślił wiedział co robi". Więc nie ma nic złego w fotelikach dla niemowląt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co kraj to obyczaj
Nie wszystkie foteliki. Np w Polsce jest dziesiatki foteikow no name, bez atestow, ktore sa tragicznie wyprofilowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaLaury
No jak wszystko inne. Jeśli kupuje się jakieś tanie podrobione rzeczy to wiadomo mogą wyrządzić więcej zła. Mówimy o fotelikach z atestem, odpowiednio wyprofilowanych. W Stanach ludzie często kupują wózki, które wcale nie mają gondoli - sama spacerówka z nakładką w którą wstawia się fotelik samochodowy-nosidełko. I jakoś nie ma plagi skrzywienia kręgosłupa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stany zjednoczone z plagą
mastodontów są świetnym wzorcem!!! uczmy się od nich!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NiuniMama
No jasne, pakujmy wszystko do jednej szufladki, bo coś jest tylko czarne lub białe... Gdzie tu jest napisane że stany są wzorem?? Mowa o wózkach i domniemanej szkodliwości fotelików :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sardynkowaprzygoda
Hej mieszkamw w USA i niestety wozki z gondola to rzadkosc!!! Kosztuja od 600$ w gore, nigdy jeszcze nie widzialam zadnej mamy z takim wozkiem, niestety my tez mamy spacerowke z wpinanym fotelikiem;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wcześniej juz wspomnialam ze mowa o dobrym foteliku, z atestem a nie z promocji z reala za 30zl :/ bo fakt, tutaj jest różnica..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jugo
wiecie co... szkoda dalej tłumaczyć... ostatecznie to Wasze dzieci i Wasza sprawa jak dbacie o ich zdrowie. mam nadzieję, że mimo wszystko dzięki temu topicowi parę mądrych matek poczyta na ten temat albo popyta lekarzy. mam na myśli matki, które nie pozjadały wszystkich rozumów i troska o dziecko jest dla nich ważniejsza niż przekonanie że ich racja jest najważniejsza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NiuniMama
Wydaje mi się, ze właśnie Ty jesteś taką osobą, któa pozjadała wszystkie rozumy. Skoro wypowiadają się matki, które rozmawiają z lekarzami na ten temat i wypytują co jest a co nie jest szkodliwe dla dziecka to o co Ci jeszcze chodzi?? Noszenie dziecka na rękach tylko na jednym biodrze u rodzica też nie jest korzystne dla dziecka. A ilu rodziców i od jak wielu lat tak robi? Z mężem jak zobaczyliśmy jak córka siedzi w foteliku też byliśmy przerażeni że jakoś musi być jej niewygodnie. Przy każdej okazji wiztyty u lekarza pytaliśmy o fotelik. Skoro lekarze się wypowiadają, ze to nic złego, no to chyba jakieś pojęcie mają...? Po co za wszelką cenę udowadniasz że coś jest złe, jak wcale nie jest złe do końca? Każdy robi według siebie i jak czuje, ja wiem, ze mojej córce to nie szkodzi, uwielbia swój fotelik, jest szczęśliwym zdrowym dzieckiem, którego my na pewno nie krzywdzimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama niewygodnicka
na prosty chłopski rozum, jak było napisane w artykule dziecko jest unieruchomione nie może ćwiczyć mięśni, rozwijać się. Później dziecko nie raczkuje, nie siedzi a nawet często nie umie trzymać głowy leżąc na brzuchu kiedy jest już na to najwyższa pora a piszecie i tłumaczycie się że przecież rozwija się w swoim tempie a to, że spędzało od małego po kilka godzin w leżaczku, w foteliku to przecież jest dla dzieci, ma atest itd :o Zdaję sobie sprawę, że brzydko pisać tak matce, o innych matkach ale czasami aż ciśnie się na usta "leniwe, tępe krowy"!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama niewygodnicka
Noszenie na biodrze nie jest za zdrowe ale dla rodzica. Dla dziecka niezdrowe jest noszenie dziecka tylko w jednej pozycji a także noszenie w nosidłach nieergonomicznych a noszenie w nich przodem do świata jest zakazane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NiuniMama
No cóż... Jak znasz kogoś atk ograniczonego, kto w foteliku trzyma dziecko cały dzień to idź do niego/niej powiedzieć "ty leniwa tępa krowo". Ja się wyłączam z rozmowy, bo mnie nie dotyczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co te nerwy
czytam wasze posty i postanowiłem coś odpisać. Jestem po II roku studiów fizjoterapii. Na praktykach napatrzyłem się na to i owo, widzę jakie błędy popełniają mamusie i tatusiowie w postępowaniu z ich kilkumiesięcznym dzieckiem. Czasem źle trzymają, czasem za szybko pionują, czasem nie pilnują główki która ucieka do tyłu. Jednak nikt z tego nie robi tragedii, dzieci żyją i się rozwijają. Zachowujecie się jak przekupki na targu :) Kiedyś przy zmianie pieluchy podnosiło się pupę za stopy, teraz już się tego oducza i pokazuje rodzicom prawidłowe chwyty. A co do tematu to fotelik to nic złego. Oczywiście jest przystosowany do jazdy samochodem i nie powinno się w nim wozić dzieci na spacery, ale też nie ma tragedii jak ktoś wiezie dziecko w tym wspomnianym hipermarkecie. Całego dnia tam nie spędza, kupuje co potrzebne i wraca do domu. Powiem więcej, są dzieci któe nie lubią jeździć w gondoli mimo że są małe. Moja chrześnica włożona do gondoli wrzeszczy w niebogłosy, a w foteliku w samochodzie dziecka po prostu nie ma. Dlaczego jej mama ma ją męczyć w sklepie i ładować do gondoli?? Każde dziecko jest inne i przestańcie sobie udowadniać kto mądrzejszy! Skoro dziecko dobrze się czuje w takiej pozycji to te kilka chwil można mu na to pozwolić, dziecko ma też własny rozum i wbrew pozorom jest bardzo mądre. Przestańcie się Drogie Panie kłócić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakupy w markecie
które trwają 30 min to zupełnie co innego niż spacerowanie po centrach handlowych co lansujące się mamusie potrafią robić godzinami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też słyszałam i czytałam wiele opinii na temat szkodliwości dłuższego przebywania dzieci w fotelikach samochodowych - bardzo często piszą o tym w gazetach dla młodych rodziców, mówią w wielu programach TV. w samochodzie to co innego - liczy się przede wszystkim bezpieczeństwo, ochrona przed urazami w razie wypadku, więc producenci musieli wybrać mniejsze zło - bezpieczeństwo kosztem wygody dziecka. i to nie tak, że w super drogim foteliku dziecko ma komfortowe warunki i może w nim przebywać dłużej, cena zależy przede wszystkim od zachowania takiego fotelika przy ewentualnym wypadku a autorce tematu raczej nie chodziło o szybkie zakupy w markecie na które jedziemy samochodem (bo do tego właśnie stworzono foteliki wpinane w ramę wózka) tylko o rodziców, którzy używają ich zamiast gondolek. a takich - jak widać chociażby po tym temacie - jest wielu. i nie przemawiają do mnie argumenty że czyjeś tam dziecko jeździło w foteliku, teraz ma ileś tam lat i kręgosłup w porządku. 7 - letni syn mojej koleżanki ma super zdrowe zęby, pomimo, że prawie ich nie myje - czy należy z tego wyciągnąć wniosek, że mycie zębów jest niepotrzebne? nie chodzi tu o sprzeczanie się kto jest mądrzejszy, po prostu po to jest forum, żeby wymieniać się opiniami i - jak w tym przypadku - informacjami. i tak każdy zrobi, jak uważa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widze ze do pl nie dotarla jeszcze gondola ktora montuje sie w samochodzie.. Ja mam wozek bebe confort streety. Gondolka wpina sie w leciutki i skladajacy sie jak parasolka stelaz i montuje w samochod za pomoca dwoch pasow. Polecam. Dzidzia spi i nie trzeba budzic. Mamy tez normalny fotelik samochodowy ale mi szkoda malego - taki powyginany..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sa gondole mocowane w
samochodach ale trzeba specjalne pasy kupić do tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten artykuł mnie przekonuje
A zamiast się tu przegadywać, wystarczy zapytać fizjoterapeuty lub pediatry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakajjja
Mnie natomiast coś trafia jak rodzice zmuszają na siłę swoje dzieci do chodzenia ciągając za rączki!!1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×